kaszka - pomocy

[fistaszkowa]

Od dłuższego czasu nękamnie ta kaszta wokół ust-nie sedzi, nie boli, każda z tych malutkich grudko-pryszczyków dasie łatwiutko wycisnąć, ale co z tego jak na jej miejscu powstaje dziura a wokół niej dziesiątki innych podobnych dziadostw? nie wiem już co z tym robić , dodam, że używam Artredermu juz jakiś czas i bardzo pomółg mi on na cere i na pory rozszerzoneale tego nie ruszył .. Proszę o radę

[L_V]

Wg mnie to zaskórniki zamknięte. Walka z zaskórnikami jest uciążliwa, ciężko stwierdzić co na Ciebie podziała. Ja bym probowała działać na nie kwasami BHA - zainteresuj się tonikiem aspirynowym lub maseczką.

[Rylejew]

Może Diacneal? Spróbuj Ja sobie bardzo chwalę.

[L_V]

Napisane przez Rylejew

Może Diacneal? Spróbuj Ja sobie bardzo chwalę.

Ja też. Bardzo ładnie wygładza skórę. I już czas zacząć kurację jesienną

[FK]

Miałam to przez jakieś pół roku pod kącikami ust. Takie krostki w kolorze skóry z przezroczystym płynem w środku... Na początku próbowałam z tym walczyć za pomocą maści, kwasami nie, bo bałam się przebarwień - i w sumie dobrze. Potem nagle bez żadnych specjalnych zabiegów znikły wszystkie i jak na razie (puk puk) spokój. Nie pomogłam za bardzo chyba

[fistaszkowa]

dziekuje za rady , poszukam czegoś o tym Diacnealu, a maseczke aspirynową znam bardzo ją lubię i stosuję dosyć często