Toaleta przy łazience i chamstwo rodziców

[wsiowy_gupek]

No właśnie..Chamstwo czy to ja jestem przewrażliwiona?

Chodzi o to że mam toalete przy łazience, oddzielone sa ścianą ale na górze ściany i na dole sa duże otwory tak że powietrze 'przenika' z łazienki do toalety i na odwrót, także wszystko słychać. Ściany praktycznie jaby nie było.

Problem polega na tym że ZAWSZE kiedy się kąpie któreś z moich rodziców ma akurat ochote się wypróżnić. Nie ostrzegając wchodzi do kibelka i wali z grubej rury, no dosłowie sra tak że ja nie wiem jak im tyłek nie odpadnie za przeproszeniem. Nie musze dodawać oczywiście że jak taki delikwent skończy sprawe to pozostawia za sobą niesamowity smród, a ja sie przecież kapie!!

Ja jestem osobą bardzo 'obrzydliwą', dużo rzeczy nie brzydzi. Więc jak mam się myć podczas gdy smierdzi mi kupą?

Oni nawte nie przeproszą, nawet nie ostrzegają że wchodzą.
Ja rouzmiem że im sie chce, że sa u siebie w domu. Ja bym wolała żeby mi powiedzeli że chce się im, ja szybko wyszłabym z wanny, wytarła się i po sprawie, chyba minute porafią wytrzymać.

Oczywiście zwróciłam im uwage, oburzyli się, stwierdzili że jestem dziwna i nienormalna BO PRZECIEŻ NIE ZAŁATWIAJĄ SIĘ W TYM SAMYM POMIESZCZENIU. Nic się nie zmieniło, mam wrażenie że na złość zaczęli to robić częściej..

Własnie taka sytuacja miała miejsce i całą rodziną pokłuciliśmy się o to.
Dlatego pytam czy ja przesadzam, czy moi rodzice naprawde nie przestrzegają zasad kultury?

[Arethaf]

Ja Cię trochę rozumiem, bo mnie też wkurza, jak ktoś hałasuje w toalecie, nasmrodzi i tak to zostawi. Szlag mnie dosłownie trafia.
Ale moim zdaniem to nie wynika z kultury- czasem nie mamy na takie rzeczy wpływu

[Lexie]

Na Twoim miejscu chyba bym zatkała te dziury czymś. Czymkolwiek, zmiętą gazetą, gipsem...

[ankasz]

Oj, spoko.. to jeszcze nic..
U mnie w domu jest tak, że mamy dwie łazienki,(jedna na parterze a druga na piętrze) ale tylko jedne rury z ciepłą wodą. Wiec jesli odkręci sie na dole, to automatycznie przestaje lecieć woda na piętrze. Wyobraź sobie, że stoisz pod gorącym prysznicem, lub jestes w trakcie namydlania się chcesz spłukac, a tu woda nie leci? I co gorsza, ktoś na dole napuszcza wody do wanny, co trwa dluższą chwilę? Szlag trafia, szczególnie jak móie głosno i wyraźnie: IDĘ NA GÓRĘ WZIĄŚĆ PRYSZNIC, a osoba puszczajaca wode na dole kłąmie ci prosto w twarz że nie słyszała? Najczęsciej robią to rodzice, bo rodzeństwo bierze czesto prysznic i wie, że jesli wykręcą mi taki numer, to bede tylko czekać az nadarzy sie okazja odpłacić pięknym zanadobne. I rodzicom nie wytłumaczysz. Nie wiem, moze ja za bardzo wymagająca jestem?

Wsiowy_gupek tobie radzę zakleić kartkami (nawet takimi do drukarki) taśmą klejącą i zrobićto najbardziej ostentacyjnie jak sie da.

[pragnienie]

Napisane przez lexie

Na Twoim miejscu chyba bym zatkała te dziury czymś. Czymkolwiek, zmiętą gazetą, gipsem...

dokładnie. Rodziców chyba raczej nie wychowasz, więc musisz jakoś zaradzić tym dziurom. Chyba nie są niezbędne? Może przeprowadź w domu "wojnę" o ich zasłonięcie czy uszczelnienie czymś. Tutaj szybciej wygrasz

[Curly]

nie zrozumieli, że wolałabyś się relaksować bez zapachu kupy? Ja bym jeszcze raz spróbowala się dogadać z rodzicami.. a jak się nie da, to ta wojna na pewno podziała, bo albo zrozumieją że to nie jest dla Ciebie błahostka i wypada poczekać ze swoimi sprawami, albo zatkają dziury, bo nie dasz im spokoju. Tak tylko gdybam, w każdym razie szczere współczucia. Pozdrawiam.

