za darmo! gratis! = brac ile wlezie??

[nekome]

Spotkalam sie dzisiaj z dziwna sytuacja, nie wiem czy jestem przerwazliwiona czy to moze z wiekszoscia dzieje sie (a doklandniej dzialo, bo odnosze sie do konkretnego wydarzenia) cos dziwnego.

Ale do rzeczy.

Bylam dzisiaj na "Strasznym dworze" w Teatrze Wielkim , spektakl zamkniety- podsumowanie dzialalnosci Polskiego Bractwa Kawalerow Gutenberga (organizacja zwiazana z rynkiem wydawniczym, funduja szkolom ksiazki do bibliotek, promuja czytelnictwo, co roku organizuja gale - spektakt charytatywny na ktory zapraszaja dzieci z roznych szkol, rok temu bylo to "Jezioro Łabędzie" dwa lub trzy lata wczesniej "Romeo i Julia"). Zaproszonych bylo wielu uczniow ze szkol wielkopolskich oraz podlaskich - glownych beneficjentow dzialalnosci Bractwa w tym roku. Procz tego sponsorzy, przedstawiciele panstw obcych, reprezentanci zagraniczych oddzialow Bractwa i inni znamienici goscie.
Przygotowano poczestunek w przerwie przedstawienia - chipsy i chrupki, czekoladki, batoniki, cukierki, ciasteczka, paszteciki, paczki od Bliklego, kanapeczki, napoje. Wszytko to rozlozone w kilkunastu punktach a wokol tego klebiacy sie dziki tlum.
Dzieci malo nog nie polamaly biegnac z sali do foyer by sie posilic, chwytaly po trzy paczki chrupek, paczki i kanapki oraz batoniki do kieszeni- rozumiem, dzieciaki mogly nie zostac w domu odpowiednio wychowane (?), mogly nie znac podstawowych zasad kulturalnego zachowania sie, lub tez mogly to wszystko znac ale sie tym nie przejmowac, jestem w stanie to przelknac.
Natomiast trudno mi bylo spokojnie patrzec na opiekunki tych dzieci - panie (jak sadze) nauczycielki niejednokrotnie wygladaly tak: do piersi przytulaja 4 paczki chrupek, na to ulozone i posklejane ze soba paczki, miedzy to upchniete batoniki, na gore wrzucone lody przytrzymywane za pomoca brody bo rak juz ku temu brakuje, pod pacha ze dwie butelki z woda, do tego pytanie na ustach ' Ty, a gdzie daja soczki?" .
Do tego pelne zdziwienia jesli nie lekko przerazone spojrzenia gosci zagranicznych. Bylo mi wstyd za zachowanie doroslych. W mojej opinii jesli cos jest gratis, w ramach poczestunku nie oznacza ze mam zabrac sobie zapasy. Poczestowalam sie kanapka, kiedy po chwili podeszlam do stolu aby skosztowac jakiegos ciasteczka to juz nic nie bylo. A wkolo panie z zapasami rozmawiajace miedzy soba o tym, ze mogly zabrac 'wieksze torebki, wiecej by sie tam zmiescilo'.

[Sathi]

Żenujące.
Ludzie nie mają za grosz kultury.
Ja nigdy bym tak nie postąpiła.
Uważam że każdy cywilizowany człowiek powinien znać swoją wartość. Wystarczyło się poczęstować a nie zachowywać sie jak wygłodniałe afrykańskie dziecko, które nigdy czegoś takiego nie jadło.
Dziecko jeszcze jestem w stanie zrozumieć.
Ale dorosłego nie.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Ale wstyd...

[paula78]

Polacy nie sa nauczeni kultury "gratisów " i jeszcze dlugo nie beda ,niestety.
Bedac w hotelu tez biora wszytsko niczym Ross

[Pomadka]

No nie ciekawie wygląda opisan wyżej sytuacja...

Natomiast trudno mi bylo spokojnie patrzec na opiekunki tych dzieci - panie (jak sadze) nauczycielki niejednokrotnie wygladaly tak: do piersi przytulaja 4 paczki chrupek, na to ulozone i posklejane ze soba paczki, miedzy to upchniete batoniki, na gore wrzucone lody przytrzymywane za pomoca brody bo rak juz ku temu brakuje, pod pacha ze dwie butelki z woda, do tego pytanie na ustach ' Ty, a gdzie daja soczki?" .

Widocznie przyszli/przyszły się najeść.
Beznadzieja...

