Czy Polacy nadużywają leków?

[Aggie125]

Zainspirował mnie do tego tekst o lekomanii www.gazetawyborcza.pl/1,75480,4511781.html

Czy Wy uważacie, że Polacy są lekomanami? Co robicie, kiedy źle się czujecie - czy łykacie tony lekarstw, chodzicie do lekarza czy też wolicie jakieś bardziej naturalne metody?

Ja np. jak czuję, że bierze mnie przeziębienie lub mam gorączkę, leżąc w łóżku pije napar z lipy, a nie aspirynę. Do tego herbata z miodem i dużą dawką cytryny - czasem zapobiegawczo Rutinoscorbin. Przyznam tez, że biorę tabletki na wzmocnienie włosów, ale wkrótce kończy mi sie opakowanie i raczej przerzucę się na coś innego.

[Luba]

Ja uwazam, ze naduzywaja, zreszta już tu kiedys o tym pisałam.

ale sam artykuł czy wywiad wydaje mi sie jakis taki... mało wiarygodny.

A już przy tym fragmencie: "Jest niedaleko mnie miasteczko Jastrzębie Zdrój. Odcięte od innych miast lasami i polami. Enklawa" upłakałam się i usmarkałam ze smiechu.


Kto zna to duze, górnicze miasto wie o czym mówię.

[truskaffka]

bardzo mozliwe..wiekszosc z nas woli isc na lawizne..czyli jak tylko glowka zaboli to APAP...jak brzuszek NOSPA lub inne... przeziebienia ASPIRYNA, WITAMINY,TABLETKI...na wlosy- TABLETY, na paznokcie- TABLETY, na cere- TABLETY, profilaktycznie- TABLETY... jest to o wiele wygodniejsze i skuteczniejsze niz jakies domowe leczenie.. no i sie zyskuje miano lekomanow

[Chii1986]

Nadużywają-moja siostra farmaceutka to potwierdza,aczkowiek sama łyka co rano ok. 8-10tabletek-jakieś witaminy,preparaty na cere,włosy itp.
Nadużywanie wynika też z tego, że lekarze często przy byle przeziebieniu zapisują antybiotyk tak na odczepnego. Natomiast co do leków przeciwbólowych to racja,jest ich zatrzesienie a Polacy kupują..sama gdy boli mnie głow a mam coś ważnego do załatwienia wole wziąć tabletke niż męczyć sie cały dzień. Natomiast to jest sporadycznie,nie łykam tabletek przy słabym bólu tylko przy takim,który naprawde sprawia,że nie mogę normalnie funcjonować.

[Editaphx]

tak.. wydaje mi się że Polacy nadużywają przede wszystkim tabletek przeciwbólowych i śródków nasennych. wynika to chyba też z niewiedzy, z bezsennością walkę powinno się rozpoczynać pozafarmakologicznie przecież. sama łykam codziennie z 6 piguł skrzyp, witaminę A, witaminę C i inne suplementy zwłaszcza na cere i włosy.. no i nasenne czasem.... z lenistwa...

[ilo16na]

Sama naduzywam no ico

Jak mam okres ida 3 ibumpromy max w 2 dni albo 5 zwyklych apapow.
Jak boli glowa- apap.

Codziennie pije pluss z zelazem- tak na wzmocnienie -a moze mi szkodzi

Ale czesto choruje (srednio co 2 tygodnie ostatnio) i wtedy antybiotyki.

A z kazdym katarem nie chodze do lekarza tylko aspiryna itd z apteki bo lekarz od razu daje mi antybiotyki.
A nie raz katar mija po paru dniach.

Ostatnio meczyl mnie kaszel poszlam po syrop zuzylam caly z apteki nie pomoglo -obecnie mam tabletki od lekarza
Przepisal mi jakies drogie za 30 zl nie wykupilam bo nas nie stac na takie drogie leki
KUpilam jakies tansze z tej recepty.

A mowil ze nie jest to nic powaznego a takie leki drogie

[lain]

naduzywaja. nie wszyscy, ale wiekszosc. jak patrze ile lekow idzie w rodzinie TZa, ile sie lyka na kazdy nawet najmniejszy bol czy wymyslone problemy to az mi slabo...

ja co najwyzej lykam jedna Pyralgine, ale to juz na prawde jak mnie strasznie boli glowa (czyli niezbyt czesto ). TZa na szczescie juz mi sie udalo oduczyc jedzenia lekarstw i przede wszystkim faszerowania sie antybiotykami, ktore lekarze bardzo chetnie zapisuja na wszystko, nawet na zwykle przeziebienie...

