![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 307
|
Kiepskie dni
Nie wiem czy bylo, ale pisze.
Mam wlasnie swoj kolejny ciezki dzien. Jeden z wielu... No bo niby nic sie nie dzieje, wszystko teoretycznie mam. Wiec dlaczego czuje sie jak w zlotej klatce? Monotonia i rutyna nie sa moimi przyjaciolmi. Dobija mnie brak werbalnego kontaktu z ludzmi, wogole brak mi kontaktu. Dom, dzieci, zakupy, pranie sprzatanie i tak codziennie. Dzien podobny do dnia. Czesto nawet nie wiem jaki jest dzien tygodnia! Z reszta, co za roznica! Czuje sie tu obco i strasznie samotna. Nie naleze do kobiet, ktore moga lezec i pachniec! W polsce bylam bardzo aktywna osoba, a tu? Nie jestem w stanie pojsc sama do urzedu, bo karza mi szukac tlumacza. To jest najgorsze, bo w Polsce bylam urzedniczka! No sa kursy, ale chyba dla bogatych, dla tych nie bogatych zostaja rozmowki polsko-niemieckie i slowniki! Makabra! Napiszcie czy wy tez macie takie dni, ze czujecie sie jak nie przydatne przedmioty? Jak sobie radzicie kiedy dopada was bezsilnosc, monotonia i tesknota za ludzmi? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kiepskie dni
![]() A z tymi trudnymi dniami - tez tak miewam, ale mija....nie zalamuj sie i wyrwij sie czasem z domku, chocby na ten kurs, zawsze to jakas odmiana. A zaznacze , ze nauczyciele w tych szkolach sa zwykle bardzo sympatyczni i pomocni !!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 307
|
Dot.: Kiepskie dni
Problem polega na tym, ze dla mnie 130 € to jest duzo pieniedzy! Ja mam dwoje swoich dzieci i jedno dziecko od TZ, na ktore on placi (wcale niemale) alimenty do tego oplaty i zostaje nam z wyplaty okolo 400 € na miesiac. Zyj za to caly miesiac, oplac kurs i jeszcze bilety zeby na niego dojechac! NIerealne, moja droga, nierealne!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kiepskie dni
Lara, a ty pracujesz? Czy zajmujesz sie dziecmi w domu? Wnioskuje z Twojej wypowiedzi, ze jestes w domu, czyli bezrobotna? Urzad pracy zasponsoruje Ci w tej sytuacji kurs, jesli sie tam zglosisz...tak mysle...
![]() Dziewczyny, ktore znaja te sprawe z autopsji, wypowiedzcie sie prosze. Ja w sumie nigdy nie bylam tu na bezrobociu. Pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 162
|
Dot.: Kiepskie dni
Jezeli jestes zarejestrowana w urzedzie pracy jako bezrobotna pokryja koszty Twojego kursu.Musisz isc tylko do szkoly i zapytac. Na moim bylo kilka takich osob. Najwazniejsze, ze kursy sa przez caly dzien od rana do wieczora, wiec znajdziesz napewno kogos kto zajmie sie w tym czasie (ok. 3 godz) dziecmi.A i moze bilet nie bedzie potrzebny, bo szkol jezykowych jest naprawde duzo i w wielu mozna uzyskac zwolnienie z oplat.To jest tez najlepsze miejsce zeby poznac sympatycznych ludzi. Poza tym nie poddawaj sie, czasami wszystkim jest ciezko. I nie siedz w domu! To najgorsze co mozna zrobic. Wyjdz do ludzi. Poszukaj miejsc gdzie bedziesz sie dobrze czula i sluchaj co mowia. To pomaga w nauce. Zycze powodzenia
![]()
__________________
Je suis l'accalmie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Watford, Anglia
Wiadomości: 620
|
Dot.: Kiepskie dni
Ja sie chetnie przylacze, bo jak w temacie mam zly dzien! Czuje sie naprawde okropnie i fizycznie i psychicznie. Fizycznie to bola mnie wszystkie miesnie, bo bylam wczoraj na silowni, mam katar, caly nos czerwony i juz mnie skora piecze i jeszcze boli mnie glowa! A w dodatku czuje sie bezuzyteczna dzis, jakas taka glupia i do niczego, naprawde nie wiem co ze soba zrobic. Zawsze jak mam taki dzien to mysle, po co bylo wyjezdzac z Polski, wcale nie szlo mi tak tak rewelacyjnie, ale mialam rodzine i przyjaciol, a tu nie mam nikogo...
