Problem ze sklepem internetowym.

[mind explorer]

3 grudnia zrobiłam zamówienie w pewnym sklepie internetowym (duża sieciówka, nie wiem czy mogę ujawnić nazwę), był to komin i rękawiczki. Pieniądze wpłaciłam od razu, więc zapewne dotarły tego samego dnia. Moje zamówienie było "w trakcie realizacji" przez kilka dni, dopiero piątego dnia dostałam maila, że zostało wysłane, ale tylko komin, ponieważ rękawiczek brak na magazynie (pieniądze za nie zostaną zwrócone na konto). Zgodnie z regulaminem sklepu, jeśli część zamówienia nie może zostać zrealizowana, powinni poinformować o tym klienta, a jeśli klient uzna, że nie satysfakcjonuje go częściowa realizacja zamówienia może z niego całkowicie zrezygnować. Od razu napisałam maila, że rezygnuję, ale paczka została już wysłana... W związku z tym musiałam poczekać, aż zamówienie do mnie dotrze i zwrócić je. Paczka została doręczona do nadawcy 12 grudnia, a ja do dnia dzisiejszego nie mam pieniędzy na koncie. Oczywiście kontaktowałam się ze sklepem na początku tego tygodnia i zostałam poinformowana, że mam spodziewać się przelewu "pod koniec tygodnia", co oczywiście nie nastąpiło...
Domyślam się przelew prędzej czy później przyjdzie, nie jest to jakaś duża kwota, ale jednak. Chodzi o sam fakt, o to jak traktują klientów. Myślicie, że mogę coś z tym zrobić, macie jakieś pomysły? Myślałam o skardze wysłanej pocztą, ale nie wiem czy to dobry pomysł.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Dodam jeszcze, że przelew za rękawiczki których nie było dostałam kilka dni po wiadomości, że ich nie ma. Czekam na przelew za komin, który zwróciłam.

[visionAM]

Ale o co Ci właściwie chodzi? Niby o JAKIE traktowanie klientów?
Skoro to jak sama piszesz znana sieciówka to wyobraź sobie, że klientów mają tysiące i tak samo zwrotów towaru mają sporo, a zwroty pieniędzy/przelewy robią pewnie jak mają pewność, że towar do nich wrócił cały i nienaruszony. Magazyn pewnie jest duży, jest okres przedświąteczny, ludzie kupują jak szaleni, na prawdę nie ma się czemu dziwić. Wystarczy uzbroić się w cierpliwość

[madzia0007]

dlaczego wlasciwie zwrocilas ten komin?

[motyla]

Skad ja to znam... Top Secret?

[dziewczyna00]

Napisane przez madzia0007

dlaczego wlasciwie zwrocilas ten komin?

A jaką to tak naprawdę robi różnicę? Może chciała mieć komin i rękawiczki do kompletu? Albo zdenerwowała się niepoważnym traktowaniem klienta? Bo jak pisze, nawet w ich regulaminie jest napisane, że w przypadku braku kontaktują się w celu ustalenia co z dalszą częścią przesyłki.

Autorko, nie denerwuj się. Może to rzeczywiście, jak jedna z dziewczyn pisze wina tych świąt, pewnie dużo przesyłek itp. Aczkolwiek, ja bym ich i tak do skutku męczyła, w końcu to MOJA kasa

Zresztą, to bardzo niepoważne z ich strony wystawiać towar, którego nie mają

[ulfrinn]

Hmm jak widziałaś, ze niepoważny sklep, to trzeba było już tego komina nie odsyłać. Można się było spodziewać, że znowu coś będzie nie tak. No chyba, ze faktycznie musiałaś mieć do kompletu...
Na pewno jak będziesz walczyć o tę kase, to w koncu ją odzyskasz ale się nadenerwujesz i naczekasz

[Precious things]

Moim zdaniem wysyłanie pocztą jakiejś reklamacji i tak niczego nie zmieni. Pod siedzibe firmy też nie pójdziesz i nie wywleczesz przypadkowej osoby żeby ją opierniczyć
Poza tym - nie rozumiem czemu nie miała zwracać tego komuniu ? Bez przesady. Można przecież odesłać towar bez podania przyczyny. Poza tym chciała mieć komplet, to oni zachowali się niepoważnie nie pytając jej. Uważam, że powinni Ci jeszcze oddać kasę za wysyłkę, bo wysłali nie pytając Cię.
Przesyłka dotarła do nich 12-stego. Minęło 10 dni i nikt nie miał czasu żeby zrobić przelew... Ja też bym nie była zachwycona. Po prostu mają kocioł przed Świętami, a Ty musisz się uzbroić w cierpliwość i na przyszłość, po prostu tam nie kupuj, albo kupuj w sklepie stacjonarnym.
Na pocieszenie dodam, że ja 11 robiłam przelew za 4 ciuchy na allegro, a wczoraj mi przyszło powiadomienie, że przesyłka została nadana...