[rubinka123]

To co wyczyniają Twoi rodzice jest doprawdy obrzydliwe. Na Twoim miejscu bym po prostu nie wytrzymała. Jak będą się ekhmm defekować i smrodzić przy Tobie, weź im krzyknij coś takiego żeby im mina zrzedła Niech pospadają z tronu

[Lexie]

Nie widzę sensu w czekaniu aż rodzice sami zatkają dziury, o to też może być wojna jeśli rodzicom nie przeszkadzają.
Wystarczy trochę gipsu, woda, pudełko po lodach i mała szpachelka. Koszt niewielki

[Hedonia]

Napisane przez wsiowy_gupek

No właśnie..Chamstwo czy to ja jestem przewrażliwiona?

Chodzi o to że mam toalete przy łazience, oddzielone sa ścianą ale na górze ściany i na dole sa duże otwory tak że powietrze 'przenika' z łazienki do toalety i na odwrót, także wszystko słychać. Ściany praktycznie jaby nie było.

Problem polega na tym że ZAWSZE kiedy się kąpie któreś z moich rodziców ma akurat ochote się wypróżnić. Nie ostrzegając wchodzi do kibelka i wali z grubej rury, no dosłowie sra tak że ja nie wiem jak im tyłek nie odpadnie za przeproszeniem. Nie musze dodawać oczywiście że jak taki delikwent skończy sprawe to pozostawia za sobą niesamowity smród, a ja sie przecież kapie!!

Ja jestem osobą bardzo 'obrzydliwą', dużo rzeczy nie brzydzi. Więc jak mam się myć podczas gdy smierdzi mi kupą?

Oni nawte nie przeproszą, nawet nie ostrzegają że wchodzą.
Ja rouzmiem że im sie chce, że sa u siebie w domu. Ja bym wolała żeby mi powiedzeli że chce się im, ja szybko wyszłabym z wanny, wytarła się i po sprawie, chyba minute porafią wytrzymać.

Oczywiście zwróciłam im uwage, oburzyli się, stwierdzili że jestem dziwna i nienormalna BO PRZECIEŻ NIE ZAŁATWIAJĄ SIĘ W TYM SAMYM POMIESZCZENIU. Nic się nie zmieniło, mam wrażenie że na złość zaczęli to robić częściej..

Własnie taka sytuacja miała miejsce i całą rodziną pokłuciliśmy się o to.
Dlatego pytam czy ja przesadzam, czy moi rodzice naprawde nie przestrzegają zasad kultury?

nie, kartkami nie.
rodzice odkleją pod pretekstem nieestetycznego wyglądu, czegoś tam jeszcze.

zagipsuj

[wsiowy_gupek]

Uff jednak jestem normalna

Nie, oni tego nie rozumieją że to nieprzyjemne. Chyba im to nie przeszkadza, bo nigdy nie słyszałam że zwracali sobie uwage na wzajem (może robią tak tylko mi), ja też nigdy nikomu bym czegoś takiego nie zorbiła, ba ja nawet z siusiu czekam, aż łazienka będzie wolna(chyba że nie mgoe wytrzymać to wtedy naturalnie przepraszam).

Mam 20 lat, a wojne o te kupy prowadzimy odkąd jestem w gimnazjum średnio raz w tygodniu. Bywało że nie odzywalismy się przez tydzien, dwa o to 'bo ja nie szanuje ich zwracając im uwage' (moi rodzice uważają że dziecko nie ma prawa zwracać uwage rodzicom)

Nie raz prosiłam żeby zrobić coś z tymi dziurami, 'załatać je'. Moi rodzice jednak mówią że to 'niezdrowe bo nie ma przepływu powietrza i można się udusić'

Ale to dobry pomysł żebym załatwiła tą sprawe sama. Wezme kartki papieru i zakleje to. Może to jakoś pomoże.. Myślicie że zrobić to już teraz, cz bezpośrednio po następnej kłutni o to?

