Pilne!!! - kwas askorbinowy, rutinoscorbin, wit. C

[confused_girl]

Ratujcie
Nie mam w domu kwasu askorbinowego w proszku a mam problem
Jak jakiś mały dałn zassałam się do kubka z herbatą podczas oglądania tv (nawet się nie zorientowałam:P) i jak już się odessałam zauważyłam, że mam całą brodę w malutkie fioletowe kropeczki Masakra, a jutro trzeba jakoś wyjść z domu :P Już się nasmarowałam żelem z arniką, zrobiłam ekspresowe serum z kasztanowcem, ale dalej czuję się taka bezsilna :P i wymyśliłam sobie okład z witaminy C:P Tylko właśnie problem w tym, że nie mam w domu kw. askor. :| Ale mam rutinoscorbin Nie dość, że witaminka C to jeszcze rutyna I korci mnie, żeby rozgnieść kilka tabletek, zrobić papkę i siup na brodę Co Wy na to?
Nie dziwcie się, jeśli mój pomysł jest idiotyczny, bo czego w końcu można się spodziewać po kimś kto bezmyślnie zasysa się do kubka



Podaję skład Rutinoscorbinu na wszelki wypadek:
Jedna tabletka zawiera:
substancję czynną:
Rutozyd 25 mg
Kwas askorbowy 100 mg
oraz substancje pomocnicze: laktoza jednowodna,
skrobia ziemniaczana, sacharoza, alkohol poliwinylowy
(moviol 8-88), talk, magnezu stearynian.
Skład otoczki:
Hypromeloza, makrogol 6000, tytanu ditlenek, talk,
żółcień chinolinowa E104.

[~~ALa~~]

troche nie rozumiem co wlasciwie sie stalo - czemu fioletowe kropeczki? herbata przecez nie jest fioletowa? i dlaczego akurat kropeczki?

[Elfia4]

Chyba to zassanie dało efekt baniek lekarskich, jakie stosuje się na plecy. Powoduja one łamanie naczynek włosowatych i w efekcie zasinienie, które powoli schodzi. Chyba confused_girl zrobiła cos takiego z kubkiem wkładając usta i brodę w niego zassała go jak bańkę. Ja bym moze jednak ten rutonoscorbin zastosowała zgodnie z przeznaczeniem - też powinien zadziałać, a zewnętrznie kasztanowiec i arnikę.

[chooomik]

Myślę, że rutinoscorbin sie tu nie sprawdzi zewnętrznie niestety...ale swoja drogą to ...nie mogę się powstrzymać sorry - ale szacuneczek

Ja bym lodem ta zassaną brode obłożyła, chyba nic innego nie pmoże..

[confused_girl]

hehe, dzięki Dziewczyny no to niestety zostanę przy kasztanowcu i arnice, już powoli zaczynam się przyzwyczajać do moich fioletowych kropek lód też zastosuję bosz, ale ze mnie głuptas :P