Kiedy dziewczyna uchodzi w oczach faceta za łatwą?

[olcia1676]

Dzięki za opinie.
Temat zamknięty.

[Bananalama]

A Ty go uważasz za łatwego?

[Ashaai]

Napisane przez olcia1676

Witam
Pytanie takie jak w temacie, a do jego zadania skłoniła mnie własna historia..no to zacznijmy od początku.
..

We wakacje pojechałam poza miasto do koleżanki.Poszłyśmy na imprezę, poznałam tam faceta, przetańczyliśmy parę kawałków, był to już koniec imprezy, wymieniliśmy się numerami.On na drugi dzień wyjeżdżał za granicę na parę tygodni.Nie odezwał się ani on ani ja.
Minął miesiąc znów przyjechałam do mojej przyjaciółki, poszłyśmy do sklepu, w kolejce za mną stał ten koleś- nazwijmy go KrzysiekPowiedział cześć, ja odpowiedziałam lekko zszokowana, zapytał: ,,Ludzi nie poznajesz?"
Pojechałyśmy z przyjaciółką do domu szykować się na kolejną imprezę, wypiłam trochę, miałam doła( kłopoty w związku) odbiło mi napisałam do Krzyśka, przyjechał na tę imprezę( koleżanka zawiozła go do mnie samochodem, oboje byliśmy wstawieni)..weszliśmy do tego samochodu, zaczęliśmy gadać a potem się całować, nie doszło do sexu aczkolwiek był peeting i on doznał wytrysku. Po imprezie zadzownił do mnie i zapytał cy mogę wyjść przed dom przyjaciółki i pogadaliśmy.Okazało się, że za 2 dni wyjeżdża znów(do pracy) żartował, czy nie wytrzymam te 3 tygodnie bez faceta, mówił, że jutro może mnie odwieść do domu, nazwał mnie ,ważną koleżanką.
Następnego dnia, gdy już wytrzeźwiałam nie wiedziałam co zrobić, zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, Krzysiek się nie odzywał. Poczułam się jak zabawka, napisałam do Krzyśka, że to nie powinno mieć miejsca i żeby się nie bawił kobietami bo kiedyś ktoś się nim zabawi itp...Urwał się kontakt, którego zresztą nie chciałam.
Jednak jakoś we wrześniu już będąc sama, zadzwonił do mnie. Potem parę razy pisaliśmy, mówił, że miał się odezwać, ale głupio mu było.
Nadszedł grudzień, mam studniówkę, kolega z którym miałam iść przeprowadza się do Niemiec, zostałam na lodzie. Na początku grudnia postanowiłam spotkać się z Krzyśkiem i zaprosić go, zgodził się.Pocałował mnie i rąk nie mógł przy sobie utrzymać. Powiedziałam mu, że idziemy jako kolega i koleżanka a tacy się nie całują. On nazwał nas ,,BLISKIMI KOLEGAMI."
Do tej pory pisałam z nim tylko raz, mówiąc mu o próbie poloneza w styczniu.To ja nawiązałam ten kontakt.
Myśłałam, też nad moją sytuacją, że parę miesięcy kolesia nie widziałam i on jak gdyby nic zaczął mnie całował i dotykać po piersiach i tyłku. Wiem, wiem jesteśmy młodzi i w ogóle..poza tym on sądzi, że przez tą sytuacje w wakacje bardzo się do siebie zbliżyliśmy, ja wolałabym tego nie pamiętać.
Rozumiem, że za pewne w jego oczach uchodzę za łatwą, doszłam do wniosku, że nie chcę być traktowana jak zabawka, który przytula się kiedy chcę i jak chcę, bo to nie jest robienie przeciwko mnie. To inna sytuacja zawsze mam normalne relacje z facetami.
Piszę do Was, by poznać Wasze zdanie na ten temat:
-czy ma mnie za łatwą i jeśli zacznę go trzymać na dystans, to zacznie inaczej mnie traktować?Już nie chodzi o miłość, bo nikogo do niej nie można zmusić..a zakochany człowiek, chcę mieć kontakt z daną osobą..ja nawet życzeń na Święta nie dostałam..
Zależy mi na tym byście powiedziały co i jak, by zdjąć z siebie tę ,,opinię"..jednak to ma być osoba, z którą spedzę swój bal i chcę go dobrze spędzić..a nie z osoba, która ma mnie za dziwkę..;/ Dodam, że już nie mam czasu, by zmienić partnera. A z nim wiem, że się ubawię, jednak planuje, że do niczego nie dojdzie, skoro on ma do mnie taki stosunek.
Ta sytuacja mnie strasznie męczy.
Sory, że tak długo się rozpisałam..ale chciałam wyjaśnić mniej więcej sytuacje i to co czuję.

