Co robicie aby byc szczesliwa?? :)

[kochaniutka19]

Dziewczyny juz jest az za duzo watkow smutnych, moze teraz pogadamy sobie o szczesciu i poplotkujemy o tym jak to robimy ze jestemy szczesliwe, i co sprawia ze jestesmy szczesliwe lub tez KTO?

Crobimy ze jestemy szczesliwe?
i co robimy aby to szczescie wiecznie trwalo, co nam sprawia przyjemnosc
co robimy gdy jestesmy smutne

jak sobie humorek poprawiamy

napewno duzo z nas ludzi jest szczesliwych

wypowiadac sie dziewczynki

[niv_]

Nic nie trwa wiecznie tym bardziej szczescie. Trzeba na nie solidnie pracowac, a i tak nie zawsze jest mozliwe do osiagniecia.

Nie uzalezniłabym bycia szczesliwa od konkretnej rzeczy czy osoby bo co zrobie jezeli ich zabraknie?

Dla mnie szczescie to drobnoski: fajny film, ksiązka, ladna pogoda, spotkanie z przyjaciolmi. Takie małe rzeczy, ktore jednak cieszą.

Calkowitego szczescia jeszcze nie osiagnelam i szczerze mowiac watpie czy osiagne. Wydaje mi sie to niemozliwe.

Taki ze mnie pesymista

[kochaniutka19]

Oj przestan nie badz juz taka pesymistka, ale z tym ze nie mozna sie uzaleznic to masz racje

[niv_]

Napisane przez kochaniutka19

Oj przestan nie badz juz taka pesymistka, ale z tym ze nie mozna sie uzaleznic to masz racje

Z tym to raczej bedzie trudno bo wiesz, " czym skorupka za mlodu nasiakne..."

[koKOro]

kiedys uwazalam za moj cel zyciowy - byc szczesliwa. Ale to troche taka abstrakcja, jak dla mnie ciezko to ogarnac. Zamiennikiem tego stalo sie - umiec cieszyc sie chwila.

Fajnie sobie czasem samej sprawic taka chwile przyjemnosci, poczytac ulubiona ksiazke, zrobic maseczke, peeling, kupic fajny ciuch, isc z piesem na spacer, zrobic komus niespodzianke.

A to co jest blizsze poczuciu szczescia to gdy uda mi sie troche schudnac, wtedy dobrze sie czuje ze soba. Ale jak na razie to bardziej mozna to zaliczyc do cieszenia sie dluzsza chwila bo kg wracaja ale ja im pokaze

[jotemka]

Mi do szczęścia wystarczy ciasteczko, może być herbatnik
A tak serio to trzeba myśleć pozytywnie i szczęście samo przychodzi Trzeba cieszyć się z każdej drobnostki.

[kochaniutka19]

Jotemka masz racje

optymistki przybywajcie, naszym celem jest aby wiecej ludzi stalo sie optymistami

ja swoje szczescie przyciagam dobrymi myslami

np, ze cos co chce uda mi sie to

[jotemka]

Napisane przez kochaniutka19

Jotemka masz racje

optymistki przybywajcie, naszym celem jest aby wiecej ludzi stalo sie optymistami

ja swoje szczescie przyciagam dobrymi myslami

np, ze cos co chce uda mi sie to

Godne naśladowania

[Skurczebyk]

zeby być szczęśliwe siedzimy i piszemy na forum
Ps
czasami nam odpisują, wówczas to jesteśmy jeszcze bardziej szczęśliwe

[krowa_bez_mleka]

Zgłasza sie optymistka
A przynajmniej w tej sprawie optymistycznie nastawiona
Ja uważam, że szczescie jest sensem życia, i że wielu ludzi nie dostrzega i docenia swojego szczesliwego życia.
Przecież zycie szczesliwe nie musi być zyciem idealnym!

Staram sie cieszyc z drobnych rzeczy: miłych gestów, przyjemnych chwil, ze spotkan z przyjaciółmi, i wielu innych drobiazgów.
Czesto mysle sobie ze jestem szczeciarą, mimio ze wcale nie mam wszystkiego, i moglo by być lepiej. Ale przecież zawsze moze...
Lepiej sie cieszyc z tego co sie ma niż narzekać na to że czegoś sie nie ma.
Staram się cieszyc z mojego życia, moze nie zawsze mi wychodzi, ale sie staram

[rambo]

Napisane przez jotemka

Mi do szczęścia wystarczy ciasteczko, może być herbatnik

A ja może jestem jakaś dziwna.
Zawsze byłam drobnostkowego zdania.

