To może być trochę dziwne.

[kotWprezerwatywie]

Ostatnio wpadł mi do ręki podręcznik do seksuologi, i tam znalazłem informację, że tylko 27% kobiet szczytuję pochwowo. Trochę zdziwiłem się tymi danymi, że orgazm pochwowy ma tylko prawie co czwarta dziewczyna, ale temat nie jest mi obcy ponieważ moja dziewczyna powiedziała mi, że nigdy nie miała orgazmu pochwowego. Stąd moje pytanie: czy dziewczyna która nie osiąga szczytowania podczas stosunku seksualnego jest zainteresowana owym stosunkiem? Wiadomo, że w takiej sytuacji można zadowolić kobietę tylko podczas pieszczot manualnych bądź oralnych łechtaczki, ale co z seksem penis-pochwa? Czy zależy takiej osobie aby taki seks uprawiać, ma jakąś satysfakcję, czy może się zgadza aby chłopak miał dobrze a sama myśli w danym momencie, o...co zrobi jutro na obiad? Proszę o poważne odpowiedzi, bo bardzo mnie interesuję podejście dziewczyn do tego tematu, które nie odczuwają przyjemności ze stosunku waginalnego.

[Leszy]

Napisane przez kotWprezerwatywie

Ostatnio wpadł mi do ręki podręcznik do seksuologi, i tam znalazłem informację, że tylko 27% kobiet szczytuję pochwowo. Trochę zdziwiłem się tymi danymi, że orgazm pochwowy ma tylko prawie co czwarta dziewczyna, ale temat nie jest mi obcy ponieważ moja dziewczyna powiedziała mi, że nigdy nie miała orgazmu pochwowego. Stąd moje pytanie: czy dziewczyna która nie osiąga szczytowania podczas stosunku seksualnego jest zainteresowana owym stosunkiem? Wiadomo, że w takiej sytuacji można zadowolić kobietę tylko podczas pieszczot manualnych bądź oralnych łechtaczki, ale co z seksem penis-pochwa? Czy zależy takiej osobie aby taki seks uprawiać, ma jakąś satysfakcję, czy może się zgadza aby chłopak miał dobrze a sama myśli w danym momencie, o...co zrobi jutro na obiad? Proszę o poważne odpowiedzi, bo bardzo mnie interesuję podejście dziewczyn do tego tematu, które nie odczuwają przyjemności ze stosunku waginalnego.

To czytasz kiepski podręcznik do seksuologii, skoro nie znalazłeś tam odpowiedzi na to pytanie.

[86lola]

Wiesz co, czy jest orgazm czy nie, to wiekszosc kobiet w kochajacym zwiazku ma przyjemnosc z sexu, jest to podniecenie, mile uczucie, bliskosc, czulosc z ukochanym. Jakies glupie skupianie sie na orgazmie powoduje jego brak I jest chorym wypaczeniem naszych czasow. Powoduje u obojga partnerow frustracje, zamiast cieszyc sie poprostu soba, chwilami intymnosci, ktora tak laczy ludzi.

[201604301943]

Tak, mimo braku orgazmu pochwowego sex pochwowy może być przyjemny I to na tyle przyjemny, że nie myśli się o obiedzie

[Thalie_]

Taaaa i 3/4 daje sobie wkładać za karę.... Chyba wniosek jest prosty, że większości ( nie licząc skrajnych przypadków) sprawia to przyjemność.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zielonaherbata1983]

Tak jak napisała lola, nam chodzi przede wszystkim o czułość bliskość i generalnie ta gra wstępna, przytulanie, pieszczenie itp są ważniejsze niż jakieś tam orgazmy

[Kruszyna89]

Mnie osobiście też trochę irytuje to podejście, musi być orgazam bo inaczej co to za sex?! dla mnie największą satysfakcją z sexu jest bliskość, czułość i to, że druga osoba jest spełniona. Nie zawsze mam orgazm, i wręcz trochę irytuje mnie, że mój TŻ za każdym razem pyta czy doszłam (wiem, ze zależy mu poprostu na zadowoleniu mnie), no kurcze, u baby jest to troche bardziej skomplikowane, zależy tak naprawdę w dużej mierze od dnia, nastroju itd. Osobiście nie zastanawiam się za każdym razem jaki to był orgazm, a dlaczego tak czy inaczej, cieszę sie z tego jak jest

[Kori_Yoitama]

Facetom zależy by kobieta doszła, albo zastanawiają się czy dla nich seks bez orgazmu może być przyjemny bo oni jak są pieszczeni i nagle koniec pieszczot to nie usiedzą jeśli się go nie doprowadzi do orgazmu (on sam, albo z kobietą).

