dzien dziecka straconego

[sylwia-zuza]

hej nie wiem czy wiecie ale wczoraj byl dzien dziecka straconego...
ja niestety stracilam juz 2 dzieci...
Staram sie o tym nie myslec-trzeba zyc dalej itp.ale kazda kobieta w ciazy, kazdy mijany wozek -sprawia mi straszny bol. Co noc sni mi sie dziecko, albo ze jestem w ciazy-jestem wtedy taka szczesliwa-a pozniej okazuje sie ze to byl tylko sen-i jestem sama dzis mam strasznego dola siedze i placze...
Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy?
Moj lekarz mnie pociesz ze jestem mloda i jeszcze mam duzo lat na staranie-ale kazde poronienie boli nie tylko fizycznie ale i psychicznie.I jeszcze cala masa badan-piekielnie drogich najczesciej-juz malo czego nie zbadalam mam lekko dodatnia chlamydie wszystko inne w normie.
Takich ja ja dziewczyn jest mnostwo-znajomi z nami nie chca rozmawiac na ten temat bo nie chca ranic-podobnie rodzina. Potrafia nawet przelaczac raklamy z produktami dla dzieci zeby nie ranic-ale czasami potrzebojemy porozmawiac na ten temat-tez szukamy jakiegos pocieszenia...a nie tylko udawania ze ten temat nie istnieje. Przepraszam ale musialam sie wygadac...

[Diorissimo]

Współczuję Kochana
Jest już podobny wątek, pogadaj z dziewczynami w podobnej sytuacji, może lepiej się poczujesz.
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=151323

Zobaczysz, że wszystko się ułoży i jeszcze będziesz mamusią ślicznego aniołka.

[sylwia-zuza]

dzieki-fakt nie widzialam tego watku. Ale mi chodzi o cos innego o odbior naszej sytuacji prze srodowisko-o to zeby nie bac sie poruszania takich tematow

[Anett_]

Sylwia

Odwiedziłam stronę Twoich Aniołków

[cheer]

sylwio-zuzo, wczoraj odwiedziłam także wątek andziullli, ale nie wiedziałam co napisać, więc nie napisałam nic. Bardzo gorzko zrobiło mi się w gardle po obejrzeniu Waszej strony oraz strony Dlaczego. Nie wiedziałam, że istnieje taki serwis. Uważam, że nie ma gorszego piekła dla człowieka niż strata dziecka.

[sylwia-zuza]

masz racje nie ma nic gorszego niz smierc dziecka. najpierw widzisz kuleczke -pozniej robi sie fasoleczka z malutkim pulsujacym serduszkiem-a pozniej dowiadujesz sie ze to serduszko przestalo bic...cos w tobie umaro doslownie i w przenosni....
dziekuje dziweczyny kochane jestescie...

[zabkania]

trzymaj sie

[misioczat]

Jak zwykle nie wiem, co napisac w takiej sytuacji..
Po prostu mocno przytulam Ciebie Sylwio-Zuzo i inne Mamusie Aniolkow

[Anett_]

Napisane przez misioczat

Jak zwykle nie wiem, co napisac w takiej sytuacji..
Po prostu mocno przytulam Ciebie Sylwio-Zuzo i inne Mamusie Aniolkow

Oby każdy, kto nie wie co napisać w takiej sytuacji, pisał tak, jak nie pierwszy raz Ty, Misioczatku.

[Diorissimo]

Napisane przez sylwia-zuza

dzieki-fakt nie widzialam tego watku. Ale mi chodzi o cos innego o odbior naszej sytuacji prze srodowisko-o to zeby nie bac sie poruszania takich tematow

Myślę, że ludzie się boją, nie wiedzą, co powiedzieć osobie, która straciła dzieciątko, by nie urazić, nie przypomnieć bolesnych chwil. Ciężko skonfrontować się z czyimś bólem i cierpieniem dlatego większości wydaje się, że brak rozmowy na ten temat będzie najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich.

Trzymaj się cieplutko i miej zawsze nadzieję.
Pomodlę się za Twoje Skarby i za to byś jak najszybciej urodziła zdrowego Bobaska.

[jaszmurka]

Napisane przez misioczat

Jak zwykle nie wiem, co napisac w takiej sytuacji..
Po prostu mocno przytulam Ciebie Sylwio-Zuzo i inne Mamusie Aniolkow

Ja też nie wiem co powiedzieć. Zabrakło mi słów. Więc podpisuję się pod Misioczatem.
Strasznie mi przykro

[Scarlet_17]

Mi równiez zabrakło słówTak jak pisały dziewczyny,większośc ludzi poprostu boi się w takich sytuacjach,że niechcacy powie coś co może zranić i woli nie mówić nic.Wiadomo,możesz mieć jeszcze dużo dzieci,ale tak jak w zdaniu,które keidyś usłyszałam,że to tak jak z palcami u ręki,zranisz się w jeden i choć masz jeszcze 9 to rana boli.. Będe trzymać kciuki i pomodlę się,żeby następnym razem się udało

[misioczat]

Napisane przez Anett_

Oby każdy, kto nie wie co napisać w takiej sytuacji, pisał tak, jak nie pierwszy raz Ty, Misioczatku.

[rzyrafka]

W ostatnim numerze Wysokich Obcasów jest przedstawiony ten problem (wg mnie bardzo sensownie to zostało napisane). Przyznam się, że do tej pory nie miałam pojęcia, że sami lekarze i personel medyczny w szpitalach i innych placówkach może tak bardzo ranić kobiety w Twojej sytuacji!! Niewyobrażalne, że po tak ciężkim przeżyciu nie ma oboziązkowego skierowania do psychologa.
Cieszę się, że nie obwiniasz się za to jak się stało- gazeta podaje, że w przypadku 3/4 poronień nie można podać przyczyny- i próbujesz żyć dalej . Zyczę Ci abyś szczęśliwie donosiła następną ciążę . Nie piszę "zobaczysz, na pewno się uda" ani innych farmazonów. Po prostu trzymam kciuki i wierzę, że będziesz szczęśliwa.
Pozdrawiam,
Aga

[sylwia-zuza]

hej dzieki dziewczyny za wszystkie dobre slowa. Niestety nasze realia sa takie, ze na tej samej sali co ja (juz po zabiegu) lezala dziewczyna ktora wlasnie zaczynala rodzic.....Straszne przezycie -nikt o tym nie pomyslal ani pielegniarka a o lekarzu juz nie wspomne-nie rozumieli ze mnie to boli ze ona za chwile stanie sie matka a ja...ja juz nie musze czekac na 27 lutego(moj termin)I wlasnie ta mysl byla najgorsza bo codziennie odliczalam ile zostalo do terminu-i nagle lekarz mowi ze juz nie musze liczyc,nie mam na kogo czekac...
Dzisiaj kupowalam podpaski-i ludze sie ze moze nastepne kupie za ponad 9 miesiecy......w koncu wiem na co musze sie leczyc...

[*~An!@~*]

Jejuu...Strasznie mi smutno ...Ale 3maj się i bądź silna .

[dziubas509]

Jestem w trakcie prowadzenia badań do mojej pracy magisterskiej, której tematem jest "Wsparcie
społeczne kobiet po poronieniu dziecka". Zwracam się z prośbą do wszystkich
chętnych do udziału w badaniu, aby wypełnic ankietę. czeladz.w.interia.pl/ankieta.html

[Westalka]

Nie wiem, czy powinnam odzywać się tutaj. Nie potrafię dobrać odpowiednich słów. Powiem tylko tyle: jest mi bardzo przykro i z całego serca współczuję Tobie, jak i innym kobietom..