ładna buźka-to możliwe?

[neysa]

Mam nierówną cerę z bliznami i przebarwieniami po trądziku. Bardzo chciałabym
to usunąć.Czy pomoże mi w tym mikrodermabrazja? Dziewczyny, czy któraś z Was
skorzystała może z tego typu zabiegów? Jaki efekt przynoszą? A co sądzicie o peelingach kwasami
i innego tego typu substancjami? Bo moze to tez jest jakas droga, by mieć
ładniejszą cerę? Jak u Was sprawdziła się z kolei ta metoda?
Pozdrawiam

[pixie7]

Ostrożnie z tymi zabiegami robionymi w akcie desperacji.

Ja w amoku i totalnej rozpaczy z powodu trądzika i przebarwień rzuciłam się na Easy Peel-e i teraz mam jeszcze więcej przebarwień , pomimo że dzień w dzień używam blokera, a po zabiegach nakładałam go obsesyjnie co chwilę...

Widzę, że pomaga mi Skinoren niby przepisuje się go na trądzik zaskórnikowo-grudkowy, ale podobno hamuje wytwarzanie melaniny w komórkach (słowa lekarki) i chyba tak jest, bo widzę dużą poprawę, czym jestem wręcz zaskoczona; smaruję się nim dobre dwa miesiące. Ładne efekty widzę też po poczciwym Glyco-A, ale stosuję dopiero od miesiąca.

Maga chwaliła tu nie raz serum Anti-Taches Lierac'a, do którego tez się przymierzam, ona ma z resztą chyba największe doświadczenie w walce z przebarwieniami, więc najlepiej zwróć się bezpośrednio do niej, pisała, że regularnie poddaje się mikrodermabrazji, w formie zabiegu wspomagajacego.

I tu dochodzę do sedna sprawy: jeden zabieg nic nie da, jest zbyt delikatny (to przecież w gruncie rzeczy taki bardziej gruntowny peeling mechaniczny), nie usunie przebarwień, które tkwią w głębszych warstwach skóry, a już o usunięciu blizn potrądzikowych nie ma co marzyć.
Przygotuj się zatem (głównie finansowo ) na serię zabiegów.

Ja miałam mikrodermabrazję na ... pupie. Chciałam pozbyć się rozstępów, co po kilkunastu - kilkudziesięciu zabiegach odniosłoby może pożądany skuek, ale u mnie przeprowadzono tylko dwa, w dwutygodniowym odstępie, każdy za 300zł, uznałam, że to jednak za drogo, może kiedyś, jak awansuję... Mam tylko żal do lekarki, że mnie nie uprzedziła o konieczności seryjnego działania, a przekonywała, że dwa zabiegi w zupełności wystarczą, zaś ja naiwna uwierzyłam w jej dobrą wolę...

A może chodziło Ci o dermabrazję? To jest już mocno inwazyjna metoda, bardzo głębokie złuszczanie, wyłącza Cię z życia na co najmniej tydzień, musi być przeprowadzone przez doświadczonego lekarza, kosztuje słono, ale o efektach słyszałam wiele dobrego, zwłaszcza jeśli chodzi o walkę z bliznami potrądzikowymi. Samą mnie kusi, ale po peelingach chemicznych nie jestem już taka szybka w podejmowaniu podobnych decyzji...