Aha, jeszcze czuje, ze strasznie brzydko wygladam, a dla kobiety to najgorsze.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 307
|
Dot.: Kiepskie dni
Niestety wszystkie kursy, do ktorych dzwonilam sa odplatne. Czesc moze mi pokryc Bundesamt, bo spelniam dwa warunki z trzech, tzn. mam pozwolenie na pobyt i polski paszport, niestety nie dostaje zadnych zasilkow z Arbeitsamt ani Sozialamt wiec druga polowe niestety musze zaplacic sama. To generalnie wychodzi 100-150€ miesiecznie. Niestety wedlug panstwa moj TZ za duzo zarabia (HAHAHA!) wiec nie moge sie starac o pelna dotacje! W piatek jade do Arbeitsamtu zapytac sie czy wysla mnie na jakis kurs jezykowy. Podlamalam sie troche, bo jakos nie bardzo widze siebie nastepny rok w domu.
Beata_Agnieszka, tak siedze w domu i czuje sie jak rasowa kura domowa! Brakuje mi jedynie rozciagnietych dresow i papilotow na glowie. Szczerze mowiac szlag mnie pomalu trafia! Mam ochote uciec! Gdziekolwiek byle nie byc tutaj! Nienawidze tego miejsca najbardziej ze wszystkiego na swiecie! Nawet moj exmaz w porownaniu z tym miejscem to najlepszy przyjaciel! Czuje, ze nie dam tak dluzej rady. Tym bardziej, ze nie mam sie komu wygadac. Dopiero tutaj na wizazu mam odwage przyznac sie do swoich slabosci. Juz od dwoch lat tak sie dusze. Nie daje rady. Ale tez nie bardzo mam ochote skapitulowac. Nie wiem co mam myslec, co robic. Mam straszny balagan w glowie. Dzieki wielkie za zainteresowanie i pomoc. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kiepskie dni
Lara, moj znajomy z Kenii, ktory mieszka w Niemczech od kilku lat, ma zone i dziecko.Jego zona jest bezrobotna, a on zarabia ponad 2000€ (niemalo moim zdaniem), a jego zona mimo wszystko ma kurs jezykowy sponsorowany przez miasto
![]() Lara, nie zalamuj gowki, musi byc jakies wyjscie. Z tego co wiem panstwo niemieckie pomaga nam, obcokrajowcom w dziedzinie jezyka. A poza tym VHS nie sciaga od razu oplat, tylko po paru miesiacach - wiec moze jest szansa na odlozenie tych 20€ co miesiac i wplacie pod koniec kursu. Wiez mi, grunt, to wyrwac sie w domu, poznac nowych ludzi, chocby przez te kilka godzin tygodniowo pogadac z kims nie tylko wirtualnie, a przede wszystkim podszkolic jezyk, jesli chcesz tu mieszkac, bez tego trudniej. Poza tym, od czego masz nas ![]() ![]() Buzka i glowa do gory!!! Ps: Ja tez miewam ciezsze momenty, ale trzeba to przeczekac, bo takie zycie, niezaleznie gdzie jestesmy, ogarnia nas czasem swojego rodzaju niemoc, zawsze znajdzie sie "jakas" trudniejsza" sytuacja, ktora powoduje nasze depresyjki. A WIEC WSZYSTKIM DEPRESYJKOM MOWIMY "NIE!!! ![]() Strona do VHS http://www.berlin.de/vhs/ Jak cos, pytaj, pomozemy!!! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 307
|
Dot.: Kiepskie dni
Beata_Agnieszka, nawet nie wiesz jak podnioslas mnie na duchu tymi cieplymi slowami. Teraz ide juz spac, bo moj babischon dzis obudzil sie wraz ze sloncem i moje oczy odmawiaja mi posluszenstwa ( wlasciwie moje zrenice poszly juz do lozka!). Mam nadzieje, ze jutro bedzie ciut lepiej. Dzieki za wszystko
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zadomowienie
|
Dot.: Kiepskie dni
O tak jezeli panstwo ma do czegos doplacac,to my zawsze za duzo zarabiamy...Tylko zyj tu czlowieku z tych pieniedzy...ciekawe jakby oni tak musieli...Ja nie moge narzekac bo oboje z mezem pracujemy,ale mamy duzo znajomych co maja takie same klopoty jak ty....Ehhh szkoda gadac.Ja bym proponowala jezeli dzieci sa male,na plac zabaw z nimi chodzic,tam zawsze mozna do kogos zagadac.....albo poszukaj sobie pracy takiej dorywczej..chociazby na 2-3 godziny..i pieniazki z tego sa i miedzy ludzmi bedziesz
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kiepskie dni
Lara, zycze milej nocki i lepszego nowego dnia!!!
