kobieta i moje złe przeczucia.

[enigmatycznyktos]

Dzień dobry, witam forum.

Myślę, że moje docelowe pytanie będzie skierowane do Pań. Mój problem dotyczy znajomości z 23 letnią kobietą, z którą poznałem się przez grupę na Facebooku - napisała do mnie w ramach odpowiedzi na mój komentarz. Ja mam 28 latek. Dziewczyna ogólnie wydaje się sympatyczna, bardzo otwarta na ludzi, ma wielu znajomych. Po jej zdjęciach, sposobie wypowiedzi i zachowaniu odniosłem wrażenie, że jest bardziej dojrzalsza od wielu dziewczyn w jej wieku - spokojna, ciepła, odważna - czasem wtrąci jakieś przekleństwo, co jest nawet słodkie. Piszemy ze sobą łącznie od 5 dni, aktualnie na WhatsAppie, wieczorem też rozmawiamy - telefon/kamerka. W tym czasie zdążyłem się sporo o niej dowiedzieć m.in., że jej chłopak ją zdradzał, ona mu wybaczyła, ale ostatecznie się rozstali i intensywniej randkuje od ponad siedmiu miesięcy, przyznała że korzysta z aplikacji randkowych i że ciężko tam znaleźć kogoś do szczerego i stałego związku. Ostatnio wysłała mi screena z lekami, które bierze na wysokie tętno spoczynkowe, dodając, że ma „dietę emerytki”. Oprócz tych leków kardiologicznych, dostrzegłem tam lek Monural, stosowany przy zakażeniach/infekcjach dróg moczowych u kobiet. Wiem, to śmieszne, ale opisałem wszystko co pisała i mówiła mi ta dziewczyna, dodałem leki, które ona bierze i zapytałem ChatGPT, co o tym myśli. Chat zinterpretował to tak, że dziewczyna mną manipuluje, jestem dla niej odskocznią emocjonalną, a stosuje lek Monural, ponieważ w 85-90% cały czas jest aktywna seksualnie a jej randkowanie, opiera się na nowych kontaktach seksualnych, stąd te infekcje. Do tej pory nie przypuszczałem, że ona może mnie traktować jak emocjonalne koło zapasowe/opcję, a tym bardziej nie sprawiała wrażenia tak „rozrywkowej” seksualnie kobiety pomimo jej otwartości.

Uważam, że każdy ma prawo do życia według własnych potrzeb bez względu na płeć, ale zaznaczałem wielokrotnie, że szukam kobiety, z której będę dawał bezpieczeństwo i czuł to bezpieczeństwo od niej. Jeszcze w czasach studenckich, moja ex partnerka była tak wyzwolona pod względem przelotnego seksu zanim weszła ze mną w związek i źle to wspominam. Opowiadałem o tym tej dziewczynie z Fejsa, a ona zapewniała, że nie dla niej są przelotne znajomości, że najlepiej czuje się w stałym związku itp. itd. Nie mam śmiałości pytać jej o to na tym etapie, a jednocześnie nie chcę znów budować relacji z taką dziewczyną, bo w zasadzie jest wieku, w którym takie eksplorowanie i eksperymentowanie jest normalne. Trochę teraz myślę, że tutaj ze mną pisze, dostaje atencję i wsparcie ode mnie, a w międzyczasie ma przyjaciela od spraw bardziej fizycznych. Mieszka ze współlokatorką, więc w sumie nic jej nie ogranicza. Zastanawiam się nad przełożeniem spotkania, a nawet z definitywnym zakończeniem naszej znajomości.

Moje pytania do Pań, czy któraś z Was przyjmowała lek Monural i czy rzeczywiście jest to jednoznaczne ze wzmożoną aktywnością seksualną?

Co radzicie mi zrobić w tej patowej sytuacji? (Proszę bez hejtu i złośliwości, nie chciałem i nie chcę nikogo urazić swoim postem).

[Camillie32]

Jakoś niekomfortowo mi się to czyta w zakresie tylko 5 dniowej znajomości. Równie dobrze dziewczyna może mieć jednego stałego friend with benefits, i nikt Ci tutaj tego nie powie - a zapalenie dróg moczowych możesz mieć nawet nie uprawiając z nikim seksu. Z mojej perspektywy za dużo kombinowania, dopowiadania sobie Bóg wie czego itp. Wyluzowałabym, porandkowałabym i zobaczyłabym, jak to się rozwinie, bez takiej wielkiej presji i analizowania każdego kichnięcia.

