Bez w perfumach

[Paura]

Na początek- jeżeli ktoś wie cokolwiek o podobnym wątku, niech natychmiast melduje moderatorom. Ja się naprawdę starałam, ale słowo "bez" jest zbyt krótkie dla wyszukiwarki.

To poszukiwania na zlecenie. Dostałam misję odnalezienia zapachu bzu i nie jestem pewna, czy wszystko przyszło mi do głowy. Przy okazji jednego testu doszłam do wniosku, że postawię sobie bardziej ambitne zadanie i poszukam bzu TRWAŁEGO. Prócz niezwykle naturalnego i wiosennego efektu wszystkie perfumeryjne bzy dzielą tragiczną trwałość. Oto, co udało mi się do tej pory głowowo wynaleźć:

Bez Yves Rocher- piękny, naturalny bez, nietrwały, słodki.
Angelique-Lilas Aqua Allegoria Guerlain- na początku mocny, słodki, ziołowo-kredowy (Tak pachnie arcydzięgiel? Eeej.), a potem... piękny, naturalny bez, nietrwały, mniej słodki.
Eclat d'Arpege Lanvin- najmocniej i romantycznie obudowany innymi składnikami, jest dokładnie tak, jak piszą: gdyby Light Blue było jasnofioletowe... Wspominałam, że nietrwały?
En Passant Frederic Malle- wrażenie bzowości okraszone dużą ilością zielonych, spływających deszczem liści, o wiele bardziej skoncentrowane, niestety, ten efekt hiper-natężenia przez niektóre nosy jest odbierany jako trochę fekalny. Nie pamiętam, co mi w nim przeszkadzało, bo to było dawno, ale czy nie robił się z czasem metaliczny, trujący i czy nie miał przypadkiem koloru ciemnozielonego? ... a przecież bez "ma być" jasny, romantyczny, pogodny i jasnofioletowy właśnie...

Czy ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? Sprawa pilna. Jak się okaże, że jest ich mniej, niż się spodziewałam, to zapraszam do pisania o tym, jak pięknym jest bez i jak szalejemy na jego punkcie, przechodząc koło jego krzakulców, w tych dniach oddających z siebie to, co najlepsze.
Pozdrawiam.

[ropuszka]

tego ostatniego nie znam. Dwie peirwsze pozycje - jak najbardziej, ale w Lanvin w ogole bzu nie czuje.

[skarbiatko]

a u mnie bez z YR jest bardzo trwały

[Marei]

kiedyś w oriflame były perfumy "Volare wiosenny kwiat" piekny trwały bez, zarazem delikatny i wiosenny...

sama szukam trwałych perfum z wyraźną nutą bzu, ale tych YR nigdzie nie widziałam

[bluegirl]

Polecam S. Dali Purplelight
Dość trwały zapach bzu.

[Aszku73]

A ja polecam poznański ogród botaniczny
W zeszłym roku miałam okazję być tam w porze kwitnienia bzu właśnie.
Chodziłam od krzewu do krzewu i wtulałam nos w kwiecie. To był bardzo upojny spacer... A ileż różnych gatunków, ehhh... W tym roku nie dam rady
No tak, ale miało być o bzie w perfumach. Sorrryyy... Rozmarzyłam się

[danaida]

Napisane przez Aszku73

A ja polecam poznański ogród botaniczny
W zeszłym roku miałam okazję być tam w porze kwitnienia bzu właśnie.
Chodziłam od krzewu do krzewu i wtulałam nos w kwiecie. To był bardzo upojny spacer... A ileż różnych gatunków, ehhh... W tym roku nie dam rady
No tak, ale miało być o bzie w perfumach. Sorrryyy... Rozmarzyłam się

Aszku rozumiem Ciebie doskonale. Właśnie poszłam do kuchni powąchać bez, który przywiozłam wczoraj od Babci. Szkoda, że ta podróż była taka długa, bo niestety jest lekko przywiędły, ale pachnie oszałamiająco .

Śledzę wątek z uwagą, jeno trochę we mnie trwogi, bo myślałam, że już mam zamkniętą listę zapachów do poznania

[studentkaAM]

Napisane przez bluegirl

Polecam S. Dali Purplelight
Dość trwały zapach bzu.

Blue jak zwykle była szybsza

[ropuszka]

Wedlug mojej mamy troche bzu jest w Un matin d'orange, ale ja go tam raczej nie czuje. Bardziej jasmin i gardenia.

[Agniesia666]

w Purplelips tez czuje bez, a wole go niz light

[danaida]

A co myślicie o Boudoir? Jak dla mnie jest tam bardzo dużo bzu na pierwszym planie.

[KomEwa]

W Boudoir bzu nie czuję. Na pierwszym planie jest mandarynka, miód i mocne pragnienie przewietrzenia zawiesistej atmosfery

[danaida]

Napisane przez KomEwa

W Boudoir bzu nie czuję. Na pierwszym planie jest mandarynka, miód i mocne pragnienie przewietrzenia zawiesistej atmosfery

KomEwo, wychodzi na to, że tylko moja skóra wyciąga z B. głównie bez . Mandarynki i miodu, to ja z kolei nie wyczuwam .
Dla mnie mogłyby być bardziej pudrowe i cięższe