[Lee]

najgrosze jest to, ze takie sytuacje najbardziej "bolą" ludzi postronnych. Czesto Ci "wyjadacze" w ogole sie tym nie przejmują, więcej- mają to w głębokim poważaniu, bo najwazniejsze to dobro ich tyłka.
Wstyd MI za takich ludzi- mysle ze po czesci moze sie to tez brac z egoizmu- ja nie wezme to wezmie ktos inny- wiec lepiej jak wezme ja.

Żenada przez duże Ż

[Fresa]

A przykład powinien iść z góry.
I na kim mają się takie dzieci wzorować?
Następnym razem pójdą gdzieś,gdzie będą gratisy i zrobią dokładnie to samo.
Jak dla mnie -żenujące .
Jeszcze bym zrozumiała,gdyby to było 20 lat wstecz i na stole leżały pomarańcze,bananybądź inny arbuz(towary w owym czasie deficytowe-kto pierwszy ten lepszy).
Natomiast w dzisiejszych czasach,gdy wszystko jest niemal na wyciągnięcie ręki-wystarczy tylko za to zapłacić -takie zachowanie jest nie do pomyślenia.Bo przecież ile może kosztować ta paczka chrupek ,bądź kanapka?

[paulinnamalinna]

Napisane przez nekome

Natomiast trudno mi bylo spokojnie patrzec na opiekunki tych dzieci - panie (jak sadze) nauczycielki niejednokrotnie wygladaly tak: do piersi przytulaja 4 paczki chrupek, na to ulozone i posklejane ze soba paczki, miedzy to upchniete batoniki, na gore wrzucone lody przytrzymywane za pomoca brody bo rak juz ku temu brakuje, pod pacha ze dwie butelki z woda, do tego pytanie na ustach ' Ty, a gdzie daja soczki?" .
Do tego pelne zdziwienia jesli nie lekko przerazone spojrzenia gosci zagranicznych. Bylo mi wstyd za zachowanie doroslych. W mojej opinii jesli cos jest gratis, w ramach poczestunku nie oznacza ze mam zabrac sobie zapasy. Poczestowalam sie kanapka, kiedy po chwili podeszlam do stolu aby skosztowac jakiegos ciasteczka to juz nic nie bylo. A wkolo panie z zapasami rozmawiajace miedzy soba o tym, ze mogly zabrac 'wieksze torebki, wiecej by sie tam zmiescilo'.

Całkowicie się z tobą zgadzam. Nie potrafiłabym zachować się jak te opiekunki, a gdyby to byli moi uczniowie to napewno zwróciłabym im uwagę. Bo skoro nie nauczyli się dobrych manier od rodziców/rodziny, to kto ich tego nauczy. To przykre, że niektórzy nie potrafią się zachować adekwatnie do sytuacji, ale "...ludzie są, różni - kwadratowi i podłużni..." i musimy z tym niestety żyć.

[nekome]

Napisane przez Fresa

Jeszcze bym zrozumiała,gdyby to było 20 lat wstecz i na stole leżały pomarańcze,bananybądź inny arbuz(towary w owym czasie deficytowe-kto pierwszy ten lepszy).

W momencie gdy uslyszalam pytanie 'Ty, a gdzie daja soczki?' wymienilam spojrzenia z przyjaciolka - obie skojarzylysmy to z "rzucaniem pomaranczy" znanym z filmow z okresu prl.

[Atram]

Napisane przez Sathi

Żenujące.
Ludzie nie mają za grosz kultury.
Ja nigdy bym tak nie postąpiła.
Uważam że każdy cywilizowany człowiek powinien znać swoją wartość. Wystarczyło się poczęstować a nie zachowywać sie jak wygłodniałe afrykańskie dziecko, które nigdy czegoś takiego nie jadło.
Dziecko jeszcze jestem w stanie zrozumieć.
Ale dorosłego nie.

zgadzam sie...

poza tym przeciez one powinny dawac przyklad tym dzieciom.. uczyc je zasad zachowania, kultury.. ale skoro same jej nie maja to bedzie ciezko

[Daenerys]

Napisane przez paula78

Polacy nie sa nauczeni kultury "gratisów " i jeszcze dlugo nie beda ,niestety.
Bedac w hotelu tez biora wszytsko niczym Ross

Tak pamiętam ten odcinek. Był rewelacyjny.

A jeśli chodzi o zachowanie dzieci i w szczególności szanownego grona pedagogicznego to jestem w głębokim szoku.

[Fresa]

Napisane przez nekome

W momencie gdy uslyszalam pytanie 'Ty, a gdzie daja soczki?' wymienilam spojrzenia z przyjaciolka - obie skojarzylysmy to z "rzucaniem pomaranczy" znanym z filmow z okresu prl.