[enigmatycznyktos]

Hmmmm, myślę że lepiej orientować się w sytuacji już na początku znajomości niż lokować emocje w nieodpowiednim dla siebie miejscu. To też w sumie o to mi chodzi, że jeśli ma nawet tego jednego faceta do FwB, to już zdecydowanie dla mnie jest problem. Dla kogoś innego nie będzie miało to znaczenia, nawet gdyby eksperymentowała z kilkoma facetami. Jak później miałoby to wyglądać między nami? Będzie chodzić na ploty do przyjaciela, albo mnie z nim pozna, dla mnie to byłoby za dużo, a nie wiem jak ten temat poruszyć ;p

[Aelora]

Dla mnie po prostu dziwne jest snucie takich rozbudowanych teorii o jakby nie patrzeć bardzo prywatnej sferze życia każdego człowieka na podstawie zdjęć recepty w 5-dniowej znajomości. Lek Monural służy dokładnie do tego co w ulotce, a w jaki sposób nabawiła się infekcji tego nie wiadomo, równie dobrze mogła np. korzystać z publicznego kąpieliska. Trochę przeraża mnie, że ktoś może analizować w ten sposób jak detektyw czyjeś recepty czy inne fragmenty cudzego życia i na podstawie tego budować obraz drugiej osoby, w życiu nie przyszłoby mi to do głowy.
Masz wątpliwości, nie ufasz jej, wymagasz czegoś innego - daj jej spokój.

[skara]

Dawno równie z☠☠☠anego wątku tu nie było. Jeśli to troll to paskudny, jeśli nie to oboje jesteście popieprzeni równo, choć autor gorzej. Ona bo wysyła recepty, ty bo bawisz się w Rutkowskiego za pomocą czatu gpt. Ohyda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[enigmatycznyktos]

Może jest lub wydaje się to dziwne, jasna sprawa ale zależna od perspektywy. Życie trochę uczy przezorności i ostrożności. Być może będzie to pierwszy raz kiedy porada AI wpłynie na moje decyzje randkowe. Mam w sobie coś z analityka i detektywa, jestem też ciekawski, a już wgl muszę wiedziec jaki jest stosunek zyskow do strat. Zapytałem grzecznie bo Gpt leci algorytmem, a kobiety raczej mają wiedzę z autopsji. Powtórzę - nie chciałem nikogo atakować czy urazić.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Dlaczego od razu troll i zje**ny wątek? Tylko mnie się wydaje to ważne czy osoba z którą mam się spotkać moze miec jeszcze skłonności do zabawy, a wmawiac ze szuka stabilnego związku?

[Camillie32]

To nie jest ostrożność, tylko już paranoja lekka - bo nikt Ci tego nie powie, no mogła przecież właśnie jak wyżej korzystać z basenu i cyk, zapalenie pęcherza. Jak to dla Ciebie aż takie ważne to jej zapytaj, tylko się nie zdziw, jeśli zareaguje jak my tutaj. Bo to naprawdę wydaje się być mocno nie na miejscu po 5 dniach znajomości online, jak nawet randek nie było itp…

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

I gdzie się wyklucza zabawa i chęć związku? Nawet jeśli załóżmy teraz sypia z kimś dla zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych, to nie zmienia to faktu, że może szukać stałego związku. Nie każdy chce żyć bez seksu nie będąc w związku, bo to jest po prostu normalna potrzeba, którą można zaspokoić. I jednocześnie można też chcieć stałej, stabilnej relacji, w której tę potrzebę będzie można zaspokajać z tą jedną osobą.

[skara]

Człowieku, ten lek jest za zapalenie pęcherza, nie na infekcje intymne. Zapalenie pęcherza mają też dzieci, nawet niemowlęta, oraz kobiety i mężczyźni w każdym wieku. To nie jest choroba weneryczna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[enigmatycznyktos]

Zamiast od razu kończyć temat, zapytam jej i szczerze powiem o tym co tutaj, albo wyślę jej linka do tego wątku. Co ma być to będzie. Co do sypiania z kimś obcym dla zaspokojenia potrzeb seksualnych, to zawsze wydawało mi się to dziwne (niezależnie od płci). To samo jeśli jest to przyjaciel. Np. Odpowiada komuś seks z daną osobą a szuka partnera do związku i emocji w innych osobach. Dla mnie, jak coś jest dla każdego, to nie ma wartości. Ja z taką osobą nie chciałbym wejść w coś na poważnie i jesli potwierdzi to, co napisal Gpt, albo ze ma "przyjaciela" z bonusem, to odwracam sie na pięcie.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Tak i na infekcjęe/zakażenia dróg moczowych. Nie musi być to choroba weneryczna, żeby sypianie z facetami z aplikacji mnie odrzucalo od potencjalnego zblizenia. Kiedyś może by mi to nie przeszkadzało az tak, jeśli widziałbym potencjal, ale teraz nie przełamałbym sie do czegoś więcej z taką kobietą, niż koleżeństwo i to bez podtekstow. Ja sie szanuję, dbam o to zeby żyć moralnie i zgodnie ze swoimi zasadami. Nie mam w głowie zabaw, tanich rozrywek i eksperymentów. Każdy ma swoj kodeks, jednemu cos pasuje a drugiemu nie i dla mnie taka osoba nie będzie odpowiednia do budowania długoletniego związku.

