1 (4) wrzesien- nowa droga....

[KATESIA]

no własnie, nadchodzi rozpoczecie roku....mój synek idzie do pierwszej klasy. On nie boi sie wcale, natomiast ja- panikuje...pomijam kwestie w co ubrac, co kupic....lecz boje sie o mojego synka, czy poradzi sobie, jak bedzie sie uczył, czy nie bedzie miał problemów z kolegami....

jak Wy sobie z takimi sprawami radziłyscie, jak mam wyczuc czy wszystko oki? czy mam sie go pytac... i czy mi odpowie...do tej pory mam z nim dobry kontakt, o wszystkim rozmawiamy, ale z tego co słyszłam to wiele dzieci zamyka sie w sobie...jak tego iniknąc....

[Boz]

Mój syn również idzie w tym roku pierwszy raz do szkoły. Również jestem przerażona, jakoś mniej boję się o naukę (mam nadzieję że się nie zawiodę) ale o zachowanie bardzo. Mój syn jest niezwykle żywiołowy.....
Jacuś natomiast nie boi się niczego w ogóle jest średnio zainteresowany zbliżająca się szkołą. Jutro jedziemy do sklepów zrobić szkolne zakupy a jedyne pytanie synka czy w tym sklepie będą zabawki bo musi kupić nowego dżipa …...

[Momo]

Dziewczyny jestem z WamiMój syn został pierwszoklasistą
Ja jednak podchodzę spokojnie do tego faktu - bardziej denerwowałam się ,gdy szedł do przedszkola.
Wiem ,że sobie poradzi.Jest małym facetem i nie mogę go ciągle traktować jak malucha.Jest mądry i można z nim porozmawiać jak z dorosłym.Jego wadą jest upór ,ale i on staje się często zaletą.
Na razie cieszy się ze szkoły i z każdej szóstki.Nawet chętnie odrabia lekcje - na razie

[Boz]

Po pięciu dniach "nauki" mój syn w sumie jest zadowolony tylko ten czas miedzy przerwami mu się dłuży.

[Momo]

Hihihihi mój spisał sobie godziny lekcji,żeby wiedzieć o której te upragnione przerwy będą

[Momo]

Zaczęło się...Mały kombinuje.Widział parę dni temu,jak kolegę mama zabiera do domu z powodu bólu brzucha i dzisiaj przed wejściem do klasy stwierdził,że bardzo boli go właśnie brzuch.
Zostawiłam go w szkole i teraz mam o czym myśleć.
Wiem ,że początki są trudne i ten brzuch mógł mu się "ścisnąć" ze stresu.Co zrobić,trzeba to przetrwać...

[KATESIA]

no i jak tam?
mój pierwszak lubi chodzic do szkoły, bardzo przezył slubowanie...

jedynie wychodzi z niego patałach...ucze go ze zaraz po przysjciu ze szkoły musi lekcje odrobic to potem bedzie miał spokój, ale on oczywiscie tysiac rzeczy musi zrobic...no i ciągle zapomina...a to ze trzeba kupic wykałaczki, a to ze liscie pozbierac, a to ze portret zrobic....nie chce go zniechecac, ale jak nauczy sie pewnych rzeczy to potem bedzie miał dobre nawyki....

[Momo]

Mój synek już nie kombinuje,bo wie ,że do szkoły iść trzeba.Ale cały czas mówi,że szkoła jest nudna.
Z odrabianiem lekcji też jest problem,bo ciężko go zagonić.Też staram się go nauczyć żeby odrabiał zaraz po szkole.Nie zawsze się to udaje

[KATESIA]

Momo gdzies czytałam fajne stwierdzenie- ze jak dziecko mówi ze mu sie nudzi w szkole-to znaczy ze jego poziom jest wyzszy niz poziom nauczania w szkole, takze moze to dobry objaw..jesli tak jest to warto by było go troszke bardziej rozwijac, no nie? mój Andrzejek to taki przeciętniaczek- niestety , marzyłam ze bedzie prymusem, ale przeciez nie moge od niego wymagac za duzo...jesli ma mniejsze zdolnosci to trudno, ale przenajmniej te zdolnosci trzeba na maksa wykorzystac...

[Momo]

Katesiu wydaje mi się,że nasze dzieci potrzebują jeszcze czasu,żeby wdrożyć w ten szkolny kierat
Jeszcze nie wiadomo co ,z którego wyrośnie.Piszesz,że Twój synek jest przeciętny - ale to jeszcze może się zmienić.
Mój też nie jest we wszystkim najlepszy.Nie cierpi pisać i rysować - manualnie zawsze był w tyle za dziećmi.
Na szczęście uwielbia liczyć i z zadań matematycznych się śmieje-mówi,że "łatwizna" (może dlatego się nudzi)
Czytanie też nie sprawia mu trudności - chociaż leń,nie chce nic w domu czytać:
Oby nam nie zaczęli jedynek przynosić,to będzie dobrze

[KATESIA]

ndrzej boi sie dostac jedynek, bo chyba mu za bardzo na ambicje wchodze...ostatnio dostałdwie czwórki i mi juz to sie nie podobało....ugryzłam sie tylko w jezyk aby nie powiedziec czegos w stul.."jak ja byłam w twoim wieku"...bo z doswiadczenia wiem ze to odnosi opłakane skutki....

liczyc Andrzej tez lubi do tego stopnia ze w domu wymysla sobie zabawy wktóych włąsnie trzeba troszke policzyc- podobnie jak Twój- z manualnymi sprawami gorzej, jak widze zeszyty to normalnie w srodku mi sie burzy ze mozna takie koslawce robic i wychodzic za linie...ale znów gryze sie w jezyk-wszytko aby go nie zrazic. choc nie słodze mu , bo musi wiedziec ze jeszcze nie robi dob rze i musi cwiczyc....

