jestem zalamana-studia

[ultraviolet21]

w ten weekend mielismy 6 egzaminow , malo tego dzis sie dowiedziala ze u jednej babki z pschologii bedzie jazda na calego ,poniewaz wyniki maja byc 14 lutego w sobote o godzinie 14:45 a o godzinie 15 tego samego dnia poprawka czy to jest normalne ,czy wykladowca ma prawo w ten sam dzien co poda wyniki robic poprawke (no w sumie jak o 15 dopiero egzamin ,czyli mamy jakeis 15 minut na przygotowanie) madre to nieprawdaz?....jak sie dowiedzialam to mi rece opadly

[Agacix]

rzeczywiście niewesoło
6 egzaminów.. ja mam teraz 3 i jestem przerażona..(ale to mój pierwszy rok więc wszystkiego sie obawiam)

kurcze.. ale może zdałaś ten egzamin i niebędziesz musiała pisać poprawki..
na pewno tak będzie!! trzymam kciuki!!

[Indali]

Napisane przez ultraviolet21

w ten weekend mielismy 6 egzaminow , malo tego dzis sie dowiedziala ze u jednej babki z pschologii bedzie jazda na calego ,poniewaz wyniki maja byc 14 lutego w sobote o godzinie 14:45 a o godzinie 15 tego samego dnia poprawka czy to jest normalne ,czy wykladowca ma prawo w ten sam dzien co poda wyniki robic poprawke (no w sumie jak o 15 dopiero egzamin ,czyli mamy jakeis 15 minut na przygotowanie) madre to nieprawdaz?....jak sie dowiedzialam to mi rece opadly

Może zrobić np dopytke.
Mieliście sie nauczyć na pierwszy termin , więc co za różnica czy da Wam 15 minut czy 2 tygodnie ? Poza tym teoretycznie mialaś cały semestr na naukę

[Aninek]

Napisane przez ultraviolet21

w ten weekend mielismy 6 egzaminow , malo tego dzis sie dowiedziala ze u jednej babki z pschologii bedzie jazda na calego ,poniewaz wyniki maja byc 14 lutego w sobote o godzinie 14:45 a o godzinie 15 tego samego dnia poprawka czy to jest normalne ,czy wykladowca ma prawo w ten sam dzien co poda wyniki robic poprawke (no w sumie jak o 15 dopiero egzamin ,czyli mamy jakeis 15 minut na przygotowanie) madre to nieprawdaz?....jak sie dowiedzialam to mi rece opadly

Domyślam się,że to studia zaoczne-a z tego,co słyszałam,tam są nieco inne zasady,niż na studiach dziennych.Może nie ma innej możliwości,niż poprawka w tym samym dniu?A myślisz,że nie zdałaś?To zacznij uczyć się już dziś,co za problem.

[wesna]

Napisane przez ultraviolet21

w ten weekend mielismy 6 egzaminow , malo tego dzis sie dowiedziala ze u jednej babki z pschologii bedzie jazda na calego ,poniewaz wyniki maja byc 14 lutego w sobote o godzinie 14:45 a o godzinie 15 tego samego dnia poprawka czy to jest normalne ,czy wykladowca ma prawo w ten sam dzien co poda wyniki robic poprawke (no w sumie jak o 15 dopiero egzamin ,czyli mamy jakeis 15 minut na przygotowanie) madre to nieprawdaz?....jak sie dowiedzialam to mi rece opadly

Hmmm... na przyszłość umawiajcie się tak, żeby wykładowca wysyłam wam wyniki na maila np. dzień wcześniej . Myślę, że skoro uczyłaś się już na jeden termin, to co nieco pamiętasz? Powtórz to, czego nie byłaś pewna i mogłaś popełnić w tych miejscach błedy...

Tak jak ktoś przede mną już wspomniał - tak właśnie wyglądają studia zaoczne .

[Magiczna]

Sześć egzaminów to przesada, ale niestety tak też się zdarza. Wykładowca powinien wcześniej podać wyniki i po kilku czy tam kilkunastu dniach dniach zrobić poprawkę. Następnym razem tak sie z nimi umawiajcie i będzie ok.