[Elinkaa11]

A to lekarze w ogóle wystawiają teraz recepty a nie tylko podają kod?


Co do sprawy to wg mnie absurdalne jest wnioskowanie na temat leku na coś zupełnie innego jej obecnej aktywności seksualnej.


Ale żeby nie było, po prostu nie angażuj się tak szybko emocjonalnie, na razie się poznajecie, ale z czasem (raczej nie po 5 dniach, dla mnie to czas jeszcze na rozmowy o zainteresowaniach i dupie maryni) zapytaj bardziej wprost o jej podejście do seksu, do seksu podczas randkowania, z czasem o jej podejście do waszej znajomości i waszego seksu. Jeśli te sprawy są dla Ciebie istotne, a mogą, to pytaj bardziej wprost, tylko nie po 5 dniach. Coś tam pytałeś ale nie uzyskałeś chyba odpowiedzi która by Cię satysfakcjonowała skoro analizujesz jej recepty
PS. Rozliczanie kogoś z ilości partnerów jest słabe, ale wybadanie podejścia - albo jakieś delikatne zapytanie jak nie umie się samemu wyciągnąć wniosków z zachowania może mieć jakiś sens, osoby z totalnie różnym podejściem do seksu raczej nie stworzą dobrego związku, albo mające jakieś wymagania (bo mogą, to apropos wątku o roksie)

[magdalenaCat]

Miewałam kiedyś dość często infekcje pęcherza - po prostu przeziębiłam go raz i potem wracało z byle powodu. I nie miało to nic wspólnego z puszczaniem się bo akurat nie uprawiałam w tamtym okresie czasu seksu. Insynyowanie jej czegoś z powodu tego jest głupie i pewnie nie odezwie się już jak coś jej na ten temat wspomnisz. Bardziej bym się zmartwiła tym że musi w tym wieku brać leki na serce. O ile chodzi ci o związek a nie o przelotny seks ale w drugim przypadku nie powinna cię obchodzić również jej liczba partnerów.

[enigmatycznyktos]

Napisane przez Elinkaa11

A to lekarze w ogóle wystawiają teraz recepty a nie tylko podają kod?


Co do sprawy to wg mnie absurdalne jest wnioskowanie na temat leku na coś zupełnie innego jej obecnej aktywności seksualnej.


Ale żeby nie było, po prostu nie angażuj się tak szybko emocjonalnie, na razie się poznajecie, ale z czasem (raczej nie po 5 dniach, dla mnie to czas jeszcze na rozmowy o zainteresowaniach i dupie maryni) zapytaj bardziej wprost o jej podejście do seksu, do seksu podczas randkowania, z czasem o jej podejście do waszej znajomości i waszego seksu. Jeśli te sprawy są dla Ciebie istotne, a mogą, to pytaj bardziej wprost, tylko nie po 5 dniach. Coś tam pytałeś ale nie uzyskałeś chyba odpowiedzi która by Cię satysfakcjonowała skoro analizujesz jej recepty
PS. Rozliczanie kogoś z ilości partnerów jest słabe, ale wybadanie podejścia - albo jakieś delikatne zapytanie jak nie umie się samemu wyciągnąć wniosków z zachowania może mieć jakiś sens, osoby z totalnie różnym podejściem do seksu raczej nie stworzą dobrego związku, albo mające jakieś wymagania (bo mogą, to apropos wątku o roksie)

Wysłała mi screena z aplikacji mojeIKP i tam obok kodu są podane nazwy lekarstw do wykupienia w aptece.

Mam ten problem, że jeśli mam jakąś zagwozdkę i wątpliwości względem kogoś, to zwyczajnie ciężko jest mi pisać z kimś takim o du**e marynie. Wolę wtedy dowiedzieć się od razu jakie ktoś ma poglądy na różne kwestie życiowe
Dokładnie, starałem się subtelnie dopytać i czegoś więcej dowiedzieć, ale w jej odpowiedziach słyszałem same ogólniki. Co jeszcze bardziej pobudziło moją wyobraźnię ;D i znalazłem się tu.