Ale tak naprawdę stwierdzam, że nie ma stałych rzeczy które przynoszą szczęście.
Bo tak naprawdę czym jest to szczęście (jak to górnolotnie brzmi )?
Szczęście można interpretować jako radość z... (czegoś), odpłynięcie smutków, ogólny stan ducha.
I tak naprawdę szczęście czuje się (przynajmniej ja tak mam) w najzupełniej różnych momentach życia.
Prosty przykład : mogę czuć się szczęśliwa widząc kawałek chleba (kiedy jestem głodna) - a mogę czuć do niego obrzydzenie (podczas np. grypy żołądkowo-jelitowej ).
Ponad to nie potrawię dokładnie uchwycić dlaczego jestem szczęśliwa. Składają się na to różne czynniki : dobry humor, wspaniała wiadomość itp.

Nie wiem czy zrozumiałyście o co mi chodzi : ale w gruncie rzeczy chodzi mi o to, o co mi chodzi

[Anul3k]

Dawniej wydawało mi się, że jestem szczęśliwa. Przynajmniej patrząc z perspektywy czasu. Wtedy nawet nie zwracałam na to szczeólnej uwagi, byłam zbyt zajęta śmianiem się z byle głupot. A teraz? Teraz, nawet jeśli się pośmieję, nawet jeśli się pośmieję tak, że ze śmiechu zacznę płakać (co łatwo mi przychodzi) to i tak nie będę się śmiała od wewnątrz. Dobry dzień to dla mnie święto i kiedy już taki nadejdzie, to nie na długo. Naprawdę zazdroszczę Wam dziewczyny optymizmu

No dobra, żeby nie było, że taka zrzęda ze mnie: z drobiazgów potrafię się jako-tako cieszyć. Ale takich wyjątkowo wyjątkowych drobiazgów, nie z tego, że znowu muszę wstać do szkoły, a dzisiejszej nocy mamy pełnię Księżyca. Niestety.

[Elwinga]

Napisane przez krowa_bez_mleka

Przecież zycie szczesliwe nie musi być zyciem idealnym!

Otóż to!

Też tak myślę i może dlatego uważam się za osobę bardzo szczęśliwą?

A pesymistkom radzę się zastanowić, czy przez swój pesymizm, melancholię , rozczarowanie życiem etc. nie starają się uzyskać trochę uwagi ze strony otoczenia. W pewnym wieku tak się ma.

[Anul3k]

Napisane przez Elwinga

Otóż to!

Też tak myślę i może dlatego uważam się za osobę bardzo szczęśliwą?

A pesymistkom radzę się zastanowić, czy przez swój pesymizm, melancholię , rozczarowanie życiem etc. nie starają się uzyskać trochę uwagi ze strony otoczenia. W pewnym wieku tak się ma.

Hej hej, to jakas aluzja?

[Nemezja]

Szczęście to stan umysłu.Coś może cieszyć,dawać szczęście,ale kiedy się znudzi,stanie się takie powszechne,to tego szczęścia często już nie odczuwamy.Rzeczy materialne dają szczęście na chwilę.

Anul3k,mogę się podpisać pod Twoją wypowiedzią.Kiedyś nie zwracałam uwagi na poważne rzeczy,które teraz spędzają sen z powiek,śmiałam się z byle głupot,łzy ciekły ciurkiem,brzuch bolał ze śmiechu.Teraz rzadko kiedy naprawdę,szczerze się śmieję.A takie przejmujące szczęście,takie rozpierające od wewnątrz,uczucie,że mogę góry przenosić-zdarza się od wielkiego dzwonu.

Dla każdego szczęściem może być coś innego,jedna osoba będzie szczęśliwa,bo ma ciepły posiłek,inna do osiągnięcia szczęscia zapragnie willi z basenem.Takie prawdziwe szczęście to daje zdrowie,bo gdy go zabraknie,to gwiazdka z nieba nie ucieszy.

[rambo]

Napisane przez Elwinga

A pesymistkom radzę się zastanowić, czy przez swój pesymizm, melancholię , rozczarowanie życiem etc. nie starają się uzyskać trochę uwagi ze strony otoczenia. W pewnym wieku tak się ma.

Wszystko zależy od punktu widzenia.
Nie zawsze (choć pewnie w większości) człwiek spełniony = człowiek szczęśliwy.
Ja nie umiem przeliczyć życia na ilość szczęścia, czy ilość smutku.
Nie umiem znaleźć złotego środka, średniej arytmetycznej czy innego sposobu określenia czy ja tak naprawdę jestem szczęśliwa.
Owszem lubię swoje życie, uważam że mam świetnych przyjaciół, całkiem niezłą rodzinę (wiadomo - zdjęcie), droga życiowa, cele, postawy, ideologia, którą się kieruję w życiu też mi się podobają. Nawet forum znalazłam sobie fajne

Ale czasem czuję pewien niedosyt, czegoś mi brak.
Czasem czuję przesycenie.