Wiez mi, ja tez miewalam (miewam wciaz czasem, ale rzadziej) chwile totalnej bezradnosci tutaj! Chcialam uciec stad gdzie pieprz rosnie, myslalam , ze nigdy nie naucze sie tego jezyka....a jakos poszlo, nawet nie wiem sama kiedy. Najwazniejsze, to sie przelamac, zobaczyc, ze multum ludzi tutaj w Niemczech nie mowi dobrze po niemiecku, a jakos ida do przodu. Nie nalezy sie wstydzic, po prostu mowic, mowic i jeszcze raz mowic, niewazne jak, z czasem bedzie tylko lepiej, az pomyslisz "ze tez ja kiedys mialam taaaaaaaakie problemy ![]() Poza tym taki kurs jezykowy w VHS to czysta przyjemnosc, nie stresuje, przyjemna atmosfera, mili ludzie. Sam odkryjesz sposob na znalezienie siebie samej siebie w nowych realiach, tylko nie podchodz do wszystkiego od razu na nie. ...i tak tesknie za Polska ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kiepskie dni
sr. johanna dobrze mowisz
![]() I WAZNE zeby sie uczyc jezyka ![]() No zmykam tez spac. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kostaryka
Wiadomości: 153
|
Dot.: Kiepskie dni
Lara, swietnie Cie rozumiem, bo czasami tez sie tak czuje, na przyklad teraz, od kilku dni.
Jestem tu poltora roku, niby przez ten czas cos tam zrobilam, nauczylam sie podstaw hiszpanskiego, zaklimatyzowalam jako tako z nowym otoczeniem, ale w moj tryb zycia tutaj rozni sie diametralnie od tego jaki prowadzilam przed przyjazdem do Kostaryki, co chyba zbytnio mi nie sluzy. W Polsce pracowalam, mialam znajomych, czesto podrozowalam, a tutaj tego wszystkiego nie mam. Niedlugo przynajmniej jedna z kwestii powinna sie zmienic, bo za 2 miesiace powinnam dostac rezydenture, a z nia prawo do pracy, wreszcie wiec przestane siedziec w domu. Lecz czekajac na nia tak dlugo i w sumie nic nie robiac, oprocz hobby jakim sie tu zajelam, wpadlam w jakas stagnacje, zawieszenie i nie jest mi z tym dobrze. Wiem, ze obie musimy wziac sie sie w garsc i zaplanowac zmiany w naszym zyciu, tak by bylo lepsze, ale wiem tez, ze nie jest to latwe. Zycie Ci, zeby sie udalo. Potrzeba tylko czasu i zdecydowania. Popieram tez rady poprzedniczek. Kurs jezykowy to dla Ciebie dobre rozwiazanie, poczujesz sie lepiej znajac jezyk, a przy okazji nawiazesz znajomosci, ktore wzbogaca Twoje zycie. Zrob to, nawet jesli bedziesz musiala zaoszczedzic kosztem innych rzeczy. Warto. Trzymaj sie cieplo, pozdrowienia z Kostaryki ![]()
__________________
Moje szczescie B R U N O - 10 stycznia 2009 ! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Kiepskie dni
Cytat:
![]() ![]() Musicie tylko "wyjsc z siebie" zagadac,pomyslec co chcialabym robic itd.ODWAGI!!!!Zobaczycie, z czasem poznacie nowych znajomych,a moze i przyjaciol.....bedziecie znaly jezyk...Ale niestety nie wszystko przychodzi naraz...cierpliwosci:ehem : Ja tutaj jestem juz 15 lat,przyjechalam do meza,bez znajomosci jezyka,tez bylo trudno,tez przeplakalam pare nocy ale potem wzielam sie w garsc...Plakanie i narzekanie nie pomoze...W koncu same tak wybralysmy....Wiec prosze was glowy do gory!!!!!! Mysle,ze nie obrazilyscie sie,ze tak troszke was tu przetrzepalam ![]() Jezeli macie jakies pytania albo chcecie pogadac to meldujcie sie ![]() Pozdrawiam ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Kiepskie dni
