Ta dziwna CHEMIA

[Mneme]

Witam serdecznie

Od jakiegoś czasu zastanawiałam się czy założyć taki wątek. Otóż gnębi mnie już parę dni kwestia chemii międzyludzkiej. Już wyjaśniam o co chodzi...
Otóż jestem w szczęsliwym związku (trochę trudnym, bo TŻ jest aktualnie za granicą i widujemy się rzadko, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi i naprawdę BARDZO GO KOCHAM). Mimo to przeraziłam się, bo spotkałam ostatnio pewnego człowieka, co do którego jestem pewna, że nie czuję nic i zapewne nie poczuję (mówię tu o intensywnej, prawdziwej miłości), jednak kiedy jest obok "wisi" między nami chemia. Nie dzieje się nic specjalnego, nawet nie rozmawiamy na jakieś ogromnie życiowe tematy... jednak czuje się w powietrzu to COŚ dziwnego.
Czy spotkałyście się kiedyś z czymś takim? Czy może to ja jestem jakaś dziwna? niewierna? Może nie jest to normalne, że w ogóle istnieje takie coś w momencie, kiedy jestem w związku z kimś innym? Nie wiem co mam o tym myśleć...

Proszę o opinie...

[201803290936]

To normalne. Nawet będąc w szczęśliwym związku nie żyjemy na bezludnej wyspie - otaczają nas ludzie, w tym interesujący mężczyźni. Chemi się zdarza. Wszystko jest OK póki nic się w tym kierunku nie robi - aby do czegoś doszło z facetem, do którego się przez chwilę poczuje miętę. Chyba, że poza chemią są inne wspólne punkty - priorytety życiowe, tematy do rozmowy, marzenia. Wtedy może się okazać, że ta nowa osoba jest tą właściwą. Rozłąka robi swoje i to nie Twoja wina, że ktoś Ci się spodobał. Już Ty musisz zdecydować, czy zamierzasz coś z tym zrobić, czy nie. Zresztą, najczęściej szybko samo przechodzi.

[Cathas]

Kobiety mają wpojone, że będąc z imś w związku nie powinny nawet myśleć o innych mężczyznach [nie pytajcie, jak i przez kogo]. A mężczyźni nie. Oni nie widzą w fantazjowaniu na temat innej osoby nic złego. Dopóki nie przeradza się to w coś więcej. I myślę, ze to właśnie jest prawidłowe podejście.
Nie win się, że 'coś' czujesz. Potraktuj to jako nowe doświadczenie

[atka83]

Mi się zdaje,że to tęsknota za tż-tem sprawia,brak Ci partnera,brak tej bliskości.Potem spoykasz innego faceta,noi ciągnie Cię do tego drugiego nieznanego faceta.To może być chwilowe,albo i nie.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Mneme

Może nie jest to normalne, że w ogóle istnieje takie coś w momencie, kiedy jestem w związku z kimś innym? Nie wiem co mam o tym myśleć...

Myśleć, że to normalne i że zdarza się...
Pytanie tylko, czy się temu poddasz...

[scarlett26]

Przecież jeśli kochasz swego TŻ i jesteś mu wierna to nic się złego nie dzieje, prawda?
Na pewno znasz trochę fajnych babek - z kim miałyby być, gdyby Twój TŻet był jedynym fajnym facetem na tej planecie???

[Lexie]

Skoro kochasz swojego TŻta, jesteś tego pewna i wiesz, że to z nim jesteś szczęśliwa i nie chcesz nikogo innego - to po prostu nic nie rób w kwestii tej chemii między Tobą i innym facetem. Ewentualnie możesz sobie ograniczyć kontakty z nim. Powinno przejść samo skoro nic do niego nie czujesz.

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

wydaje mi się, że to jak najbardziej normalne.
doskonale wiemy, że nie ma czegoś takiego, jak 'dwie połówki jabłka'... czy tam pomarańczy:} to, że jesteś z tym, a nie innym mężczyzną, to kwestia... poniekąd przypadku. bo akurat się spotkaliście, poznaliście... gdybyś mieszkała 300km bardziej na wschód, albo zachód, nie poznałabyś go.
tak?
a to znaczy, że wokół jest więcej mężczyzn, którzy mogliby być potencjalnymi TŻ.

no ALE: z taką chemią wobec innego trzeba walczyć.
bo będzie się zdarzała jeszcze nie raz... na pewno.

[I'llFindAWay]

Chemia .

Moj już ex TŻ był tym jednym jedynym, aż zobaczylam X. To była najdziwniejsza rzecz w moim życiu. Jedno spojrzenie i jakby świat nie istniał.

Moje myśli : "ja ? ta co stopa twardo po ziemi ? jest w mocnym, poważnym związku ? ta co kocha ? ta co moralizuje innym ? niemożliwe !" .

