moje zycie-kto pomoze mi je zmienic?? czekam na rady

[**pysiaczek**]

od pon-pt
godz. 7:45 - budze sie, zjadam cos przelotnie, myje zeby, ubieram sie i BIEGNE na autobus
9:45 zaczynam zajecia na uczelni< w miedzy czasie zjadam cos słodkiego, jakas bułke lub w pizzerii cos baaardzo kalorycznego>
16:30 przewaznie o tej godzinie koncze zajecia i zaraz potem biegne na autobus i wracam do domu
17:45 jestem w domu, zjadam obiad, ogladam tv, siedze na necie, dzwonie do chłopaka,
ok 22:00 biore kapiel
23:00 ide spac

sb-niedziela
spie, spie , spie... leniuchuje. ogladam tv, filmy na kompie... czasem gdzies wyjde z domu, przewaznie wtedy spedzam czas ze swoim chłopakiem.. ..

Moje zycie zdecydowanie nie przypomina tego sprzed 5 lat.. Sport, imprezy, spedzanie czasu z przyjaciólmi...- tego juz moim zyciu nie ma... Nie wiem czemu ale mi sie po prostu NIC NIE CHE~~!!! Przeczytałam gdzies ze sa to objawy depresji.. Czy jest w tym cos prawdy?? Jak sadzicie?
Ciagle chodze niewyspana choc jak wynika z mojego planu dnia<baaardzo monotonnego> spie az za duzo.. Nic mi sie nie chce... Odczuwam ciagłe znuzenie.. Juz nawet na seks nie mam ochoty tak czesto jak kiedys.. Nie wiem co sie dzieje.. Doradzcie mi prosze jak urozmaicic moje zycie.. co wniesc w nie nowego??
Podzielcie sie swoimi planami dnia... Ozywiscie zaznaczam ze te godziny które podałam to tak w przyblizeniu... to nie jest bron Boze zaden harmonogram

Bede bardzo wdzieczna za kazda rade..pozdrawiam wszystkich bardzo bardzo bardzo serdecznie...
Cieplutkie buziaki

[aga378]

No niestety proza życia dopada każdgo, czy to po 20, 30, czy 40 , trzeba nauczyć się z Tym jakoś żyć, niestety życie to nie film, w którym akcja toczy się wartko. Po prostu wyciągaj pozytywy z tego wszystkiego, nie dołuj sie kobietko, takie jest życie po prostu, bież je jakim jest ...

[Zuziunia]

Pamietaj że trzeba doceniac to co sie ma, bo zawsze mogło by byc gorzej. Dopiero jak stracimy taką codziennoć przez np chorobę albo utratę kogos to doceniamy nawet wspólne picie herbaty, ogl tv, czy po prostu jak snieg pada. Ja teraz też nie mam wesoło, ale nie dam sie chodzby nie wiem co!

[koKOro]

spac bardzo lubie i leniuchowac jednak gdy juz mam dzien wolny szkoda mi czasu.

Ze swojej strony proponuje silownie, basen, moze jakis fitness - to co wolisz = wyjscie do ludzi + hormony szczescia + co troche dziwne wiecej energii + jakis cel + jakies lepsze spojrzenie na siebie w lustrze
Ja lubie filmy, wiec staram sie zawsze cos siekawego w kinie wyhaczyc, jak nie to na kompie cos ogladamy.
Fajnie miec jakies ulubione czasopismo, na ktore sie czeka, a potem czyta z zaciekawieniem.
Jakas dobra ksiazka tez pomaga, pozytywnie wplywa na nasza elokwencje, pobudza wyobraznie
Spacerki - zauwazenie tych ladnych rzeczy, ktore Nas otaczaja.
Odnalezienie w sobie jakiejs pasji i oddanie sie troche temu.
Dobra muzyka.

Moze zmiana wlasnego wygladu, stylu. Jakas wizyta u fryzjera, moze kosmetyczka. Jakies maseczki, relaksujaca kapiel

cieszenie sie drobiazgami, odnajdywanie przyjemnosci nawet w tych codziennych czynnosciach.

Duzo usmiechu !!!

[Pomadka]

Wątek przesuwam na Plotkowe.

[woman_in_violet]

rozumiem, że skoro nic Ci się nie chce, to rozpoczęcie jakiejkolwiek aktywności zacznie się od zmuszania samej siebie, ale uwierz- warto proponowałabym coś wyjątkowego, coś, czego nie robi nikt z Twoich znajomych. może np. taniec irlandzki albo szkocki, haft krzyżykowy..? mi na monotonię i nudę pomogła salsa, haft i szczurka, która obecnie jest moją wielką, wielką miłością... może właśnie jakiś zwierz?

[AnielicaS]

Jak już koKOro zaproponowała może sport, hobby jakieś. Interesuje Cię coś? Zadaj sobie to pytanie i odpowiedz Kiedyś też tak miałam, za dużo czas i leń totalny A teraz... wybrałam się z koleżanką na basen i codziennie chodzę, piszę mgr i poprostu brak czasu. Film, książki, muzyka, domowe roboty, pielęgnacja ciała (przyjemne lenistwo dla siebie) i już znajdziesz zajęcie Czasami też warto się polenić, bo pomyśl co będzie za 10 lat. Totalny brak czasu: rodzina, dom, praca. Z jednej strony ciesz się, z drugiej przede wszystkim bądź egoistką i przeznacz go dla siebie. A w jaki sposób, to zależy tylko od Ciebie, co lubisz
Pozdrawiam

[Voodia]

Napisane przez aga378

No niestety proza życia dopada każdgo, czy to po 20, 30, czy 40 , trzeba nauczyć się z Tym jakoś żyć, niestety życie to nie film, w którym akcja toczy się wartko. Po prostu wyciągaj pozytywy z tego wszystkiego, nie dołuj sie kobietko, takie jest życie po prostu, bież je jakim jest ...