Cytat:
Cytat:
Czuje sie tak samo-chociaz jestem tu juz prawie 5 lat,znam jezyk,pracuje,mam znajomych w pracy,Tz jest dla mnie dobry-ale i tak sie czuje tu obco-szczegolnie w dni gdy nie pracuje szlak mnie trafia-wkurza mnie ten tryb zycia tutaj- w Polsce zawsze sie cos dzialo-wyszlam z siostrami na zakupy,pogadalam z mama,posluchalam problemow przyjaciolki przy piwie-a tu?-chyba zaczne gadac do siebie bo tu wszystko wyglada tak samo-codziennie to samo-praca ,samotne zakupy,ogladanie Tv i zero przyjaciol. Jak sobie radze?-ostatnio wcale sobie nie radze.... Strasznie brakuje mi ludzi...... Ostatnio pojechalam z Tz odwiedzic jego rodzine-wszyscy no prawie wszyscy byli zajeci albo dzwonili godzine przed planowanym spotkaniem i odwolywali-wiekszosc czasu spedzilismy sami bo rodzina miala inne plany-W Polsce moja rodzina caly czas byla z nami-dlaczego tutaj ludzie zyja tylko dla siebie? Pozdrawiam was dziewczyny ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kiepskie dni
Dziewczyny, mnie tez brakuje znajomosci innego rodzaju( czytaj - przyjazni. ktore rozwijaly sie latami, tych jeszcze ze szkoly), rodzinny, Polski w ogole i tesknie strasznie. Caly czas porownuje, na niekorzysc Niemiec. Ja tez prowadzilam kiedys bardzo aktywny tryb zycia tam w Polsce. Inny niz tutaj....
Czasem jest tutaj calkiem w porzadku, poznalam kilka wartosciowych osob. Jakos leci, ale wiem, ze kiedys wroce tam, gdzie moje serduszko zostalo.....Maz, mimo ze Niemiec, tez juz zakochal sie w Polsce ![]() A poki co trzeba tutaj przetrwac, szkoloic jezyk - zawsze sie przyda !!!! Moze niektore z nas zaaklimatyzuja sie na tyle, ze beda chcialy zostac, moze czesc z nas wroci do Polski. Wazne, zeby sie nie poddawac trudnosciom, bo z dolka ciezko wyjsc. Znam to z autopsji ![]() Wiec powodzenia dziewczyny w walce z codziennoscia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Kiepskie dni
Cytat:
![]() A macie dziewczyny sny o Polsce? Mi sie Polska sni praktycznie codzinnie- w snach sa przyjaciolki ,ex chlopaki,ulubione miejsca gdzie spedzalam czas z przyjaciolmi.....rodzina, dziecinstwo..... Masz racje nie mozna sie poddawac trudnosciom,moze za jakis czas bedzie lepiej...... Strasznie zazdroszcze ludziom ktorzy maja tu swoja rodzine a nawet jedna osobe z rodziny-ja jestem tu calkiem sama. Czasami sobie marze ze fajnie by bylo gdyby Tz dostal jakims sposobem prace w Polsce(ale taki cud to chyba sie nie zdarzy) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kiepskie dni
Czarny Elf'ie, a Twoj maz jest Polakiem?
