oszustwo na solarium

[ina_123]

Hej Wszystkim.
Utworzyłam ten wątek, żeby się Was poradzić, co mam zrobić w zaistniałej sytuacji. Opiszę od samego początku. Chodzę na pewne solarium w moim mieście. Na łóżkach w solarium nie ma licznika ile jeszcze minut zostało do końca. Ja jednak lubię wiedzieć ile jeszcze zostało czasu więc zawszę patrzę na zegarek. Wszystko było okej dopóki nie zaczęła pracować tam nowa dziewczyna i tak któregoś razu miałam wrażenie, że mimo iż wzięłam 12 minut leżałam tylko 11. Uznałam jednak, że jakoś źle spojrzałam na zegarek czy coś i nie zastanawiałam się nad tym. Kilka dni później poszłam na te solarium znowu i towarzyszył mi mój facet. Zaszedł najpierw do pobliskiego sklepu i wszedł na solarium z 2 minuty później, żeby na mnie poczekać. Gdy ja się rozbierałam, usłyszałam jak wchodzi i mówi dzień dobry, więc jeszcze łóżko nie było włączone no i tak samo jak kolejnym razem znowu wydawało mi się, że leżę krócej niż powinnam. Gdy wyszłam z solarium mój facet zdziwiony zapytał czemu poszłam na 11 minut, a nie na np 10 lub 12 tak jak zwykle. Zdziwiłam się i po rozmowie z nim dowiedziałam się, że gdy on wszedł na solarium to na liczniku, który jest tam przy kasie było wbite 11 minut!! Ja zapłaciłam za 12.. Więc jeszcze, żeby się upewnić następnym razem gdy włączałam łóżko, włączyłam też stoper w telefonie i znowu równo minutę przed czasem łóżko się wyłączyło. Uznałam, że to jest ewidentne oszustwo, bo rozumiem 5 sekund, 10 czy 20, ale równo minuta?? Wyszłam z kabiny i akurat przyszedł chyba szef więc pytam tej dziewczyny (specjalnie przy nim) czemu zapłaciłam za 10 minut, a łóżko wyłączyło się po 9?Ona zrobiła wielkie oczy, że niby nie wie o co chodzi. Zaczęła się wymiana kilku zdań i wtrącił się szef mówiąc, że ja powinnam patrzeć ile mam wbite minut. Zaniemówiłam, bo uznałam, że to oni powinni się wstydzić,a mi nie wiem czemu zrobiło się głupio. Później poleciałam na wakacje i opaliłam się dosyć mocno i od tamtego incydentu nie byłam na solarium gdzieś przez 2-3 miesiące. W końcu jednak tam poszłam i tak kilka razy w sumie i nigdy więcej nie widziałam tej dziewczyny. Nawet pomyślałam, że ją zwolnił po tym, ale później o tym zapomniałam. Zwracałam jednak zawsze uwagę na to po jakim czasie wyłącza mi się łóżko. Było wszystko ok, gdy była taka jedna stara pracownica, ale gdy w pracy była nowa dziewczyna to zauważyłam, że znowu leżę o minutę krócej. Więc znowu tak samo jak wcześniej najpierw sprawdziłam to dokładnie na stoperze, a później, żeby mieć dowody na to nagrałam filmik, żeby było słychać jak wchodzę na solarium, zamawiam 10 minut, wchodzę do kabiny, rozbieram się( telefon leży tak, że nie widać mnie, tylko słychać), no i kładę się na łóżko tak żeby na filmie było widać w której minucie filmu włączam start. W 1;28 minucie filmiku włączyłam łóżko, a w minucie 10;28 łóżko się wyłączyło, czyli znowu leżałam 9 minut, mimo że zapłaciłam za 10. Wyszłam z solarium i uznałam, że nie będę z tą dziewczyną gadać, bo pewnie i tak się nie przyzna. Co o tym myślicie? Co można z tym zrobić.? Wydaje mi się , że ta dziewczyna ( i ta poprzednia) okradały mnie z minut. Wiem, że może to głupie bo to raptem jednorazowo 1 zł, ale jednak nie lubię jak ktoś robi ze mnie frajerkę.

[WhySoSerious]

Może w ten sposób dbają o zdrowie twojej skóry, im mniej minut, tym lepiej dla ciebie

a tak serio - masz twarde dowody w postaci filmiku (paragony chyba też masz?), możesz iść do szefa i zagrozić, że zgłosisz do UOKiK-u.

[ina_123]

Paragonów nigdy tam nie dostaję. Wcześniej nie pomyślałam nawet o tych paragonach..