[Arethaf]

Napisane przez rubinka123

To co wyczyniają Twoi rodzice jest doprawdy obrzydliwe. Na Twoim miejscu bym po prostu nie wytrzymała. Jak będą się ekhmm defekować i smrodzić przy Tobie, weź im krzyknij coś takiego żeby im mina zrzedła Niech pospadają z tronu

I co niby krzyknąć? "Ej nie srać mi tam!" ??
Chyba jak ktoś już zaczął się wypróżniać, to musi dokończyć.
A chamstwem wcale nie trzeba reagować, można inaczej tę sprawę załatwić.

wsiowy_gupek, łączę się z Tobą w bólu, bo kiedyś był u nas podobny problem. Wywietrznik z toalety i z łazienki wchodziły w jeden "tunel" i tym sposobem smrody z WC przenikały do łazienki. Zawsze jak mój tata wchodził do WC i siedział dłuższą chwilę, to trzeba było uciekać z wanny Skończyło się na tym, że wywietrznik z łazienki zamurował (był jeszcze drugi, więc nikt się nie podusi).

[paniDoktorJoint]

ja spróbowałam bym z nimi jeszcze raz na spokojnie bez żadnych oskarżeń i krzyków pogadać jeśli by nie poskutkowało to faktycznie czymś bym to zakleiła żeby im pokazać że to dla Ciebie prawdziwy problem powodzenia...

[Ejniacz]

Ja Cie rozumiem, bo sama mam toaletę i łazienkę przedzielone ścianą i na górze jest dość duży otwór. I również brzydzi mnie kiedy się kąpię i ktoś wejdzie mi do ubikacji na 'coś większego'. Zwykle wtedy błyskawicznie wylatuję z wanny.


A co do zaklejenia tych otworów... Nie wiem jak ma wsiowy_głupek, ale u mnie ta dziura pełni rolę wentylacji. Kratka wentylacyjna jest w łazience, więc przez tą dziurę powietrze przechodzi do łazienki i stamtąd 'ucieka' na zewnątrz Gdybym je czymś zatkała to byłoby kiepsko

[layla_lbn]

Napisane przez ankasz

Oj, spoko.. to jeszcze nic..
U mnie w domu jest tak, że mamy dwie łazienki,(jedna na parterze a druga na piętrze) ale tylko jedne rury z ciepłą wodą. Wiec jesli odkręci sie na dole, to automatycznie przestaje lecieć woda na piętrze.

Kupcie piecyk gazowy na gore [doprowadzcie gaz], albo jeszcze lepiej "dociagnijcie" rury z ciepla woda

Co do autorki, to ja w szoku jestem, jak tak mozna
Mi byloby wstyd, chociaz ja mam w jedym "pomnieszczeniu" wanne i miske ustepowa, na szczescie mam dwie lazienki.

Napisane przez wsiowy_gupek

Nie raz prosiłam żeby zrobić coś z tymi dziurami, 'załatać je'. Moi rodzice jednak mówią że to 'niezdrowe bo nie ma przepływu powietrza i można się udusić'

Drzwi lazienkowe musza [a na pewno powinny, juz nie pamietam dokladnie] miec otwor i w lazience musi byc kratka wentylacyjna, z piecyka odprowadzenie spalin, jak to wszytsko masz-i dziala to sie nie podusicie na pewno i zagipsuj dziure

[Avv]

Nie, nie przesadzasz, też by mnie to niemiłosiernie denerwowało i obrzydzało.
Zakleiłabym kartkami lub zagipsowała jak mówią dziewczyny.

Ja bym już chyba nawet nie próbowała z nimi rozmawiać, tylko od razu wzięła się do roboty, bo z tego co piszesz, to żadne argumenty do nich nie trafiają.

[rubinka123]

Napisane przez Arethaf

I co niby krzyknąć? "Ej nie srać mi tam!" ??
Chyba jak ktoś już zaczął się wypróżniać, to musi dokończyć.
A chamstwem wcale nie trzeba reagować, można inaczej tę sprawę załatwić.

To nie pomoże Ja bym z grubej rury(że tak zręcznie pozostanę w temacie) wypaliła :P
No ale jak nie ma innej rady to rzeczywiście te otworki pozalepiać.

[paniDoktorJoint]

Napisane przez wsiowy_gupek

Uff jednak jestem normalna

Nie, oni tego nie rozumieją że to nieprzyjemne. Chyba im to nie przeszkadza, bo nigdy nie słyszałam że zwracali sobie uwage na wzajem (może robią tak tylko mi), ja też nigdy nikomu bym czegoś takiego nie zorbiła, ba ja nawet z siusiu czekam, aż łazienka będzie wolna(chyba że nie mgoe wytrzymać to wtedy naturalnie przepraszam).

