|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9
|
Nie wiem co ze sobą zrobić, do niczego się nie nadaję.
Nawet nie wiem od czego zacząć. Mam 21 lat i prawda jest taka, że przez ten cały czas nie zrobiłam w swoim życiu nic co można uznać za sukces/dobrą decyzję. Wcześniej nie widziałam w sobie problemu, po prostu szłam przez życie dalej pchana przez system edukacyjny. Gimnazjum, liceum, matura. Po maturze studia. Ale jakie? Nigdy nie miałam żadnych pasji, większych zainteresowań czy predyspozycji. Z żadnego przedmiotu nie byłam dobra, zawsze przeciętna. Wybrałam kierunek w ciemno, okazał się totalną pomyłką. Zrezygnowałam co wiązało się z ogromnym rozczarowaniem rodziców. Wybrałam inny, bardziej przyszłościowy, można powiedzieć że patrząc po liście przedmiotów miałam wrażenie że to coś co może mnie zainteresować. Częściowo tak jest, ale kilka ważnych, podstawowych przedmiotów mnie przerosło. Jest to kierunek związany z przedmiotami ścisłymi, z których nigdy orłem nie byłam ale miałam nadzieję, że poświęcając dużo czasu na naukę uda mi się je zaliczyć. Tak się nie stało, jestem na drugim roku ale w ciągu miesiąca muszę zdać 3 egzaminy, inaczej wrócę na pierwszy rok. Uczę się, ale i tak mi się wszystko miesza. Czuję, ze nie dam rady zaliczyć aż takiej ilości egz, zostało mi za mało czas a ja w kółko powtarzam ten sam materiał. Do tego muszę uczyć sie na bieżąco przedmiotów z drugiego roku, z których połowa jest dla mnie tak samo trudna. Każde ćwiczenia to dla mnie stres, jestem najsłabszą osobą w grupie. Przez to ciągle chodzę zestresowana, mam problemy ze snem. Kompletnie nie wiem co teraz zrobić. Jeśli jakimś cudem uda mi się zdać zaległe egzaminy, boję się, ze i tak nie uda mi się dotrwać do końca studiów. Nie zdam - kolejny rok w plecy. Jeśli zrezygnuję z kierunku, to tym bardziej, trzy lata do tyłu. Zresztą nawet nie wiem, czego mogłabym teraz spróbować. Do tego dochodzi strach, wstyd przed rodzicami. Tracąc kolejny rok bardzo ich zawiodę, dla moich rodziców nieskończenie studiów to jest tragedia. Już i tak im trochę wstyd, że jestem rok do tyłu. Moje kuzynki i kuzyni kończą właśnie bezproblemowo można by powiedzieć prestiżowe studia. A im trafiła się taka córka która żadnego kierunku nie potrafi skończyć. Bardzo żałuje, że nie mogę spełnić ich oczekiwań. Najbardziej szkoda mi mojej mamy, bo wiem że jej bardzo na tym zależy a ja prawdopodobnie szykuję jej kolejny zawód. Nie wiem jak spojrzę jej w oczy. Pierwszym moim pomysłem, w przypadku niezdania roku była wyprowadzka, wynajęłabym pokój za oszczędności, poszła do pracy na cały etat a od przeszłego roku na studia zaoczne, najprostszy kierunek. Ale i tak boję się, ze nie dałabym rady pracować i studiować jednocześnie. Zostać w domu jednak tez bym nie potrafiła. Z drugiej strony nie wiem czy jest sens znowu zaczynać studia, zresztą kto mnie zatrudni do poważniejszej pracy widząc trzyletnią przerwę miedzy studiami a maturą? Nie chcę do końca życia pracować za kasą i ledwo wiązać koniec z końcem. Nie mam też żadnych predyspozycji by odnieść sukces bez studiów. Niektórzy moi znajomi są świetnymi przedsiębiorcami, mają głowę do zarządzania, studia nie były im potrzebne by zdobyć fajną pracę. Ja nie jestem kreatywna, nie mam żadnego talentu. Kiedyś myślałam o tym, żeby zostać kosmetyczką. Lubię dbać o wygląd i możliwe, że bym sie w tym odnalazła. Ale do tego trzeba mieć zdolności manualne, takich też nie posiadam. Zresztą teraz gdy jest możliwość studiowania kosmetologii, zwykły kurs czy szkoła policealna raczej nic nie dają. A na studiach z kosmetologii jest za dużo chemii, z której nie zdawałam matury a liceum skończyłam z 2 na świadectwie. W życiu prywatnym tez mi się nic nie układa. Mam małe grono znajomych, przyjaciółki z dawnych lat straciłam, a te które zostały mają swoje życie i co raz mniej czasu. W miłości tez szczęscia nie mam, nigdy nie byłam w poważniejszej relacji. Były jakieś epizody, ale nic większego z tego nie wyszło. Ciężko mi znaleźć kogoś przy