[WhySoSerious]

a mają kasę fiskalną? to jeszcze możesz zagrozić zgłoszeniem do urzędu skarbowego

[GrumpyCat]

To jeszcze ktoś chodzi na solarium? Myślałam, że to już wyszło całkiem z mody;p

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Zanim wejdziesz do kabiny, to uprzedź tę osobę, że będziesz odmierzać czas. Wedy pewnie cie nie oszuka, bo będzie wedziała, że ją sprawdzasz.
A w ogóle, to po co tam do nich chodzisz i dorabiasz to chamstwo. To jedyna spiekarnia w twojej miejscowości, czy jak?

[Hultaj]

może psuje im się zegar?

w sumie aż 2 dziewczyna by robila taki numer? jeśli to się dzieje to może być zalecenie szefa, trochę wątpię, by szeregową pracownicę obchodziło, czy grzejesz się 11 czy 12 minut.

spróbuj sprawę załatwić grzecznie, powiedz, z uśmiechem, że chyba mają awarię z zegarkiem, bo sprawdziłaś sobie bardzo dokladnie kierowana wątpliwościami, masz nawet nagranie no i wychodzi Ci, że jesteś krócej. No i powiedz koleżankom, aby zwracały uwagę.

[Ivonka0705]

Napisane przez ina_123

Hej Wszystkim.
Utworzyłam ten wątek, żeby się Was poradzić, co mam zrobić w zaistniałej sytuacji. Opiszę od samego początku. Chodzę na pewne solarium w moim mieście. Na łóżkach w solarium nie ma licznika ile jeszcze minut zostało do końca. Ja jednak lubię wiedzieć ile jeszcze zostało czasu więc zawszę patrzę na zegarek. Wszystko było okej dopóki nie zaczęła pracować tam nowa dziewczyna i tak któregoś razu miałam wrażenie, że mimo iż wzięłam 12 minut leżałam tylko 11. Uznałam jednak, że jakoś źle spojrzałam na zegarek czy coś i nie zastanawiałam się nad tym. Kilka dni później poszłam na te solarium znowu i towarzyszył mi mój facet. Zaszedł najpierw do pobliskiego sklepu i wszedł na solarium z 2 minuty później, żeby na mnie poczekać. Gdy ja się rozbierałam, usłyszałam jak wchodzi i mówi dzień dobry, więc jeszcze łóżko nie było włączone no i tak samo jak kolejnym razem znowu wydawało mi się, że leżę krócej niż powinnam. Gdy wyszłam z solarium mój facet zdziwiony zapytał czemu poszłam na 11 minut, a nie na np 10 lub 12 tak jak zwykle. Zdziwiłam się i po rozmowie z nim dowiedziałam się, że gdy on wszedł na solarium to na liczniku, który jest tam przy kasie było wbite 11 minut!! Ja zapłaciłam za 12.. Więc jeszcze, żeby się upewnić następnym razem gdy włączałam łóżko, włączyłam też stoper w telefonie i znowu równo minutę przed czasem łóżko się wyłączyło. Uznałam, że to jest ewidentne oszustwo, bo rozumiem 5 sekund, 10 czy 20, ale równo minuta?? Wyszłam z kabiny i akurat przyszedł chyba szef więc pytam tej dziewczyny (specjalnie przy nim) czemu zapłaciłam za 10 minut, a łóżko wyłączyło się po 9?Ona zrobiła wielkie oczy, że niby nie wie o co chodzi. Zaczęła się wymiana kilku zdań i wtrącił się szef mówiąc, że ja powinnam patrzeć ile mam wbite minut. Zaniemówiłam, bo uznałam, że to oni powinni się wstydzić,a mi nie wiem czemu zrobiło się głupio. Później poleciałam na wakacje i opaliłam się dosyć mocno i od tamtego incydentu nie byłam na solarium gdzieś przez 2-3 miesiące. W końcu jednak tam poszłam i tak kilka razy w sumie i nigdy więcej nie widziałam tej dziewczyny. Nawet pomyślałam, że ją zwolnił po tym, ale później o tym zapomniałam. Zwracałam jednak zawsze uwagę na to po jakim czasie wyłącza mi się łóżko. Było wszystko ok, gdy była taka jedna stara pracownica, ale gdy w pracy była nowa dziewczyna to zauważyłam, że znowu leżę o minutę krócej. Więc znowu tak samo jak wcześniej najpierw sprawdziłam to dokładnie na stoperze, a później, żeby mieć dowody na to nagrałam filmik, żeby było słychać jak wchodzę na solarium, zamawiam 10 minut, wchodzę do kabiny, rozbieram się( telefon leży tak, że nie widać mnie, tylko słychać), no i kładę się na łóżko tak żeby na filmie było widać w której minucie filmu włączam start. W 1;28 minucie filmiku włączyłam łóżko, a w minucie 10;28 łóżko się wyłączyło, czyli znowu leżałam 9 minut, mimo że zapłaciłam za 10. Wyszłam z solarium i uznałam, że nie będę z tą dziewczyną gadać, bo pewnie i tak się nie przyzna. Co o tym myślicie? Co można z tym zrobić.? Wydaje mi się , że ta dziewczyna ( i ta poprzednia) okradały mnie z minut. Wiem, że może to głupie bo to raptem jednorazowo 1 zł, ale jednak nie lubię jak ktoś robi ze mnie frajerkę.