Mi się właśnie tak samo skojarzyło -dlatego o tym napomknęłam.
Albo-"Ty ,gdzie rzucili kawę?" - i wszyscy huzia na Józia w kierunku,gdzie *coś* rzucili.

[nekome]

Bardzo sie ciesze dziewczyny, ze podzielacie moje zdanie.
Obserwujac dzisiejsze wydarzenia czulam, ze jestem w mniejszosci, i to takiej malutkiej, malutkiej mniejszosci - w granicach bledu statystycznego.Zazenowana , wstydzaca sie oraz przerazona,ze zachowanie jakie,gdyby ktos mi opisal, uznalabym za marginalne dominuje.

[rambo]

Napisane przez nekome

W momencie gdy uslyszalam pytanie 'Ty, a gdzie daja soczki?' wymienilam spojrzenia z przyjaciolka - obie skojarzylysmy to z "rzucaniem pomaranczy" znanym z filmow z okresu prl.

Przypomniała mi się sytuacja z jednego z supermarketów.
Może nie tak drastyczna, ale...

Robię sobie zakupy i słyszę rozmowę dwóch nastolatek :
- ty patrz tam dają darmowy budyń !
- bierzemy ?

I nic by w tym w sumie nie było dziwnego, gdyby nie to, że te nastolatki obchodziły wszystkie stoiska z prmocjami.
A budyń im widocznie zasmakował, bo przychodziły po niego jeszcze z trzy razy

Takie zachowanie, jak wymuszanie darmowych rzeczy, objadanie się gratisami i poczęstunkami, a wręcz ich chomikowanie wydaje mi się bardzo żenujące. I nie rozumiem jak takim osobom nie jest wstyd.
Supermarket jeszcze ujdzie, ale teatr?! Przecież, to jest miejsce doś hmm... elitarne.
I jak one weszły na salę z tymi wszystkimi rzeczami?
Nie rozumiem
Dla mnie brak kultury osobistej.
Ja na salę w teatrze nawet jednego ciastka bym nie wniosła.

[nekome]

Napisane przez rambo

Supermarket jeszcze ujdzie, ale teatr?! Przecież, to jest miejsce doś hmm... elitarne.
I jak one weszły na salę z tymi wszystkimi rzeczami?
Nie rozumiem
Dla mnie brak kultury osobistej.
Ja na salę w teatrze nawet jednego ciastka bym nie wniosła.

Kanapki i paczki zjadly podczas przerwy, pozniej bylam swiadkiem jak tuz przed rozpoczeciem III aktu panie pilnujace porzadku na sali podchodzily do roznych osob i zwracaly uwage, ze na sali jedzenie i picie jest zabronione.

[Fresa]

Napisane przez nekome

Kanapki i paczki zjadly podczas przerwy, pozniej bylam swiadkiem jak tuz przed rozpoczeciem III aktu panie pilnujace porzadku na sali podchodzily do roznych osob i zwracaly uwage, ze na sali jedzenie i picie jest zabronione.

No i miały piękny efekt tego,czego wcześniej nie zrobiły .

[rambo]

Napisane przez nekome

Kanapki i paczki zjadly podczas przerwy, pozniej bylam swiadkiem jak tuz przed rozpoczeciem III aktu panie pilnujace porzadku na sali podchodzily do roznych osob i zwracaly uwage, ze na sali jedzenie i picie jest zabronione.

Szczęka opada.
Ludzie przestają odróżniać kino od teatru.
Poczęstunek od "darmowej wyżerki"

I pomyśleć, że te kobiety mają dawać tym dzieciom przykład.

Czuję się taka mało trendy i cool, ale mnie takie zachowanie oburza.
Mało brakuje, żeby w teatrze zaczęto rzucać się chrupkami.
Czego niejednokrotnie byłam świadkiekm w kinie.
I to nie tylko przez małe dzieci...

[AaniaA]

ta sytuacja przypomina mi czas kiedy pracowalam na targach . nasze stoisko mialo kawe, herbate, slodycze i wina . w ostatni dzien to ludzie pchali w torby ile wlezie!!!!!!!!!! bylo mi wstyd za tych pazernych polakow, zatem nekome rozumiem Ciebie bardzo dobrze.

[rambo]

Ostatnio jak byłam w teatrze [swoją drogą na Testamencie Psa - polecam] jednemu z widzów rozdzwonił się telefon komórkowy. Został wyproszony z sali, po czym zaczął się kłócić, że on zapłacił za bilet i nie mają prawa go wyprosić.

Oczywiście wymianę zdań musiała słyszeć cała sala..