[iwONKA595]

ja sie przyznam ze wczesniej bralam mase tabletek przeciwbolowych, szczegolnie czesto bolala mnie glowa a ze nie siedzialam w domu, nie moglam odespac wiec bralam tabletki. bo mi bylo tak wygodnie, bo nie lubie sie meczyc i oglnie jestem wrazliwa na bol. nieraz to bylo po 8 tabletek dziennie. wszyscy wkolo zauwazyli ze przesadzam, wiec i ja zaczelam sie nad tym zastanawiac. teraz juz tak nie robie, nie pamietam kiedy ostatnio wzielam tabletke, rzadko mnie cos boli. Teraz wiem, ze zanim wezme zastanowie sie dwa razy czy naprawde musze.

[calkiem-spoko]

Rzadko biorę leki.
Nie wierzę w ich cudowne działanie.
Jak dla mnie, środek przeciwgrypowy, to zwykla witamina C i środek przeciwbólowy.
Bez sensu jest łykanie witaminy C - i tak się nie wchłania.
A łykanie, jak siostra Chii, tyle tabletek dziennie, to wg mnie zwykła głupota.
Nie lepiej więcej warzyw i owoców jeść?

[Chii1986]

Napisane przez calkiem-spoko

Rzadko biorę leki.
Nie wierzę w ich cudowne działanie.
Jak dla mnie, środek przeciwgrypowy, to zwykla witamina C i środek przeciwbólowy.
Bez sensu jest łykanie witaminy C - i tak się nie wchłania.
A łykanie, jak siostra Chii, tyle tabletek dziennie, to wg mnie zwykła głupota.
Nie lepiej więcej warzyw i owoców jeść?

Dla mnie to nie głupota ale lenistwo, wydaje mi sie że ludzie biorą leki z wygody,wolą sobie zrobić kombinacje witaminek niż jeść warzywa...ja sama czesto nie mam czasu i profilaktycznie jesienią łykam sobie witamine C, także łykam witamine B bo przy tablektach antykoncepcyjnych to wskazane...
moja siostra zna skutki uboczne i składy leków wrecz na pamięć wiec myśle,że jest świadoma tego co robi i robi to na własna odpowiedzialność.. powiedzmy jeszcze wprost witaminki czy tabletki ziołowe w tabletkach nie mają wielkich skutków ubocznych, co najwyżej szkodzą wątrobie..gorzej już z tablektami przecwibólowymi, na ktre organizm szybko się uodparnia a później blisko już do uzależnienia...

[ka_tula]

Naduzywają.
Najlepszy przykład moja babcia i mama. Tabletki na wszystko zamiast rozsądnie zjeść tabletki, babcia jest uzależniona od kropli do nosa, przeciwbólowych też dużo biorą, na przeczyszczenie, na zatwardzenie.... i nie wytłumaczysz im że sobie szkodza.

Ja sama niestety też łykam tabletki - niestety hormony Łykam bo chcę bobasa ale czytam ulotki i jestem przerażona - ale nie ma innego wyjścia
Ale jak mogę to zastepuję. Np. nie łykam kwasu foliowego tylko jem kiszoną kapustę. Nie łykam skrzypowity - tylko włosy płucxze w skrzypie, nie łykam na naczynia tylko jem jagody ...itp.

[sine.ira]

Ja w sumie nie wiem czy nadużywam.
Generalnie mam skłonności do leczenia się na własną rękę jak chwycę jakąś infekcję. Jak mam iść do tych konowałów z przychodni i siedzieć godzinami w kolejce starszych pań opowiadających sobie sny to...sęk ju Poza tym sięgam po czystą, żywą chemię Nie mam czasu cudować z ziółkami, lipami itd. itp. Do roboty trzeba chodzić. A u mnie absencja jest wyjątkowo źle widziana. Łykam też czasem suplementy diety, tzn. witaminy, tabletki na włosy i inne takie. Jestem wegetarianką to muszę uzupełniać braki z diety

[-agniesia-]