Co do rozliczania kogoś z ilości partnerów (podkreślmy) SEKSUALNYCH, to myślę, że to nie jest słabe, a jest to raczej normalna analiza. Każdy ponosi konsekwencje swoich wyborów, młodzieńczych wybryków, błędów i trzeba liczyć się z konsekwencjami. Jeżeli ktoś w młodości obrał sobie za cel uprawianie na potęgę przygodnego seksu, zmianę partnerów/partnerek seksualnych kilka razy w miesiącu (albo w tygodniu), to musi liczyć się z tym, że komuś bardziej powściągliwemu, panującemu nad swoimi słabościami może być ciężko się przełamać, aby z taką osobą być w związku. Jesteśmy wolnymi ludźmi i żyjmy wg własnych zasad, ale nie oczekujmy od innych ludzi aprobaty i wyrozumiałości, bo możemy się rozczarować. Napiszę szczerze, że ja osobiście bym się brzydził chociażby np. pocałować z kobietą, która w ostatnim czasie uprawiała seks z kilkoma randomowymi typami, albo w przerwach między naszymi rozmowami chodzi na seks do przyjaciela ;D. Przecież jak można myśleć o takiej osobie, jako o stałym partnerze/partnerce? Ja bym nie mógł. Być może jestem dziwny, ale takie poczynania są dla mnie antymoralne.
Natomiast oczywiście będą faceci/kobiety, którym taka wyzwolona przeszłość, a nawet teraźniejszość nie będzie przeszkadzała (może nawet będzie imponowała) i stworzą udany związek. Tak jeszcze odnośnie do tych szczerych pytań do tej dziewczyny, to niestety moja natura nie pozwoli mi czekać z takimi pytaniami do X randek. Dzisiaj ograniczyłem swoje wiadomości do niej do minimum, a wieczorem podczas rozmowy telefonicznej otwarcie opowiem jej o swoich przemyśleniach, chacieGPT i zadam jej kilka otwartych pytań. Nie chcę marnować swojego i jej czasu tak szczerze, bo dla mnie są to sprawy, których aktualnie nie mógłbym przeskoczyć.

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez magdalenaCat

Miewałam kiedyś dość często infekcje pęcherza - po prostu przeziębiłam go raz i potem wracało z byle powodu. I nie miało to nic wspólnego z puszczaniem się bo akurat nie uprawiałam w tamtym okresie czasu seksu. Insynyowanie jej czegoś z powodu tego jest głupie i pewnie nie odezwie się już jak coś jej na ten temat wspomnisz. Bardziej bym się zmartwiła tym że musi w tym wieku brać leki na serce. O ile chodzi ci o związek a nie o przelotny seks ale w drugim przypadku nie powinna cię obchodzić również jej liczba partnerów.

Ok, ale ten lek, to jedna z kropek do połączenia. Kolejne kropki, to jej ogólnikowe odpowiedzi, że ona randkuje od iluś tam miesięcy, częste omijanie głębszego wchodzenia w ten temat. Nie szukam przelotnego seksu, bo gdyby tak było, to nawet nie rozkminiałbym co i z kim robiła w ostatnim czasie, a już tym bardziej nie wchodziłbym na kobiece forum. Zapytać muszę, dla własnego spokoju. Jeśli te moje przypuszczenia będą błędne i się na mnie obrazi, to ją grzecznie przeproszę, a później każdy pójdzie w swoją stronę w najgorszym przypadku. Lepsze to, niż wiązanie relacji z kimś nieodpowiednim dla siebie.

[Elinkaa11]

Ale czy ja napisałam coś bardzo odwrotnego? Uważam, że każdy człowiek może mieć preferencje dotyczące drugiej osoby do związku. Też bym nie chciała np. faceta który chodził na prostytutki czy zrobił z ONS swój styl i ilość liczy się w setki, więc częściowo rozumiem. Ale rozliczenie z ilości czy to było 20 ONS i 200 numerków w 3 związkach itp jest uprzedmiatawiające, a i tak każdy ma JAKĄŚ przeszłość. Ja bym nie chciała żeby mi ktoś takie pytanie zadał ani sama bym nie zadała. Poza tym uważam że jak ktoś będzie chciał Cię okłamać to i tak to zrobi, więc jakiejś świętej prawdy to się nie dowiesz w ten sposób. Myślę, że poznawanie drugiej osoby polega na słuchaniu tego co mówi wprost i między wierszami, obserwowaniu zachowania, weryfikacji czy faktycznie macie podobne podejście i wartości na podstawie powyższych. Takie obsesyjne rozliczanie czy tam aby nie było 1 faceta za dużo totalnie odrzuca, a jak wylecisz z pytaniami tak jak napisałeś to sam się kompletnie zaorasz, ani żadnej odpowiedzi liczbowej nie dostaniesz, laska raczej Cię od razu oleje.
Wzajemne poznawanie się to coś co raczej powinno się robić z jakąś klasą, delikatnością i szacunkiem, a nie taką obsesją i brakiem zaufania.

