![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Zamierzacie przyjmować gości w szpitalu po porodzie? Babcie, dziadków, rodziców, teściów, rodzeństwo...?
Ja zapowiedziałam, że absolutnie sobie nie życzę. W szpitalu wg planu mam być 2 dni, po porodzie będę zmęczona, wymemłana, będę chciała oswoić się z nową sytuacją, poznać z dzieciorkiem, dowiedzieć jak najwięcej o pielęgnacji - a nie głowę zawracać sobie gośćmi (męża rzecz jasna nie wliczam). jak zobaczą dziecię 2 dni po porodzie, korona z głowy im nie spadnie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
U nas nie bylo takich rozmów z rodziną -czytali mi chyba w myslach bo nikt nie przylazl ,na szczescie
![]() chociaz musze powieziec ze sie nudziłam na drugi dzien w szpitalu ![]() TŻ oczywiscie przychodzil. Rodzice przyjechali do nas na drugi dzien po wyściu,podobnie tesciowa,reszta stopniowo rozlozona w czasie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
U mnie w 1 i 2 dzien - tylko TZ.
W szpitalu lezalam 8 dni, bo maly mial zaawansowana zoltaczke, wiec sama dzwonilam do znajomych i rodziny, zeby przychodzili, bo mi sie nudzilo ;-) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Miałam cesarkę więc też leżałam dłużej. Mąż był cały dzień (z przerwami), nasi rodzice tylko przywitali się z maleństwem zaraz po operacji. Fajna wspólna euforia ( zastrzyk jeszcze działał
![]() ![]()
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2010-03-20 o 19:45 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
W szpitalu, mimo tego ze nie planowalam zostac dluzej niz standardowe 3 doby, spedzilam z mala 8 dni. W tym czasie odwiedzał nas TZ co jest oczywiste, oraz najblizsza przyjaciolka. Dla wycieczek cioć, babć i stada kolezanek mówię stanowczo NIE - sama bym sobie nie życzyła i nie chciałabym komuś fundowaćtakiej atrakcji
![]() ...swoją drogą odwiedziny w domu u nas też odbywały sie dopiero po ok 3 tygodniach. Chcialam siebie ustrzec przed dobrymi radami, a dziecku na poczatku zaoszczedzic zamieszania. Wszytskim nam wyszlo to na dobre a babcie jakoś pogodzily sie z sytuacja ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17 525
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Do mnie przychodzili TŻ i mama, raz był brat i babcia
![]() ![]() taszkin super avatar ![]() ![]() ![]()
__________________
Teoria - to kiedy wiecie wszystko, lecz nic nie działa. Praktyka - to kiedy wszystko działa, lecz nikt nie wie dlaczego. W tym miejscu łączymy teorię z praktyką - nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
No ba, nie śpię od kilku dni bo zdjęli z anteny
![]() A nasze córy chyba by znalazły temat do rozmowy ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17 525
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
![]() ![]() ![]() Ok, koniec OT ![]() Wracając do tematu głównego, dodam jeszcze, że mi takie wizyty i choć krótkie rozmowy (na żywo ![]() ![]()
__________________
Teoria - to kiedy wiecie wszystko, lecz nic nie działa. Praktyka - to kiedy wszystko działa, lecz nikt nie wie dlaczego. W tym miejscu łączymy teorię z praktyką - nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18022688]Zamierzacie przyjmować gości w szpitalu po porodzie? Babcie, dziadków, rodziców, teściów, rodzeństwo...?
Ja zapowiedziałam, że absolutnie sobie nie życzę. W szpitalu wg planu mam być 2 dni, po porodzie będę zmęczona, wymemłana, będę chciała oswoić się z nową sytuacją, poznać z dzieciorkiem, dowiedzieć jak najwięcej o pielęgnacji - a nie głowę zawracać sobie gośćmi (męża rzecz jasna nie wliczam). jak zobaczą dziecię 2 dni po porodzie, korona z głowy im nie spadnie ![]() Przy mnie byl Tz,ktory wymienial sie z mama. Nikogo innego bym nie wspuscila ![]() Co do wizyt domowych ,to tez bardzo ograniczalam. ludzi ,ktorzy bezmyslnie uzywali dzwonka, lub przesiadywali do 22 mialam ochote ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() A czemu po prostu gości nie wyprosiłaś ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18028309]
A czemu po prostu gości nie wyprosiłaś ![]() bo ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ja również nie chciałam wizyt, ale teściowa i tak wiedziała lepiej. Przywiozła mi do szpitala... kwiatek w doniczce, za który mnie oddziałowa opierniczyła.