Oczywiście, że nadużywają. Mnóstwo pacjentów na oddziałach toksykologicznych leży z powodu przedawkowania zwykłej nospy. Dodatkowo na rynku mamy zatrzęsienie przeróżnych leków przeciwbólowych, które tak naprawdę chemicznie są jedną i tą samą substancją. I tak niczego nieświadomy człowiek na ból łyknie sobie paracetamol, apap i do tego codipar, a to wszystko to samo. Łatwiej sobie zaszkodzić niż pomóc.
Po za tym często jest tak, że jak lekarz nie przepisze siaty leków na katarek to od razu jest to zły lekarz, więc wiele pacjentów łyka z zapałem przepisaną witaminę C zupełnie nie mając pojęcia, że to nie działa. Zwykły efekt placebo. Ale pacjent jest szczęśliwy i chwali lekarza..(ale absolutnie nie pochwalam lekarzy, którzy przepisują na wszystko antybiotyki.)

Chociaż jedzenia kapusty zamiast łykania kwasu foliowego przed zajściem w ciążę bym nie ryzykowała.

[Aeterna]

Ibuprofen, x2, jeśli boli mnie głowa (a ''napierdziela'' mi wtedy aż huczy :P), na szczęście, bardzo rzadko.

Laseczki, na przeziębienia, kaszle, grypy, i zachorowanka jesienno-zimowe najlepsze gorące mleko z miodem (łycha) i masłem (1/5 kostki), 2x dziennie, potem raz; działa jak ta lala.

[calkiem-spoko]

Napisane przez Aeterna

Laseczki, na przeziębienia, kaszle, grypy, i zachorowanka jesienno-zimowe najlepsze gorące mleko z miodem (łycha) i masłem (1/5 kostki), 2x dziennie, potem raz; działa jak ta lala.

Chyba bym tego nie przełknęła...

A tak w ogóle: podobno herbata z cytryną jest szkodliwa. Moja mama od pani profesor na podyplomówce się dowiedziała, że z cytryny od wpływem gorąca wydziela się substancja, która cos tam niszczy w mózgu.
Oczywiście mama używała bardziej fachowego słownictwa...i o tego czasu herbatki z cytryną nie pijam

[Aggie125]

Dlatego powinno się dodawać cytrynę nie do wrzącej herbaty, ale nieco ostudzonej. Ale żeby niszczyć mózg? Rany, strach się bać. Ja z kolei słyszałam, że niezdrowa jest bawarka, bo (chyba) wpływa na powstawanie kamieni nerkowych.

[Aeterna]

E tam, trzeba mieszać , żeby masło chowało się w środku, nie jest w smaku najgorzej, słodkie bardzo, po prostu. Ja tego specjału nie znoszę, ale może dlatego, że nie cierpię miodu (''toleruję'' tylko sezamki ).

Oo, przydałoby się coś konkretniej. Uwielbiam herbatkę z cytrynką. Ale, ale, w sumie, to np. jak się je nierozmoczone w mleku płatki kukurydziane, tylko się je chrupie, to można mieć raka jelit czy cuś teges.

[*Sweety*]

Ja praktycznie na wszystkie bóle używam ETOPIRYNKI Mam już chyba "zakodowane", że tylko ona mi pomaga? Natomiast Apap, Ibuprom, chyba jeszcze nigdy nie zlikwidowały całkowicie bólu zęba, głowy, brzucha itp, dlatego też nie używam tych tabletek.
Jak Wizażanka powyżej również jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie jakiegokolwiek bólu. Niegdyś miałam jakieś tam problemy "z głową" i bolała mnie dzień w dzień przez około rok. W tamtym okresie brałam bardzo dużo tabletek przeciwbólowych.

Jeżeli mam jakieś objawy przeziębienia, bądź coś gorszego, nigdy nie biegnę do lekarza, czy też do Apteki po stos leków. Mi choroba przechodzi samoistnie, nie faszeruję się Lekami, i chyba dlatego też baaardzo rzadko choruję? W dzieciństwie wychorowałam się i wycierpiałam za wszystkie czasy

Acha biorę Leki codziennie, profilaktycznie, ale takie które muszę brać koniecznie - na Astmę.

[calkiem-spoko]

Aeterna.
Gdzieś w necie wyszukałam, o co MNIEJ WIECEJ chodzi z tą herbatą z cytryną.

do herbaty nie wrzucajcie cytryny. Do wody z miodem owszem. Cytryna jest super, ale w połączeniu z herbatą szkodzi (niszczy taniny, pozytywne związki) i powoduje wchłanianie z herbaty kadmu i aluminium.

