|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 11
|
Mąż nie rozumie moich ograniczeń
Cześć, mam na imię Ewa. Pisze tutaj żeby poradzić się odnośnie komunikacji z partnerem.. jesteśmy parą od 14 lat, 5 lat po ślubie. Na ogół dobrze się dogadujemy, ale jest temat który wciąż powraca i który powoduje kłótnie a z mojej strony dużo złych emocji i nierzadko łez.. otóż 3 lata temu wylądowałam na SOR z niewyobrażalnym bólem kręgosłupa, byłam sparaliżowana od pasa w dół i nie mogłam wstać bo ból był niewyobrażalny. Żadne leki przeciwbólowe nie pomagały. Po prześwietleniu, późniejszym rezonansie okazało się że mam dwie przepukliny w kręgosłupie, bardzo niefortunnie umieszone bo naciekające na nerw w kregospie. Chodziłam po lekarzach, próbowałam masażu, rehabilitacji, tony różnych leków i ból nadal jak był tak jest.. zostaje operacja która jest bardzo kosztowana, bo na NFZ nie sposób się dostać. I tak sobie żyje w chronicznym bólu, raz jest znośny, a innym razem nie daje funkcjonować. Niestety gdy się przeforsuje "zwykłymi pracami" potem bardzo cierpię. Czuje się jakby to była niepełnosprawność. Ale do brzegu... otóż mój mąż mimo że uczestniczył we wszystkim co przechodziłam, jak nawet nie mogłam wstać do toalety, płakałam i wyłam z bólu, ciągle nie rozumie jak można "nie móc noralnie funkcjonować". Czasem nie jestem w stanie dotrzymać mu kroku, wtedy zaczyna się wypominanie, awantura, obwinianie mnie. Bo przecież on może, inni mogą to dlaczego ja nie mogę. Często robi mi wyrzuty, dołuje mnie. Doszło już do tego że czasem robię coś wbrew temu że czuje że sobie tym.mocno zaszkodzę tylko dlatego żeby nie słuchać jego wywodów na temat tego jak bardzo nieudolna jestem.. i kończy się to oczywiście wielkim bólem i wyjęciem z życia. Próbowałam rozmawiać, tłumaczyć, że przecież ja jemu nie robię na złość tym że mam chory kręgosłup, żeby spróbował zrozumieć.. ale bez skutku.. zawsze kończy się na kłótni. Nie ma jego strony ani grama empatii. Jestem już zmęczona tym wszystkim.. samo to z czym przyszło mi się mierzyć jest wystarczająco trudne, a psychiczne dołowanie nie pomaga. Nie stać mnie teraz na operacje. Czasem odczuwam stany depresyjne i czuje jakby się wszystko skończyło i że faktycznie jestem bezużyteczna. Jak mam rozmawiać z nim, z rodziną, żeby zrozumieli że to że czasem nie pomagam jemu w pracach fizycznych, nie jest kwestia mojego lenistwa. Załamuje nad tym wszystkim już ręce ☹️
__________________
You don't have a soul. You are a Soul. You have a body. 💐 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 790
|
Dot.: Mąż nie rozumie moich ograniczeń
Staram się nie dawać takich rad, jeśli mam wątpliwości, ale tutaj nie mam - rozstań się z nim. Człowiek nie ma za grosz empatii w stosunku do Ciebie jako najbliższej osoby, wpadasz przez niego w depresję. Strach pomyśleć, co jeśli mielibyście dziecko i miałoby jakąś niepełnosprawność czy spektrum czy cokolwiek. To nie jest materiał na męża.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 255
|
Dot.: Mąż nie rozumie moich ograniczeń
Cytat:
![]()
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 506
|
Dot.: Mąż nie rozumie moich ograniczeń
Co za okropny człowiek, przepraszam, ale sama jestem chora właśnie w zakresie przewlekłego bólu i mam dni, że nie mogę w ogóle funkcjonować, a i na co dzień po prostu zawsze odczuwam ból, tylko w różnym natężeniu. Moja choroba zaskoczyła partnera, wiadomo, ale postarał się ją zrozumieć, jest dość cierpliwy i nigdy, przenigdy nie ma o to kłótni czy awantur. Bardzo mi przykro, że nie masz wsparcia w mężu, nie wyobrażam sobie jak musi być Ci trudno.
Również staram się nie doradzać rozstań, ale w tym wypadku… byłoby Ci po prostu łatwiej samej, bez dodatkowego obciążenia psychicznego które na pewno też odbija sie potem na zdrowiu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 386
|
Dot.: Mąż nie rozumie moich ograniczeń
Niestety są nawet badania, że w razie pogorszenia stanu zdrowia statystycznie to mężczyzna częściej porzuca kobietę niż na odwrót: https://www.psychologytoday.com/us/b...en-husbands-do
Po 14 latach wyszło szydło z worka o bezduszności Twojego męża, szczerze Ci współczuję i życzę dużo zdrowia, rozumiem też że taki rodzaj odtrącenia, braku empatii bardzo boli. Zgadzam się, że jeśli rozmowy nie przynoszą skutku rozważ rozstanie, on nie zmienia swojego myślenia i nawet nie stara się pomóc ani zrozumieć, a Ty przez niego podupadasz psychicznie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Mąż nie rozumie moich ograniczeń
Dokładnie, dziewczyny mają rację. Przemyśl rozwód zorientuj się dokładnie jak to wygląda z NFZ, w sensie czas i tak upłynie - nawet jak termin odległy, to będzie zaklepany, jeżeli nie uda się zebrać funduszy. Twoja rodzina też cię tak dołuje? Masz w kimś wsparcie ? Myślałaś o wsparciu specjalisty?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 509
|
Dot.: Mąż nie rozumie moich ograniczeń
On jest nieempatyczny, nie rozumie co ci dolega, stąd taka reakcja. Myślę, że warto spróbować jakichś spotkań z psychologiem czy z kimś kto go uświadomi - bo czasami rozmowa z obcym jest skuteczniejsza niż z kimś bliskim. A jak nie, to niestety rozstanie.
A na operację z NFZ w twojej sytuacji i tak bym się zapisała - niech czas już leci, w końcu się doczekasz, a jeśli uda Ci się zrobić wcześniej prywatnie to po prostu zwolnisz termin. Zwłaszcza, że czasami może pójść dużo szybciej niż myślałaś, bo zdarza się, że dzwonią właśnie z takim terminem na ostatnią chwilę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 206
|
Dot.: Mąż nie rozumie moich ograniczeń
Szczerej rozmowy potrzebujecie co z tym zrobicie. Bo to duży problem, jest kryzys. I czy rozwiązujecie ten problem razem czy ten problem rozwiąże wam związek? Jak obydwie osoby będą chciały z tym coś zrobić, to może terapia par, małżeńska?
Również współczuję aż tak niedojrzałego i krzywdzącego partnera życiowego. ---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ---------- Cytat:
![]() Czas i tak minie, co najwyżej nie skorzystasz. A czasem jest szybciej niż się człowiek spodziewa. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 229
|
Dot.: Mąż nie rozumie moich ograniczeń
Facet jest zwyczajnie niepoważny, co nie rokuje dobrze waszemu związkowi.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:48.