Do pani Grażynki

[Fanaberia]

W przyszłości chciałabym iść na studia fryzjerskie. Chciałabym dowiedzieć się, czy są może jeszcze licea w których można uczyć się tego zawodu i ile trwają same studia fryzjerskie, a także, czy w takim zawodzie, jeżeli prowadzi się własny zakład, czy więcej jest strat, czy zysków. Z góry dziękuję

[BabciaWeatherwax]

Hej Fanaberio dawno Cię nie widziałam Grażynka ma ostatnio kłopoty z odpowiedzią na forum, więc uzbrój się w cierpliwość

Grażynka ma już dostęp, ale pewnie odpowie wieczorem, jak wróci z pracy

[Fanaberia]

To dobrze. Są ferie, mam czas

[Fanaberia]

Uzbrajam się w cierpliwość...

[gaga]

HI!
nie ma studiow fryzjerskich, niestety,ale mysle ,ze to sie niedługo zmieni. mysle ze wynika to z tego ,iz w tym pieknym zawodzie liczy sie głownie praktyka.aby zostac fryzjerem ,teoretycznie ,nalezy skonczyc szkole zawodowa fryz, potem technikum, mozna! ale przede wszystkim ,praca, praca ,praca z klientem, szkolenia zagraniczne i krajowe, ciagly trening, aby nie wypasc, z rytmu!!!!!!
a zyzki , straty.............coz to znaczy?wszystko zalezy od tego co umiesz, jak podchodzisz do pracy, do kazdej pracy bez wyjatku, obojetnie co robisz.
dla mnie "zyskiem" jest zadowolony z mojej kazdej wykonanej usługi KLIENT!!!!
bo to prawdziwa satysfakcja! a jezeli wykonujesz swoja prace z zadowoleniem , to prawdziwy ZYSK!!!
nie znaczy to oczywiscie , aby na tym zakonczyc edukacje, bo sa pokrewne kierunki studiow, przy szkolach filmowych ,teatralnych, musialabys sie okreslic co ci sie podoba i tam zapytac

[gaga]

HI!
nie ma studiow fryzjerskich, niestety,ale mysle ,ze to sie niedługo zmieni. mysle ze wynika to z tego ,iz w tym pieknym zawodzie liczy sie głownie praktyka.aby zostac fryzjerem ,teoretycznie ,nalezy skonczyc szkole zawodowa fryz, potem technikum, mozna! ale przede wszystkim ,praca, praca ,praca z klientem, szkolenia zagraniczne i krajowe, ciagly trening, aby nie wypasc, z rytmu!!!!!!
a zyzki , straty.............coz to znaczy?wszystko zalezy od tego co umiesz, jak podchodzisz do pracy, do kazdej pracy bez wyjatku, obojetnie co robisz.
dla mnie "zyskiem" jest zadowolony z mojej kazdej wykonanej usługi KLIENT!!!!
bo to prawdziwa satysfakcja! a jezeli wykonujesz swoja prace z zadowoleniem , to prawdziwy ZYSK!!!
nie znaczy to oczywiscie , aby na tym zakonczyc edukacje, bo sa pokrewne kierunki studiow, przy szkolach filmowych ,teatralnych, musialabys sie okreslic co ci sie podoba i tam zapytac

[gaga]

HI!
nie ma studiow fryzjerskich, niestety,ale mysle ,ze to sie niedługo zmieni. mysle ze wynika to z tego ,iz w tym pieknym zawodzie liczy sie głownie praktyka.aby zostac fryzjerem ,teoretycznie ,nalezy skonczyc szkole zawodowa fryz, potem technikum, mozna! ale przede wszystkim ,praca, praca ,praca z klientem, szkolenia zagraniczne i krajowe, ciagly trening, aby nie wypasc, z rytmu!!!!!!
a zyzki , straty.............coz to znaczy?wszystko zalezy od tego co umiesz, jak podchodzisz do pracy, do kazdej pracy bez wyjatku, obojetnie co robisz.
dla mnie "zyskiem" jest zadowolony z mojej kazdej wykonanej usługi KLIENT!!!!
bo to prawdziwa satysfakcja! a jezeli wykonujesz swoja prace z zadowoleniem , to prawdziwy ZYSK!!!
nie znaczy to oczywiscie , aby na tym zakonczyc edukacje, bo sa pokrewne kierunki studiow, przy szkolach filmowych ,teatralnych, musialabys sie okreslic co ci sie podoba i tam zapytac

[Fanaberia]

A tak dokładniej, chciałabym wiedzieć, gdzie np. Ty się uczyłaś.