Facet się Tobą bawi bo mu na to pozwalasz. Oczekujesz, że zmieni stosunek? Nie sądzę. Wyznaczyłaś takie a nie inne granice to chłopak korzysta, bo w zasadzie czemu nie?

[olcia1676]

Ja zamierzam zmienić ten stosunek, wcześniej traktowałam to spontanicznie, jednak gdy się zastanowiłam to uznałam, że godząc się na taki układ, postępuje wbrew sobie.

[visionAM]

Jeśli on uważa Cię za łatwą to jest tak samo "łatwy" jak i Ty.
Nie rozumiem czemu tego zwrotu stosuje się tylko do kobiet. Facet też może być łatwy.

[JanePanzram]

zy ma mnie za łatwą

za kogoś od ekscesów
na pewno nie za kogoś na związek

jeśli pytasz sie, czy jakiś związek z nim wyjdzie - od razu piszę ci, że na pewno nie
z nim możesz mieć seks, on będzie do tego właśnie dążył - i do niczego poza tym

jeśli zacznę go trzymać na dystans, to zacznie inaczej mnie traktować?

zdecydowanie nie
jak się jawnie sprzeciwisz - to on zerwie kontakt najwyżej, bo nie będzie go utrzymywał dla "przyjaźni" - to pewne

Zależy mi na tym byście powiedziały co i jak, by zdjąć z siebie tę ,,opinię"

zakończyć kontakt z nim
nie iść z nim na bal

znaleźć innego znajomka

[olcia1676]

Napisane przez JanePanzram

za kogoś od ekscesów
na pewno nie za kogoś na związek

jeśli pytasz sie, czy jakiś związek z nim wyjdzie - od razu piszę ci, że na pewno nie
z nim możesz mieć seks, on będzie do tego właśnie dążył - i do niczego poza tym

zdecydowanie nie
jak się jawnie sprzeciwisz - to on zerwie kontakt najwyżej, bo nie będzie go utrzymywał dla "przyjaźni" - to pewne


zakończyć kontakt z nim
nie iść z nim na bal

znaleźć innego znajomka

Problem w tym, że nie mam nikogo innego.

[JanePanzram]

wypiłam trochę, miałam doła( kłopoty w związku) odbiło mi napisałam do Krzyśka,
...
weszliśmy do tego samochodu, zaczęliśmy gadać a potem się całować, nie doszło do sexu aczkolwiek był peeting i on doznał wytrysku.

just great

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez olcia1676

Problem w tym, że nie mam nikogo innego.

no to w takim razie zachowuj do niego stale dystans
i to wszystko

[olcia1676]

Napisane przez visionAM

Jeśli on uważa Cię za łatwą to jest tak samo "łatwy" jak i Ty.
Nie rozumiem czemu tego zwrotu stosuje się tylko do kobiet. Facet też może być łatwy.

Może być, ale to jednak ja godząc się na taki układ, spowodowałam, że on nie widzi potrzeby, by się wysilać, sądzi, że będe na każde jego zawołanie, to postanowiłam zmienić- w moim mniemaniu to jest ŁATWE.