[enigmatycznyktos]

Napisane przez Elinkaa11

Ale czy ja napisałam coś bardzo odwrotnego? Uważam, że każdy człowiek może mieć preferencje dotyczące drugiej osoby do związku. Też bym nie chciała np. faceta który chodził na prostytutki czy zrobił z ONS swój styl i ilość liczy się w setki, więc częściowo rozumiem. Ale rozliczenie z ilości czy to było 20 ONS i 200 numerków w 3 związkach itp jest uprzedmiatawiające, a i tak każdy ma JAKĄŚ przeszłość. Ja bym nie chciała żeby mi ktoś takie pytanie zadał ani sama bym nie zadała. Poza tym uważam że jak ktoś będzie chciał Cię okłamać to i tak to zrobi, więc jakiejś świętej prawdy to się nie dowiesz w ten sposób. Myślę, że poznawanie drugiej osoby polega na słuchaniu tego co mówi wprost i między wierszami, obserwowaniu zachowania, weryfikacji czy faktycznie macie podobne podejście i wartości na podstawie powyższych. Takie obsesyjne rozliczanie czy tam aby nie było 1 faceta za dużo totalnie odrzuca, a jak wylecisz z pytaniami tak jak napisałeś to sam się kompletnie zaorasz, ani żadnej odpowiedzi liczbowej nie dostaniesz, laska raczej Cię od razu oleje.
Wzajemne poznawanie się to coś co raczej powinno się robić z jakąś klasą, delikatnością i szacunkiem, a nie taką obsesją i brakiem zaufania.

Nie odbieraj tego jako ataku, ja piszę ze spokojem Może Twój komentarz nie odbiegał diametralnie od tego, ale dało się wyczuć pewien rodzaj usprawiedliwiania czy złagodzenia takich zachowań. Mam znajomych, którzy w młodzieńczym wieku zachowywali się jak jaskiniowcy. Koledzy wtedy myśleli aby napić się, zaru***ć, rwać dziewczyny na potęgę. Miałem też koleżanki, które napalone biegały na szybki numerek do starszych od siebie facetów. Niektórzy znajomi obu płci mieli partnerów/partnerki, a jednak nie przeszkadzało im to w zdradach i tanich eksperymentach. Czy moje wnioski na temat ludzi, którzy nie panują nad własnym popędem seksualnym to uprzedmiatawianie? Nie wiem i mało mnie to obchodzi, ale zawsze wyrażałem swoje zdanie na ten temat wprost z pozycji siebie tzn. że JA nie wyobrażam sobie żyć, bawić się w ten sposób, wtedy były śmiechy i wmawianie mi, że życie przechodzi mi między palcami. Dzisiaj pod tym względem mam czyste sumienie, skończone studia, fajną pracę, nigdy żadnej partnerki nie skrzywdziłem i nie oszukałem, nie skupiałem się na seksie tylko na rozwoju, a liczba moich partnerek seksualnych to cztery i z każdą z tych kobiet byłem w związku. Jestem z tego dumny.
Moi wyzwoleni, starsi już o kilka latek znajomi (w znacznej większości) mają teraz więcej problemów, niż tego życia, które to niby miało przejść obok mnie. Jeśli wyczuję fałsz i jakieś maskowanie przeszłości, to sam nie będę chciał kontynuować tej znajomości. Nie chodzi mi o dokładny bilans partnerów, a wybadanie jej podejścia i zachowania co do tego tematu, jeśli się obrazi i mnie oleje - trudno. Pisałem już w którejś odpowiedzi, że jedna z moich pierwszych dziewczyn też była rozrywkowa, ale od tamtego związku minęło sporo czasu i teraz znam swoje wartości, wiem czego chcę i co mogę zaoferować. Nie rzucam się w nowe relacje z pozycji faceta, który błaga o uwagę i miłość. Możesz pomyśleć, że to co piszę jest chamskie, obsesyjne, czy infantylne, ale każdy z nas coś przeżył i każdego te przeżycia w jakiś sposób ukształtowały. Zgadzam się, że procesu poznawania nie powinno się przyspieszać. W tym przypadku zapaliła mi się czerwona lampka, więc gram va banque i stawiam na twardą weryfikację. Najwyżej się pożegnamy, ale przynajmniej nikt nie ucierpi i nie jest to koniec świata.