[tak trochę odbigło od tematu gratisów, ale brak ogłady Polaków w pewnych miejscach mnie zadziwia]

[taszkin]

Tacy są ludzie...
znam Panią (rodzina), która w hipermarkecie bierze wszystkie (nawet ze 30!) jednorazówki jakie rzuci kasjerka...bo leży, bo do brania za darmo..taki banał ale dobrze to obrazuje. Znam też takich, którzy potrafią pół godziny męczyć dziewczynę z promocji by podawała próbki różnych serków...bo za darmo (co z ich głodem nie ma nic wspólnego).

Dzieci, większość bez rodziców, którzy nie mogli ich upomnieć..jeden pociągnie drugiego i lecą - frajda. Można zrozumieć takie zjawisko. Ale brak jakiegokolwiek działania by to zakończyć? czy zapobiec? Ale te Panie, jeszcze dopingują..."przerażająco normalne".

[rambo]

Napisane przez taszkin

Tacy są ludzie...
znam Panią (rodzina), która w hipermarkecie bierze wszystkie (nawet ze 30!) jednorazówki jakie rzuci kasjerka...bo leży, bo do brania za darmo..taki banał ale dobrze to obrazuje. Znam też takich, którzy potrafią pół godziny męczyć dziewczynę z promocji by podawała próbki różnych serków...bo za darmo (co z ich głodem nie ma nic wspólnego).

Dzieci, większość bez rodziców, którzy nie mogli ich upomnieć..jeden pociągnie drugiego i lecą - frajda. Można zrozumieć takie zjawisko. Ale brak jakiegokolwiek działania by to zakończyć? czy zapobiec? Ale te Panie, jeszcze dopingują..."przerażająco normalne".

Właśnie.
Ten brak dystansu.
Nie wystarczy jeden kawałek serka, jedna ulotka, jedna próbka.
Trzeba wziąć jak najwięcej.
Nie wiadomo po co?

"Mam cerę suchą. O! Próbki podkładu matującego! Wezmę wszystkie, co mi tam. Albo nie? Nie wiem czy wypada. Zostawię jedną, żeby nie było"

[Czerwona_Sukienka]

Żenujące .
Normalnie aż głupio sie to czyta.
Wstyd mi za takie osoby nie wiedzieć czemu.

Napisane przez rambo

"Mam cerę suchą. O! Próbki podkładu matującego! Wezmę wszystkie, co mi tam. Albo nie? Nie wiem czy wypada. Zostawię jedną, żeby nie było"

[...:::oblabobla:::...]

Jak dla mnie te osoby po prostu takimi zachowaniami reprezentują niski poziom, zachowują się jak przekupy na targu. Albo mają skrzywienie psychiczne z czasów jedzenia na kartki i jak widzą darmowe jedzenie to uruchamia im się "zielona lampka w mózgu- bierz póki możesz", nie mam więcej pomysłów jak to wyjaśnić.

[Anul3k]

Ręce opadają

A teraz idę już z wątku, mam w szafce trochę serów i kaw próbkowych. Pora na kolację.

[Fresa]

Napisane przez Anul3k

Ręce opadają

A teraz idę już z wątku, mam w szafce trochę serów i kaw próbkowych. Pora na kolację.

Anula,rozbroiłaś mnie

[bess]

ja zawsze uciekam w hipermarkecie przed hostessami,nie chce nic jesc ani pić.
Reklamowek nigdy nie biore ,bo jestem im przeciwna
a taka mentalnosc to chyba pozostalosc po czasach prl-u kiedy niczego nie bylo,nie wiem.albo wpajane przez rodziców "Jak daja to bierz"

[Daenerys]

Napisane przez bess

Reklamowek nigdy nie biore ,bo jestem im przeciwna

Ja też nie biorę reklamówek czym bezsprzecznie wzbudzam zdziwienie pan sprzedawczyń. Patrzą na mnie jak na nienormalną.

[bess]

hihi milo spotkac druga antyreklamówkowa wariatke,myślałam ze jestem sama w tym szaleństwie

[nekome]

Napisane przez bess

hihi milo spotkac druga antyreklamówkowa wariatke,myślałam ze jestem sama w tym szaleństwie

Skad ja to znam
"Dziekuje, nie potrzebuje reklamowki, mam torbe i zapakuje zakupy do niej"
i pani przy kasie: ...

[pAtiŚ]

Dzieci, rozumiem - można było się spodziewać...
Ale nauczycielki? To już lekka przesada... tzn. nie lekka, a przesada!!!
ja bym się wstydziła za siebie, jakbym była obłożona tym wszystkim... :/