Ale reszta rodziny uszanowała moje zdanie. Do leżącej obok pani przychodziła za to cała rodzina, codziennie tabun osób przesiadujących od rana do ciemnej nocy i to było wyjątkowo denerwujące. Dosłownie ani chwili spokoju. W domu niestety każdy chciał natychmiast zobaczyć dziecko. Najwięcej taktu wykazali moi rodzice. Cała reszta pchała sie drzwiami i oknami. Najlepsza była kuzynka teściowej, która przylazła zasmarkana, ale koniecznie chciała zobaczyć synka - "ona ma tylko katar". Oczywiście nie wpuściałam za próg - może niezbyt miłe to było, ale nie mogłam inaczej. Więc proponuję zawczasu przekazać rodzinie swoje zdanie i poprosić o uszanowanie. Dni po porodzie są trudne i to jest czas dla mamy i maluszka - mają mieć zapewnione maksimum spokoju, komfortu i odpoczynku. Każdy przychodzący ma mnóśtwo złotych rad, a mama w połogu nie zawsze ma chęć tego słuchać ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 055
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ja leżałam 6 dni w szpitalu, miałam cesarkę. Gości przyjmowałam, ale tylko najbliższą rodzinę. Dzięki temu, że ktoś u mnie był i zajął się dzieckiem, mogłam w spokoju iść się wymyć, troche odpocząć. Wiem, że leżąc sama bym sobie nie poradziła, co chwilę było trzeba dowieźć jakąś brakującą rzecz dla maleństwa, mąż po kilka razy dziennie do mnie kursował. Oczywiście nie było tak, że wiecznie u mnie byli goście. U koleżanki leżącej obok przesiadywał całe dnie tabun gości, faktycznie bardzo denerwujące, dobrze chociaż, że uciekali o wmiarę przyzwoitej godzinie.
Jeśli chodzi o wizyty domowe to najbliższa rodzina mi nie przeszkadza, ale znajomi muszą jakiś czas poczakac by zobaczyć maleństwo ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ja leżałam prawie 2 tygodnie poprzednio, ale przez cały ten czas bardzo źle się czułam i wolałam, żeby przychodziła tylko mama i TŻ. Mimo to, przychodziły takie osoby, że bym się nie spodziewała w życiu, bo nigdy wcześniej nie odwiedziły mnie np. w domu... :/
Tym razem nikogo nie mam zamiaru informować gdzie leżę. TŻ oczywiście będzie przychodził, moja mama pewnie też wpadnie, bo przyjechała do mnie opiekować się moim synem (mam termin na jutro), ale nikogo więcej nie chcę. Po powrocie do domu też do skończenia jakichś 3 tygodni małego wolałabym, żeby nikt mi nie przychodził. Głupia sytuacja, bo święta są po drodze i teściowa chociaż na jeden dzień pewnie będzie chciała przyjechać (a mieszka 200 km od nas), ale mam nadzieję, że TŻ jej wytłumaczy, że nie może u nas zostać na noc, ani być za długo. Dalszej rodzinie, przyjaciołom i znajomym mam zamiar mówić, że jak będziemy gotowi przyjmować wizyty, to damy znać. Jak ktoś się obrazi, znaczy że egoista i tyle i jego problem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Po pierwszym porodzie przez cc leżałam 5 dób i też mi się nudziło (przed porodem lezałam też jakiś czas na patologii więc miałam dość szpitala na maxa) i tylko czekałam na odwiedziny... ale przychodził tylko mąż i rodzice. W dniu wyjścia zjawiła się para znajomych, prawieśmy się minęli
![]() Za to do panny z sali codziennie przychodziły dzikie tłumy i przesiadywały w nieskończoność - nie było czym oddychać a wietrzyć też nie bardzo. Myślałam że bedę ich gryźć... też dupa nie powiedziałam nikomu. Teraz bym to załatwiła szybko ![]() Teraz wyszłam po 3 dobie i też przychodził mąż i mama - nikt więcej nie był potrzebny i na szczęście nie wpadł na genialny pomysł. Zwłaszcza że dostałam jakiegoś paskudnego uczulenia i jedno oko tak mi spuchło że nie mogłam go otworzyć. Wyglądałam jak Gołota, tylko bezkrwawo ![]() Długi czas w domu też nikt nas nie nachodził - chwała im |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lubin (Nie LubLin ;))
Wiadomości: 2 026
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ja poki co nie wiem jak to bedzie. Na pewno chce, zeby TZ byl ze mna jak najwiecej.