Oni nie potrafią pojąć, że to może być przyjemne mimo braku orgazmu, bo oni zawsze do swojego orgazmu dążą. Nie znam mężczyzny co odbywa stosunek z kobietą i skończy wszystko jeśli kobieta dojdzie, bo on wtedy albo prosi o jakieś pieszczoty, albo sam coś zdziała.

Jednak wiele kobiet w ogóle nie szczytuje więc muszą się cieszyć tym co mają. Trochę smutne, ale tak już z nami jest. Mimo wszystko warto by mężczyzna się postarał o orgazm kobiety, ale też by to nie było jak jakieś zawody.

[201604181004]

Ja tam sobie przestalam mydlic oczu lata temu i nie wyobrazam sobie zblizen bez orgazmu. Przytulankowe srata-tata. Seks pochwowy moze byc ale uprawianie go laczy sie z tym ze bede musiala byc doprowadzona w inny sposob. I tyle. Jest na swoj sposob przyjemny ale ne na tyle by tylko tym sie zadowalac skoro nie doprowadza mnie so orgazmu.

[zielonaherbata1983]

Napisane przez drabineczka

Przytulankowe srata-tata.

[201604181004]

Napisane przez zielonaherbata1983

Bo ile lat mozna sobie wkreac ze orgazm nie jest wazny. Jest wazny. JAK nie wystepuje pochwowo to trzeba probowac inaczej

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

I jakby orgazm nie byl wazny tylko te wszystkie miu miu miu bliskosc to ludzie do konca zycia przytulaliby sie w ubraniach. To kobiety wkrecaja sobie ze orgazm nie jest wazny i jak go nie ma to sie trzeba zadowolic tym ze seks pochwowy "jest nawet ok" - ja takiego podjscia nie mam.

[girlonthebridge]

w odpowiednich pozycjach przecież stymulowana jest łechtaczka - w sumie ja jestem w tej uprzywilejowanej grupie bo mam i taki i taki także marny ze mnie doradca :P ale tak na chłopski rozum można to połączyć są pozycje w których partner ma dostęp do napierania na odpowiednie miejsce :P

[Mija62]

Mnie właśnie jakieś długie gry wstępne irytują, potrzebuję pełnej penetracji i dąże do orgazmu. Sama penetracja oczywiście, że jest przyjemna, ale bez orgazmu? Frustracja.

[zielonaherbata1983]

no tak ale ten osławiony orgazm można osiągnać nie tylko "dopochwowo":czarodzie j:

[Legionistka_]

Bardzo intrygujący nick. Serio.

[201607040946]

Ja nie znoszę stymulacji łechtaczki podczas seksu, a już zwłaszcza jeśli mam orgazm pochwowy. Denerwuje mnie to. Też czytałam, że tylko 1/3 kobiet dochodzi podczas penetracji bez dodatkowej stymulacji, więc oczywiście, że nie rozumiem, po co ma być seks bez orgazmu, skoro można kobiecie dać orgazm w inny sposób (oprócz pochwowego).
Orgazm ma być, nieważne, jaki! Jeśli akurat nie udaje mi się dojść, wtedy potrzebuję dodatkowej stymulacji, to przecież naturalne.

[GhostInTheFog]

Napisane przez drabineczka

Ja tam sobie przestalam mydlic oczu lata temu i nie wyobrazam sobie zblizen bez orgazmu. Przytulankowe srata-tata. Seks pochwowy moze byc ale uprawianie go laczy sie z tym ze bede musiala byc doprowadzona w inny sposob. I tyle. Jest na swoj sposob przyjemny ale ne na tyle by tylko tym sie zadowalac skoro nie doprowadza mnie so orgazmu.