Proza życia swoją drogą, czasem każdego łapie- ale nie w tym rzecz, by sie na to godzić, wręcz:by sobie na to pozwalać. W końcu to my decydujemy o kształcie naszego życia, o tym, czy jest fajne czy mniej fajne.



Moim zdaniem powinnaś przede wszystkim postawić na kontakty z ludźmi; ja właśnie na spotkaniach z przyjaciółmi ładuję akumulatory I nie mam tu na myśli np. łażenia po pubach dzień w dzień, ale wspólne wyjście chociaż raz, dwa razy tygodniu. Wykrzesać z siebie tę resztkę chęci (ne pewno taka jeszcze jest, skoro źle sie czujesz w obecnym stanie), podzwonić po znajomych, pogadać o glupotach i niegłupotach

Najważniejsze, to zrobić cokolwiek, nie trwać w takim letargu, bo to niezdrowe dla duszy i ciała, a poza tym życie nie czeka, tylko ucieka...

[hejasz]

Rozumiem, że też kiedyś zakuwasz do egzaminów, kolokwium czy cos tam. Nie wierzę, że nie masz znajomych, którzy chcieliby się z Toba spotkać. Myślę, że czujesz sie tak bo nie przebywasz wśród inny, nie dostrzegasz, że zycie sie zmienia. Wyjdź do ludzi. To rada nie tylko dla Ciebie, ale dla wszystkich którzy tak sie czują. Dlatego nie zakładam wątku tylko odgrzebuję Twój.
A może sie juz cos odmieniło. Napisz cos od siebie jako byc moze zachetę dla tych, którzy maja doła.

[bess]

depresja to cos wiecej niz jedno wielkie -NIE CHCE MI SIE
Jako hobby proponuje zainteresowac sie bollywood
Wrazenia i uniesienia niezapomniane

[ikonka86]

moje zycie w ciagu 2 lat tez sie stalo takie... nudne... nic sie nie chce, ale na szczescie mam wspanialych znajomych, ktorzy zawsze, mimo ze na sile, ale wyciagaja mnie z domu i zawsze jak znajdziemy sie gdzies poza 4 scianami czuje sie lepiej
jezeli moge jeszcze cos doradzic, to mozesz jesc wiecej warzywek i owocow, zeby miec wiecej witaminek buzia

[mirynka]

jesli to cie pocieszy to powiem ci ze nie tylko ty tak odczuwasz, ja takze i pewnie jeszcze duzo innch osob tez, moj dzien tez praktycznie kazdy jest taki sam i tez czesto mysle sobie ze jest tak monotonnie, wiem ze codzien bede robic prawie to samo i mysale sobie czy kurde nic mi sie juz w zyciu nie przytrrafi fajnego, ale zaraz sobie mysle "dziewczyno masz 22 lata, jeszcze duzo w zyciu cie czeka"
tazke nie przejumuj sie tylko ciesz sie z tego co masz, bo zawsze moze byc gorzej, a jesli bardzo dokucza ci monotonia to moze znajdz jakies zajecie, niewiem plywanie, areobic itp zebys troszke sie rozerwala po zajeciach, umow sie z jakos kolezanka na ploty czy cos takiego o moze inaczej spojrzysz na zycie

[La-ra]

Napisane przez bess

depresja to cos wiecej niz jedno wielkie -NIE CHCE MI SIE
Jako hobby proponuje zainteresowac sie bollywood
Wrazenia i uniesienia niezapomniane

Zgadzam się z Bess Wszystkie rzucacie porady, że najlepiej to wyjść z domu do znajomych, na basen czy na siłownie itp. A to wcale nie jest tak łatwo pomóc człowiekowi z depresją. Rzeczywiście opisane objawy to może być właśnie depresja i jeśli czegoś poważnie z tym nie zrobisz to może być gorzej. To choroba jak każda inna i trzeba szukać pomocy u specjalistów. Sama raczej sobie nie pomożesz zmuszaniem sie do jakiejkolwiek aktywności, bo nie tędy droga.
Co do Bollywood to nie mam zdania

[novakia]

a moze ty mi pomozesz pysiaczku? czekam na propozycje

[hejasz]

Ale ja przeżyłam tę chorobę i to z psyciatrą, ale on po serii zastrzyków i różnych terapii stwierdził, że nie jest w stanie mi pomóc. Powiedział, że jak sama nie wyjdę do swiata to swiat do mnie nie porzyjdzie, muszę sobie sama pomóc \tym pomógł mi najbardziej, że powiedział to zdecydowanym, prawie rozkazującym tonem. |Po prostu mi kazał i już. Pomogło, zrobiłam tak i dzis żyję, a moje zycie ma sens, choć też ktos może je uważać za monotonne. W zasadzie praca, dom, zespół, kosciól i tak stale, ale ja tak nie czuję, bo ta praca, dom, zespół i kosciól to ludzie.

Wiem o czym piszę i dlatego opdgr\ebałam ten wątek.