![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
8letnia jamniczka i złośliwy rak
Dziewczyny. Wiem, że temat operacji raków był już poruszany, ale chciałam by moja sprawa była rozpatrzona tutaj, bo bynajmniej nie chodzi mi o utwierdzenie w decyzji o operacji. Zacznę od początku. 8 letnia mieszaka jamnika-moja suczka, która teraz mieszka z rodzicami w zeszłym roku dostała raka. Wymacałam jej 2 guzki w okolicach piersi, sunia nie jest wykastrowana, nigdy nie miała małych. Była operowana, guzy usunięto. Jednak nie usunęliśmy jej gruczołów po całości (weterynarz o tym nie wspominał, a ja dopiero niedawno dowiedziałam się, że wogóle jest taka opcja), więc niedawno pojawił się nastepny guzek na węźle chłonnym. Lekarz zapowiedział operację na sierpień, bo upały za duże i piesek mógłby nie wytrzymać. Ja jestem gotowa na operację usunięcia guza, boję się natomiast 8 letniej suczce "rozpruwać" cały brzuch, by wycinać wszystkie mlekowody.
Ale nie o to chodzi. Moja mama oświadczyła mi kilka dni temu, że może lepiej nie ruszać tego guza, bo po ostatniej operacji piesek był taki słaby, nie mogła chodzić, podnieść głowy do głaskania. Mówiłam mamie, że jak nie mogła chodzić na sioo, to trzeba ją było zanieść. Tato ją więc nosił. Ale mama twierdzi, że po co ruszać tego raka, bo przecież dziadek miał przez 8 lat raka a gdy mu usunęli to niedługo po tym zmarł, bo "ruszyli" i rak się "rozochocił" do przerzutów, no nie wiem jak to ująć. Mamie chodzi o to, że boi się, że pies nie wytrzyma narkozy i że po zabiegu będzie długo dochodzić do siebie. A tak z rakiem, który się nie powiększa, może jeszcze pożyje( ![]() Co ja mam tej mojej mamie powiedzieć? Jak ją przekonać. Operacja i tak będzie, ale boję się, że mama podkręci tatę i jeszcze gotowi będą z niej zrezygnować. To są już starsi ludzi i pewnych rzeczy nie rozumieją. Pomożecie mi z doborem argumentacji?
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 839
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Przykro mi. potwierdzę tylko słuszność Twojego zdania na ten temat. Mój piesek miał 13 lat gdy go zoperowano i usunięto raka.Zdecydowaliśmy sie choć żaden lekarz nie chciał się podjąć takiej operacji. Mówili, że nie przeżyje. Przeżył z nami jeszcze trzy lata na co z takim nowotworem nie miał żadnych szans.
Decyzja czy operować czy nie zależy od tego czy piesek cierpi czy nie, i czy jest w takiej kondycji, która pozwoli mu na życie dłuższe bez raka niż z nim( bo np. nie ma sensu operować pieska który i tak nie pożyje zbyt długo bo jest już bardzo schorowany ) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Własnie sęk w tym, że pies jest na oko "zdrowy", bawi się ( w miarę możliwości,bo ma już 8 lat i trochę jej się przytyło), jest wesoła, chętnie się wita i ma apetyt. Jednak moi rodzice cały czas się boją, że nie przeżyje operacji. Nie wiem czemu, ale u nas w rodzinie panuje jakaś obsesja n/t narkoz. Sama nie poddałam się zabiegowi pod narkozie, w obawie, że nie się obudzę.
A jeszcze spytam, bo wiem, że w przypadku kota, jest możliwośc sterylki z "jednego ciecia", czy u suczki też można zrobić takową, czy pozostaje tylko standardowy zabieg? No i czy wogóle jest sens sterylizować 8 letnią suczkę, z nadzieją, że może zapobiegnie to powstaniu kolejnych guzków?
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Niestety tylko wycięcie guza z cala listwa mleczna uchroni go od dalszych przerzutów jeśli guz nie jest złośliwy. W tytule napisałaś że jednak jest, robiliście badanie histopatologiczne?