Poza tym mam takie "szczescie", ze w naszym szpitalu jest zakaz odwiedzin. Wlasciwie to zakaz wchodzenia na ta czesc, gdzie sa pokoje i dzieci ![]() Od wejscia jest taki przedsionek. Tam sa pokoje lekarzy, USG itd. Tam mozna wejsc. Mama moze wyjsc porozmawiac ze znajomymi. Po prawej mamy juz wejscie na czesc dla mam z dziecmi i tam jest zakaz odwiedzin (chociaz kilka razy widzialam szczesliwych tatusiow, wiec podejrzewam, ze tylko oni moga wejsc). Po lewej, na ta czesc dla rodzacych maja wstep tylko bliska rodzina lub chlopak/narzeczony. Wydaje mi sie, ze tak jest w porzadku, ale wprowadzili to niedawno (przez swinska grype) i podejrzewam, ze niedlugo juz to zniosa, a szkoda. Nie wiadomo ile kobiet bedzie w moim pokoju i nie chcialabym, zeby ich rodzina stala kolo mnie/widziala jak karmie piersia czy glosno plotkowala ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Wiecie co, odwiedziny mogą być męczące dla mam i noworodków, ale z drugiej strony to i odwiedzajacy mogą poczuć się czasami cokolwiek dziwnie... ze mną na sali była mamuśka (ta od tysiąca gości) która latała w szpitalnej koszuli ledwo zakrywającej tyłek, bez szlafroka, i jak się nachyliła do dziecka to świeciła wystającym podkładem poporodowym
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 135
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
gdy tylko zaczęły się rozmowy o porodzie od razu zaznaczyłam że nie życzę sobie tabunów odwiedzających w szpitalu ani zaraz po porodzie. Na oddziale spędziłam 8 dni i w tym czasie odwiedzili mnie dziadkowie i TZ i to tylko na pół godzinki.
Leżałam na sali z dwoma dziewczynami i nie wyobrażam sobie "zalegających" gości którejkolwiek z nas. No bo jak to?? kobieta obolała, wykończona, często bez bielizny bo lekarze zabraniają, karmiąca dziecko a tu jakieś obce towarzystwo. (koleżanka z łóżka obok opowiadała jak po ostatniej cesarce leżała jak ta kłoda nie mogąc kiwnąć palcem, podłączona do cewnika a rodzinka kobiety obok tłumnie przesiadywała w sali od rana do wieczora. Jakiś młodzik z tego towarzystwa oczu nie mógł oderwać od worka przyczepionego do cewnika patrząc się nań z niesmakiem.) Po powrocie pierwszy kontakt małej z rodziną miał miejsce po miesiącu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
w szpitalu byłam niecałe 3 dni i w tym czasie był u mnie tylko małż,teściowa(która MUSIAŁA nas zobaczyć NAtychmiast) no i dobra znajoma,której nie potrafiłam odmówić
![]() moi rodzice oddaleni 120km przyjechali chyba po tygodniu albo dwóch tym razem również nie życzę sobie odwiedzin a już na pewno nie w szpitalu,a kiedy w domu to czas pokaże.Jak będę gotowa ![]() ostatnio znajomych wpuściłam po ok.miesiącu niektórzy się obrażali,inni rozumieli to był koniec listopada,więc oprócz spokoju i czasu na dojście do siebie dochodziła też kwestia szalejących infekcji teściom było trochę trudno to zrozumieć i codziennie/co 2 dni przyjeżdżali,ale mam nadzieję,że tym razem będę bardziej asertywna ![]() to naprawdę powinien być czas tylko dla matki i dziecka,męża... czas na poukładanie sobie wszystkiego i dojście do siebie Edytowane przez annLee Czas edycji: 2010-03-21 o 20:23 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 471
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
U mnie w szpitalu nie było odwiedzin i bardzo się z tego cieszę. Nie wyobrażam sobie przyjmować gości (swoich i współlokatorki) zmęczona, z małym dzieckiem. Zresztą jak np. nakarmić dziecko piersią skoro u koleżanki siedzi tż, teść i jeszcze kilka innych osób?
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]()
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18022688]Zamierzacie przyjmować gości w szpitalu po porodzie? Babcie, dziadków, rodziców, teściów, rodzeństwo...?
Ja zapowiedziałam, że absolutnie sobie nie życzę. W szpitalu wg planu mam być 2 dni, po porodzie będę zmęczona, wymemłana, będę chciała oswoić się z nową sytuacją, poznać z dzieciorkiem, dowiedzieć jak najwięcej o pielęgnacji - a nie głowę zawracać sobie gośćmi (męża rzecz jasna nie wliczam). jak zobaczą dziecię 2 dni po porodzie, korona z głowy im nie spadnie ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Mam całkiem inne zdanie niż poprzedniczka.
