ciemne obwódki wokoł tęczówki - pytanie

[InTheDark]

Witam
Przepraszam jeśli umieściłam pytanie w nieodpowiednim miejscu ale nie wiedziałam właściwie gdzie je dać...
Kiedyś przeczytałam artykuł ,że ciemny pierścień wokół tęczówki powstaje na skutek życia w stresie lub problemów trawiennych. Mm zielone oczy. Nie ukrywam ,że jestem troszkę nerwową osobą a ponadto miałam zaburzenia odżywiania.. Nurtuje mnie pytanie czy jeśli moje obwódki wokół tęczówki powstały w wyniku stresu czy problemów z odżywianiem to jest możliwe,że kiedyś one znikną? (obwódki) Czy to może juz taka moja "uroda"...? Są dosyć grube. Zajmuja ok 1/4 mojej tęczówki... Są baardzo ciemne

[InTheDark]

up

[cherry_flamme]

Nie stesuj się tym tak, bo dopiero wtedy Ci się obwódki zrobią

Ty sama najlepiej powinnaś wiedzieć, czy taka Twoja uroda i masz je od dawna, czy jest to coś nowego.
No i trudno powiedzieć coś bez zdjęcia. Jak się teraz przyglądam swoim tęczówką, to też mają ciemną obwódkę (cienką), ale to jest normalne
Najlepiej idź do okulisty

[InTheDark]

Dzięki za odpowiedz. No właśnie nie pamiętam czy miałam już takie czy nie.... Pytam bo przyglądając się innym oczom większość niema obwódek ;/

[viera]

Chodzi Ci o takie ciemniejsze cos na zewnatrz oka? [teczowki;p]
TU
moje oko, tez jest ciemniejsze, zawsze tak mialam

jak wpiszesz w google 'kolor oczu' to na wikipedii jest fajnie napisane o tym
Ja mam jeszcze pomaranczowa obwodke wokol zrenicy ;p

[InTheDark]

Dzięki. Tak. O tą obwódkę na zewnątrz. Tylko ,że to oko które wkleiłaś ma własnie ładną obwódkę która ładnie płynnie łączy się z jasniejszym kolorem im bliżej środka oka. Moja jest taka odcięta. ;/ tak jakby ktoś ciemnym pisakiem obrysował mi teczowke do okola. a.. może przesadzam

[viera]

http://pl.wikipedia.org/w/index.php?...20070609082927

TU tez jest taka mocna obwódka I nie jest napisane, ze cos jest nie tak

Kiedys slyszalam ze z oka mozna 'wyczytac' czy czlowiekowi cos dolega, ale nie znam się na tym
Moim zdaniem taka obwódka jest OK, ale mozesz po prostu zadbac o siebie - starac sie walczyc ze stresem, dbac o diete (pisalas, ze mialas zaburzenia, wiec teraz jest już OK? ) - wiem, ze to ladnie brzmi na pismie, ale trudniej wykonac, bo sama sie stresuje doslownie wszystkim (np. nie lubie dzwonic / odbierac telefonow - zawsze sie stresuje co ktos moze ode mnie chciec , wejscie do tramwaju to tez stres bo 'wszyscy sie patrza!', studia - prezentacje = brrr stres... no po prostu nieźle 'zryta' jestem :P), a dieta... coz, nie mam czasu na gotowanie, a i noszenie aparatu orto trochę sprawę utrudnia ... Ale idzie wiosna, dobry powod, by sie za siebie wziac. A na nerwy biore magnez ;D

Przepraszam za takie chaotyczne zdania

[InTheDark]

Dziękuję za miłe słowa
Z Anoreksja i bulimią jest bardzo trudno wygrać ale w porównaniu do tego co było to zrobiłam ogromne postępy. Moja waga jest w normie; kiedyś ważyłam 38kg przy 167cm ,z bulimią też juz daaawno się nie widziałam; (wymiotowałam codziennie przez wiele miesięcy..), Niestety wyzbyć się tego psychicznie nie jest łatwo... ale caly czas walczę. Myslę ,że A i B właśnie rozstroiły mi nerwy... Ja mam tak samo jak Ty. Stresuję sie głupią rozmowa tel, wejściem gdzieś gdzie jest duzo ludzi.... itp. Najorsze jest to ,że wpadam w furię jak ktoś je obok mnie i to słychać, albo jak ja mam przy kimś jeść. Staram się czymś zająć bo jak nic nie robię ciągle myślę o jedzeniu. Jak ja kiedyś założę rodzinę.... eh... Przepraszam za ta paplaninę.. A magnez zakupię na pewno

[viera]

Napisane przez InTheDark

Dziękuję za miłe słowa
Z Anoreksja i bulimią jest bardzo trudno wygrać ale w porównaniu do tego co było to zrobiłam ogromne postępy. Moja waga jest w normie; kiedyś ważyłam 38kg przy 167cm ,z bulimią też juz daaawno się nie widziałam; (wymiotowałam codziennie przez wiele miesięcy..), Niestety wyzbyć się tego psychicznie nie jest łatwo... ale caly czas walczę. Myslę ,że A i B właśnie rozstroiły mi nerwy... Ja mam tak samo jak Ty. Stresuję sie głupią rozmowa tel, wejściem gdzieś gdzie jest duzo ludzi.... itp. Najorsze jest to ,że wpadam w furię jak ktoś je obok mnie i to słychać, albo jak ja mam przy kimś jeść. Staram się czymś zająć bo jak nic nie robię ciągle myślę o jedzeniu. Jak ja kiedyś założę rodzinę.... eh... Przepraszam za ta paplaninę.. A magnez zakupię na pewno

Domyslam sie, ze to nie jest proste To tak jak ktos mi mowi 'przestan sie stresowac', chcialabym ale w glowie krazy tyle mysli ze trudno sie 'wyluzowac'.
A czy masz/mialas jakas terapie, bylas u lekarza?
A i B mogly rozstroic nerwy, ale czy moglo byc tez na odwrot? Stres, nerwy => skupienie sie na myslach o jedzeniu? Ja czasem sie lapie na tym ze sobie mysle 'gdybym np. miala chudsze lydki to nosilabym fajniejsze ciuchy, ludzie by mnie lubili i bylabym szczesliwsza' - to brzmi zalosnie ... Ale tlumacze sobie ze obwod lydek nie da mi szczescia.

Zastanawialas sie, dlaczego wpadasz w furie? Trzeba poznac przyczyne i jakos sobie probowac to wytlumaczyc

Ja odkad mam aparat w ogole nie jem na miescie, bo widok nie jest ladny ;D No i nie wyobrazam sobie myc zebow w 'restauracyjnej' lazience ;p

A rodzine na pewno zalozysz Nie martw się