Mnie sie czasem sni Polska, ale znowu nie tak czesto. Ale po takim snie bardzo mi smutno i teskno. wiec wole snic na jawie i byc w Polsce ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Kiepskie dni
Cytat:
Co do Polski to tez chcialabym byc tam raz do roku-niestety bilety strasznie drogie.....Pierwszy raz bylam dopiero po prawie 4 latach,a teraz niewiem kiedy polece.... Mam kolezanke w pracy ktora jest z Dominican Republic ktora zobaczyla swoj kraj dopiero po 8 latach ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kiepskie dni
No w sumie ja z Niemiec do Polski nie ma tak daleko, ale i tak praca nie pozwala na czestsze bywanie. Mam nadzieje, ze sie to wkrotce zmieni,a za was dziewczyny trzymam kciuki, zeby sie ukladac po waszej mysli zaczelo.
Po co my sie w ogole po swiecie platamy....ach te cholerne pieniadze, gdyby one nie stanowily przeszkody.... ![]() Ale poki co mamy sie potrzymywac na duchu, a nie dolowac. Ja tak sobie wyznaczam male cele w zyciu i daze do nich, male satysfakcje polepszaja samopoczucie i nie czuje sie taka bezwartosciowa. Bedzie dobrze, cieszmy sie , ze choc nasi TZci stoja przy boku i wspieraja ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
|
Dot.: Kiepskie dni
Dziewczyny kazda z nas teskni,bedzie zawsze tesknila,przeciez jestesmy polkami i do konca zycia nimi zostaniemy.Ja tez mam rodzicow,siostre z mezem w Polsce,tez za nimi bardzo tesknie,tez czasami jak mi zle chcialabym byc blisko nich zeby mnie wysluchali,doradzili...ni estety jestesmy tutaj a nie tam...Naprawde nie macie tu nikogo oprocz TZ,zeby was wysluchal,doradzili...?Ja mam przynajmniej to szczesciie,ze mam tu mlode siostry mojej mamy z rodzinami..ale i wspanialych znajomych i przyjaciol tu znalazlam.....Tu jest moj Dom....moge juz tak powiedziec...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Kiepskie dni
Wow, jak was czytam, to jakbym sama to wszytsko pisala. Ja tez mam ostatnio ciezki okres. Caly czas tesknie za rodzina i za prztyjaciolmi, w ogole chwilami zastanawiam sie jak to mozliwe, zeby byly az tak wielkie roznice miedzy jednym krajem a drugim, dlaczego tu sie miewa tak niewielu przyjaciol, albo choc znajomych ? Wiem, przyjaciol nigdy nie ma sie wielu, ale chodciaz kolezanek ma sie pelno. Wszedzie oprocz Stanow chyba.....
Czasami jestem w strasznym dole i bardzo trudno sie z nigo samemu wychodzi. Mieszkam w USA od 2 lat, tylko ja i moj maz Francuz, ktory tez za bardzo mnie w tej kwestii nie rozumie, bo on jest zadowolony, ze oddalil sie od swojej rodziny. Moje cale przeciwienstwo. Nasi wszyscy znajomi i rodzina zostali w Europie, mamy tu kilku nowych, ale to nie to samo. I tak sobie razem siedzimy na glowie juz 2 lata, rzadko widujac inne osoby, pracujac oboje w tym samym miejscu i gryzac sie z tym wszytskim. Z drugiej strony doceniam fakt, ze oboje dostalismy tu dobra prace i dlatego tu jestesmy, poza tym mozemy podszlifowac angielski. U mnie to w sumie jest roznie, ja przechodze ze stanow euforii bycia tutaj do kompletnego zalamania i pytan w stylu : co ja tu w ogole robie ???? Tak wiec u mnie powiedzenie "kobieta zmienna jest" bardzo sie sprawdza. Teraz akurat mam totalnego dola, wiec calkowicie was rozumiem. Za 7 tygodni jade wreszcie do Polski na 8 tygodni !!!! Bardzo mnie to cieszy, tylko sie zastanawiam jak ja tu wroce, to bedzie ciezkie, a wracam tu jeszcze na jeden rok. Wiem tez jak ciezko jest tym, ktore