[Fanaberia]

Podciągam temat

[gaga]

Witam!
ja sie ciagle ucze!!
a konkretnie co chcesz wiedziec?
za moich czasow nie bylo studiów fryzjerskich ,jak zreszta dzisiaj, a mimo to jest wielu wspaniałych mistrzow w tym zawodzie, bo to zawod dla ludzi z dusza arysty, wrazliwych z wyobraznia, kochajacych towarzystwo ludzi , umiejacych sluchac, jk np : wielu wybitnych aktorow, artystów plastyków nie ukonczylo studiow a zdobyli wiele prestizowych nagrod, sa wspaniali i nie maja sobie rownych ,ja juz pisalam na wizazu jak to sie stalo ze jestem Mistrzem Fryzjerskim, i wykladowca , Akademii Sztuki Fryzjerskiej Laurenta nie chcailabym sie powtarzac, podkresle tylko, bo zawsze to bede robic, mialam szczescie na swojej drodze spotkac MISRZA!!!JANA JATE!!, od niego nauczylam sie duzo, reszta to tylko moja zasluga gdyz ciagle szukam nowych drog , a mozliwosci sa coraz wieksze!!i otwieraja coraz to nowe kierunki zblizone do tego zawodu, a moim doswiadczeniem napewno bedzie mi latwo studiowac pokreny kierunek, bo mam taki zamiar!!przy lodzkiej filmowce,przy wroclawskiej? a moze w w-wie? ale musza to byc studia! nie studium,a narazie nieustannie bede sie szkolic w kraja i za granica
a tak na marginesie, mam dyplom technika chemika, to chyba tez mi troche pomaga w wyborze kosmetykow, dla mioch klientek

[Fanaberia]

Tzn. konkretnie, chodziło mi o to:
Wyobraź sobie, że jesteś na moim miejscu: w połowie 5 klasy podstawówki.
Chcesz skończyć normalne gimnazjum i potem... no właśnie. Ja bym chciała, co potem, aż do założenia zakładu

[palomino]

Fanaberia napisał(a):
> Tzn. konkretnie, chodziło mi o to:
> Wyobraź sobie, że jesteś na moim miejscu: w połowie 5 klasy podstawówki.
> Chcesz skończyć normalne gimnazjum i potem... no właśnie. Ja bym chciała, co potem, aż do założenia zakładu

czesc Fanaberia

chyba jest tylko jedno rozsądne wyjscie jak mi się wydaje - rozwijaj sie teraz we wszystkich mozliwych kierunkach jakie wywolują Twoje zainteresowanie. (Grazynko wybacz to co powiem ) ale w Twoim wieku Fanaberio (bez urazy of korsik ) i okresie jaki dzieli Cie od zalozenia wlasnego zakladu moze sie jeszcze mnostwo zmienic (znam ludzi ktorzy poszli na biol-chem ze szlachetnym zamiarem zostania lekarzem po czym odwidzialo im sie to w maturalnej klasie)

Takze - im pelniejsze wyksztalcenie, wyszlifowane inne umiejetnosci - tym wiecej drzwi przed Tobą sie otwiera Nie nastawiaj sie jednostronnie
cmoki

ps: sorki jesli ton byl nieco mentorski

[gaga]

o kurcze !ja w 5 klasie podtawowki chcialam byc baletnicą!! nawet bylam juz zapisana do szkoly baletowe, ale po wakacjach mi sie odmienilo

[Fanaberia]

Khem, to miłe, jednakowoż nie wyrażam chęci bycia baletnicą, a jestem pewna tego, że chcę być fryzjerką, więc proszę, powiedz, co byś po kolei robiła na moim miejscu (po gimnazjum)

[nineczka]

ja chyba wiem o co chodzi Fanaberii. Mam kuzynke, ktora skonczyla
gimnazjum i od zawsze bylo wiadomo, ze zostanie fryzjerka. Wszystko
pieknie i dobrze ale jak poslali ja jako ucznia do zakladu fryzjerskiego to
cala rodzina troche sie krzywila..no bo jak to tak tylko po gimnazjum..
Niestety aby zostac fryzjerka trzeba uczyc sie o mistrza albo isc do
zawodowki (fryzjerskiej..czy takie istnieja?) a to nie podoba sie
wiekszosci rodzicom..wiec co tu robic? Chyba o to chodzi Fanaberii?
A swoja droga, to dziwne, ze jednak nie ma jakis fajnych szkol, gdzie
mozna byloby uczyc sie tego pieknego zawodu.. przeciez tyle trzeba
wiedziec, na tylu rzeczach sie znac aby dobrac idealna fryzure, czy
wybrac odpowiedni kolor wlosow.