[Dzindzej]

6 egzaminów współczuje.. ja jak miałam 2 w jednym tyg. to umierałam z nerwów, ale 6

[Le Tigre]

Napisane przez Aninek

Domyślam się,że to studia zaoczne-a z tego,co słyszałam,tam są nieco inne zasady,niż na studiach dziennych.Może nie ma innej możliwości,niż poprawka w tym samym dniu?A myślisz,że nie zdałaś?To zacznij uczyć się już dziś,co za problem.

Ja na dziennych miewałem czasem 2 egzaminy jednego dnia :/ A 15 egzaminów w sesji to był w sumie standard, więc egzaminy dzień po dniu albo nie wyłączając sobót i niedziel (na studiach dziennych!) nikogo nie dziwiły.

Podobnie jak ogłoszenie ocen i poprawka bezpośrednio po - ubaw po pachy, człowiek uczy się na poprawkę, której nie ma, bo poszło ok. Paranoja.

Do ultraviolet21 - jeśli to Cię dziwi to jeszcze wiele przed Tobą, ale spokojnie, to tylko studia

[Dzindzej]

Le Tigre przeraziłaś mnie Jestem dopiero na I roku i widzę, że jeszcze wiele przede mną...

[ulinkaaa]

No niestety moja droga na zaocznych juz tak jest, tam wszystko podporzadkowane jest pod czas: "szybko, szybko" i wszystko naraz, najlepiej bez przerw...

[Dzindzej]

Ja jestem na dziennych i nie sądziłam, że można nawalić tyle egzaminów..

[isa666]

Ja też jestem na zaocznych(uczelnia prywatna dodatkowo) i nie raz się podobne rzeczy działy, ale przyzwyczaiłam się Na szczęście już kończę te studia

Nie raz też się zdarzało, że np. pisaliśmy zaliczenie z ćwiczeń(i od razu były wyniki) a następnego dnia był egzamin z wykladów z tego samego przedmiotu co ćwiczenia i jak ktoś nie zaliczył ćwiczeń to następnego dnia nie mógł podejść do egzaminu, więc miał od razu 2 przedmioty w plecy. I potem zdawał podwójną poprawkę.

Jednak najbardziej wspominam jednego profesora, u którego pisaliśmy egzamin w lipcu, wyniki miały być po tygodniu a on sobie wyjechał na wakacje i dał wyniki dopiero we wrześniu na 2 dni przed poprawką Więc całe 2 miesiące nie było wiadomo czy się zdało czy nie i czy się uczyć.

[Le Tigre]

Napisane przez Dzindzej

Le Tigre przeraziłaś mnie Jestem dopiero na I roku i widzę, że jeszcze wiele przede mną...

Zupełnie niepotrzebnie się denerwujesz. To, że ja miałem takie przejścia to nie znaczy, że to standard. Zresztą w moim przypadku od razu dano nam do zrozumienia, że będzie ostro - pierwsza sesja w życiu i 14 egzaminów, w tym takie, na wspomnienie których dalej mnie ciarki przechodzą

Ale mój kierunek był dość trudny (nie chcę się chwalić, a jedynie uspokoić wystraszonych), dla przykładu znajomi z tego samego uniwersytetu ale np. z prawa mieli zazwyczaj 3-4 egzaminy w sesji.

No i pamiętaj, że jesteś na I roku. Przed i w trakcie pierwszej sesji też się denerwowałem, ale potem to wyglądało już inaczej: "O, tylko 3 poprawki, nie jest źle, mogło być więcej"

[Słodkaaa]

Takie są studia zaoczne..

Ja w ostatni weekend przez dwa dni co zajecia mialam zaliczenie....

Na poczatku (1 sem.) wpadaliśmy w panikę.... ale kwestia przyzwyczajenia

Poza tym jest plus.... sesja sie szybko konczy

[Dzindzej]

Ja na szczęście 1 sesję przeżyłam dość łagodnie

[WhiteCherry]

Napisane przez isa666

Ja też jestem na zaocznych(uczelnia prywatna dodatkowo) i nie raz się podobne rzeczy działy, ale przyzwyczaiłam się Na szczęście już kończę te studia

Nie raz też się zdarzało, że np. pisaliśmy zaliczenie z ćwiczeń(i od razu były wyniki) a następnego dnia był egzamin z wykladów z tego samego przedmiotu co ćwiczenia i jak ktoś nie zaliczył ćwiczeń to następnego dnia nie mógł podejść do egzaminu, więc miał od razu 2 przedmioty w plecy. I potem zdawał podwójną poprawkę.