siedza w domu. Ja tez tak zylam poltora roku we Francji i w Hiszpanii. Tragedia. Trudno jest wykorzystac ten czas pozytywnie, zalezy kto gdzie jest i jakie ma warunki. Trzeba probowac, bo ten czas moze rzeczywiscie bardzo sie przydac, i jak zaczniecie pracowac to juz go w ogole nie bedziecie mialy, wiec trzeba korzystac, albo na nauke jezyka, albo na nauke czegokolwiek, nawet samemu w domu. Ja np. hiszpanskiego uczylam sie sama w domu z ksiazek ktore przywiozlam sobie z Polski. I na dobre mi to wyszlo. Zycze wam powodzenia i znalezienia jak najszybciej dobrej pracy. No i jak macie dola to piszcie. Ale jak cos pozytywnego sie wydazylo w waszym zyciu to tez chcemy o tym wiedziec, bo inaczej caly Wizaz bedzie najsmutniejszym formum w necie ! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 307
|
Dot.: Kiepskie dni
Moj TZ tez udaje, ze mnie rozumie, ale kiedy mu tlumacze, ze czuje sie tutaj jak intruz to tylko kiwa glowa i mowi, ze przeciez niepotrzebnie, bo jestem tu w pelni akceptowana! No jak grochem o sciane! On tu spedzil cale zycie, mowi poprawnie po polski i bardzo dobrze zna niemiecki, wiec nigdzie nie czuje sie obco! I nigdy nie doswiadczyl tego co ja. On ma tu kolegow, ktorych zna od dziecka, no i przede wszystkim ma jakies normalne zycie socjalne, czego mi bardzo brakuje. Siedze w domu i prowadze monotonny tryb zycia. Kiedy moj TZ przychodzi z pracy to glownie on opowiada co sie wydarzylo, bo ja niby o czym mam mowic o tym, ze kupilam to co zwykle, o kupkach, zupkach czy myciu podlogi? Mam tu kilka kolezanek, ale one sa tutaj duzo dluzej niz ja poza tym ile mozna mowic o tym samym skoro w moim zyciu niewiele sie dzieje! Ja wyjezdzajac tutaj zostawilam w Polsce prace, studia i tak mniej wiecej poukladane zycie, ale jedno z nas musialo isc na taki kompromis zeby byc razem, padlo na mnie, bo ja mialam najmniej do stracenia. Teraz z perspektywy czasu widze, ze wcale malo nie stracilam. Bo w tej chwili z kobiety aktywnej zrobilam sie rasowa kura domowa bez planu awaryjnego. Ciezko mi z tym, bo nigdy nie bylo to szczytem moich marzen. A dzis to chleb powszedni...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 307
|
Dot.: Kiepskie dni
No coz, moje kiepskie dni minely dzieki jednej z wizazanek- Asi, ktora postawila mnie do pionu! Dzieki niej odwazylam sie na pierwszy krok! Narazie nie chce wchodzic w szczegoly, ale wszystko jest na dobrej drodze! Obiecalam, ze wystawie jej pomnik w samym srodku Berlina i coz, chyba ide zmierzyc to miasto i wyznaczyc srodek! Dziewczyny, ktore czasem maja dola, polecam wyszukanie sobie sluchaczki na wizazu z ogromnymi pokladami cierpliwosci i czasu i ktora byla mniej wiecej w waszej sytuacji i zwyczajnie sie wygadac! Tak jak moja Asia, ktora zasypalam milionem pytan, a ona z cierpliwoscia aniola odpowiadala na nie, a pozniej powiedziala jakie mam mozliwosci i wyjscia. To wszystko wystarczylo bym przestala sie nad soba rozczulac i wziela spawy w swoje rece. I tak sie tez stalo. Trzymajcie za mnie kciuki zeby wszystko poszlo tak jak trzeba, a ja bede trzymac kciuki za te wizazanki, ktore nie radza sobie same, zeby im sie udalo odszukac taka Asie co stawia ludzi do pionu!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Kiepskie dni
Cytat:
![]() ![]() ![]() Ps.Dzieki za ten Pomnik ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z rastatt
Wiadomości: 10
|
![]()
