Blizna po cc-zioła

[Claire23]

Witam

Zwracam się z pytaniem do osób, które interesują się zielarstwem i mają wiedzę w tym temacie. Przeszłam ostatnio cesarskie cięcie i zastanawiam się, jakimi ziołami najlepiej przemywać ranę (opatrunek już zdjęty, szwy są samorozpuszczalne a zabieg został przeprowadzony 8 dni temu) aby jak najlepiej i najładniej się goiła.
Oczywiście w pierwszej kolejności przyszedł mi do głowy rumianek, ale co w przypadku kory dębu lub żywokosta? Czy jest to bezpieczne?
Będę bardzo wdzięczna za pomoc



Klaudia

[superbarbara]

Rumianek to rzeczywiście jedno z bezpieczniejszych ziół — działa łagodząco, przeciwzapalnie i odkażająco. Jednak trzeba uważać, bo u niektórych może podrażniać albo uczulać, szczególnie na delikatnej skórze po operacji.

Kora dębu ma silne działanie ściągające i antyseptyczne, ale bywa zbyt „mocna” — może przesuszyć skórę i wrażliwą tkankę gojącej się rany.
Żywokost (szczególnie korzeń) znany jest z właściwości regenerujących, ale zawiera alkaloidy, które mogą być toksyczne przy dłuższym stosowaniu lub jeśli dostaną się do głębszych warstw skóry (a tak może być przy świeżej bliźnie).

Jeśli już chcesz coś stosować z ziół, najlepiej:

rumianek – w postaci delikatnego naparu, ale najlepiej po wcześniejszym „przetestowaniu” na małym fragmencie skóry,

nagietek – łagodny, przeciwzapalny i wspomagający gojenie, też jako napar lub gotowa maść (bez alkoholu!),

ew. szałwia – ale ostrożnie, bo może lekko wysuszać.

Zdecydowanie unikałabym wcierania jakichkolwiek olejków czy maści bez konsultacji z lekarzem. W tym okresie lepiej nie eksperymentować — skóra w tym miejscu bardzo łatwo może się podrażnić, a nawet zakażenie gojącej się rany to coś, czego trzeba unikać za wszelką cenę.