Marynarzowe:-)

anusia_82 · 2006-04-21, 11:05

Czy są wśród nas żony,dziewczyny, narzeczone marynarzy? Jestem ciekawa jak Wy radzicie sobie z rozstaniami? Mojego męża nie ma już od lutego:-( a wraca dopiero w lipcu!

Agatkia · 2006-09-13, 18:31

Och, ten watek to już pokrył kurz i... czy sie nie mylę? Tak, w rogu nić pajęczej sieci

A tu prosze, wielkim refleksem się wykaze i napiszę: TAK, JESTEM PRZYSZŁA ŻONĄ MARYNARZA

Anusiu 82- wilczyco morska- usłysz me wołanie

sylwia18 · 2006-09-13, 18:34

ja bylam dziewczyną przyszłego marynarza (student Marynarki Wojennej) przez ponad pół roku i nie wytrzymałam

nie dla mnei związki na odległość...

Agatkia · 2006-09-13, 19:26

Dla mnie tez- choć tak naprawde mój narzeczony wypłynie po raz pierwszy- własnie kończy studia. W trakcie naszego zwiazku były momenty, kiedy musieliśmy byc osobno- i to nie dla nas niestety. Ale zastrzyk gotówki przed slubem się przyda- poza tym szkoda by mi było, gdyby mój Tż nigdy nie sprawdził w praktyce tego, co studiował tyle lat- w końcu kierował si swoimi zainteresowaniami wybierajac ten a nie inny kierunek studiów.

Andariel88 · 2006-12-02, 11:17

To ja dolaczam do grona marynarzowych

Jetem marynarzowa od lutego i to nie moj chlopak zostal marynarzem tylko byl nim jak juz go poznalam takze wiedzialam na co sie decyduje. Teraz nie ma go juz drugi raz i coz jest ciezko, ale to jakim jest wspanialym czlowiekiem, chlopakiem (niedlugo narzeczonym, a kiedys mezem) sprawia ze jest mi latwiej, wiem ze ma to jakis sens. Wiem ze drugiego takiego nie znajde. Teraz plywa 3 m-ce na 3 takze nie jest zle, nie wiem czy zioslabym rozlake na pol roku np. Mozliwosci sa rozne, plywac miesiac na miesiac alo poltora na poltora i on do tego dazy, to juz nie jest tak zle. Nie potrafie powiedziec zostaw to albo a ciebie zostawie. Wiem ze lubi to co robi, lubi miec z tego pieniadze i da sie to pogodzic z zyciem. Mamy wspolne plany, mieszkanie, slub, dzieci...pienadze sa potrzebne. A potem zobaczymy...W kazdy rzie kocham go calego nawet z takim zawodem i czy jest przy mnie czy nie

anusia_82 · 2007-07-29, 22:04

Hej!!
Znalazłam wątek który kiedyś założyłam, nie wiedziałam że ktoś w ogóle go odwiedził. Serdecznie pozdrawiam Wszystkie samotne Wizażanki

2006-04-21, 11:05	#1
anusia_82 Zadomowienie Zarejestrowany: 2003-08 Lokalizacja: z lasu Wiadomości: 1 162	Marynarzowe:-) Czy są wśród nas żony,dziewczyny, narzeczone marynarzy? Jestem ciekawa jak Wy radzicie sobie z rozstaniami? Mojego męża nie ma już od lutego:-( a wraca dopiero w lipcu!

2006-09-13, 18:31	#2
Agatkia Zadomowienie Zarejestrowany: 2005-05 Wiadomości: 1 867	Dot.: Marynarzowe:-) Och, ten watek to już pokrył kurz i... czy sie nie mylę? Tak, w rogu nić pajęczej sieci A tu prosze, wielkim refleksem się wykaze i napiszę: TAK, JESTEM PRZYSZŁA ŻONĄ MARYNARZA Anusiu 82- wilczyco morska- usłysz me wołanie

2006-09-13, 18:34	#3
sylwia18 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-02 Lokalizacja: Weston-super-Mare Wiadomości: 6 832	Dot.: Marynarzowe:-) ja bylam dziewczyną przyszłego marynarza (student Marynarki Wojennej) przez ponad pół roku i nie wytrzymałam nie dla mnei związki na odległość... __________________ A prayer for the wild at heart, kept in cages...

2006-09-13, 19:26	#4
Agatkia Zadomowienie Zarejestrowany: 2005-05 Wiadomości: 1 867	Dot.: Marynarzowe:-) Dla mnie tez- choć tak naprawde mój narzeczony wypłynie po raz pierwszy- własnie kończy studia. W trakcie naszego zwiazku były momenty, kiedy musieliśmy byc osobno- i to nie dla nas niestety. Ale zastrzyk gotówki przed slubem się przyda- poza tym szkoda by mi było, gdyby mój Tż nigdy nie sprawdził w praktyce tego, co studiował tyle lat- w końcu kierował si swoimi zainteresowaniami wybierajac ten a nie inny kierunek studiów.

2006-12-02, 11:17	#5
Andariel88 Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-08 Wiadomości: 183	Dot.: Marynarzowe:-) To ja dolaczam do grona marynarzowych Jetem marynarzowa od lutego i to nie moj chlopak zostal marynarzem tylko byl nim jak juz go poznalam takze wiedzialam na co sie decyduje. Teraz nie ma go juz drugi raz i coz jest ciezko, ale to jakim jest wspanialym czlowiekiem, chlopakiem (niedlugo narzeczonym, a kiedys mezem) sprawia ze jest mi latwiej, wiem ze ma to jakis sens. Wiem ze drugiego takiego nie znajde. Teraz plywa 3 m-ce na 3 takze nie jest zle, nie wiem czy zioslabym rozlake na pol roku np. Mozliwosci sa rozne, plywac miesiac na miesiac alo poltora na poltora i on do tego dazy, to juz nie jest tak zle. Nie potrafie powiedziec zostaw to albo a ciebie zostawie. Wiem ze lubi to co robi, lubi miec z tego pieniadze i da sie to pogodzic z zyciem. Mamy wspolne plany, mieszkanie, slub, dzieci...pienadze sa potrzebne. A potem zobaczymy...W kazdy rzie kocham go calego nawet z takim zawodem i czy jest przy mnie czy nie

2007-07-29, 22:04	#6
anusia_82 Zadomowienie Zarejestrowany: 2003-08 Lokalizacja: z lasu Wiadomości: 1 162	Dot.: Marynarzowe:-) Hej!! Znalazłam wątek który kiedyś założyłam, nie wiedziałam że ktoś w ogóle go odwiedził. Serdecznie pozdrawiam Wszystkie samotne Wizażanki __________________ Powiedziałam "TAK" http://suwaczki.waszslub.pl/img-2005062500400430.png Serafinek przyszedł na świat 5 sierpnia 2009 Gabriel przyszedł na świat 11 stycznia 2011

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)