![]() Da się uniknąć gości, babć, cioć i znajomych, jak najbardziej się da. ![]() U mnie sprawa jest prosta - nikt nie przyjdzie sam z siebie bez zapowiedzi. Tak znajomych nauczyłam i tak mam. W szpitalu na pewno będzie moja matka, bo szpital w jej mieście. Poza tym mąż. Czy przyjdzie mój ojciec nie wiem. Mój brat wyjeżdża, więc pewnie nie. I to tyle. W domu przyjmę, gdy będę miała ochotę. A jak nie będę miała, powiem NIE TERAZ i koniec. Zamierzam mieć spokój. Jedyne co mnie martwi, to czy jakaś moja współleżąca nie będzie miała tabunów gości całymi dniami, bo chyba cholery dostanę... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
![]() Natomiast co do znajomych to nie zamierzam nikogo informować o terminie porodu i nie zachwyciłabym się wizytą koleżanek ani w szpitalu, ani w domu tuż po porodzie. Rozumiem, że każdy chce być miły i zobaczyć maluszka ale szczerze mówiąc zawsze denerwowało mnie to, że tuż po porodzie dosłownie są tabuny odwiedzających a w jakiś czas później gdy siedzisz w domu z dzieckiem sama i nawet było by ci miło gdyby się ktoś pofatygował w odwiedziny to przeważnie siedzi się samemu jak palec ![]() ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
dobrze kombinujesz ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Jak tak czytam to naprawdę doceniam komfort jaki był w 'moim'szpitalu !!
Osobny pokój dla odwiedzających. A i ten jeszcze jest przeszklony.Mama przyjeżdza z dzieckiem w tym naczyniu żaroodpornym ![]() ![]() ![]() A no i to jest super widok jak jest akurat więcej odwiedzających. Maluszki rządkiem za szybą i każdy nad swoim (i nie tylko) świergoli ![]() Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2010-03-22 o 19:45 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 45
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
ja rodziłam pod koniec czerwca
![]() ![]() ![]() ![]() było mi strasznie ciężko i nie wyobrażam sobie żeby nie było u mnie męża przynajmniej na 30 min byłam po cesarce , Gabi była pod lampami u nas w pokoju kazali mi pilnować żeby jej się opaska nie zsunęła więc w nocy nie spałam ... byłam ledwo ciepła, wszystkie dziewczyny z którymi rodziłam wyszły już do domu ... nie powiem ze 5 dnia złapałam doła i o 6 rano dzwoniłam do męża żeby przyjechał. ogólnie większym odwiedzinom mówie NIE ale mąż czy mama ewentualnie teściowa ![]() ![]()
__________________
"Twarda jak kamień, jak śmierć, jak tajemnica dogmatu, powinna być piękna, śniada, suknie nosić fiołkowe lub z szkarłatu..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
BAN stały
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Też miałam cesarkę. Zaraz po porodzie, kiedy jeszcze działało znieczulenie, przyszła rodzina i najbliżsi przyjaciele, co bardzo mnie uszczęśliwiło
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Przy moim pierwszym porodzie był zakaz odwiedzin,bo szalała grypa i jakoś nie wspominam tego czasu nieprzyjemnie. Tzn tęskniła za tżetem, no i nie moglam się doczekać,aż np. rodzice zobaczą moją córcię (która była absolutnie najpiękniejszym noworodkiem w szpitalu
![]() Natomiast poród zeszłoroczny i pobyt w szpitalu był dla mnie baaaardzo depresyjny. Wcześniej przeleżałam okres poświąteczny, Sylwestra i tak jeszcze tydzień...Wtedy to się wynudziłąm za wszystkie czasy i każdy gośc był baaaardzo mile widziany-a tu wiadomo, jak było ![]() A po porodzie (cc) byłam tak obolała, nieporadna i załamana jakoś wszystkim,że bardzo ubolewałam,że np. tz przychodził tylko(i raz tata) i na bardzo krótko.Marzyłam,żeby mógł zostać przynjamniej ze 2 godzinki,a ja w tym czasie bym sobie pospała bezstresowo.No ale wyszło,jak wyszło-czyli nic z tego. Jesli zaś chodzi o tłumy gości sąsiadek z sali-masakra!! ![]() ![]() No ale było-minęło ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ja planuję wpuścić rodziców i brata, przyjaciółkę (to z radością) no i teściów (raczej z musu
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Jak byłam w szpitalu jakieś 2 tygodnie temu zwiedzać porodówkę, to przełożona mi mówiła, że odwiedziny są w wyznaczonych godzinach (15-17) i tylko 1 osoba do jednej osoby. Gdyby tak faktycznie było, to super- bo te 2 godziny jak jesteś nastawiona, że w tym konkretnym czasie tak będzie, to można się przemęczyć, ubrać w jakiś szlafrok, próbować wyspac i nakarmić malca wcześniej, no i nie męczą dzikie tłumy. Chociaż równocześnie położna przyznała, że zależy też na jaki dyżur położnych się trafi, to czasem przymykają oko na odwiedziny w innej porze i tak koleżanka mi mówiła, że rodząc rok temu w tym szpitalu, jej mąż siedział z nią o każdej porze
![]() Moim zdaniem odwiedziny powinny być tylko i wyłącznie w oddzielnych salach odwiedzin. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:12.