Pare miesięcy później okazało się, że chemia była od początku odwzajemniona, a związek z TŻ nie był wcale tak mocny i poważny jak mi sie wydawało. Mi ta chemia poprostu ściągnęła klapki z oczu jakie miałam gdy patrzyłam na ówczesnego TŻ i nasz związek.

[Mneme]

Dziewczyny, dziękuję Wam ogromnie... podniosłyście mnie na duchu.

Dzisiaj rozmawiałam z X o tym... bo zaczęłam zauważać, że z jego strony też "coś" zaczyna się dziać. Poprosił mnie tylko, żebym pokierowała się sercem, żebym o niczym nie decydowała zanim nie odwiedzę TŻ... bo to jest teraz moja najbliższa przyszłość. Kiedy zauważył, jak mnie to dręczy (bo byłam strasznie przygaszona) powiedział:

"Tego nie trzeba się bać, ale trzeba cieszyć się, że takie chwile jak ta nas nie omijają... Człowiek nie jest z góry skazany na tego kogoś, z kim aktualnie jest. Nie dręcz się. Natomiast zanim cokolwiek postanowisz, podejmiesz jakieś kroki, jedź do niego i spędź z nim czas najlepiej jak potrafisz."

[scarlett26]

Mądrze powiedziane jakby nie było...

[201803290936]

Napisane przez Mneme

Dziewczyny, dziękuję Wam ogromnie... podniosłyście mnie na duchu.

Dzisiaj rozmawiałam z X o tym... bo zaczęłam zauważać, że z jego strony też "coś" zaczyna się dziać. Poprosił mnie tylko, żebym pokierowała się sercem, żebym o niczym nie decydowała zanim nie odwiedzę TŻ... bo to jest teraz moja najbliższa przyszłość. Kiedy zauważył, jak mnie to dręczy (bo byłam strasznie przygaszona) powiedział:

"Tego nie trzeba się bać, ale trzeba cieszyć się, że takie chwile jak ta nas nie omijają... Człowiek nie jest z góry skazany na tego kogoś, z kim aktualnie jest. Nie dręcz się. Natomiast zanim cokolwiek postanowisz, podejmiesz jakieś kroki, jedź do niego i spędź z nim czas najlepiej jak potrafisz."

Ach, jak na filmach (nie mówię tego z ironią; romantyczna jestem i poczułam bluesa czytając to). Powodzenia, mądrych wyborów i... miłości pomieszanej z chemią.

[Lollar]

Witam
Tak, tak...jest coś takiego jak ta chemia. ...
Przy okazji zadam pytanie..czy jest kobiecy odpowiednik męskich feromonów?
Pozdrawiam

[N4TI]

Napisane przez I'llFindAWay

Chemia .

Moj już ex TŻ był tym jednym jedynym, aż zobaczylam X. To była najdziwniejsza rzecz w moim życiu. Jedno spojrzenie i jakby świat nie istniał.

Moje myśli : "ja ? ta co stopa twardo po ziemi ? jest w mocnym, poważnym związku ? ta co kocha ? ta co moralizuje innym ? niemożliwe !" .

Pare miesięcy później okazało się, że chemia była od początku odwzajemniona, a związek z TŻ nie był wcale tak mocny i poważny jak mi sie wydawało. Mi ta chemia poprostu ściągnęła klapki z oczu jakie miałam gdy patrzyłam na ówczesnego TŻ i nasz związek.

wiem cos o tym

[Mneme]

Napisane przez Doris1981

Ach, jak na filmach (nie mówię tego z ironią; romantyczna jestem i poczułam bluesa czytając to). Powodzenia, mądrych wyborów i... miłości pomieszanej z chemią.

Dziękuję!!!

Faktycznie, jak na filmach... Szczerze mówiąc, chwilami wolałabym, żeby było łatwiej... żeby wszystko było ustawione... żebym nie musiała się miotać. Jednak z drugiej strony życie byłoby nudne... hmm...

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Mneme

"Tego nie trzeba się bać, ale trzeba cieszyć się, że takie chwile jak ta nas nie omijają..."

Dokładnie tak.
Takie chwile się pamięta, a potem zawsze miło do nich wraca.

[Mneme]

Eh... no i chyba stało się. Nie będę już w stanie się przed tym powstrzymywać. Chyba ta cała sprawa sprawiła, że otworzyłam oczy...

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Zdradzisz nam, co się wydarzyło?

[Mneme]

Więc tak...

Wczoraj była moja studniówka na którą poszłam z nim. Bawiłam się cudownie... cały wieczór czułam się jak księżniczka. Było tak, jakbym na chwilę przeszła do zupełnie innego świata. Dużo rozmawialiśmy... jeszcze nigdy nie czułam takiej bliskości psychicznej z drugim człowiekiem. Otworzyłam oczka. Z poprzednim partnerem nigdy tak nie rozmawiałam... nigdy nie czułam takiej bliskości (mimo, że np. fizycznie byliśmy ze sobą bliżej) jak z X poprzez samą rozmowę.