kim czuje się swobodnie, zresztą nie poznaję zbyt wielu facetów. Przeżyłam dwa większe zawody miłosne i teraz boję się, ze znowu ktoś mnie zrani. Zresztą ciężko mi zawierać nowe znajomośi. Kiedyś byłam bardzo nie śmiała, przeszło mi to, ale i tak nie mam swobody zawierania kontaktów, pierwsze wrażenie robię raczej negatywne, chociaż nie wiem jaki jest tego powód. Nie jestem gadułą ale zawsze staram się być miła. Wiele osób po poznaniu mnie uważa, że jestem trochę dziwna (opinia powtórzona przez znajomych, a kilka razy ktoś powiedział mi to wprost). Nic mi już nie sprawia radości przez 99% czasu czuję się zdołowana. Nawet nie wiem jak to określić, ale nie widzę w niczym sensu. Potrafię cały czas wolny spędzić przed ekranem laptopa, nie robiąc nic konkretnego, przeglądając zdjęcia bo nie mam siły zrobić nic innego. Nie mogę się skupić na książkach czy filmach. Owszem, wychodze czasmi do ludzi, ale zmuszam się do tego. Potrafię wyszykować się ale przed wyjściem z domu stwierdzić, ze wlasciwie po co to? Nie mam żadnego celu w życiu. Próbowałam rożnych rzeczy ale nic mnie nie zatrzymalo na dłużej. Miotam się w tym wszystkim, wlasciwie nawet nie wiem po co to wszystko napisałam. Wiem, ze to wszystko moja wina i nie oczekuje pocieszenia czy rozgrzeszenia. Musialam to z siebie wyrzucic, nawet nie mam komu opowiedzieć bo wstydze się swojej beznajdziejności. Wiem, że powinnam się ogarnąć ale nie wiem jak. Chciałabym, żeby ktoś był w koncu ze mnie dumny, żeby cos mi wyszło.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Vanilla
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 1
|
![]()
Kochana troszkę uśmiechu na początek bo masz mooocno pesymistyczne podejście
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić, do niczego się nie nadaję.
Myslalas o pojsciu do psychologa lub na terapie? Masz kilka konkretnych problemow i spraw, ktore warto omowic z kims szczegolowo i znalezc rozwiazanie.
Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 70
|
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić, do niczego się nie nadaję.
Po 1 nie martw się o coś co się jeszcze nie wydarzyło. Więcej wiary w siebie uśmiechu.
Po 2 zrób sobie konkretny plan działania i zacznij realizować według niego swoje przygotowania do egzaminów. Wiesz na początku studiów miałam ciężki egzamin z fizyki przed sobą, chodziłam zestresowana, ciągle się uczyłam. Wszystko inne poszło w kąt, była tylko fiza i ja. Na egzaminie prawie padłam ze stresu. Co się okazało dostałam z niego 4,5. Tak wiec nauka nauka i jeszcze raz nauka. Przedmioty ścisłe mają to do siebie że im więcej czasu im poświęcisz tym szybciej w głowie zaskoczy. Nie ma rady trzeba przysiąść tylko wtedy może Ci zaskoczyć sposób rozwiązania. Jeśli czegoś nie rozumiesz pytaj. Czasem rozwiązania są banalne, ale ich zwyczajnie nie widać na pierwszy rzut oka. Zaproponuj jakiejś koleżance wspólną naukę i w razie czegoś podpytaj ją jak ona to ogarnia. Po 3 trzymam kciuki i nie pozwól żeby Twoje szczęście było podyktowane krytycyzmem. Zacznij dostrzegać swoją wyjątkowość. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić, do niczego się nie nadaję.
Cytat:
po pierwsze - powinnaś iść do psychologa albo lepiej psychoterapeuty. masz sporo rzeczy do przepracowania. po drugie - skoro masz w przeciągu miesiąca zdać 3 egzaminy to najlepiej zdawaj jeden po drugim. masz ustalone konkretne terminy czy masz się umówić z prowadzącymi? osobiście lubię najbardziej uczyć się x czasu jednego przedmiotu, żeby właśnie sobie nie mieszać wszystkiego. po trzecie - nie skupiaj się na tym, co będzie jeśli, bo się niepotrzebnie nakręcasz. skup się teraz tylko i wyłącznie na nauce i w odpowiednim momencie stworzysz plan B. po czwarte - jak już ogarniesz sprawy uczelniane to zajmij się innymi. zastanów się, co chcesz zmienić w swoim życiu i zacznij działać! życie bez celu jest najgorszym, co może być. najlepiej byłoby sobie wypisać cele długo- i krótkoterminowe, jakieś plany i marzenia, które chcesz zrealizować.