Ogólnie jeśli pies ma się dobrze to nad operacja bym się nawet nie zastanawiała tylko ja przeprowadziła, im będzie większy ten guz tym będzie gorzej dla psa. Ważna jest klinika, sprzęt i jak najlepsi lekarze, ryzyko zejścia psa na stole operacyjnym jest minimalne przy narkozie wziewnej, dobrym sprzęcie i opiece medycznej. ![]() Jeśli chcesz za jednym zamachem zrobić sterylizacje i wycięcie guza myślę ze nie będzie problemu. Niestety ryzyko jest bo pozostaje ta 2 listwa chyba ze ja tez wytniesz. Edytowane przez winogronek Czas edycji: 2010-08-18 o 17:59 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Napisałam, że guz zlosliwy, bo pojawił się kolejny po poprzedniej operacji. Zaś dopiero przy tym zabiegu, który będzie, lekarz weźmie wycinek do badania. (Ja nie wiem, czemu tak późno!).
Dzięki, pocieszyłaś mnie, już mniej boję się że sucz nie przeżyje narkozy. Podczas pierwszej operacji ciągle pisałam do taty smsy- i co? i co? a na końcu spytałam- żyje?. Duży stres to był dla nas niestety. Co do sterylki za jednym razem i usunięcia guza, lekarka stwierdziła, że za długo to będzie trwać i naraz tego nie zrobi. Dlatego pytam, czy suczki też można wysterylizować "jednym cięciem".
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() Edytowane przez Gregorynka Czas edycji: 2010-08-18 o 18:02 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Cytat:
![]() ![]() ![]() Wiem co przezywaliście bo ja 1o letniego psa dawałam pierwszy raz na operacje i była to skomplikowana operacja wymagająca mistrzowskiej precyzji ,miał guz gruczołu przyodbytniczego a było to połączone ze kastracją. Wszystko poszlo dobrze a pies następnego wyglądał jak "nówka" ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Ja tak wywnioskowałam,że złosliwy. Nie znam się. Ale to w sumie i lepiej,bo może złośliwy nie jest. Widzę, że jesteś z Wrocławia. Mogłabyś mi powiedzieć, kto tak dobrze zoperował Twojego psa? Czy był to lekarz z Wrocka? Rodzice mają do Wrocławia 60km, więc jak nasza lekarka znowu da ciała, powiem im, by zmienili weta.
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
8 letni pies to nie jest pies stary
![]() ![]() Operowac jak najszybciej z pelna kastracja.Tylko to moze przedluzyc zycie psiakowi. Zrob badania przed operacja,serducho,morfoli gia itd i znajdz dobrego weta... Moze faktycznie ten wroclaw jest wart uwagi?60 km to nie ma tragedi... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Cytat:
Równie dobrzy jak on są też lekarze na klinikach na placu grunwaldzkim przy uniwersytecie przyrodniczym mamy chyba jedna z najlepiej wyposażonych klinik dla psów w Polsce, dr Wojciech Atamaniuk http://starywww.up.wroc.pl/polish/st...kkc/index.html Edytowane przez winogronek Czas edycji: 2010-08-18 o 19:53 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Dziękuję Ci
![]() Japończyk?Nie słyszałam o nim, mniemam że po polsku paniemaje ![]() Zorientuję się po wrocławskich klinikach, jeśli moja doktorka dalej będzie leczyć tak zachowawczo.
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
na korzyść suczki działa to, ze się dobrze czuje i nie ma innych objawów, natomiast guz na węźle chłonnym to jest prawdopodobnie przerzut, więc nowotwór może być złośliwy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Ja jeszcze ze swojej strony proponowałabym zrobić jej rtg przed operacja aby zobaczyć czy nie ma już gdzieś indziej przerzutów. Bo faktycznie jeśli już są to operacja będzie bez sensu
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Dziękuje dziewczyny za odpowiedź. Jutro tato dzwoni do weta, ugadać się na zabieg, a ja z nim dzisiaj porozmawiam o tym wszystkim co mi tu napisałyście. 60 km we Wrocku to nie tragedia, jednak pies jest u rodziców i nie wiem, czy tato będzie miał czas z nią jeździć. Jeśli nie- ja pojade, o kasę się nie martwię, bo i ja i rodzice jesteśmy w stanie dać wiele żeby sunia dalej żyła.