[pinaplesss]

A może mają kontakt telefoniczny, czasem rozmowa przez telefon pomaga (oby nie nerwowa), bo oni dostają tysiące maili i mogą ich nie czytać na bieżąco.

[mind explorer]

Dzięki za odpowiedzi.
Chciałam mieć komplet komin i rękawiczki. Nie interesuje mnie sam komin, bo po pierwsze nie uśmiecha mi się latanie po sklepach i szukanie czegoś pasującego, a po drugie wkurzyło mnie to, że nie przestrzegają własnego regulaminu, stąd zwrot.
Paczki nie odebrałam, po prostu jej nie przyjęłam na poczcie, nie miałam jej w rękach, także za bardzo nie mają co sprawdzać czy z towarem jest wszystko ok.
Rozumiem okres przedświąteczny, ale bez przesady... Przelew to tylko kilka minut, a oni zwlekają już tyle czasu...
Po prostu chciałam się wyżalić.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez motyla

Skad ja to znam... Top Secret?

Tak...

Dodam jeszcze, że nie napisali nawet "przepraszam", a przetrzymują moje pieniądze, poza tym straciłam czas chociażby na pójście na pocztę i zrobienie zwrotu paczki...

[alkaxy]

Top Secret chyba zastrzega sobie 14 dniowy termin do zwrotu pieniędzy(sprawdź w regulaminie). Więc nie masz się czym denerwować.

[visionAM]

Przelew zajmuje może i kilka sekund nawet, ale wyobraź sobie, że takich osób jak Ty jest kilkadziesiąt więc nie rozumiem czemu się dziwisz, że przelew jeszcze nie dotarł
Ludzie pracujący w biurze tej firmy zapewne nie są w stanie na bieżąco ogarniać każdego zwrotu. A co do tego, że paczki nawet nie miałaś w rękach to jakie to ma znaczenie? I tak musi ta paczka do nich wrócić w stanie nienaruszonym i dopiero wtedy mogą Ci zwrócić pieniądze Nie wiem jak jaśniej to napisać abyś zrozumiała.
Wszystko jest zgodnie z regulaminem itp. więc nie ma czego przeżywać.

[dziewczyna00]

Napisane przez ulfrinn

Hmm jak widziałaś, ze niepoważny sklep, to trzeba było już tego komina nie odsyłać. Można się było spodziewać, że znowu coś będzie nie tak. No chyba, ze faktycznie musiałaś mieć do kompletu...
Na pewno jak będziesz walczyć o tę kase, to w koncu ją odzyskasz ale się nadenerwujesz i naczekasz

O niepoważnym sklepie ja napisałam, nie autorka. Bo zrobiłabym podobnie.

[mind explorer]

Napisane przez visionAM

Przelew zajmuje może i kilka sekund nawet, ale wyobraź sobie, że takich osób jak Ty jest kilkadziesiąt więc nie rozumiem czemu się dziwisz, że przelew jeszcze nie dotarł
Ludzie pracujący w biurze tej firmy zapewne nie są w stanie na bieżąco ogarniać każdego zwrotu. A co do tego, że paczki nawet nie miałaś w rękach to jakie to ma znaczenie? I tak musi ta paczka do nich wrócić w stanie nienaruszonym i dopiero wtedy mogą Ci zwrócić pieniądze Nie wiem jak jaśniej to napisać abyś zrozumiała.
Wszystko jest zgodnie z regulaminem itp. więc nie ma czego przeżywać.

Wyobraź sobie, że jedna osoba tam nie pracuje, a zadaniem pracowników jest załatwienie wszystkiego tak, aby klient był zadowolony, co w tej sytuacji nie ma miejsca.
Zawalili nie przestrzegając własnego regulaminu, więc mam co PRZEŻYWAĆ.
Może zostałam na święta bez prezentu i bez pieniędzy na prezent? Pomyśl o tym.
Kilkanaście dni to wystarczająco dużo czasu, żeby sprawdzić, że paczka nie była nawet otwarta i zrobić przelew.

[motyla]

Napisane przez mind explorer

Tak...

Dodam jeszcze, że nie napisali nawet "przepraszam", a przetrzymują moje pieniądze, poza tym straciłam czas chociażby na pójście na pocztę i zrobienie zwrotu paczki...

też miałam z nimi przejścia. a co najdziwniejsze - po przejrzeniu ich strony fb okazuje się, że takie rzeczy to u nich norma. najwyraźniej nie przeszkadza im płacenie kurierowi czy poczcie na darmo.

