Dior, Hypnotic Poison czy Słonik?

[ennkaa]

Dzięki za rady o kilerkach Ograniczyłam się do dwóch. Jak widac w tytule. Co radzicie?

I przy okazji czy cena 160 za 30 słonia i mniej więcej tyle samo za HP to drogo czy tanio? Nie lubię przepłacać a na allegro się boje jakoś zapachu kupić...

[agaa13]

słonik, słonik...

[ennkaa]

aga...a cena , którą podałam to się trzyma kupy czy lepiej iśc do sephory bo to prawie tak samo?

[rawita]

Jak się boisz allegro, to cena ok. Jeżeli kupisz Słonia to i tak starczy Ci na wieki Swoją drogą optuję za nim. HP jest (dla mnie) jadalny zbyt dosłownie. Słoń też nie jest moim zapachem, ale przyznaję, że coś w sobie ma. I nie znam NIC trwalszego do niego. Killer nad killerami.

[elve]

słoń oczywiście. na allegro taniej możesz mieć 50 ml.

[Eenax]

Ja bym wzieła słonia Słon jest wiecej "pikantny" mniej słodki jadalny

[Nuitblanche]

Zdecydowanie Słoń. HP jest zbyt dosłowne, monotematyczne i jednowymiarowe.

[homyk]

Słoń zdecydowanie

[hanny007]

ja też na pewno wziełabym słonika, pamiętam że szukałaś kilerka ale takiego nowoczesnego a hp podchodzi pod klasykę gatunku.
Jesli chodzi o cenę ja pewno zdecydowała bym się na allegro bo taniej (oczywiście od pewnego sprzedawcy dziewczyny na pewno pomogą ci go wybrać ) , ale jeśli nie chcesz to cene można przeboleć.
30 słonika na pewno starczy Ci na długo, są tak intensywne że wystarczy kropelka.
udanych zakupów

[burn-it-up]

Zdecydowanie słoń,to jeden z najbardizej pięknych i niezwykłych zapachów jakie znam

[SpanishMyszka]

Szukałaś KILLERA, a w tej dzidzinie Jungle Elephant nie ma sobie równych (dlatego go zaproponowałam) - jest bardzo, bardzo trwały, mocny, intensywny, słodki ale przełamany przyprawami korzennymi.

Hypnotic Poison - to tylko słodka wanilia i delikatna nuta gorzkich migdałów. Też jest trwały, ale zdecydowanie ustępuje Słonikowi.

Gdybym ja miała kupować to nie sugerowałabym się cenami - piękny zapach, który wywołuje moje zadowolenie i sprawia mi ogromną radość, jest wart każdych pieniędzy !

[ladyDIOR]

Słoń, słoń. HP to wanilia i migdały, okropnie męczący i mdlący. Słoń, to też nie moja bajka, ale super oryginalny. Tylko błagam! Używaj z umiarem, bo zabijesz wszystkich wokoło.

[nefernefer35]

Tez wybrałabym Słonika- trwałość porazająca

[golgie]

A ja sie wylamie, uwielbiam Hypnotic Poison, ja i......tlumy facetow:p

[demonik]

A ja wybrałabym Hypnotic Poison.

Słonia znoszę jedynie na innych, na sobie w ilościach śladowych i dopiero jak porządnie zwietrzeje. Choć niewątpliwie oryginalny, to drażni mnie w nim jakaś nuta zgniłego (skisłego) owocu , która co prawda ulatnia się, ale po długim czasie od aplikacji.

Hypnotic Poison to przyjemny, zmysłowy waniliowy otulacz, świetny na zimę. Nie jest ani płaski jak Addict, ani monotonny jak "L" Lempickiej.

[ropuszka]

Ja optuje za Sloniem, choc zaden z tych zapachow nie jest moja miloscia. HP testowalam raz i o raz za duzo - po prostu mnie zameczyl swoja slodkoscia, ktora az mdli. Jeste uczulona na wanilie. Do Slonia mam jakis sentyment, ale sama na razie wzbraniam sie przed kupnem. Jelsi juz wyladuje u mnie, to miniaturka albo 30 ml. Mam znajoma, ktora rok temu uzywala zimowa pora Slonia wlasnie i bardzo mnie on na niej intrygowal. Ale chyba podobnie jak Demonik, wole go czuc na innych niz na sobie Mam nadzieje, ze dziewczyna znowu zacznie uzywac tego zapachu i go kiedys poczuje Bo na test na wlasnej skorze jakos nie mam ochoty

[RainDog]

Co prawda żaden z tych zapachów nie jest "moim", ale mimo wszystko wybrałabym HP. Stosowany w umiarkowanych ilościach staje się ciepłą, otulającą slodyczą mgiełką, natomiast Sloń może być dla otoczenia prawdziwą traumą

[ennkaa]

No to chyba słoń...skoro mówicie, że to taki mocarz to własnie tego szukam!
Kurcze..to się może skuszę na allegro...muszę pogrzebać.
Dzięki za rady! Idę polować na Słonia!

Niestety nie ma takich małych Słoni na allegro Jest tylko miniaturka za 39 PLN. Co prawda są kurcze 50-tki za prawie 150...i niewiele droższe setki
Ale się obawiam, że mnie chłop z domu z setką wywali
Już czuję, że się nakręcam...niedobrze, oj

[orioni]

Tak tak...Slon to niezly kilerek, ciekawy korzenno-orientalny,
wszak ma w sladzie kardamon, kminek, gozdzik.