Mam 20 lat, a wojne o te kupy prowadzimy odkąd jestem w gimnazjum średnio raz w tygodniu. Bywało że nie odzywalismy się przez tydzien, dwa o to 'bo ja nie szanuje ich zwracając im uwage' (moi rodzice uważają że dziecko nie ma prawa zwracać uwage rodzicom)

Nie raz prosiłam żeby zrobić coś z tymi dziurami, 'załatać je'. Moi rodzice jednak mówią że to 'niezdrowe bo nie ma przepływu powietrza i można się udusić'

Ale to dobry pomysł żebym załatwiła tą sprawe sama. Wezme kartki papieru i zakleje to. Może to jakoś pomoże.. Myślicie że zrobić to już teraz, cz bezpośrednio po następnej kłutni o to?

według mnie najpierw pogadać przy następnej kłótni działać

[wsiowy_gupek]

Hmm ten gips to byłoby najlepsze wyjście, tyle że mam łazienke w płytkach i to też by wyglądało głupio jakby wszystko było w płytkach tylko te dizury zagipsowane.. Pozatym nie wiem czy powinnam coś robić aż tak drastycznego, to w końcu ich dom jak to często podkreślają nie mój, szczególnie że mieszkam tylko w domu jak mam wolne od studiów..
Przyjezdzam do domu odpocząć i zrelaksować się w wannie(na mieszkaniu studenckim mam tlyko prysznic) a tu takie perfumy mi załatwiają

Rozmawiałam z nimi też milion razy na spokojnie, milion razy błagałam, mówiłam że to nie kulturalne, w odpowidzi słyszałam że jestem dziwna i że taka kultura to tylko na filmach a każdy normalny człowiek w swoim domu robi to samo co oni (czyli sra i pierdzi pod nosem innych)

Ejniacz powiem Ci że ja nie wiem czy ta dziura u nas nie jest własnie dla tej wentylacji zrobiona...Nigdy się nad tym nie zastanawiałam..

[moee]

Napisane przez Arethaf

I co niby krzyknąć? "Ej nie srać mi tam!" ??

nie no czytam i smieje sie na glos <za co przepraszam> bo watek powazny ,a ja susze zeby

ale cos w tym jest jak ma sie jedna lazienke z toaleta , i to chyba jakas zlosliwosc losu byc musi jak nic .. jak mieszkalam z rodzicami to zawsze , ale to zawsze bylo tak ze ja do wanny sie kapac i nagle sie wszystkim chcialo do ubikacji
teraz czasami moja corka mi robi taki numer , ja sie relaksuje , pianka, wino te sprawy , ledwo wejde do wanny ,a w drzwi walenie i krzyk" mamus wychodz kupe musze " i czasami bardzooo zaluje ze chcialam miec lazienke duza kosztem osobnego wc ..

jedynie co mozesz zrobic to zmienic godziny kapania moze ? tudziez zamurowac jak radza dziewczyny

[Arethaf]

Napisane przez wsiowy_gupek

Hmm ten gips to byłoby najlepsze wyjście, tyle że mam łazienke w płytkach i to też by wyglądało głupio jakby wszystko było w płytkach tylko te dizury zagipsowane.. Pozatym nie wiem czy powinnam coś robić aż tak drastycznego, to w końcu ich dom jak to często podkreślają nie mój, szczególnie że mieszkam tylko w domu jak mam wolne od studiów..
Przyjezdzam do domu odpocząć i zrelaksować się w wannie(na mieszkaniu studenckim mam tlyko prysznic) a tu takie perfumy mi załatwiają

Rozmawiałam z nimi też milion razy na spokojnie, milion razy błagałam, mówiłam że to nie kulturalne, w odpowidzi słyszałam że jestem dziwna i że taka kultura to tylko na filmach a każdy normalny człowiek w swoim domu robi to samo co oni (czyli sra i pierdzi pod nosem innych)

Ejniacz powiem Ci że ja nie wiem czy ta dziura u nas nie jest własnie dla tej wentylacji zrobiona...Nigdy się nad tym nie zastanawiałam..

Jeśli dla wentylacji to bez sensu, bo to co za wentylacja smrodami.