[Boz]

Napisane przez KATESIA

ndrzej boi sie dostac jedynek, bo chyba mu za bardzo na ambicje wchodze...ostatnio dostałdwie czwórki i mi juz to sie nie podobało....ugryzłam sie tylko w jezyk aby nie powiedziec czegos w stul.."jak ja byłam w twoim wieku"...bo z doswiadczenia wiem ze to odnosi opłakane skutki....

liczyc Andrzej tez lubi do tego stopnia ze w domu wymysla sobie zabawy wktóych włąsnie trzeba troszke policzyc- podobnie jak Twój- z manualnymi sprawami gorzej, jak widze zeszyty to normalnie w srodku mi sie burzy ze mozna takie koslawce robic i wychodzic za linie...ale znów gryze sie w jezyk-wszytko aby go nie zrazic. choc nie słodze mu , bo musi wiedziec ze jeszcze nie robi dob rze i musi cwiczyc....

Z tym pisaniem to chłopaki chyba tak mają, mój też ma problemy. Choć chyba również panią ma dość ostrą ( i dobrze) bo ja chyba pisałam gorzej. Ale za to zabrał sie za czytanie czyta Herego Potera. Przez tydzień przeczytał 3 rozdziały ciekawe jak długo starczy mu zapału.....

[KATESIA]

Boz pozazdroscic, Andrzejek czytac dobrze czyta ale ograicza sie do czytanek ze szkoły- i najpierw czyta a potem z pamieci mówi....leniuszek z niego- łatwiej nauczyc sie na pamiec niz czytac za kazdym razem

[Momo]

Hehehe mój tak samoNie chce nic czytać - tylko czytanki (Boz możesz być dumna z syna) i oczywiście bazgroli jak kura pazurem.Na dodatek jest leworęczny,więc niektóre literki pisze dziwnym sposobem
Czwórki też już przyniósł - trochę się zmartwił,ale wytłumaczyłam mu ,że różne stopnie mogą się trafić.Spytał więc co by było,gdyby zaczął dostawać jedynki Odpowiedziałam,że szlaban na kompa do końca roku

[Boz]

A my mamy problem pani prosiła żeby syn chodził na zajęcia wyrównawcze. Ma ćwiczyć to pisanie, a mój genialny syn powiedział że tata mu powiedział, że ma się nie martwić tym pisaniem bo i tak wszyscy teraz piszą na komputerze a tak to Jacek pisze szybko i że tata mu kupił laptopa do szkoły . Pani nieco wzburzona wezwała mnie do siebie. TŻ coś z nim gadał na temat tego pisania bo Jacuś strasznie to przeżywał ale nie że nie ma ćwiczyć. Pani nie do końca chyba uwierzyła, ale cóż syn święcie obrażony powędrował na zajęcia wyrównawcze....

[Momo]

Dzieciaki,to mają pomysły

[KATESIA]

u mnie miały byc zajecia wyrównawcze- i ja chciałam aby andrzejek chodził, ale niestety cos ucichło...pewnie pani nie ma czasu, choc Andrzejek nie ma zaległosci ani nic w tym stylu ale te zajęcia pomogłyby mu utrwalac wiadomosci...
jesli chodzi o komputer- ja wproadziłam zakaz kompa- na 5 dni w tygodniu, jedynie w sobote i niedziele moze posiedziec dwie godzinki- ale wyobrazcie sobie ze on sie odzwyczaił- i nie bardzo mu sie chce grac..z czego oczywiscie jestem bardzo zadowolona


mam do was pytanie- czy wasze dzieci przejawiają zmęczenie? ostatnio mój Andrzej codziennie mówi ze jest zmęczony (choc mimo tego potrafi szalec z kolegami) i bardzo często ziewa- jakby był niedospany, chodzi spac codziennie o 20 a rano wstaje o 7.00-7,15. martwie sie tym troche ale to moze pzejsciowe, bo wkoncu prawie dwa miesiące szkoły, oprócz tego przesilenie jesienne....chyba zacznę mu dawac witaminki, bo szkoda mi go ....

[Momo]

Może to rzeczywiście przesilenie jesienne?
Mój Maciek nigdy nie jest zmęczony - pobudki o 6-stej, to dla niego norma.Ale ma już tak od urodzenia
A co do komputera,to nie zabraniam mu w tygodniu gier - bo nie miałabym już na niego żadnego hakaJest strasznym uparciuchem i tylko szlaban na kompa na niego działa