ja zamówiłam u nich kiedyś śmiesznie tanią kiecę (za jakieś 14zł) - kurierem. żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że tyle wybuliłam za kuriera dla jednej rzeczy, dorzuciłam jeszcze naszyjnik. zapłaciłam przelewem tego samego dnia. nazajutrz - o godzinie 3-4 nad ranem przychodzi mail, że nie skompletowali zamówienia (nie mieli kiecy), 20min później - że paczka wysłana. od 8:00 wymieniałam z ich obsługą przez kilka h maile, wściekła (z tych samych powodów, które opisałaś), ale pisałam do nich grzecznie i bez chamstwa. pani była mało konkretna i mało pomocna, ale wyciągnęłam z niej w końcu odpowiedź na pytanie, czy nie potrącą mi za przesyłkę, jak nie odbiorę paczki, bo nie zamierzam tego robić. kasę oddali mi jakieś półtora tygodnia później.

kurier obudził mnie nazajutrz o godzinie 7 i był zły, że jak to tak, że się przecież fatygował, a ja nie chcę odebrać paczki.

a kieca jest w sklepie do tej pory (również ten rozmiar, który chciałam wtedy zamówić i którego im zabrakło, a było to ponad rok temu [ten rozmiar zresztą wisiał na ich stronie nawet po tym jak poinformowali mnie, że go nie mają]). na przestrzeni tego czasu zmieniała jej się cena co kilka miesięcy (raz było to nawet 129zł). ale nie mam ochoty jakoś znowu u nich zamawiać. lubię ich rzeczy i kupuję je stacjonarnie, ale sklep internetowy, stronę i obsługę mają do doopy.

w ich sklepie opłaca się jedynie robić zakupy na jedną rzecz i to najlepiej z płatnością przy odbiorze - niestety.

trzymam kciuki za Twoją sprawę i cierpliwość

[mind explorer]

Nie zdziwiłabym się gdyby w takiej sytuacji jak moja zawsze tak postępowali - wysyłali towar, który mają i liczyli na to, że klient nie zrobi zwrotu. A raczej na to, że w ogóle nie pomyśli o tym, że ma możliwość zrezygnowania z zamówienia.
To jest po prostu nie fair.

[motyla]

bardzo możliwe.

być może zresztą ten sposób załatwiania zamówień im się jednak sprawdza, mimo że nam wydaje się pokręcony. zamiast pisać do każdego z osobna, że zabrakło tego i tego, więc czekają na info, czy 1) wysyłać przesyłkę, czy 2) czekać, aż brakujący towar wynajdą skądś tam lub czy 3) anulować zamówienie, oni po prostu realizują zamówienie - i niech się dzieje wola nieba. część nie odbierze paczki, a część odbierze. wbrew pozorom nie robiliby czegoś, co przynosi im straty w $$$. bo straty w klientach ich WYRAŹNIE nie interesują

[mind explorer]

motyla rzeczywiście sklep mają kiepski. Kilkakrotnie robiłam u nich zamówienie, niby było wszystko w porządku, zwrotów nie robiłam, ale kupiłam np. bluzkę, która w opisie była niebieska, na zdjęciu niebieska a w realu okazała się szaro-niebieska, bliżej było do szarego. Inna na zdjęciach miała ładny odcień granatu, a w realu był to zgaszony niebieski.
Oglądałam później te zdjęcia na kilku monitorach, telefonie, więc to ewidentnie wina sklepu i zbyt dużej ilości Photoshopa, a nie mojego laptopa...

[ulfrinn]

Napisane przez dziewczyna00

O niepoważnym sklepie ja napisałam, nie autorka. Bo zrobiłabym podobnie.

Założyłam, ze autorka też to zauważyła, ze sklep jest niepowazny/niegodny zaufania. Skoro to miał być komplet, to rozumiem zwrot, natomiast jeśli to miałoby być dawanie im nauczki: "nie zapytali, czy wysłać sam komin, to ja im teraz pokażę...", to darowałabym sobie, bo nie chciałoby mi się denerwować, czy raczą mi zwrócić pieniądze, a na przyszłość po prostu bym tam nie kupowała...

[mind explorer]

Napisane przez ulfrinn

Założyłam, ze autorka też to zauważyła, ze sklep jest niepowazny/niegodny zaufania. Skoro to miał być komplet, to rozumiem zwrot, natomiast jeśli to miałoby być dawanie im nauczki: "nie zapytali, czy wysłać sam komin, to ja im teraz pokażę...", to darowałabym sobie, bo nie chciałoby mi się denerwować, czy raczą mi zwrócić pieniądze, a na przyszłość po prostu bym tam nie kupowała...

Chodziło o to, że miał być to komplet, ale moja wrodzona złośliwość też trochę się odezwała.
Na pewno już nigdy nic tam nie kupię.

[dziewczyna00]

Napisane przez ulfrinn

Założyłam, ze autorka też to zauważyła, ze sklep jest niepowazny/niegodny zaufania. Skoro to miał być komplet, to rozumiem zwrot, natomiast jeśli to miałoby być dawanie im nauczki: "nie zapytali, czy wysłać sam komin, to ja im teraz pokażę...", to darowałabym sobie, bo nie chciałoby mi się denerwować, czy raczą mi zwrócić pieniądze, a na przyszłość po prostu bym tam nie kupowała...

Dokładnie, ja na pewno już tam nie zajrzę