[olcia1676]

[QUOTE=JanePanzram;3828187 9]just great[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------


Tak wiem..do dziś jestem w szoku co zrobiłam. Później miałam cholerne wyrzuty sumienia.

[JanePanzram]

Nie rozkminiaj jego podejścia - na co to tobie?

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

z jego zachowania wnioskuję, że on tak z łapami do każdej nadarzajacej się dziewczyny poleci
nie ma zamiarów tworzenia związku, tylko szuka teraz czego innego

rozkminianie podejścia chłopaka, który lekce sobie waży dziewczyny (bo on poważnie do dziewczyn nie będzie podchodził) - na co tobie takie zajęcie?
Nie ty, to inna - on i tak będzie miał podejście do dziewczyn takie "jak najszybciej przelecieć?"

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

on nie tylko ciebie, ale większość dziewczyn będzie uważał za łatwe - i to z góry, nawet ich nie znając
bo tacy chłopacy mają takie właśnie podejście, a nie inne
a ty czas tracisz na rozkminy

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez olcia1676

Witam
Pytanie takie jak w temacie, a do jego zadania skłoniła mnie własna historia..no to zacznijmy od początku.
..

We wakacje pojechałam poza miasto do koleżanki.Poszłyśmy na imprezę, poznałam tam faceta, przetańczyliśmy parę kawałków, był to już koniec imprezy, wymieniliśmy się numerami.On na drugi dzień wyjeżdżał za granicę na parę tygodni.Nie odezwał się ani on ani ja.
Minął miesiąc znów przyjechałam do mojej przyjaciółki, poszłyśmy do sklepu, w kolejce za mną stał ten koleś- nazwijmy go KrzysiekPowiedział cześć, ja odpowiedziałam lekko zszokowana, zapytał: ,,Ludzi nie poznajesz?"
Pojechałyśmy z przyjaciółką do domu szykować się na kolejną imprezę, wypiłam trochę, miałam doła( kłopoty w związku) odbiło mi napisałam do Krzyśka, przyjechał na tę imprezę( koleżanka zawiozła go do mnie samochodem, oboje byliśmy wstawieni)..weszliśmy do tego samochodu, zaczęliśmy gadać a potem się całować, nie doszło do sexu aczkolwiek był peeting i on doznał wytrysku. Po imprezie zadzownił do mnie i zapytał cy mogę wyjść przed dom przyjaciółki i pogadaliśmy.Okazało się, że za 2 dni wyjeżdża znów(do pracy) żartował, czy nie wytrzymam te 3 tygodnie bez faceta, mówił, że jutro może mnie odwieść do domu, nazwał mnie ,ważną koleżanką.
Następnego dnia, gdy już wytrzeźwiałam nie wiedziałam co zrobić, zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, Krzysiek się nie odzywał. Poczułam się jak zabawka, napisałam do Krzyśka, że to nie powinno mieć miejsca i żeby się nie bawił kobietami bo kiedyś ktoś się nim zabawi itp...Urwał się kontakt, którego zresztą nie chciałam.
Jednak jakoś we wrześniu już będąc sama, zadzwonił do mnie. Potem parę razy pisaliśmy, mówił, że miał się odezwać, ale głupio mu było.
Nadszedł grudzień, mam studniówkę, kolega z którym miałam iść przeprowadza się do Niemiec, zostałam na lodzie. Na początku grudnia postanowiłam spotkać się z Krzyśkiem i zaprosić go, zgodził się.Pocałował mnie i rąk nie mógł przy sobie utrzymać. Powiedziałam mu, że idziemy jako kolega i koleżanka a tacy się nie całują. On nazwał nas ,,BLISKIMI KOLEGAMI."
Do tej pory pisałam z nim tylko raz, mówiąc mu o próbie poloneza w styczniu.To ja nawiązałam ten kontakt.
Myśłałam, też nad moją sytuacją, że parę miesięcy kolesia nie widziałam i on jak gdyby nic zaczął mnie całował i dotykać po piersiach i tyłku. Wiem, wiem jesteśmy młodzi i w ogóle..poza tym on sądzi, że przez tą sytuacje w wakacje bardzo się do siebie zbliżyliśmy, ja wolałabym tego nie pamiętać.
Rozumiem, że za pewne w jego oczach uchodzę za łatwą, doszłam do wniosku, że nie chcę być traktowana jak zabawka, który przytula się kiedy chcę i jak chcę, bo to nie jest robienie przeciwko mnie. To inna sytuacja zawsze mam normalne relacje z facetami.
Piszę do Was, by poznać Wasze zdanie na ten temat:
-czy ma mnie za łatwą i jeśli zacznę go trzymać na dystans, to zacznie inaczej mnie traktować?Już nie chodzi o miłość, bo nikogo do niej nie można zmusić..a zakochany człowiek, chcę mieć kontakt z daną osobą..ja nawet życzeń na Święta nie dostałam..
Zależy mi na tym byście powiedziały co i jak, by zdjąć z siebie tę ,,opinię"..jednak to ma być osoba, z którą spedzę swój bal i chcę go dobrze spędzić..a nie z osoba, która ma mnie za dziwkę..;/ Dodam, że już nie mam czasu, by zmienić partnera. A z nim wiem, że się ubawię, jednak planuje, że do niczego nie dojdzie, skoro on ma do mnie taki stosunek.
Ta sytuacja mnie strasznie męczy.
Sory, że tak długo się rozpisałam..ale chciałam wyjaśnić mniej więcej sytuacje i to co czuję.