Zmien miejsce. a im powiedz, co o nich myslisz i ze zrobisz im za darmo reklame teraz.

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Napisane przez GrumpyCat

To jeszcze ktoś chodzi na solarium? Myślałam, że to już wyszło całkiem z mody;p

Chodzi masa osob...

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5047954 2]Zanim wejdziesz do kabiny, to uprzedź tę osobę, że będziesz odmierzać czas. Wedy pewnie cie nie oszuka, bo będzie wedziała, że ją sprawdzasz.
A w ogóle, to po co tam do nich chodzisz i dorabiasz to chamstwo. To jedyna spiekarnia w twojej miejscowości, czy jak?[/QUOTE]
"Spiekarnia"-ciekawe okreslenie..... :P

[moooniaaaa]

Może dziewczyny kilku osobom utna po minucie, a potem mają sobie opalanie za free? Nie wiem jak funkcjonuje rozliczanie na solarium. Albo odgorny nakaz szefa, to by tlumaczylo dlaczego tak zareagował na Twoje zarzuty.


Swoje droga chyba nigdy nie dostałam na solarium paragonu. Nawet nie kojarzę widoku kasy fiskalnej.

[Lexie]

Jak im w ciągu dnia przyjdzie 50 osób i każdej uszczkną złotóweczkę, to już im się 50 zl zbierze.

Ja bym tam więcej nie poszła, w necie bym im zrobiła antyreklamę i tyle.

[Mija62]

Moja znajoma pracowała kiedyś na solarium i mówiła, że minuty ze wszystkich łóżek sumują się i tak rozlicza się z szefem kasą za np 50min razy np 1,50zl za min. Więc całkiem możliwe ze te nachapane minutki pracownica odbiera sobie sesje na solarium za free.

[Lexie]

Czemu miałaby sobie ta pracownica odbierać minuty? Na kasie nabija 9 minut, łóżko chodzi 9 minut, wszystko się zgadza. Tylko klientka płaci dodatkową złotówkę czy ileś tam, a to pracownica może już schować do kieszeni i sobie dorobić do pensji.

[GrumpyCat]

Napisane przez lexie

Czemu miałaby sobie ta pracownica odbierać minuty? Na kasie nabija 9 minut, łóżko chodzi 9 minut, wszystko się zgadza. Tylko klientka płaci dodatkową złotówkę czy ileś tam, a to pracownica może już schować do kieszeni i sobie dorobić do pensji.

Ale autorka pisała, że nikt nie nabija na kasę :P

[skazana_na_bluesa]

ale to nieistotne, jeśli jest jakiś komputer, który sprawdza, ile minut były użytkowane łóżka. też pomyślałam o tym, że pracownice mogą zatrzymywać kasę dla siebie.

[jaksy]

Napisane przez GrumpyCat

Ale autorka pisała, że nikt nie nabija na kasę

Ale pisała, że gdzieś przy kasie licznik był ustawiony o minutę krócej, tż jej widział.

Z aplikacji. Przepraszam za literówki - czasem nie trafiam w klawisze.

[plywok]

moja koleżanka mi mówiła, że pracownice mają np dla swojego użytko 20-30 minut w miesiącu za darmo.

a że nie korzysta sama, to ida klientki a kasa dla niej.

więc może i tutaj jest też jakis przekręt.

[Selfish Girl]

Z tego co kojarze to teraz wszyscy muszą mieć kase fiskalną :P
A co do solarium ... to jakie stare łóżka muszą mieć, że nie ma czasu w łóżku na wyświetlaczu.... :P

[Mijanou]

Na solarium zawsze byłam rzadkim gościem, z reguły w sezonie późnowiosennym, gdy zrzucamy rajstopy. Ot, żeby nie straszyć ludzi nogami a'la personalna z młyna a i wtedy poprzestawałam na nadaniu skórze "biszkoptowego" kolorytu. Choć odkąd odkryłam rajstopy w sprayu to przestałam w ogóle bywać.

Ale do rzeczy:

1. Nie chodź na to solarium, bo te łóżka muszą być naprawdę stare, skoro nie mają wbudowanych liczników czasu. Od dłuższego czasu są one w standardowym wyposażeniu łóżek. Rozumiem, że nie każde lóżko ma wmontowany taki bajer, jak głośniki ale stoper to naprawdę podstawa.

2. Skoro oszukują na czasie to ja bym się zastanowiła nad terminem ważności używanych w tym salonie lamp. Uważaj, bo stare lampy mogą zrobić Ci krzywdę.