od niedawna udzielam sie tutaj, przewaznie czytam wypowiedzi, rozumiem Cie Lara
![]() tu nie raz szlag mnie trafial, jak sprzatalamna poczatku biura, myslac ze kiedys w nich pracowalam,potrzebowalam tlumacza, a jak mowilam po niemiecku czulam sie inna osoba, nie mialam takiego zasobu slow,slowem dziecko z przedszkola, ale tak jak slusznie napiasala johanna, wszystko przychodzi z czasem, nie trzeba czuc sie winnym, niemiecki ,,szafniesz,, przyjdzie taki moment, i potrzeba czasu zeby sie zakliamtyzowac, znam takie co sa tu 5, 10 lat a czuja sie obco, ja tez czasami czuje jakbym do meza mowila po chinsku,i nie jestesmy w tym odosobnione,nie boj sie walczyc o siebie,masz prawo do tego, jeszcze troche dzieci podrosna,pomysl o dalszym ksztalceniu, i nie miej wyrzutow sumienia, mam kolezanke,ktora z trojka dzieci poszla robic ausbildung, wszyscy sie pukali w czolo, nieraz na poczatku w szkole ryczala w przerwie w toalecie bo nic nie kapowala z niemieckiego, facet jej marudzil, po co jej szkola-skonczyla z wyroznieniem, w tym roku awansowala,osiagnela wiecej niz niejedna dziewczyna, ktora nie ma meza i dzieci.A niepowodzeniami sie nie przejmuj, jeszcze niedawno bedac na rozmowie w sprawie praktyki sluchalam uzalania Niemca, ze nas tu duzo przyjechalao, co sobie wyobrazamy,slowem zjechal nas Polakow, mimo ze zalezalo mi na praktyce powiedzialam, co mysle,czyli- ze robic tanio prawo jazdy, zeby itp.to Polska jest ok, byl zly za ,,Mut,, jak okreslil chcial mnie przyjac, przyszlam zdolowana, powiedzialam mu gdzie moze sobie wsadzic ta prace.Z jednej strony wcale nie takie blogoslawienstwo, ze sie troche nauczylam ,,szwargotac,, ![]() z drugiej duma,o ktorej czasami sie zapomina,bedac tutaj.Tak wiec glowa do gory, jest duzo mozliwosci, dobrze, ze Cie Johanna szkoli, trzeba wierzyc w siebie. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 380
|
Dot.: Kiepskie dni
Lara Croft, widze, ze mieszkasz w Berlinie. Ja tez. Co prawda mieszkam juz tu od paru lat i chyba najgorszy okres samotnosci i braku aklimatyzacji mam za soba, to wciaz jednak brakuje mi spelnienia w zyciu zawodowym. Malymi kroczkami zmierzam w wyznaczonym przez siebie kierunku, ale droga przede mna jeszcze daleka. Wierze jednak gleboko, ze w koncu uda mi sie w tym obcym kraju cos osiagnac.
Jak masz ochote to daj mi znac na Priva, chetnie nawiaze z toba kontakt. W koncu bratnich dusz nigdy za wiele ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 307
|
Dot.: Kiepskie dni
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kostaryka
Wiadomości: 153
|
Dot.: Kiepskie dni
Mysle, ze nasz wizaz ma w sobie jakies pozytywne wibracje
![]() Mi tez przydazylo sie cos podobnego, poniewaz w piatek takze otrzymalam propozycje pracy ![]() Sprawa nie jest jeszcze pewna, ale sam ten fakt strasznie podniosl mnie na duchu i sprawil, ze zaczelam patrzec na otaczajaca mnie rzeczywistosc zupelnie inaczej. Tez mam wiec swoj maly plan i postaram sie go zrealizowac. A jak nie wypali ?, coz, zaczne tworzyc nowy ![]() Dzieki wiec wszystkim wizazankom za pozytywna energie, a Larze za zalozenie watku, bo moze wlasnie dzieki niemu mialam okazje z tej energii skorzystac. Powodzenia dla wszystkich, ktore wiedza co to kiepskie dni ![]()
__________________
Moje szczescie B R U N O - 10 stycznia 2009 ! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 307
|
Dot.: Kiepskie dni
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:57.