.

a, to mnie raczej nie dziwi
studiuję dziennie i to jest norma - najpierw trzeba uzyskać zaliczenie z ćwiczeń i dopiero wtedy można podejść do egzaminu, na który obowiązuje zupełnie inny materiał niż ten z ćwiczeń. Brak zaliczenia = brak wstępu na salę egzaminacyjną

u mnie sesja wypadła tak niefortunnie, że dosłownie wszystko zaliczaliśmy na raz czyli z 4 egzaminów zrobiło się około 10 nieoficjalnych, bo oprócz tych 4 pisaliśmy jeszcze zaliczenia z wszystkich ćwiczeń po kolei [nawet z głupiego BHP! To jest parodia dopiero ], i w tym samym tygodniu egzaminy.
Ale na mojej uczelni po pierwszym semestrze/roku jest największy odsiew, wzięli sobie to chyba do serca


Le Tigre, co studiujesz? ;P

[Le Tigre]

Napisane przez WhiteCherry

Le Tigre, co studiujesz? ;P

Ja? Nic nie studiuję

Szczęśliwie udało mi się MGR-a dodać do nazwiska


I wybacz, ale nie zdradzę co skończyłem. Cieszę się z anonimowości na forum, poza tym przyznanie się mogło by mi bokiem wyjść Dodam tylko, że jedną z nauk społecznych.

[WhiteCherry]

Napisane przez Le Tigre

Ja? Nic nie studiuję

Szczęśliwie udało mi się MGR-a dodać do nazwiska


I wybacz, ale nie zdradzę co skończyłem. Cieszę się z anonimowości na forum, poza tym przyznanie się mogło by mi bokiem wyjść Dodam tylko, że jedną z nauk społecznych.

łe,łe, mi czesto gwarantują pierwszy stopień do piekła, więc wybacz

ja szczęśliwie chciałabym dodać sobie inż. do nazwiska

[Mortycja84]

Na studiach wszystko jest normalne Z perspektywy czasu mogę powiedzieć że wszystko da się przetrwać a później fajnie się wspomina

[Cloveer]

Ja na szczęście już po sesji teraz lenistwo.
Współczuję tych 6 egzaminów, ja strasznie się denerwuję jak mam jeden zdać jednego dnia, a co to by było gdybym miała ich aż 6

[ultraviolet21]

watek nie auktualny ,nie zdalam wiec i tak musze sie uczyc ...mam w zwiazku ztym przesympatyczny humor

[Ata77]

jak to czytam to mnie sentyment ogarnia
sama prawie chciałam rzucić studia tak mnie to wszystko przygniatało...
dziś jest co wspominać.dacie radę

[srubka]

Napisane przez ultraviolet21

w ten weekend mielismy 6 egzaminow , malo tego dzis sie dowiedziala ze u jednej babki z pschologii bedzie jazda na calego ,poniewaz wyniki maja byc 14 lutego w sobote o godzinie 14:45 a o godzinie 15 tego samego dnia poprawka czy to jest normalne ,czy wykladowca ma prawo w ten sam dzien co poda wyniki robic poprawke (no w sumie jak o 15 dopiero egzamin ,czyli mamy jakeis 15 minut na przygotowanie) madre to nieprawdaz?....jak sie dowiedzialam to mi rece opadly

tak, moze tak zrobic. Wykladowca zaklada teze, ze ktos sie cos uczyl na egzamin, wiec w zwiazku z tym nie musi sie extra przygotowywac do niego i poniekad ma racje. Jesli sie uczylas na egzamin, to jest niemozliwoscia nie pamietac nic jakis czas pozniej, wiec wystarczy tylko poczytac.
Ja chyba jestem jakas pracoholiczka ale ja lubilam jak bylo po 6 examinow w tygodniu przynajmniej cos sie dzialo oj to byly czasy

edit.
skoro wiesz, ze examin poprawkowy jest w sobote, a czujesz ze nie napisalas poprzedniego zbyt dobrze i moga byc problemy, to sie uczysz juz teraz, a nie w sobote 15 minut przed egzaminem.