Sama robisz z siebie zabawkę, więc facet Cię tak traktuje. Dążysz do kontaktu z nim, pozwalasz by facet pchał łapy gdzie nie powinien, a potem pruderyjnie oburzasz się, że koledzy tak się nie zachowują- no proszę Cię. Przemilczę fakt, że do kontaktu seksualnego doszło między Wami gdy byłaś w związku (alkohol jest marną wymówką). Tak, facet ma Cię niewątpliwie za łatwą. Jeśli zaczniesz go inaczej traktować, to prawdopodobnie da sobie spokój ze znajomością z Tobą, gdyż odetniesz mu to, co ta relacja mu gwarantowała- uciechy bez konsekwencji i zaangażowania.

Napisane przez visionAM

Jeśli on uważa Cię za łatwą to jest tak samo "łatwy" jak i Ty.
Nie rozumiem czemu tego zwrotu stosuje się tylko do kobiet. Facet też może być łatwy.

Z tym się zgadzam.

Napisane przez JanePanzram

za kogoś od ekscesów
na pewno nie za kogoś na związek

jeśli pytasz sie, czy jakiś związek z nim wyjdzie - od razu piszę ci, że na pewno nie
z nim możesz mieć seks, on będzie do tego właśnie dążył - i do niczego poza tym

i z tym też

[niebieskie_oczko]

Miałaś chłopaka, problemy w związku i zabawiłaś się z tym Krzyśkiem? Dobrze rozumiem? A czy ten Krzysiek wiedział o tym, że masz chłopaka? Bo jak tak, to ewidentnie możesz wyjść na dziewczynę łatwą, a na dodatek niewierną

[olcia1676]

Napisane przez JanePanzram

Nie rozkminiaj jego podejścia - na co to tobie?