Biopsję guza zrobimy przy operacji, która ma się odbyć teraz na dniach bo nie wiadomo na 100% czy guz złośliwy. Jeśli okaże się że tak, zapewne w połowie września pojadę z nią do Wrocławia wyciąć całe mlekowody, choć mam nadzieję, że nie będzie trzeba. A jeszcze jedno, do tego weta japończyka. Widziałam na necie, że w ofercie ma chemioterapię. Czy któraś z Was może to stosowała? Garadiela, dzięki za odpowiedź, czytałam wiele Twoich postów, masz naprawdę dużą wiedzę. Nie orientujesz się może, czy kastracja z jednego cięcia u suki tez jest wykonalna (tak jak u kota)? Ja mieszkam za granicą i u kotów zabieg ten jest bardzo popularny bo małoinwazyjny, na necie szukałam gabinetów, które podejmują się tego, ale szczerze mówiąc jest ich bardzo niewiele. Nie wiem, czy mogę liczyć na taki zabieg u suczki czy tylko standardowa-dłuższa operacja?
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() Edytowane przez Gregorynka Czas edycji: 2010-08-19 o 15:01 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Nie mam pojecia jak u suk to wyglada.Znajoma psa tak kastrowala w klinice.Nie kazdy lekarz umie to zrobic niestety i trzeba sie naszukac...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Kurcze tak ciężko znaleźć dobrego weta. Jak są młodzi i super mili, to zazwyczaj dużo nie potrafią, a staszi i bardziej doświadczeni popadają w rutynę. Mam wrażenie że dobrych weterynarzy, prawdziwych z powołania ze świecą szukać. Lekarka pod której opieką jest suczka jest jedną z lepszych w mieście bo...nie uśmierca psów(!)
![]() ![]() Trza będzie do Wrocka uderzyć. Dziękuję Wam za odpowiedzi, dziś pokaże tacie ten wątek (tylko usunę z pierwszego postu,że rodzice to starzy ludzie ![]()
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() Edytowane przez Gregorynka Czas edycji: 2010-08-19 o 18:09 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Winogronku, nie chcę marudzić, ale czy to nie jest tak z tą kliniką, że dla nich ważny jest każdy przypadek z punktu widzenia hmmm jakby to ująć - technicznego? Wiesz o czym mówię? Tam pokazują studentom jak operować? Mam na myśli, że może oni (nie ujmując oczywiście ich kwalifikacjom, bo napewno mają wiedzę) podchodzą do "pacjenta" czysto technicznie a nie jakby z sercem? Nie wiem jak to ująć, niemniej oba Twoje linki napewno wykorzystam.
![]()
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Cytat:
Oczywiście są tam lekarze którzy sa służbistami ale gdzie ich nie ma :/ No i rada jak będziecie jechać do Hiro to bądźcie nawet przed czasem bo do niego jest naprawdę dużo ludzi. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Cytat:
Jeśli będziemy jechać do Japońca ![]()
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Ja tam ostatnio byłam 4 lata temu bo nie mam z obecnym psem problemów i nie chce zapychać kolejki bezsensu na zwykłe szczepienie.
Telefon pomoże ci tylko w tym by dowiedzieć się czy lekarz przyjmuje chyba ze coś zmienili i zapisują na godziny, ale często było tak ze np byłam przed czasem i już przede mną było parę osób i to ciężkich przypadków co siedziały po pól godziny to często gęsto wchodziłam po 1,5-2 h od przyjścia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
A to nie problem posiedziec w ważnej sprawie trzeba sie wyczekać nie raz. Poprostu chce miec pewnośc że ewentualnie na pewno mnie przyjmie zeby te 60 km nie jechac na darmo. Myslałam ze zapisuje na godziny,ale trudno. Poki co poczekam co powie jutro nasza doktorka.