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9
|
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić, do niczego się nie nadaję.
Dziękuję za odpowiedzi. Terminy egzaminów mam już z góry wyznaczone, niestety pierwszy egzamin mam już za tydzień, a ja mam opanowaną połowę materiału
![]() ![]() Co do psychologa, kiedyś przeszła mi taka myśl przez głowę. Ale po pierwsze nie stać mnie na to, wiem, ze jakaś terapia to koszt rzędu 150 zł na wizytę. Poza tym chyba nie potrafiłabym rozmawiać z kimś o swoich problemach, ciężko jest mi je nawet zdefiniować, określic co we mnie siedzi... + czasami po prostu mam wrażenie, ze coś mi sie głowie "poprzestawiało". przykładowo, kiedyś nie miałam problemu z j.angielskim, w liceum zawsze dobrze mi szło, a teraz na studiach ledwo mogę słowo wydukać z siebie chociaż tak naprawdę powtarzamy ten sam materiał. tak samo kiedyś nałogowo czytałam książki, a teraz nie pamiętam kiedy jakąś przeczytałam. żadna mnie nie wciąga, tematyka niby mnie interesuje ale nie mogę się skupić na fabule... Edytowane przez moniquezet Czas edycji: 2016-11-13 o 23:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić, do niczego się nie nadaję.
Sa rowniez terapie lub wizyty u psychologa na NFZ. Nie szukaj wymowek, szukaj sposobow, jak sobie pomoc.
Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 237
|
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić, do niczego się nie nadaję.
Cytat:
![]() Po drugie- czy na siłę musisz kończyć jakieś studia? W Polsce jest obecnie społeczny przymus studiowania, ale chyba wszyscy widzą, że wyższe wykształcenie nie gwarantuje dobrych zarobków. Pisałaś o kosmetyce- pracowałam kiedyś w hotelarstwie i miałam do czynienia z kosmetyczkami. Wiele z nich było po kursach i szkołach policealnych- bez problemu dostawały pracę i nawet nieźle zarabiały. Nie musisz studiować kosmetologii, żeby zostać kosmetyczką. Zdolności manualne można wyćwiczyć- żeby np. nałożyć komuś makijaż trzeba mieć po prostu wprawę, obstawiam, że większość przedstawicielek tego zawodu po prostu się tego nauczyła ![]() To, co Ci przeszkadza, to negatywne podejście oraz fakt, że szybko się poddajesz- pamiętaj, że nigdy ale to przenigdy nie wolno się poddawać już na starcie. Jeśli nie jesteś w stanie sobie sama poradzić, to, tak jak dziewczyny piszą, idź do psychologa- można się umówić na NFZ. Trzymam kciuki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić, do niczego się nie nadaję.
Sama jestem dzieckiem bardzo, bardzo wymagających rodziców, więc wyobrażam sobie co przeżywasz. Widać w Twoim poście, że martwisz się studiami głównie ze względu na nich i to podcina Ci skrzydła. Mam też wrażenie, że drugi kierunek wybrałaś "ambitnie", żeby to ich zadowolić, nie siebie.
Jeśli poza tym, że są wymagający masz z nimi w miarę dobry kontakt to udaj się do jednego z nich (do mamy?) i powiedz to co nam powiedziałaś. Sama oceń jaka jest szansa, że doceni/docenią, że jednak się starałaś i jakoś emocjonalnie Cię wesprą, bo tego chyba potrzebujesz teraz najbardziej. A jeśli nie macie dobrego kontaktu.... to lej na nich i ich wymagania i ich rozczarowanie! Nie niszcz sobie życia patrząc tylko na cudze oczekiwania. Na egzaminy idź. Spróbuj, a nuż się uda! ![]() Głowa do góry, to tylko studia! Nawet gdybyś zaczęła teraz nowy kierunek, co to znaczy "3 lata w plecy"? Nie jesteś w żadnym wyścigu. Ja przekroczyłam już trzydziestkę i właśnie zaczęłam SUM na kierunku, który zawsze mnie interesował. Idzie mi jak po grudzie, bo nie mam już za bardzo czasu na zabawę w studia, ale kurde, robię to dla siebie...! ![]()
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 32
|
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić, do niczego się nie nadaję.
Rada faceta, wychodź do ludzi, działaj, nie zniechęcaj się, rób wszystko dla siebie, bo to co będziesz miała w głowie i rękach tego nikt ci nie zabierze, a jak nie zdasz rodzice tak czy tak powinni ci pomagać bo w końcu są rodzicami. Sam robiłem wszystko dla swoich, stać mnie na wszystko lecz nie jestem happy a oni ciągle mają wymagania
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:28.