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

z jego zachowania wnioskuję, że on tak z łapami do każdej nadarzajacej się dziewczyny poleci
nie ma zamiarów tworzenia związku, tylko szuka teraz czego innego

rozkminianie podejścia chłopaka, który lekce sobie waży dziewczyny (bo on poważnie do dziewczyn nie będzie podchodził) - na co tobie takie zajęcie?
Nie ty, to inna - on i tak będzie miał podejście do dziewczyn takie "jak najszybciej przelecieć?"

a ty czas tracisz na rozkminy
on nie tylko ciebie, ale większość dziewczyn będzie uważał za łatwe

Wiem, do niedawna naiwnie miałam nadzieję, że może jak zmienię podejście do niego, to może coś z tego wyjdzie..Ale nic na siłę.
Nie wiem..obawiam się trochę, żeby na balu jakoś przyjął moje ,,NIE" i się zachował okej, bo na pewno będzie próbował ,,coś na swoją korzyść'. ;(
Zaprosiłam go bo to moje jedyne wyjście, jeśli chcę iść na bal--> faceta nie mam, kolega się wyprowadza. Tyle.

[olcia1676]

Nie wiedział.
Teraz wiem, że nie chcę takiego ''kontaktu" ale wiem też, że nie mam innego partnera na bal.

[Ashaai]

Napisane przez olcia1676

Nie wiedział.
Teraz wiem, że nie chcę takiego ''kontaktu" ale wiem też, że nie mam innego partnera na bal.

Zawsze możesz iść sama.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Ashaai

Zawsze możesz iść sama.

Według mnie samej to tak głupio. Ale myślę, że na pewno ma jakiegos neutralnego kolegę, którego mogłaby zaprosić

[olcia1676]

Napisane przez Ashaai

Zawsze możesz iść sama.

Nie chcę iść sama, chcę zatańczyć Poloneza, poza tym u mnie każdy w szkole idzie z osobą towarzyszącą, na dodatek wiem, że on umie tańczyć, umiem z nim się dogadać i normalnie porozmawiać. Jednak, skoro on mnie traktuje jako zabawkę uznałam, że będzie próbował np. mnie pocałować, a ja tego nie chcę.

[ViLLeMkA]

Napisane przez JanePanzram

Nie rozkminiaj jego podejścia - na co to tobie?

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

z jego zachowania wnioskuję, że on tak z łapami do każdej nadarzajacej się dziewczyny poleci
nie ma zamiarów tworzenia związku, tylko szuka teraz czego innego

rozkminianie podejścia chłopaka, który lekce sobie waży dziewczyny (bo on poważnie do dziewczyn nie będzie podchodził) - na co tobie takie zajęcie?
Nie ty, to inna - on i tak będzie miał podejście do dziewczyn takie "jak najszybciej przelecieć?"

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

on nie tylko ciebie, ale większość dziewczyn będzie uważał za łatwe - i to z góry, nawet ich nie znając
bo tacy chłopacy mają takie właśnie podejście, a nie inne
a ty czas tracisz na rozkminy

No ale skąd my możemy wiedzieć jakim on jest chłopakiem?
Na podstawie krótkiej opowieści autorki wątku?
Przecież tak naprawdę nic nie wiemy o tym chłopaku

Przecież on właściwie nic złego nie zrobił (?)

[olcia1676]

Napisane przez niebieskie_oczko

Według mnie samej to tak głupio. Ale myślę, że na pewno ma jakiegos neutralnego kolegę, którego mogłaby zaprosić

Pisałam o tym na początku..miałam świetnego kolege, który na dniach się przeprowadza do Niemiec.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez olcia1676

Pisałam o tym na początku..miałam świetnego kolege, który na dniach się przeprowadza do Niemiec.

Tylko jednego? Może ktoś z klasy nie ma z kim iść? Jakiś sąsiad? Albo kumpel kolegi z klasy? Cokolwiek? Bo wiadomo, zatańczyć poloneza to jednak fajna sprawa

[JanePanzram]

Napisane przez ViLLeMkA

No ale skąd my możemy wiedzieć jakim on jest chłopakiem?
Na podstawie krótkiej opowieści autorki wątku?
Przecież tak naprawdę nic nie wiemy o tym chłopaku

Przecież on właściwie nic złego nie zrobił (?)