[ankasz]

Napisane przez layla_lbn

Kupcie piecyk gazowy na gore [doprowadzcie gaz], albo jeszcze lepiej "dociagnijcie" rury z ciepla woda

Żeby to zrobić, muszą sie zgodzić rodzice. bo to ich dom. A im to nie przeszkadza, bo oni z łazienki na piętrze nie korzystają.

Napisane przez Ejniacz

A co do zaklejenia tych otworów... Nie wiem jak ma wsiowy_głupek, ale u mnie ta dziura pełni rolę wentylacji. Kratka wentylacyjna jest w łazience, więc przez tą dziurę powietrze przechodzi do łazienki i stamtąd 'ucieka' na zewnątrz Gdybym je czymś zatkała to byłoby kiepsko

jesli rodzice autorki zwrócą uwagę na to że zasłoniła wentylację, to im odpowie że odczepi papier jesli bedą pezestrzegac zasad kultury. Bo, jak to napisała autorka, sranie w momencie gdy druga osoba siedzi w wannie na pewno kulturalne nie jest.

A jesli nie skapitulują, to się podduszą własnymi smrodami...

[layla_lbn]

Napisane przez ankasz

Żeby to zrobić, muszą sie zgodzić rodzice. bo to ich dom. A im to nie przeszkadza, bo oni z łazienki na piętrze nie korzystają.

Ale Wam/Tobie tak. A tez tam mieszkasz.
Dziwne jest to dla mnie, "nie doprowadze Wam cieplej wody, bo mi nie potrzebne" .

Napisane przez Arethaf

Jeśli dla wentylacji to bez sensu, bo to co za wentylacja smrodami.

He,he, a wentylacja polega na doprowadzeniu "świeżego" powietrza,m a nie śmierdzacego .

[Justyśkaa]

Napisane przez wsiowy_gupek

Mam 20 lat, a wojne o te kupy prowadzimy odkąd jestem w gimnazjum średnio raz w tygodniu. Bywało że nie odzywalismy się przez tydzien, dwa o to 'bo ja nie szanuje ich zwracając im uwage' (moi rodzice uważają że dziecko nie ma prawa zwracać uwage rodzicom)

Nie raz prosiłam żeby zrobić coś z tymi dziurami, 'załatać je'. Moi rodzice jednak mówią że to 'niezdrowe bo nie ma przepływu powietrza i można się udusić'

Ale to dobry pomysł żebym załatwiła tą sprawe sama. Wezme kartki papieru i zakleje to. Może to jakoś pomoże.. Myślicie że zrobić to już teraz, cz bezpośrednio po następnej kłutni o to?

Mam podobnie w domu. Rodzice też uważają, że nie wolno mi zwracać im uwagi. Widze jednak, ze masz "łagodniejszą" sytuację, skoro chcesz sama łatać dziury, bo ja bym się nie odważyła zmieniać sama niczego w domu. Miałabym niezłą awanturę!
U mnie w domu nie ma oddzielonej wanny, a zdarzyło się, że mama weszła załatwić się, bez słowa. Nasmrodziła i poszła i jeszcze nie rozumie, jak mówię, że chciałabym, żeby mi powiedziała, po co weszła do ubikacji, żebym mogła wyjść zanim zacznie. Czasem wchodzi tylko coś wziąć lub umyć ręcę, ale to też dość krępujące, zwłaszcza gdy wtedy ja chce skorzystać. Musze czekać aż zrobi, co chiała. Nigdy nie wiem, kiedy mi wejdzie do wc

[Arethaf]

Napisane przez Justyśkaa

Mam podobnie w domu. Rodzice też uważają, że nie wolno mi zwracać im uwagi. Widze jednak, ze masz "łagodniejszą" sytuację, skoro chcesz sama łatać dziury, bo ja bym się nie odważyła zmieniać sama niczego w domu. Miałabym niezłą awanturę!
U mnie w domu nie ma oddzielonej wanny, a zdarzyło się, że mama weszła załatwić się, bez słowa. Nasmrodziła i poszła i jeszcze nie rozumie, jak mówię, że chciałabym, żeby mi powiedziała, po co weszła do ubikacji, żebym mogła wyjść zanim zacznie. Czasem wchodzi tylko coś wziąć lub umyć ręcę, ale to też dość krępujące, zwłaszcza gdy wtedy ja chce skorzystać. Musze czekać aż zrobi, co chiała. Nigdy nie wiem, kiedy mi wejdzie do wc

Ja bym poprosiła rodziców o zamontowanie zamknięcia do WC.
U mnie w domu zwyczaju nie ma, że się wchodzi komuś do łazienki, ale mieliśmy mieć gości i jakoś nie wyobrażam sobie, że gdy biorę prysznic, to mi np. wujek wchodzi do łazienki

[hawrodytka]

kl aski:
dawno sie tak nie usmialam

[layla_lbn]

Napisane przez hawrodytka

kl aski:
Dawno sie tak nie usmialam :d

Ledwo 2009 sie zaczał, a tu juz Twoj post moze nominowac na radę roku .

