pomóżcie

[alicja1809]

Hejka mam problem z mężem mieszkamy osobno bo chodzę do szkoły a on pracuje niedaleko swojej miejscowości i stwierdził że będzie przyjeżdzał co dwa tygodnie ale nawet nie potrafi zadzwonić za bardzo też się nie interesuje co siędzieje z jego synem mam już tego dość i myslę też że też tego są winni jego rodzice.Prosze niech ktoś mi coś poradzi blagam.

[Taverney]

A rozmawiałaś poważnie z nim? Rozmowa w takich sytuacjach to podstawa.

Trudno tak coś poradzić, jeśli nie zna się sytuacji, ale widać że jest Ci ciężko...
może dałoby radę jednak, żebyś przeniosła się do niego i zmieniła szkołę?
Długo jesteście po ślubie? Czy on tego ślubu chciał, czy raczej 'musiał'? Dlaczego nie zleąy mu na częstszych kontaktach z własnym dzieckiem?
To jest istotne...
porozmawiajcie o tym, co Was łączy i jak on widzi Waszą przyszłość, bo jak tak dalej pójdzie, to nie będziecie mieli co zbierać, bo za bardzo się od siebie oddalicie...

wątek przenoszę na intymne
mam nadzieję, że znajdziesz tu niezbędne wsparcie...

[ONCIA86]

Zgadzam sie z przedmówczynia, rozmowa to podstawa... Zreszta duza role odgrywa tu fakt, czy twoj maz tego sluby chcial czy nie... Jaka jest wiez miedzy wami... jak twoj maz uzasadnił dezycje co do niedzwonienia... o co chodzi z rodzicami?? masz zły kontakt z tesciami??? Jestescie skłócona rodzina?? Zapewne targaja toba emocje, spróbuj jednak sprecyzowac co dzieje sie w toiwm zwiazku...

[atka83]

Napisane przez alicja1809

Hejka mam problem z mężem mieszkamy osobno bo chodzę do szkoły a on pracuje niedaleko swojej miejscowości i stwierdził że będzie przyjeżdzał co dwa tygodnie ale nawet nie potrafi zadzwonić za bardzo też się nie interesuje co siędzieje z jego synem mam już tego dość i myslę też że też tego są winni jego rodzice.Prosze niech ktoś mi coś poradzi blagam.

Tak myślałam,że jesteś młodziutką osóbką.Mniejsza z tym.Dziwne to dla mnie,że jako małżeństwo mieszkacie osobno.Rozumiem,że ty się uczysz,on pracuje.A nie było możliwości aby być razem???Moim zdaniem,twój mąż żle się zachowuje,skoro nawet o syna nie zapyta.To tak jakby poczuł wolność,że o rodzine nie musi się martwić,a powinno być zupełnie inaczej,prawda???Tak jak wyżej wiażanki napisały,porozmawiaj z mężem o tym co się trapi i dlaczego.Spytaj się go dlaczego tak postepuje,ale bez żadnych nerwów na spokojnie.
Życze powodzenia.

[Taverney]

wygląda na to, że jest jeszcze niedojrzały do małżeństwa... przynajmniej tak mi się wydaje.