Trzeba miec na niego ochote i uzywac rzeczywisie z umiarem
i dlatego seteczka zakupiona zimowa pora za cos ok 200 zl u perfumelli starczy mi jeszcze na dlugo...
Flakonik - masywne slonisko...

[smerfeta01]

moja mama z siostrą używają Słonika, ja do tego zapachu nie mogę się przekonać natomiast HP mam i uwielbiam nim pachnieć tak więc osobiscie wybrałabym HP

[ennkaa]

Jeju...smerfeto...nie mieszaj bo ja sama niezdecydowana
chyba kupię oba! Np miniaturki..a potem zdecyduję, jak myślicie? dobry pomysł?Gdzie mogę kupić takie miniaturki?

[Kasiulka22]

A tam miniaturki Maniaczka setetek Ci mówi weż sobie 50 ml na allegro Słonia

[ennkaa]

Kasiulko...ale ja już mam tyle perfum. I ostatnio jak chłopa naciągałam na kolejne a on się w czoło pukał to przysięgałam, że to ostatnie na co najmniej rok!!! A to było chyba ze trzy tygodnie temu..no coments.

Acha..a on uległ kupując mie te wyproszone na urodziny w grudniu
jak sobie teraz setkę słonia strzelę to mnie wyrzuci z tym słoniem przez okno

[Selene]

Napisane przez demonik

A ja wybrałabym Hypnotic Poison.

Słonia znoszę jedynie na innych, na sobie w ilościach śladowych i dopiero jak porządnie zwietrzeje. Choć niewątpliwie oryginalny, to drażni mnie w nim jakaś nuta zgniłego (skisłego) owocu , która co prawda ulatnia się, ale po długim czasie od aplikacji.

Hypnotic Poison to przyjemny, zmysłowy waniliowy otulacz, świetny na zimę. Nie jest ani płaski jak Addict, ani monotonny jak "L" Lempickiej.

Ja jak demonik wybralabym takze HP.
Mam i z przyjemnoscia uzywam,natomiast slonia nigdy na sobie zniesc nie moglam.

[Toccata]

Dołączam do komitetu obrońców HP. Mniej oklepany niż słoń, nie pojawiający się na ulicach w zwulgaryzowanej wersji podrób, a jeśli szczególnie polubi się z czyjąś skórą cudownie uwalnie znaną z OI nutkę drzewa jacaranda i bardzo charakterrrnych migdałów
Mocny, słodki, a jednocześnie nie traci elegancji, emanując świadomą kobiecością.

Lubię słonia, ale mając do wyboru HP nie wahałabym się ani chwilki

[evee]

Napisane przez ennkaa

Kasiulko...ale ja już mam tyle perfum. I ostatnio jak chłopa naciągałam na kolejne a on się w czoło pukał to przysięgałam, że to ostatnie na co najmniej rok!!! A to było chyba ze trzy tygodnie temu..no coments.

Acha..a on uległ kupując mie te wyproszone na urodziny w grudniu
jak sobie teraz setkę słonia strzelę to mnie wyrzuci z tym słoniem przez okno

musisz go przyzwyczajac
nie martw sie nie wyrzuci, oni tylko tak mowia, moj tez mowil .. i co? juz nic nie mowi

w kwesti pytania- H.P ( chyba ze pachnie na Tobie taka chemiczna wanilia jak poczulam to na kims kiedys(straszna to byla trauma, bo bardzo lubie ten zapach- jak pomyslalam ,ze tak moze na mnie beznajdziejnie pachniec .. nie moglam go uzywac dosc dlugo)
Slonik- jesli wychodza na Tobie korzenne aromaty i maciejka to tak ale niestety mozna go czesto poczuc w wersji "alternatywne" podrob itd... Na szczescie popularnosc juz slabnie

[ennkaa]

ojej , ojej..ale ma zamęt to chyba się bez testów nie obejdzie.
Może próbki kupię i potestuję...nie mam kurcze kiedy iśc do sephory a tam pewnie i tak próbki nie dostanę i testy zostaną papierkowe
Kusi mnie i jedno i drugie...osiołkowi w żłoby dano...

[Julie_K]

Podoba mi się tak Słonik jak i Trucizna i chcę mieć obydwa zapachy w kolekcji. Jak narazie mam Słonia I teraz też Ci go doradzę. Jako zapach sam w sobie jest oryginalny, choć niestety dość oklepany. W małych dawkach jest bezpieczny dla otoczenia, choć trzeba uważać Na zimę zapach idealny- cieplutki, w moim odczuciu cynamonowy.Będzie mnie dobrze grzał

[gosiunia22]

Słoń, Słoń i jeszcze raz Słoń. Obydwa zapachy są słodkie i zmysłowe, z tym, że HP brakuje pazura. Natomiast Słoń go ma (jakkolwiek by to zabrzmiało - Słoń z pazurami

[Małgosia791]

Ennkoo, najlepiej kup sobie dwie "trzydziestki" i problem z głowy Ja tak zawsze robię, kiedy nie mogę się zdecydować. Oczywiście mąż wie tylko o jednej chociaż biedaczyna i tak pewnie już się w tym wszystkim pogubił bo jako perfumoholiczce co chwilę coś mi przybywa Już nawet tego nie komentuje...