DOKŁADNIE

Ja nie miałam nigdy pochwowego. Ale jakoś mocno nad tym nie ubolewam. Nie wyobrażam sobie też, ze facet dojdzie, a potem dopiero mną sie zajmie. Najlepsze wrażenie moim zdaniem dalej penetracja połączona z pieszczotami łechtaczki. Wtedy doznania sa mega.
A jak nie mam orgazmu to jestem zirytowana i muszę go mieć
Przytulanki, czułość są super, ale przecież nie tylko po to się rzucam na faceta jak wygłodniały pies

[elamem]

Nawiązując do Twojego nicka zwrócę uwagę, że kobiety jeśli kochają się z facetem w prezerwatywie często potrzebują dodatkowego nawilżenia. Inaczej zbyt obciera i z orgazmu nici (oczywiście kwestia indywidualna). Poza tym nie powinny mieć zimnych stóp oraz podczas pieszczot nie powinno się stale zmieniać tempa. Nie ma nic bardziej irytującego niż facet we właściwym momencie zmieniający tempo.
Co do reszty to nie ma problemu z dodatkowym pieszczeniem przy stosunku przecież!
A co do orgazmów to szczerze różnica nie jest aż tak duża, żeby to było istotne jaki kobieta przeżywa. To bujda, że pochwowy jest lepszy. Oba są równie intensywne. To tak jakby ktoś usilnie chciał Ci zapewnić orgazm z pieszczenia prostaty, bo uważałby, że ten co masz to mało.
Nic na siłę.

[chwast]

A dla mnie orgazm pochwowy jest "nawet ok" bo ja go miewam i wolę łechtaczkowy. Po prostu.

Orgazm nie jest dla mnie na tyle ważny, że uprawiam seks z założeniem-muszę go mieć bo jak nie to lipa. Ale wiadomo no starać się trzeba a nie...

[pingwinek=]]

Ciekawy temat w sumie.

Może ja akurat nie powinnam się wypowiadać z racji niedoświadczenia, ale chciałam się podzielić ciekawostką, że masturbuję się od lat (nie wiem, 10?) i orgazm łechtaczki mam zawsze, a pochwy miałam JEDEN RAZ.

Ciekawa jestem, jak to będzie kiedy zacznę współżyć.

[aakkzzii]

ja chyba nigdy nie miałam orgazmu pochwowego ..
ale podniecam się podczas sexu czasem tak że ciarki mi ida po głowie, no ale co mi z tego jak nie ma tego BUM na końcu
przez to sex nie jest taki wspaniały jak u mężczyz niestety.
a dobrze sobie robie sama przy filmach dla dorosłych :P

jedynie co ustami można mnie jeszcze doprowadzić ale to mozolna dłuuga praca az się odechciewa

[LinaInverse]

Napisane przez aakkzzii

ja chyba nigdy nie miałam orgazmu pochwowego ..

A ja nie miałam nigdy żadnego. Żaden z moich 4 mężczyzn mnie nie doprowadził do orgazmu, a jeden z nich był naprawdę "specjalistą od zadowalania". Tylko co z tego, jak głowa wciąż mi mówi: to nie ten facet, nie kochasz go... Wydaje mi się, że to naprawdę jest związane z tym, że nie potrafię się tak naprawdę zakochać. A chciałabym. Orgazm to musi być świetna rzecz.

[chwast]

Napisane przez LinaInverse

A ja nie miałam nigdy żadnego. Żaden z moich 4 mężczyzn mnie nie doprowadził do orgazmu, a jeden z nich był naprawdę "specjalistą od zadowalania". Tylko co z tego, jak głowa wciąż mi mówi: to nie ten facet, nie kochasz go... Wydaje mi się, że to naprawdę jest związane z tym, że nie potrafię się tak naprawdę zakochać. A chciałabym. Orgazm to musi być świetna rzecz.

No ale jak to mozliwe ze sama ze soba nie mialas? Moze w ten sposob poprobuj.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[slaaave13]

Napisane przez kaguya

Ja nie znoszę stymulacji łechtaczki podczas seksu, a już zwłaszcza jeśli mam orgazm pochwowy. Denerwuje mnie to. Też czytałam, że tylko 1/3 kobiet dochodzi podczas penetracji bez dodatkowej stymulacji, więc oczywiście, że nie rozumiem, po co ma być seks bez orgazmu, skoro można kobiecie dać orgazm w inny sposób (oprócz pochwowego).
Orgazm ma być, nieważne, jaki! Jeśli akurat nie udaje mi się dojść, wtedy potrzebuję dodatkowej stymulacji, to przecież naturalne.

Ja uwielbiam stymulacje łechtaczki, ale najbardziej przy analnym seksie! przy pochwowym też, ale nie do końca. Pochwowy orgazm miałam kilkanaście razy, łechtaczkowy zawsze mam..