ależ zrobił
jego zachowanie wskazuje na jego intencje a intencje brzmią: chodź (eek, jaki błąd tu był ) do wyra, maleńka

wbrew pozorom - porządny chłopak, to jest: myślący - nie zrobiłby nic z tego, co zrobił opisany chłopak

nie warto tracić czasu na rozkminy nad tym człekiem

[olcia1676]

Napisane przez niebieskie_oczko

Tylko jednego? Może ktoś z klasy nie ma z kim iść? Jakiś sąsiad? Albo kumpel kolegi z klasy? Cokolwiek? Bo wiadomo, zatańczyć poloneza to jednak fajna sprawa

Naprawdę nic, on był moim jedynym wyjściem.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Napisane przez JanePanzram

ależ zrobił
jego zachowanie wskazuje na jego intencje a intencje brzmią: choć do wyra, maleńka

wbrew pozorom - porządny chłopak, to jest: myślący - nie zrobiłby nic z tego, co zrobił opisany chłopak

nie warto tracić czasu na rozkminy nad tym człekiem

Też tak myślę, tylko nie chcę żeby coś odwalił mi na balu, jeśli mu wyznaczę tzw. granicę, której do tej pory praktycznie nie było. A zaproszenie na studniówkę mógł jeszcze uznać za to, że ja nie mam nic przeciwko takiemu przebiegowi sprawy.
A co on myśli- nie traktuje mnie poważnie, zresztą sama na to pozwoliłam

[karolynka90]

Napisane przez JanePanzram

ależ zrobił
jego zachowanie wskazuje na jego intencje a intencje brzmią: choć do wyra, maleńka

I co z tego?
To nie on był w związku.

Autorko,
ja myślę, że jak z nim pójdziesz, to znowu do czegoś między Wami dojdzie i znowu będziesz potem rozkminiać co on o Tobie myśli.
Daj sobie z nim spokój, po co Ci to?

[olcia1676]

Autorko,
ja myślę, że jak z nim pójdziesz, to znowu do czegoś między Wami dojdzie i znowu będziesz potem rozkminiać co on o Tobie myśli.
Daj sobie z nim spokój, po co Ci to?[/QUOTE]

Do niczego nie dojdzie.

[elsene]

Poplątane to wszystko jakieś.
Czy on uznał Cię za łatwą? Nie wiem.. może tak. Ale on w sumie zrobił to samo, co Ty ;p więc jesteście siebie warci.
Nie wiem, czy Ty chcesz mieć z nim kontakt, czy nie? Raz piszesz, że nie chcesz tego pamiętać, że żałujesz że do niego napisałaś po tym spotkaniu w sklepie. Z drugiej strony twierdzisz, że to Ty inicjujesz kontakt, zapraszasz go na studniówkę, z jego strony nie widać inicjatywy.. .
"Bliska koleżanka", "ważna koleżanka" -pewnie ze "zwykłymi" koleżankami się nie przytula, nie całuje.. .
To już nie chodzi o to, czy uznał Cię za łatwą w negatywnym znaczeniu. Raczej o to, że on nie jest Tobą poważniej zainteresowany, ale chętnie się z Tobą spotka od czasu do czasu i podotyka... . Jemu taki układ odpowiada. Jego zdaniem Tobie też, skoro się na to zgadzasz i, co więcej, sama się do niego odzywasz.
Zastanów się, czego TY chcesz i zwróć uwagę na sygnały jakie mu wysyłasz.

[Ashaai]

Napisane przez niebieskie_oczko

Według mnie samej to tak głupio. Ale myślę, że na pewno ma jakiegos neutralnego kolegę, którego mogłaby zaprosić

Byłam sama na studniówce (bo nie chciałam brać byle kogo) i bawiłam się świetnie. Dużo lepiej niż niejedna dziewczyn z partnerem.

Napisane przez olcia1676

Jednak, skoro on mnie traktuje jako zabawkę uznałam, że będzie próbował np. mnie pocałować, a ja tego nie chcę.