[srubka]

Napisane przez Aninek

Domyślam się,że to studia zaoczne-a z tego,co słyszałam,tam są nieco inne zasady,niż na studiach dziennych.Może nie ma innej możliwości,niż poprawka w tym samym dniu?A myślisz,że nie zdałaś?To zacznij uczyć się już dziś,co za problem.

ja po 6 examinow i wiecej na tydzien mialam na studiach dziennych wiec widac sa rozne zasady

Napisane przez Le Tigre

Ja na dziennych miewałem czasem 2 egzaminy jednego dnia :/ A 15 egzaminów w sesji to był w sumie standard, więc egzaminy dzień po dniu albo nie wyłączając sobót i niedziel (na studiach dziennych!) nikogo nie dziwiły.

Podobnie jak ogłoszenie ocen i poprawka bezpośrednio po - ubaw po pachy, człowiek uczy się na poprawkę, której nie ma, bo poszło ok. Paranoja.

Do ultraviolet21 - jeśli to Cię dziwi to jeszcze wiele przed Tobą, ale spokojnie, to tylko studia

dokladnie najgorzej bylo na pierwszym roku, ale pozniej to juz sie wiedzialo co i jak ale wspominam bardzo sympatycznie i chetnie jeszcze raz poszlabym studiowac na moja uczelnie najlepsze lata w zyciu

[Wiwianna]

Tak, uczelnia to królestwo wykładowców Czego to oni nie wymyślą Ale nie martw się, przeżyjesz

[zabcia84]

Napisane przez ultraviolet21

watek nie auktualny ,nie zdalam wiec i tak musze sie uczyc ...mam w zwiazku ztym przesympatyczny humor

no to mieliście szybciej wyniki, w sumie często tak jest, że mają tyle i tyle czasu na podanie wyników, co nie oznacza, że akurat podadzą w osatecznym dniu, mogą podać np. następnego dnia

[blebleble22]

Napisane przez Le Tigre

Ja? Nic nie studiuję

Szczęśliwie udało mi się MGR-a dodać do nazwiska


I wybacz, ale nie zdradzę co skończyłem. Cieszę się z anonimowości na forum, poza tym przyznanie się mogło by mi bokiem wyjść Dodam tylko, że jedną z nauk społecznych.

pewnie psychologię ;P
tak sobie strzelam...

[Ruffian]

Napisane przez Indali

Może zrobić np dopytke.
Mieliście sie nauczyć na pierwszy termin , więc co za różnica czy da Wam 15 minut czy 2 tygodnie ? Poza tym teoretycznie mialaś cały semestr na naukę

Święte słowa
Choć to jeszcze zależy, czy na tych studiach jesteś, by zdobyć wiedzę, czy by zaliczyć egzaminy...

[nutka22]

Mówi się, że studia kończą albo ludzie wyjątkowo inteligentni, albo wyjątkowo uparci... 6 egzaminów w jednym tygodniu to jest dużo, ale nie jest niewykonalne, aby zdać. Oczywiście, jeśli ktoś się uczył całe pół roku, a nie tylko na kolokwia Z tym , że zaoczni zawsze mieli trudniej, praca, studia, czasem już rodzina... Ale jeśli inni zdadzą, to dlaczego Ty miałabyś nie zdać? Ja sobie zawsze tak mówię, że przecież wyjątkowo głupia nie jestem, więc dlaczego mi akurat miałoby nie pójść? Poradzisz sobie, bądź twarda, pokaż (przede wszystkim sobie), że nie jesteś gorsza od innych

[Ponura]

Ja na pierwszym roku miałam 7 w sesji zimowej i 8 w letniej Dałam radę i Ty też dasz

Nie załamuj się, zawsze mogłabyś studiować medycynę, tam to mają hardkor