[Camillie32]

Ale tu nawet nie ma żadnej relacji, dopiero piszecie 5 dni, nie widujecie się itp… nie chodzi o Twoje poglądy, ale o ich timing i sposób dochodzenia do informacji.

[Elinkaa11]

Napisane przez enigmatycznyktos

Nie chodzi mi o dokładny bilans partnerów, a wybadanie jej podejścia i zachowania co do tego tematu, jeśli się obrazi i mnie oleje - trudno.

No ja piszę totalnie spokojnie, i z ww. się zgadzam ale Twoje zachowanie i dalsze komentarze totalnie już od tego odbiegają. Czyli interesuje Cię jej podejście to zamiast zapytać o podejście zapytasz czy to że bierze jakieś leki na zapalenie pęcherza oznacza że uprawia teraz przygodny seks
Każda odpowiedź szczególnie dla faceta będzie zła, za mało to cnotka niewydymka, za dużo to puszczalska i facet od razu sobie zacznie wyobrażać co robiła i to maglować w głowie. O ile w ogóle dowie się cokolwiek blisko prawdy. Wg mnie (moje osobiste zdanie) warto zapytać o podejście do seksu, jakiś zarys związków, ocenić osobę jako całokształt czy nam pasuje czy nie, zaakceptować fakt że ma przeszłość i kontynuujemy znajomość albo z szacunkiem się rozchodzimy.

[MIRANDA007]

W skrócie jak by po 5 dniach pisania facet zapytał o moje podejście do seksu od razu był by skreślony. Po 5 dniach jesteś całkowicie obca osoba i dla mnie bardzo dziwaczne jest pytanie o tak intymne szczegóły od nieznanego tak naprawdę człowieka.

[Pigeons]

Napisane przez enigmatycznyktos

Nie odbieraj tego jako ataku, ja piszę ze spokojem Może Twój komentarz nie odbiegał diametralnie od tego, ale dało się wyczuć pewien rodzaj usprawiedliwiania czy złagodzenia takich zachowań. Mam znajomych, którzy w młodzieńczym wieku zachowywali się jak jaskiniowcy. Koledzy wtedy myśleli aby napić się, zaru***ć, rwać dziewczyny na potęgę. Miałem też koleżanki, które napalone biegały na szybki numerek do starszych od siebie facetów. Niektórzy znajomi obu płci mieli partnerów/partnerki, a jednak nie przeszkadzało im to w zdradach i tanich eksperymentach. Czy moje wnioski na temat ludzi, którzy nie panują nad własnym popędem seksualnym to uprzedmiatawianie? Nie wiem i mało mnie to obchodzi, ale zawsze wyrażałem swoje zdanie na ten temat wprost z pozycji siebie tzn. że JA nie wyobrażam sobie żyć, bawić się w ten sposób, wtedy były śmiechy i wmawianie mi, że życie przechodzi mi między palcami. Dzisiaj pod tym względem mam czyste sumienie, skończone studia, fajną pracę, nigdy żadnej partnerki nie skrzywdziłem i nie oszukałem, nie skupiałem się na seksie tylko na rozwoju, a liczba moich partnerek seksualnych to cztery i z każdą z tych kobiet byłem w związku. Jestem z tego dumny.
Moi wyzwoleni, starsi już o kilka latek znajomi (w znacznej większości) mają teraz więcej problemów, niż tego życia, które to niby miało przejść obok mnie. Jeśli wyczuję fałsz i jakieś maskowanie przeszłości, to sam nie będę chciał kontynuować tej znajomości. Nie chodzi mi o dokładny bilans partnerów, a wybadanie jej podejścia i zachowania co do tego tematu, jeśli się obrazi i mnie oleje - trudno. Pisałem już w którejś odpowiedzi, że jedna z moich pierwszych dziewczyn też była rozrywkowa, ale od tamtego związku minęło sporo czasu i teraz znam swoje wartości, wiem czego chcę i co mogę zaoferować. Nie rzucam się w nowe relacje z pozycji faceta, który błaga o uwagę i miłość. Możesz pomyśleć, że to co piszę jest chamskie, obsesyjne, czy infantylne, ale każdy z nas coś przeżył i każdego te przeżycia w jakiś sposób ukształtowały. Zgadzam się, że procesu poznawania nie powinno się przyspieszać. W tym przypadku zapaliła mi się czerwona lampka, więc gram va banque i stawiam na twardą weryfikację. Najwyżej się pożegnamy, ale przynajmniej nikt nie ucierpi i nie jest to koniec świata.