Nie możesz poszukać innego solarium w swoim mieście? Bo nie rozumiem: jesteś niezadowolona z usług tego salonu a jednak nadal z uporem maniaka tam wracasz. Nie chodź tam a w necie im wysmaruj ładną antyreklamę.

[KuckaKuc]

A mi się wydaje, że pracownice po prostu zarabiają i oszukują :P

Bo zobaczcie.
Płacisz za 12 minut.
Pracownica wbija 11 minut.
Czyli w kieszeni zostaje jej kasa za 1 minutę.
20 klientek dziennie oszukanych na minutę i ma dodatkowe 20zł dniówki - mówię orientacyjnie, bo nie wiem jaka jest cena za minutę.

[StraVvberry]

Po prostu przestań tam chodzić i zrób im antyreklame wśród znajomych

[WizazankaLublinianka]

Kiedys na solarium slyszalam rozmowe wlascicielki z pracownikiem. Mowila ze raz w miesiacu dobrze jest sprawdzic zegary bo sie opozniają. Powiedz że im się przestawiły.

[kaja2301]

ja bym tam więcej nie poszła. Nie lubie takiego traktowania klientów. Poza tym, tak jak dziewczyny piszą łóżka mogą byc stare, skoro nawet zegarów nie mają.

[mpt]

Zamiast prowadzić dochodzenie - zmień miejsce, bo smażysz się w jakimś gracie. Nie szukaj afery, bo nie warto, szkoda czasu i zdrowia.

[bestka]

Niesamowite co piszesz. Z tego co mi wiadomo, a chodzę dosyć rzadko na solarium - w zasadzie bardzo rzadko - może ze 3 razy w roku się uzbiera - to są takie automaty wrzutowe, gdzie pracownik wrzuca kasę i dopiero możliwe jest uruchomienie łóżka. To jest zabezpieczenie przed takimi sytuacjami o jakiej Ty piszesz. Poza tym zegar przy łóżku to podstawa. Swoją drogą, jestem pod wrażeniem, jak doszłaś do tej brakującej minuty, he he.

[Selfish Girl]

Z tego co mi wiadomo, a chodzę dosyć rzadko na solarium - w zasadzie bardzo rzadko - może ze 3 razy w roku się uzbiera - to są takie automaty wrzutowe, gdzie pracownik wrzuca kasę i dopiero możliwe jest uruchomienie łóżka.

Bardzo rzadko chodzisz :P W amerykańskich filmach to może tak jest (i tak widziałam, że samemu sie wchodzi, wrzuca sie kase jak w parkomat i heja) ale w Polsce jest (spotkałam się tylko z tym a na solarium chodzę często) elektroniczny panel gdzie obsługująca osoba wciska ile minut i nawet po chyba 2 automatycznie lampy sie same odpalają a kasa idzie do szuflady :P


Tutaj ewidentnie solarium jest stare i ktoś wpadł na to by robić wałki z klientów.

[Mijanou]

Napisane przez Selfish Girl

Bardzo rzadko chodzisz :P W amerykańskich filmach to może tak jest (i tak widziałam, że samemu sie wchodzi, wrzuca sie kase jak w parkomat i heja) ale w Polsce jest (spotkałam się tylko z tym a na solarium chodzę często) elektroniczny panel gdzie obsługująca osoba wciska ile minut i nawet po chyba 2 automatycznie lampy sie same odpalają a kasa idzie do szuflady :P


Tutaj ewidentnie solarium jest stare i ktoś wpadł na to by robić wałki z klientów.

Hamerykańskie-nie hamerykańskie, ale z tego, co ja pamiętam to sama naciskałam guzik START a w łóżko wmontowany jest stoper. Mogłam też sama regulować nawiew, głośność muzyczki a nawet awaryjnie łóżko wyłączyć. Podejrzewam więc, że w tym solarium, do którego uczęszcza Autorka jest niezły złom z hamerykańskiego demobilu. Ja bym serio tam już nie chodzila w obawie o własne zdrowie, bo skoro oszukują na czasie to na wymianie lamp też mogą. A stara lampa może nieźle poparzyć.
Odkąd odkryłam rajstopy w sprayu już nie korzystam z solarium w okresie późnowiosennym (bo tylko z rzadka wtedy korzystałam). I za każdym razem, gdy czytam o wałkach w solariach jestem zadowolona ze swojej decyzji i każdemu polecam.

[An Ka]

ina_123 niestety większośc kombinuje. Dziewczynie szef zapewne kazał (chyba ze sama wpadła na dorobienie sobie) to i tak robi. To tak jak z paragonami. Ostatnio kupowalam 2 rzeczy w takim jakby kiosku. Zaplaciłam, biorę paragon a tam tylko jedna rzecz nabita.Oczywiście zapytala się gdzie druga rzecz. Zreszta tam to musze się o paragon zazwyczaj upominać