Brak adoracji ze strony chłopaka

[Onazyje]

Hej. Od dwóch miesięcy spotykam się z pewnym chłopakiem,w sumie jesteśmy już ze sobą - spotykamy się, robimy razem różne rzeczy, gdy się już spotkamy to nie szczędzi mi czułości - całuje mnie, przytula, poznałam jego znajomych...I wszystko było by ok, gdyby nie to że on mnie za bardzo nie adoruje...A zawsze byłam przyzwyczajona do innego zachowania ze strony chłopaków - zawsze prawili mi komplementy, były miłe słówka itp..A w tym wypadku prawie nic takiego nie ma...Może dla niego to jest jeszcze za wcześnie? Nie wiem co mam o tym myśleć. Sama staram się jakoś to ''przełamac'' ale za bardzo nic z tego nie wynika...

[3asiex]

Ale chyba nie każdy całował Cię, przytulał itp. Chciałabyś na dzień dobry raz po raz słyszeć O jakaś ty piękna?
Nie przejmuj się tym aż tak bardzo

[Onazyje]

Napisane przez 3asiex

Ale chyba nie każdy całował Cię, przytulał itp. Chciałabyś na dzień dobry raz po raz słyszeć O jakaś ty piękna?
Nie przejmuj się tym aż tak bardzo

Po prostu trochę dziwnie zaczynam się czuć, zaraz zaczynam snuć domysły:czy jemu na pewno zależy, czy mu się na prawdę podobam itp itd..Wiem, że nie słowa, a bardziej czyny świadczą o wszystkim..Kiedyś ja miałam problem z wyrażaniem tego co czuje/myślę i mój ostatni chłopak sam się kiedyś mnie zapytał:"czy ja Ci się w ogóle podobam?" bo nigdy nie mogłam wykrztusić z siebie nic miłego/blokowałam się...A teraz wiem jakie to jest męczące dla drugiej osoby..Nie jestem próżną osobą, ale miło było by mi usłyszeć od osoby na której mi zależy że jestem fajna/podobam mu się/lub jakiś inny szczery komplement...

[3asiex]

Zawsze możesz się go spytać co mu się w tobie podoba, na co zwrócił uwagę gdy wpadłaś mu w oko... Ot takie mało nachalne pytania na które odpowiedź uświadomi Ci że jednak nie jesteś dla niego jedną z wielu.

[Weronikapr]

Chłopak z którym się obecnie spotykam też taki jest i czułam na początku dokładnie to samo co Ty. Jestem przyzwyczajona do komplementów i słodkości, a tu, jak to się mówi komplement zdarza się "raz na ruski rok". Ale to dobrze, bo on po prostu taki jest, że jak już coś mówi, to naprawdę tak uważa, jest w tym to "coś", więc na dzień dzisiejszy pasuje mi ten brak słodkiej paplaniny o wszystkim i o niczym, bardzo! Może ten Twój to podobny typ. Lepsze to niż bajerowanie. Ważne, że okazuje uczucia w inny sposób, CZYNAMI

[Onazyje]

Napisane przez Weronikapr

Chłopak z którym się obecnie spotykam też taki jest i czułam na początku dokładnie to samo co Ty. Jestem przyzwyczajona do komplementów i słodkości, a tu, jak to się mówi komplement zdarza się "raz na ruski rok". Ale to dobrze, bo on po prostu taki jest, że jak już coś mówi, to naprawdę tak uważa, jest w tym to "coś", więc na dzień dzisiejszy pasuje mi ten brak słodkiej paplaniny o wszystkim i o niczym, bardzo! Może ten Twój to podobny typ. Lepsze to niż bajerowanie. Ważne, że okazuje uczucia w inny sposób, CZYNAMI

Może masz rację...Mój ostatni chłopak non stop prawił mi komplementy itp a później okazał się za przeproszeniem chamem, który zostawił mnie z ''dnia na dzień'' po tym jak mówił mi że jestem tą jedyną itp.

[Dora777]

Weronikapr zgadzam sie całkowicie z Tobą,i w ogole jaką czlowiek ma ogromna radość jak juz usłyszy ten komplement lub mile słowo bo wie że to nie jest rzucanie słow na wiatr i gadanie dla samego gadania

[elvegirl]

Znajomo mi temat wygląda czy to nie Twoja koleżanka ostatnio o was tu pisała?

Autorko, jeśli z nim nie porozmawiasz o swoich oczekiwaniach, to ich nie pozna.

[Onazyje]

Napisane przez Dora777

Weronikapr zgadzam sie całkowicie z Tobą,i w ogole jaką czlowiek ma ogromna radość jak juz usłyszy ten komplement lub mile słowo bo wie że to nie jest rzucanie słow na wiatr i gadanie dla samego gadania

Masz rację...

Napisane przez elvegirl

Znajomo mi temat wygląda czy to nie Twoja koleżanka ostatnio o was tu pisała?

Autorko, jeśli z nim nie porozmawiasz o swoich oczekiwaniach, to ich nie pozna.

Nie. Może jakiś zbieg okoliczności?
Może na razie za bardzo ''wyolbrzymiam'' sytuację..Zobaczę z czasem jak między nami będzie. Na razie jest' idealnie', jak to na początku...może dlatego ''szukam dziury w całym''...

[loottie]

mój nie słodzi mi co chwilę, jest pragmatyczny i niewylewny. Ale jest moim cudem i największym szczęściem,nie zamieniłabym go na nikogo innego. Jestem pewna jego miłości i nie potrzeba mi "zewnętrznych" oznak.

[Onazyje]

Napisane przez loottie

mój nie słodzi mi co chwilę, jest pragmatyczny i niewylewny. Ale jest moim cudem i największym szczęściem,nie zamieniłabym go na nikogo innego. Jestem pewna jego miłości i nie potrzeba mi "zewnętrznych" oznak.

I to jest najważniejsze. Zaczynam zmieniać ''punkt widzenia''
Może rzeczywiście powinnam skupić się na tym jaki on jest w stosunku do mnie itp aniżeli szukać poparcia w słodkich słowach..