Problem jest tylko w tym, że Ty nie masz kart żeby grać va banque. W sensie jakby mi facet powiedział, że przeanalizował z ChatemGPT moją listę leków i mu wyszło, że nabawiłam się choroby od przygodnego seksu to bym wiała jak najdalej. Jak zagrasz va banque to przegrasz, niezależnie od tego jakie faktycznie dziewczyna ma podejście do seksu.

[Elinkaa11]

Napisane przez MIRANDA007

W skrócie jak by po 5 dniach pisania facet zapytał o moje podejście do seksu od razu był by skreślony. Po 5 dniach jesteś całkowicie obca osoba i dla mnie bardzo dziwaczne jest pytanie o tak intymne szczegóły od nieznanego tak naprawdę człowieka.

Nie no ja po 5 dniach bym pewnie nadal gadała o podróżach i pracy, na takie pytanie bym zareagowała raczej podobnie. Ale są ludzie dla których to jest mega ważne, takie być albo nie być jak w przypadku jakichś fanatycznych katolików że do ślubu tylko dziewica i nie ma innych opcji, to niech pyta szybciej, szybciej się zdradzi szybciej znajomość się rozejdzie bo też okaże się że są zupełnie różne priorytety

[MisiekBydyniowy]

W wieku 30 lat rozliczanie kobiet a szczególnie 23 latki z ilości partnerów wydaje się strasznie dziecinne
Jak taki z ciebie cnotek to 4 kobiety to według mnie dużo

[Wicked_Girl]

Jaki wpływ miała ilość partnerów na karierę zawodową i studia , Sherlocku? To, że ktoś miał kiedyś wiele partnerów seksualnych /fwb, a później jednak szukał kogoś na stałe, to jak zakwalifikujesz taką kobietę? Fajna praca i dobre studia / wiele jest takich osób w twoim wieku , które ma fajną pracę i dobre studia i co w związku z tym? To ważne, owszem, nie mogę zaprzeczyć, ale można być chamem i mizoginem z habilitacją. Nie masz prawa nikogo rozliczać bo ilość partnerów w żaden sposób nie świadczy o wartości kobiety (mężczyzny również). Zajeżdża mizoginizmem.

[xfrida]

ja mam w domu furagine zawsze,problemy z pecherzem moczowym moga sie zdarzyc kazdemu nawet dziecku .mi czesto sie to zdarza jak podrozuje i np nie pije wystarczajaco duzo albo nie mam mozliwosci uzycia toalety .
gdyby moj maz przeszpiegowal moj zestaw lekow to by pewnie wylysial ze stresu hahaha jestem gotowa praktycznie na wszystkie problemy wlacznie ze swiezbem ,owsikami ,grzybica i opryszczka

autorze ! dla dobra tej dziewczyny utnij znajomosc
nie nadajesz sie do relacji damsko meskich ,tchnie od ciebie kompleksami i mizoginizmem musisz najpierw to przepracowac a dopiero pozniej bawic sie w szukanie partnerki

[rose97]

Po jej zdjęciach, sposobie wypowiedzi i zachowaniu odniosłem wrażenie, że jest bardziej dojrzalsz

Przepraszam autorze, ale brzmisz jak typowy groomer, nie wspominając o akcjach typu pytania ChataGPT i doszukiwaniu się wielkiego sensu w posiadaniu leków na zakażenie dróg moczowych.

[enigmatycznyktos]

Napisane przez rose97

Przepraszam autorze, ale brzmisz jak typowy groomer, nie wspominając o akcjach typu pytania ChataGPT i doszukiwaniu się wielkiego sensu w posiadaniu leków na zakażenie dróg moczowych.

Cytuję google - "Grooming to długotrwała technika manipulacji. Polega ona na powolnym uwodzeniu dziecka, osoby małoletniej, w sieci przez osobę dorosłą."
Hah, naprawdę? Nawet nie skomentuję tego...

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez Wicked_Girl

Jaki wpływ miała ilość partnerów na karierę zawodową i studia , Sherlocku? To, że ktoś miał kiedyś wiele partnerów seksualnych /fwb, a później jednak szukał kogoś na stałe, to jak zakwalifikujesz taką kobietę? Fajna praca i dobre studia / wiele jest takich osób w twoim wieku , które ma fajną pracę i dobre studia i co w związku z tym? To ważne, owszem, nie mogę zaprzeczyć, ale można być chamem i mizoginem z habilitacją. Nie masz prawa nikogo rozliczać bo ilość partnerów w żaden sposób nie świadczy o wartości kobiety (mężczyzny również). Zajeżdża mizoginizmem.