Jeszcze raz dziekuje za zainteresowanie wątkiem ![]()
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
sterylizacja suki polega na tym samym co kotki, zawsze robi się jedno ciecie na środku brzucha (u kotek niektórzy robią z bocznego cięcia, ale o takiej sterylce u suki nie slyszalam). Jesli chirurg ma wprawę, to nie trwa to długo.
jak dla mnie ważniejsze jest, żeby lekarz podszedł do zwierzęcia z wiedzą, bo uczucia i serce to jedno, ale wiedza wazniejsza ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Tak, wiadomo, że wiedza najważniejsza. Jednak jak już wyżej pisałam, niektórzy lekarze, posiadający wiedzę, popadają w rutynę a wiadomo, że nic dobrego to nie da. Chciałabym by lekarz był "wszechwiedzący" i poprostu "ludzki" dla zwierzaka.
![]()
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Piesek już po operacji. Czuje się dobrze. Wycięto jej guza spod pachy na węźle chlonnym i na głowie miała małego, też wycięty już.
Ale. Ten guz spod pachy, który miał być przerzutem wg. lekarki napewno nie jest rakiem, tylko jak ona to nazwała "tłuszczak"? Coś takiego. Natomiast na głowie był malutki guzek,który urósł i stał się widoczny.Lekarka twierdziła,że nie trzeba usuwać bo to napewno nie rakowe, jednak po naszej prośbie usunęła i to i stwierdziła, że to może być rak. Ja już nie wiem. Wycinki obu pojechały do laboratorium,ale ponoć się czeka ok. 2 tygodni,czyli nadal nic nie wiem. Powiedźcie,jeśli się okaże że rak jest złośliwy, co ja mam robić? Myślę o zastosowaniu chemii u tego Japończyka, jest w tym wszystkim sens?
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Wiesz "tonący brzytwy się chwyta" nie mozna ci zabronić albo odradzić ratować wszelkimi sposobami twojego przyjaciela.
Ja jestem tego zdania może to głupie ale jeśli jest szansa to czemu nie spróbować. Ja pierwszy raz słyszę o tej metodzie u zwierząt bo wcześniej tego nie miał w swojej ofercie. Ale to mądry człowiek i na pewno bedzie szczery i nie naciągał bezsensownie na kase jak nie bedzie widział sensu tych zabiegow. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
O o dzięki za odpowiedź.
![]() Ja jestem tego samego zdania, że jak jest szansa to trzeba próbować, tak samo jak u ludzi. Ale poczekam jeszcze może ktoś inny odpisze,czy wogóle stosował chemie u psów. Moja wet.kiedyś coś wspominała o jakiś ziółkach(?).Nie wiem... Muszę poczekać na wyniki biopsji, wtedy się będziemy martwić. Piesek już się czuje bardzo dobrze, bo po pierwszej operacji to masakra była z nią, z tydzień czasu dochodziła do siebie. A teraz już ponoć próbuje się bawić, więc może jej pomogło to wycięcie guzków...
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Muszę się pochwalić, że dowiedzieliśmy się iż guzy nie były złośliwe
![]() ![]() Jeden to włókniak, a drugi jakiś tam inny, jutro idę po osobisty odbiór wyników ![]() Cieszę się niesamowicie, tym bardziej, że sucz ładnie schudła i jakby odmłodniała. Jestem właśnie u rodziców i widzę psa-czuje się świetnie. Zjadła nawet całą miskę Orijena suchego (przestawiam ją z domowego jedzenia), gdzie nigdy karmy suchej nawet nie powąchała. ![]()
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
No widzisz? Nie trzeba było od razu rozpaczać
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: 8letnia jamniczka i złośliwy rak
Dziękuje w imieniu suczy
![]() ![]()
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:16.