Problem polega na tym, że ja byłam już naprawdę poważnie zaangażowana w tamten związek. Moi rodzice już się na to bardzo nastawili... I do tego jutro w nocy jadę do Grecji. Miała to być wizyta u ukochanego, ale chyba będzie miała inny charakter.

[magdallen21]

Idź za głosem serca.
Jeśli będąc, z ówczesnym TŻ będziesz ciągle myślała o tamtym... to co to za związek ?! Będzisz się tylko dusić.

[szien]

nie możliwe, że wysypiesz się z naszego "grona"
a tak poważnie, to nie podejmuj pochopnych decyzji. Teraz możesz mieć motyle i inne robaki w brzuchu a jak zobaczysz Tż to wszystko się zmieni.
Ja kiedyś popełniłam błąd, zostawiłam Tż dla "chemii" z innym. Chemia szybko się skończyła. Nie powiem, że żałuję rozstania z Tż, ale przynajmnie mnie to nauczyło, żeby nie oddawać się chwili bez namysłu.

[Mneme]

Szien no może się zdarzyć, że się wysypię

Mimo to oczywiście, nie będę podejmować żadnych decyzji dopóki nie pojadę do Grecji i nie przekonam się na 100%

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez magdallen21

Idź za głosem serca.
Jeśli będąc, z ówczesnym TŻ będziesz ciągle myślała o tamtym... to co to za związek ?! Będzisz się tylko dusić.

Pytanie tylko, czy ten nowy - od chemii - odbiera to, co się dzieje w ten sam sposób, w jaki odbiera to autorka wątku.
Innymi słowy, czy "dzieje się" obustronnie.
Mneme, jedyne, co mogę Tobie napisać - rób tak, żebyś potem tego nie żałowała.

[izazusia]

Chemia otwarła Ci oczy albo zatarła prawdziwy obraz rzeczywistości.Zycze dobrego wyboru.
I nie przejmuj sie ze rodzina juz sie zaangazowala,ze go lubi, ze sie przyzwyczaila.Oni chca bys byla szczesliwa- kazdy wybor zaakceptuja.Szczescia życzę

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez izazusia

Chemia otwarła Ci oczy albo zatarła prawdziwy obraz rzeczywistości.

Ładnie powiedziane.

[Yerenia]

Kochana chemia sie zdarza, tylko pamietaj - nic pochopnie i nic na sile
Odpowiedz sobie na pytania: czy jestes szczesliwa w tym zwiazku? czy otrzymujesz od Tz to co jest Ci potrzebne? czego oczekuje od zwiazku w ogole? czy jest cos co chcialabys w nim zmienic?
a potem zadaj te same pytanie Tz. Szczera rozmowa z Tz o Waszych uczuciach pozwoli Ci podjac decyzje
Czasem warto zaryzykowac i dac sie porwac. Zycze Ci aby Twoj wybor jakikolwiek on nie byl, byle byl dobry

[k_maUa]

Wszystkich się nie zadowoli. Sluchaj serca, ale nie skacz w przepaść pochopnie.

Trzymam kciuki

[magdallen21]

Także trzymam kciuki i już nic więcej chyba dopowiedzieć nie mogę.
Przemyśl wszystko i nie śpiesz się z decyzją.

Całuję

[Mneme]

Na początku dziękuję Wam wszystkim serdecznie

Wiem o tym, że teraz mogę na to patrzeć przez pryzmat tej całej chemii... Dlatego też daję sobie czas, chcę pojechać do "Greckiego TŻ" i zobaczyć jak to wszystko będzie wyglądało.
Jeśli chodzi o X, to z jego strony jest to nawet silniejsze niż z mojej. Co do jego chęci nie mam wątpliwości.
Nie podejmuję jeszcze żadnych decyzji. Jest na to za wcześnie. Jednak jak powiedziała moja mama, powinnam to zrobić nie za wcześnie, ale na tyle wcześnie, żeby pozostać w miarę możliwości jak najbardziej fair wobec obu panów.

Gryzie mnie też, że w momencie, kiedy podejmę już jakąś decyzję, kogoś zranię. Jest to nieuniknione, wiem... natomiast również nie daje mi to spokoju. Na pewno ten, z którym byłam dłużej cierpiałby bardziej. On planował przyszłość ze mną... Wiem jednak, że nie mogę patrzeć na to, kto będzie bardziej ewentualnie cierpiał i tego też wybrać, żeby oszczędzić mu owych cierpień.

[I'llFindAWay]

Jesteś jeszcze młoda i deklarowanie się na dobre i na złe rzadko zdaje egzamin. Niestety.

Nie bój sie zaryzykować, ale też nie podejmuj pochopnej decyzji opierając się tylko na jednej nocy (studniówka).

Wierze, że cokolwiek zrobisz bedzie dobrze .