Zakwalifikuję ją do tego żeby poszukała do związku kolesia z równie zabawową przeszłością. Chyba przed wejściem jakąkolwiek znajomość w celu założenia związku takie rzeczy warto wiedzieć i komuś (tak jak mnie) taka rozwiązłość za małolata może przeszkadzać. Najpierw lekkomyślność, zabawa, seks a później szukanie kogoś spokojnego i uwaga, wielu takich rozrywkowych ludzi niezależnie od płci, oczekuje od takiej osoby mniejszego doświadczenia w sferze imprezowej i seksualnej. Nie jestem mizoginem, bo to samo twierdzę o mojej płci. Z resztą temat nieaktualny, bo dziewczyna zaczęła znów się wymigiwać, a gdy zerwałem kontakt, to na następny dzień pisała z pretensjami, o tym chciałem tylko Was drogie Panie poinformować i naprawdę , co złego to nie ja.

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez MisiekBydyniowy

W wieku 30 lat rozliczanie kobiet a szczególnie 23 latki z ilości partnerów wydaje się strasznie dziecinne
Jak taki z ciebie cnotek to 4 kobiety to według mnie dużo

Może dziwne, ale jeśli taka dziewczyna w wieku 23 lat miała np 10 partnerów to dla mnie jest to już zgorszenie level hard.

[Apropoa]

Moja suczka jest wysterylizowana ->nie ma macicy i często łapie zapalenie pęcherza - nigdy nie kopulowała. I co teraz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[enigmatycznyktos]

Psy jednak trochę różnią się od ludzi. Z resztą po co się kłócić skoro jest już po temacie. Miałem takie przeczucie po wszystkich info od niej i zrobiłem coś zgodnego z własnym przeczuciem. Uważam, że nie ma tematów tabu jeśli chce się kogoś poznać. Nie będę żałował.

[Apropoa]

Kto się kłóci?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xfrida]

Napisane przez enigmatycznyktos

Psy jednak trochę różnią się od ludzi. Z resztą po co się kłócić skoro jest już po temacie. Miałem takie przeczucie po wszystkich info od niej i zrobiłem coś zgodnego z własnym przeczuciem. Uważam, że nie ma tematów tabu jeśli chce się kogoś poznać. Nie będę żałował.

Musisz sie doedukowac inaczej mozesz w przyszlosci posadzic bogu ducha winna partnerke(żone) i zniszczyc dobra relacje bazujac na falszywych przekonaniach
Zapalenie drog moczowych zdarzaja sie nawet malym dzieciom ktore nigdy nie wspolzyly
Wyciagnoles daleko posuniete wnioski pewnie nie majace nic wspólnego z prawda tylo na podstawie zobaczenia recepty
Jak dla mnie jest to przerazajace i nigdy nie chcialbym byc z kims takim jak ty

[enigmatycznyktos]

Masz pełne prawo nie chcieć być z kimś takim jak ja, a ja mam prawo nie chcieć być z kimś kto taki temat omija. I to jest piękne. Inaczej wyglądałaby sprawa, gdyby odpowiedziała szczerze i prosto z mostu na moje pytanie. Nie pytałem jej o liczbę partnerów, ani nic z tych rzeczy, tylko opowiedziałem o swoich wątpliwościach, powiedziałem czego nie mógłbym zaakceptować i zapytałem jak to u niej wygląda. Prędzej czy później ten temat wszedłby na tapetę więc nie wiem w czym problem, że chciałem rozwiać swoje wątpliwości wcześniej niż marnować czas na osobę z którą i tak nic więcej by nie było.

[xfrida]

Napisane przez enigmatycznyktos

Masz pełne prawo nie chcieć być z kimś takim jak ja, a ja mam prawo nie chcieć być z kimś kto taki temat omija. I to jest piękne. Inaczej wyglądałaby sprawa, gdyby odpowiedziała szczerze i prosto z mostu na moje pytanie. Nie pytałem jej o liczbę partnerów, ani nic z tych rzeczy, tylko opowiedziałem o swoich wątpliwościach, powiedziałem czego nie mógłbym zaakceptować i zapytałem jak to u niej wygląda. Prędzej czy później ten temat wszedłby na tapetę więc nie wiem w czym problem, że chciałem rozwiać swoje wątpliwości wcześniej niż marnować czas na osobę z którą i tak nic więcej by nie było.

nie wiem czy sobie zdajesz sprawe ze w takich kwestiach kazdy moze ci powiedziec cokolwiek co uzna za odpowiednie w danej sytuacji nie koniecznie co naprawde sie dzialo w jego zyciu
nigdy sie nie dowiesz calej prawdy jesli ktos nie zechce ci jej wyjawic