No to zdecyduj jakie masz priorytety. Chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko. A na moje, to Ty po prostu masz coś do tego faceta i chciałabyś odkręcić to, że wyszłaś 'na łatwą'.

[bita smietana]

Napisane przez ViLLeMkA

No ale skąd my możemy wiedzieć jakim on jest chłopakiem?
Na podstawie krótkiej opowieści autorki wątku?
Przecież tak naprawdę nic nie wiemy o tym chłopaku

Przecież on właściwie nic złego nie zrobił (?)

Całkowicie się zgadzam

Raczej autorka sobie z nim pogrywa pozwalając na coś, na co nie ma ochoty, a potem zmienia zdanie, twierdząc że "znajomi tak się nie zachowują"

Dziewczyno, chcesz iść z nim na studniówkę to idź, baw się dobrze, wytańczy się (ciężko o dobrego partnera do tańca ) i tyle. Jeśli nie chcesz sie z nim całować to, uwaga , po prostu tego nie rób.

I przede wszystkim- najpierw sama siebie przestań uważać za "łatwą", to wiele uprości

[Figlak]

Napisane przez JanePanzram

ależ zrobił
jego zachowanie wskazuje na jego intencje a intencje brzmią: choć do wyra, maleńka

wbrew pozorom - porządny chłopak, to jest: myślący - nie zrobiłby nic z tego, co zrobił opisany chłopak

nie warto tracić czasu na rozkminy nad tym człekiem

No ale co on takiego zrobił? Doszło do zbliżenia, na które oboje mieli ochotę. Przecież nie zmuszał dziewczyny do niczego.

Ja zupełnie nie wiedzę problemu. Oboje mieli ochote na zblizenie, doszło do niego i tyle. Jeżeli Tobei autorko to jednak nie pasuje, to zerwij kontakt. Lecicie na siebie, gdyby tak nie było nie zaistniałaby wcześniejsza sytuacja. Gwarantuje, że jeżeli znów się spotkacie, wypijecie troszkę to znów dojdzie do pocałunków lub czegoś więcej.

Nie uważam że poważny związek nie moze zacząć się od łóżka, ale tutaj ewedentnie facetowi zalezy tylko na jednym, gdyby by inaczej inicjowałby kontakt, przeszedł na etap tradycyjnego randkowania.

Żeby nie było, dla mnie jeżeli dwie osoby ciagnie do siebie i nie chcą związku to jak najbardziej mogą spotykać się w wiadomym celu tylko, ale Tobie jak widać to nie odpowiada, więc urwij kontakt.

Co do studniówki to nie masz nawet żadnego kuzyna? Dalszego kolegi? Kogokolwiek z kim wiesz ze bedziesz się dobrza czuła?

[olcia1676]

Napisane przez bita smietana

Całkowicie się zgadzam

Raczej autorka sobie z nim pogrywa pozwalając na coś, na co nie ma ochoty, a potem zmienia zdanie, twierdząc że "znajomi tak się nie zachowują"

Dziewczyno, chcesz iść z nim na studniówkę to idź, baw się dobrze, wytańczy się (ciężko o dobrego partnera do tańca ) i tyle. Jeśli nie chcesz sie z nim całować to, uwaga , po prostu tego nie rób.

I przede wszystkim- najpierw sama siebie przestań uważać za "łatwą", to wiele uprości

Sporo jest w tym racji co mówicie, ale wtedy to wyszło spontanicznie, teraz
doszłam do wniosku jak to wygląda, nie chce uchodzić w jego oczach i w
żadnych innych za łatwą, za taką się nie uważam absolutnie..
Czy do niego coś mam, czy chcę coś odkręcić?Raczej miałam, podoba mi się fakt, ale jeśli on mnie traktuje jako zabawkę typu 'spotkamy się raz na pare miesięcy ja Cię pocałuje, podotykam, na drugi dzień zapominam o twoim istnieniu.'--> to ja tego nie chcę.Jak to mówią- nic na siłę.