[dziewczynka87]

Współczuję
może to dziwne pocieszenie - ale to przynjamniej ktoś z rodziny, a opisze Wam moją sytuację w mieszkaniu studenckim. Łazienka, jak to w bloku - malutka, wszystkie "mierniki" - woda, gaz w szafce w łazience (szafka w miarę obszerna).
Sąsiedzi nad nami mają w "dnie" swojej szafki dziurę, nie można jej zobaczyć od naszego mieszkania, ale.... znajdowałam już w swojej szafce przeróżne przedmioty, śmieci - np. zuyta podpaska, testy ciążowe (też zużyte - kilka razy, zazwyczaj w połowie miesiąca), kłęby papieru toaletowego (na szczęście czystego), papierki po wkładkach higienicznych, pudełka po papierosach), kiedyś - suszarka do włosów, jak ją odniosłam mówiąc, że mi wpadła przez dziurę, kobieta udawała, że jak to możliwe?? ale suszarkę wzięła oczywiście.
Dodatkowo - szafka jest źródłem wszelkich zapachów, odgłosów (wypróżnianie się, oddawanie moczu, nawet kilkakrotnie leżąc w wannie słuchałam wymiotowania). Bleeee.....
Rozmowy się boję, w końcu to nie moje mieszkanie...

[Hedonia]

a oni się nie kąpią?

odpłać pięknym za nadobne.
wstrzymuj, wstrzymuj 2 dni, a jak nadejdzie czas ich kąpieli - do toalety

[Luba]

Napisane przez moee

nie no czytam i smieje sie na glos <za co przepraszam> bo watek powazny ,a ja susze zeby

ale cos w tym jest jak ma sie jedna lazienke z toaleta , i to chyba jakas zlosliwosc losu byc musi jak nic .. jak mieszkalam z rodzicami to zawsze , ale to zawsze bylo tak ze ja do wanny sie kapac i nagle sie wszystkim chcialo do ubikacji
teraz czasami moja corka mi robi taki numer , ja sie relaksuje , pianka, wino te sprawy , ledwo wejde do wanny ,a w drzwi walenie i krzyk" mamus wychodz kupe musze " i czasami bardzooo zaluje ze chcialam miec lazienke duza kosztem osobnego wc ..

jedynie co mozesz zrobic to zmienic godziny kapania moze ? tudziez zamurowac jak radza dziewczyny

moee, ja tu tez juz pieje
Ale przepraszam, wiem, ze problem jest powazny

I przypominam sobie czasy mlodosci, bo mialam bardzo podobny uklad, niby lazienka i ubikacja byly osobno, ale na gorze byla dziura miedzy pomieszczeniami
Ale u nas to same francuskie pieski Nikt nie mogl nic zrobic jesli ktos inny siedzial w lazience, wrecz przeciwnie, trzeba bylo miec spokoj i cisze (szczegolnie do hmmm, grubszego ) Dlatego osobnik kapiacy sie byl w komfortowej sytuacji :, tylko czasem z siostra, jak sie ktorejs z nas chcialo siku wlazilysmy do ubikacji i wtedy byl wrzask w strone tej kapiacej sie "zatkaj uszy, bo bede sikac"

Moi rodzice (w trosce o nasze pecherze, bo kupy nadal nikt nie robil w niekomfortowych warunkach ) te dziure zamkneli zwykla sklejka, ojciec ja przycial i wstawil, pol godziny roboty.

[Arethaf]

Napisane przez hawrodytka

kl aski:
dawno sie tak nie usmialam

Jakby ten wątek był zabawny, to byłby w "Uśmiechnij się"
Chciałabym zobaczyć Twoją minę, Hawrodytko, podczas kąpieli, gdy słyszysz nagle "PLUSK! PRRRR"