[hania811]

Napisane przez calkiem-spoko

A tak w ogóle: podobno herbata z cytryną jest szkodliwa. Moja mama od pani profesor na podyplomówce się dowiedziała, że z cytryny od wpływem gorąca wydziela się substancja, która cos tam niszczy w mózgu.

RETY!!!!! to mój mózg jest juz w strzępkach.

Leków prócz tabletek anty unikam jak mogę.
Nie biorę tabletek wzmacniajacych a jakos zdrowa jak kuń jestem. Nie pamietam kiedy chora byłam.
Jak głowa mnie boli piję koniaczek.
A najlepsza na poczatki zaziębienia jest herbata z rumem tudziez winko grzane i łózeczko- może ja alko naduzywam.

Mój mąz natomiast apap ma zawsze przy sobie - wrazie czego. Łyka w nadmiarze- niestety

[Luba]

Napisane przez Aeterna

Laseczki, na przeziębienia, kaszle, grypy, i zachorowanka jesienno-zimowe najlepsze gorące mleko z miodem (łycha) i masłem (1/5 kostki), 2x dziennie, potem raz; działa jak ta lala.

Bardzo lubie. Toleruje i miód i masło i mleko Lecze sie tak z prawdziwa przyjemnoscią

Napisane przez calkiem-spoko

Chyba bym tego nie przełknęła...

A tak w ogóle: podobno herbata z cytryną jest szkodliwa. Moja mama od pani profesor na podyplomówce się dowiedziała, że z cytryny od wpływem gorąca wydziela się substancja, która cos tam niszczy w mózgu.
Oczywiście mama używała bardziej fachowego słownictwa...i o tego czasu herbatki z cytryną nie pijam

Stwierdzam z cała odpowiedzialnoscia, że ja juz nie mam mózgu. Ani kawałka. Całe życie dotychczasowe piję gorąca herbate z cytryną. Codziennie.

Napisane przez Aggie125

Dlatego powinno się dodawać cytrynę nie do wrzącej herbaty, ale nieco ostudzonej. Ale żeby niszczyć mózg? Rany, strach się bać. Ja z kolei słyszałam, że niezdrowa jest bawarka, bo (chyba) wpływa na powstawanie kamieni nerkowych.

Bawarka to jest podobno dobra na przyrost pokarmu (karmiące matki). Chyba cus w tym jest, bo mnie przyrastało przy karmieniu. Ale... trzeba uwazac, bo tyłek tez przyrasta


Ogólnie rzecz biorąc szkodzi dokładnie wszytsko. Musielibysmy wszyscy przestać jeść, pic i oddychać a takze zamknąć sie w bardzo szczelnym pomieszczeniu. Jak będzie naprawdę szczelne, to wystarczy zamknac się na krótko i po zmartwieniach...

[*Sweety*]

Napisane przez Aeterna

Laseczki, na przeziębienia, kaszle, grypy, i zachorowanka jesienno-zimowe najlepsze gorące mleko z miodem (łycha) i masłem (1/5 kostki), 2x dziennie, potem raz; działa jak ta lala.

I z czosnkiem Mój Tata mówi, że to pyszne Fuuu

Napisane przez Aeterna

E tam, trzeba mieszać , żeby masło chowało się w środku, nie jest w smaku najgorzej, słodkie bardzo, po prostu. Ja tego specjału nie znoszę, ale może dlatego, że nie cierpię miodu (''toleruję'' tylko sezamki ).

Oo, przydałoby się coś konkretniej. Uwielbiam herbatkę z cytrynką. Ale, ale, w sumie, to np. jak się je nierozmoczone w mleku płatki kukurydziane, tylko się je chrupie, to można mieć raka jelit czy cuś teges.

A skąd ta informacja o płatkach? Ja uwielbiam jeść płatki " na sucho", potrafię opędzlować opakowanie 500 gramowe w 2 - 3 dni

[aferka]