Czasem mam wrażenie, że życie tak naprawdę przepływa mi między palcami.

Nie mogę, po prostu nie potrawię powiedzieć, że jestem ogólnie szczęśliwa.
Jestem zła, dobra, miła, zgryźliwa, mam dobry nastrój i zaraz go gdzieś gubię.

I są momenty kiedy - jestem w stanie powiedzieć - tak, teraz czuję pewnie to coś na co wszyscy mówimy szczęście (mogę to też nazwać radością czy innym prawie synonimem). Ale co mam powiedzieć, kiedy takich momentów nie ma? Dlaczego mam mówić jestem szczęśliwa, skoro nie jestem, a byłam? Skoro teraz ogrania mnie właśnie melancholia i rozczarowanie?

To wszystko właśnie moim zdaniem składa się na względność.
I ująć tego w klamrę konkretnych momentów, chwil czy rzeczy po prostu nie umiem.

Nie jest to chęć zwrócienia na siebie uwagi w stylu :
"Hej jestem pesymistką.
Ogólnie nie lubię nikogo, niczego.
I w ogóle nie wiem, co to jest uśmiech."
<błagalne spojrzenie - patrzcie i pocieszajcie>

" Nazbyt sądzimy szczęście wedle pozorów; dopatrujemy się go tam, gdzie go jest najmniej; szukamy go tam, gdzie go być nie może." (Jan Jakub Rousseau)

Napisane przez Anul3k

Dawniej wydawało mi się, że jestem szczęśliwa. Przynajmniej patrząc z perspektywy czasu. Wtedy nawet nie zwracałam na to szczeólnej uwagi, byłam zbyt zajęta śmianiem się z byle głupot. A teraz? Teraz, nawet jeśli się pośmieję, nawet jeśli się pośmieję tak, że ze śmiechu zacznę płakać (co łatwo mi przychodzi) to i tak nie będę się śmiała od wewnątrz. Dobry dzień to dla mnie święto i kiedy już taki nadejdzie, to nie na długo. Naprawdę zazdroszczę Wam dziewczyny optymizmu

No dobra, żeby nie było, że taka zrzęda ze mnie: z drobiazgów potrafię się jako-tako cieszyć. Ale takich wyjątkowo wyjątkowych drobiazgów, nie z tego, że znowu muszę wstać do szkoły, a dzisiejszej nocy mamy pełnię Księżyca. Niestety.

Anula (a już się nie będę rozwodzić na temat uśmiechów i innych szczególnie po mojej jakże optymistycznej wiadomości wyżej)

[Anul3k]

Rambo
Najgorsze jest to, że jedno małe wydarzenie może zmienić człowieka o 180*. (czyli jak Anula pesymistką się stała branoc )

[Bridget]

jestem szczęśliwa, kiedy mogę pominąć pewne posty

[rambo]

Napisane przez Anul3k

Rambo
Najgorsze jest to, że jedno małe wydarzenie może zmienić człowieka o 180*. (czyli jak Anula pesymistką się stała branoc )

Anulka - to działa czasem w dwie strony

Jak to szło?

Dobranoc, pchły na noc
Karaluchy pod poduchy

Napisane przez Bridget

jestem szczęśliwa, kiedy mogę pominąć pewne posty

...powiedziała Bridget wzbudzając ogólną konsternację i zakłopotanie wśród wypowiadających się w tym wątku.

(?)

[.lonestar.]

A ja mam wielkiego banana na twarzy przez 22/24 godz dzieki mojemu smerfastycznemu mężczyźnie :P

[Bridget]

Napisane przez rambo

...powiedziała Bridget wzbudzając ogólną konsternację i zakłopotanie wśród wypowiadających się w tym wątku.

(?)

eeeeeeeeej no, mam wskazać palcem???

[rambo]

Napisane przez Bridget

eeeeeeeeej no, mam wskazać palcem???

Możesz kiwnąć głową w odpowiednią stronę

[Bridget]

Napisane przez rambo

Możesz kiwnąć głową w odpowiednią stronę

no to kiwam
w stronę SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS SSSSSSSSSSSSS

[bess]

Napisane przez Elwinga

Otóż to!

Też tak myślę i może dlatego uważam się za osobę bardzo szczęśliwą?