[BabciaWeatherwax]

Fanaberia napisał(a):
> więc proszę, powiedz, co byś po kolei robiła na moim miejscu (po gimnazjum)

Cześć Fanaberio
Drogi są zasadniczo 3:
1/ po gimnazjum idziesz na "przyuczenie do zawodu" do zakładu fryzjerskiego, potem zdajesz egzaminy czeladnicze, zostajesz fryzjerką, nadal sie uczysz, jak skutecznie - to zalezy do jakiego zakładu trafisz.
Zasadniczo odradzam, bo w ten sposób kończysz z wykształceniem podstawowym.

2/ po gimnazjum idziesz do zasadniczej szkoły zawodowej, potem ewentualnie do technikum fryzjerskiego. Dalej droga ta sama - szukasz pracy w dobrym zakładzie, gdzie są szkolenia, sama się dokształcasz itp. Droga chyba najczęściej wybierana, ale minus jest taki, ze jak stwierdzisz, ze Ci ta praca nie pasuje, albo wyjdą np. przeciwwskazania zdrowotne, to leżysz.

3/ Idziesz do normalnego liceum, a po jego skończeniu do policealnej szkoły fryzjerskiej. Potem jak poprzednio- szukasz dobrego zakładu, dokształcasz się, blablabla, aż do założenia własnego zakładu
To wyjście byłoby najlepsze, bo daje Ci najszersze możliwości. Na razie nie ma studiów fryzjerskich, ale do tego czasu być może powstaną?
A w przypadku zmiany zainteresowań czy przeciwwskazań zdrowotnych nie ma problemu z przekwalifikowaniem się - po prostu zadajesz na inne studia i już

[BabciaWeatherwax]

Dorzucę jeszcze artykuł o drodze do kariery pani Hupało. Zwracam Ci szczególnie uwagę na jej słowa:

"Młodym ludziom, którzy marzą o sukcesach w tym zawodzie, radzę, żeby pozwolili sobie dorosnąć, dojrzeć. To praca wymaga taktu, odporności psychicznej i oddania. Kiedy pracuje się tak blisko z drugim człowiekiem, trzeba poświęcić się mu się bez reszty. Kiedy przed lustrem siada piękna kobieta, nie można zazdrościć jej urody. Piękno powinno inspirować.

Przyznam, że nie wiem, jak wyglądają teraz szkoły fryzjerskie. Według mnie najlepsza droga to najpierw liceum ogólnokształcące, a później praca asystenta. Kiedy ktoś zaczyna uczyć się w wieku 15-16 lat, to dwa lata później nie ma już cierpliwości, by czekać na sukces. Talent nie wystarczy, potrzebna jest też dojrzałość. Nie da się ukryć - fizyczna także; przed pokazami chudnę zazwyczaj około trzech kilogramów."

http://www.perspektywy.pl/miesiecznik.php?ID=m_k_6_01

Od siebie jeszcze dorzucę, ze doskonałym uzupełnieniem w pracy fryzjerki byłyby studia na psychologii

[gaga]

ja wspomnialam , w poprzednich artykulach , zreszta kiedys na forum rowniez, ze czesto tak jest jak pisze nineczkas,i rzeczywiscie po ukonczeniu ogolniaka i zdaniu matury, poszukac dobrej praktyki, na soboty, zreszta jak komus bardzo barzdo zalezy i czyje sie na silach, to moze rownoczesnie sysytemem zaocznym uczyc sie fryzjerstwa,ale to naprawde byloby ciezko wytrzymac mlodej osobce,takiego nadmiaru zajec.mnie zawsze dziwilo ze technikum fryzjerskie dzienne , bo takie jes, przyjmuje uczni po szkole zawodowej fryzj, a nie po podstawowce, tym bardziej ze sa techika wieczorowe, ale moze to sie zmieni

[Rybeńka]

Fanaberio, posłuchaj Babci - dobrze Ci radzi. Pozdrawiam i życzę mądrych decyzji a przede wszystkim powodzenia