Też twierdzę, że Polacy nadużywają.
Mam taką koleżankę - jak tylko coś ją "piknie" - idzie do lekarza, dostaje recepty na leki, idzie do apteki a tam oprócz tego co przepisał lekarz dokupi całą masę innych leków, wychodząc z założenia, że im więcej tym lepiej. Czasem nawet jest tak, że po zażyciu tych wszystkich leków nagle bardzo źle się czuje, więc idzie znów do lekarza wyklinając na czym świat stoi. A u lekarza okazuje się, że zażywanie jednego leku wyklucza zażywanie innego i łączenie ich ze sobą może bardzo źle się skończyć. Ale tak to już jest w naszym kraju, że wszyscy znają się na piłce nożnej, polityce i medycynie.
Ja natomiast czasem wpadam w drugą skrajność - na ogół nie zażywam nic. No chyba, że boli mnie głowa - wtedy cos przeciwbólowego - ale też nie odrazu maksymalną dawkę, tylko zaczynam od jednej tabletki - albo faktycznie jestem chora i zażywam to co mi lekarz przepisze (i nic prócz tego). Natomiast nie zażywam nic profilaktycznie (wyjątkiem kiedyś były tabletki anty) - żadne tam witaminki, skrzypy itp. Ja wychodzę z założenia, że póki organizm jest zdrowy to najlepiej mu nie przeszkadzać a z większością rzeczy sam sobie poradzi.

[Aeterna]

A też z jakiegoś czytajła, jakaś mądra głowa to gdzieś zapodała.

Czosnek (w życiu bym go nie dodała do tego mniamniusiego koktajlu ), uważam, super sprawa na odporność i te sprawy, cebulkę też ubóstwiam, na chlebku chrupiacym szczególnie, niemniej, że tak powiem, czosnek nie ma u mnie forów, niestety, a i cebulkę zarzucam dość rzadko. Lubię ludzi, coś za coś.

A w ogóle to z tymi lekami najczęściej, no właśnie, zwykły efekt placebo, i swego czasu była masa artykułów o schorzeniach i samej roli organizmu w ich leczeniu (hum, hum, podświadomość niedoceniana czy działanie lobbystów, że lekarze jednak niepotrzebni? ), nawet nie wiedziałam, że, podobnież, cyrulicy aż tak często przepisują zwykłą ściemę.

[aferka]

Napisane przez Luba

Stwierdzam z cała odpowiedzialnoscia, że ja juz nie mam mózgu. Ani kawałka. Całe życie dotychczasowe piję gorąca herbate z cytryną. Codziennie.

Witaj w klubie bezmózgich .

Napisane przez Luba

Bawarka to jest podobno dobra na przyrost pokarmu (karmiące matki). Chyba cus w tym jest, bo mnie przyrastało przy karmieniu. Ale... trzeba uwazac, bo tyłek tez przyrasta

A tu sie nie zgodzę. Nie przybyła mi ani kropla pokarmu. Ale za to stresu bardzo mi przybyło, bo nie znoszę bawarki (podobnie zresztą jak mleka ...fuuuu).

[Aeterna]

Hie, hie, no sprawdzę sobie co z tą cytrynką, btw, Luba to oczywiście żaden autorytet , stara, jak nam to regularnie wmawia, to Ona jakoś dziwnie nie jest.
Więc kto tam Ją, i tą codzienną herbatkę, wie, ma jeszcze dziewczyna masę czasu na to, by Jej się to i owo u góry, nie daj Bozia, rozpuściło.

[Aeterna]

Oo, i widzę, że takich, co upuścili brajny, jest (nas) dużo więcej.

[Aggie125]

Napisane przez calkiem-spoko

Aeterna.
Gdzieś w necie wyszukałam, o co MNIEJ WIECEJ chodzi z tą herbatą z cytryną.

do herbaty nie wrzucajcie cytryny. Do wody z miodem owszem. Cytryna jest super, ale w połączeniu z herbatą szkodzi (niszczy taniny, pozytywne związki) i powoduje wchłanianie z herbaty kadmu i aluminium.

No to mój misiek już sie nie napije herbatki z cytryną. Matko Boska, kadm i aluminium???
Cebulka - pychotka, uwielbiam robić sobie takie warstwowe kanapki - dużo cebulki, żółty ser, na to pomidor, dużo soli i pieprzu. Plus ogórek kiszony w plasterkach.
A podobno nie powinno sie robić sałatki z pomidora i zielonego ogórka, bo połączenie tych dwóch warzyw niszczy jakieś związki i witaminy.

[calkiem-spoko]

Napisane przez Aeterna

Hie, hie, no sprawdzę sobie co z tą cytrynką, btw, Luba to oczywiście żaden autorytet , stara, jak nam to regularnie wmawia, to Ona jakoś dziwnie nie jest.

Najlepiej spytaj jakichś chemików/biologów.
W Necie mało informacji na ten temat.

[Aeterna]

Aaa! Nie wierzę, nie wierzę, jak nie łączyć pomidora i ogórka, jak tak..?