A pesymistkom radzę się zastanowić, czy przez swój pesymizm, melancholię , rozczarowanie życiem etc. nie starają się uzyskać trochę uwagi ze strony otoczenia. W pewnym wieku tak się ma.

w jakim wieku?koło 30tki??? Optymisci sa niedoinformowani i juz,albo interesuja sie tylko sobą.Ja tam nigdy nie osiagne tu nirvany skoro tyle nieszczesc mnie otacza

[rambo]

Napisane przez Bridget

no to kiwam
w stronę SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS SSSSSSSSSSSSS

Literuję H-E-R-B-A-T-N-I-K
R-A-M-B-O

<będzie spać spokonie>

A ty masz jakieś wężowate zapędy.
SSSSSSSSSyczysz tak jakoś dziwnie....

[aneczka.s]

Od pozdziernika w moim życiu wszystko zaczęło się sypać, jedna wielka tragedia, po prostu żyć się nie chciało. W ogóle to ostatnio jestem jakaś taka nijaka i nie wiem co ze sobą zrobić, bywaja dni lepsze i gorsze (te zdecydowanie przeważają) nic nie jest takie jak było. Ale dziś JESTEM SZCZĘŚLIWA!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!! bo dziś odwiedziły mie dwie osoby, jedna z nich jest moim najlepszym przyjacielem, którego kocham, uwielbiam, za którym tęskiniłam pare miesięcy, na którym mi strasznie zależy i na którego zawsze mogę liczyć mimo że dzieli nas pare tysięcy kilometrów . . . Jestem szczęśliwa bo mimo tego że nasze spotkanie nie było długie to wiem ,że jest taki ktoś . . .
Poza tym mimo wielu okrutnych wydarzeń ostatnich miesięcy, powtarzam sobie że OD NOWEGO ROKU MUSI BYĆ LEPIEJ (czyt. szczęśliwiej)!!!!
I słucham piosenki która daje do myślenia i daje nadzieję:
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy.....
Ponad to uważam,że szczęście w dużej mierze zależy od podejscia do życia - trzeba wyluzowac ;] (aczkolwiek wszystkich przykrych wydarzen ni jak nie da sie uniknąc)
CHILL OUT PIPOLE
<cmok>

[Bridget]

Napisane przez rambo

Literuję H-E-R-B-A-T-N-I-K
R-A-M-B-O

<będzie spać spokonie>

A ty masz jakieś wężowate zapędy.
SSSSSSSSSyczysz tak jakoś dziwnie....

ja w ogóle dziwna jestem, taka pssssssssssssssssssssssss ssssssudosssssssssssympat yczna

[Juncia]

Heh, ja w sumie właśnie w tym momencie nie mam najlepszego humoru, więc może to nie wątek dla mnie. Ale tak ogólnie, to bardzo często jak mam jakiegoś doła albo zwątpienia to muzyka mi pomaga.
A tak mi sie przypomniało, że dzis mój brat jako 'badanie własne' zapytał mnie w skali od 1 do 10 czy czuję się szcześliwa.. Zastanawiając sie tylko chwilę (bez głębszego analizowania, bo wtedy moze i by wyszedl inny wynik) odpowiedziałam: miedzy 7 a 8. Wiec teoretycznie to chyba całkiem nieźle.. Może też zastosujmy w tym wątku taka skale.. oczywiscie 1 to dno
Pozdrawiam
i życzę, tak banalnie, szczęścia..

[rambo]

Napisane przez Bridget

ja w ogóle dziwna jestem, taka pssssssssssssssssssssssss ssssssudosssssssssssympat yczna

Osz, kurcze.
No to trzeba będzie uważać
Robi się niebessssssssssssssssssss ssssssssssssssspiecznie*

Idę sssssssssssssssssssssssss ssssssspać (nie no chyba jednak sssssssssssssssssssssssss sssssssspokojnie)

sSsSsSsSsSsSsSsSłodkich SsSsSsSsSsSsSsSnów (ale to fajnie przy pokemonach wygląda )



*błąd celowy

[Bridget]

Napisane przez rambo

Osz, kurcze.
No to trzeba będzie uważać
Robi się niebessssssssssssssssssss ssssssssssssssspiecznie*

Idę sssssssssssssssssssssssss ssssssspać (nie no chyba jednak sssssssssssssssssssssssss sssssssspokojnie)

sSsSsSsSsSsSsSsSłodkich SsSsSsSsSsSsSsSnów (ale to fajnie przy pokemonach wygląda )



*błąd celowy

ŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚ ŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚpij dobrze, rambo (Ś to jednak nie S)