|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 44
|
żałuje, że się urodziłam...
Moje życie to w większości stres, nerwy itp
Kilka dni temu wydarzyło się coś czego do końca życia nie zapomne. Pewna osoba zrobiła coś, czego nigdy bym się po niej tego nie spodziewała. Zawsze była oparciem dla mnie, była takim ratunkiem, a teraz po tym wszystkim nie wiem jak ją traktować, jak z nią rozmawiać, boję się, że już między nami nie będzie tak samo, jak sprzed kilku dni... Jestem załamana, nie moge spać, jeść, chodze cała roztrzęsiona, w środku, we mnie "aż się gotuje". Od kilku miesięcy czasem sobie myśle, po co się urodziłam, gdyby mnie nie było, rodzice mogliby się rozwieść, a najlepiej gdyby w ogóle się ze sobą nie wiązali. Gdybym mogła cofnąć sie w czasie zrobiłabym wszystko by do ich ślubu nie doszło. Mama by miała porządne życie, tata również, a że mnie by nie było? Nie ważne, mama by miała spokój i inne dziecko, lepsze... A tak? Rozwodu mama nie chce, bo chce utrzymać rodzine! Tyle w życiu wycierpiała, bicie, poniżanie,...Nigdy nie miałą do kogo sie wyżalić, zawsze chodziła do mnie, rodzeństwa... A teraz od tygodnia nie umiem z nią rozmawiać. Po tym całym zajściu chyba straciłam do niej zaufanie, nie umiem się pozbierać, żyć! Jedyną ucieczką jest szkoła, w której nie myśle o domu, bo tam jest inne życie. Wiem, ze chotycznie pisze, ale nie moge się uspokoić, już od jakiegoś czasu! Kiedyś się zakrztusiłąm i poważnie się dusiłam, myślałąm, ze już po mnie, nie mogłam dość długo złapać powietrza, ale mimo to poczułam ulge, ulge, że zaraz się cały ból, cierpienie zniknie na zawsze i było mi straaasznie dobrze, żałuje czasem, że rodzice mnie "odratowali"... Czasem mam chęć skończyć z sobą, ale wiem, ze nie miałabym tyle odwagi i musze z tym żyć, jeszcze teraz, kiedyś być może odwróce się od mamy, ale ja tego nie chce. Ona się załamie i ja... Pewnie troche niezrozumiale pisze, ale teraz nie umiem inaczej! Co robić? Jak pomóc sobie, mamie? Jak się od niej nie odwracać? Napiszcie cokolwiek, nie mam z kim pogadać, nawet dla przyjaciól tego nie mówie, nie moge, nie umiem, chciałabym z kimś pogadać, wyżalić się i żeby mnie w końcu ktoś pocieszył, a nie ja każdego! Dziękuję, też tym co to przeczytają, może myśl, że w jakimś sensie się wygadałam (po części) pomoże mi... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 342
|
Dot.: żałuje, że się urodziłam...
Kochanie nie mow tak... ja bylam w podobnej sytuacji, moja mama tez wiele wyierpiala, rzekomo pod pozorem utrzymania rodziny... ale im jestem starsza, tym mam wieksze watpliwosci... Bo moze moja mama siie po prostu bala odejsc i zostac sama z dzieckiem na utrzymaniu...
Jakkolwiek by Ci bylo zle, pamietaj, Twoja Mama Kocha Cię najbardziej na swiecie. I gdybyś popełniła samobójstwo, wyrządziłabyś jej nieopisaną krzywdę. Ja mialam tez mnostwo razy mysli samobojcze, nawet modlilam sie o smierc kiedys... ale zawsze przy zyciu trzymala mnie wlasnie moja mama. Mysl o tym, ze zostanie sama i tak pewnie od niego nie odejdzie... Zobaczysz, niedlugo pojawi sie (o ile jeszcze sie nie pojawil) TZ, i zycie nabierze nowych barw. Tylko glowa do gory!! ![]() Trzymam kciuki!! ![]()
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
|
![]()
Je t'aime
![]() Życie większości ludzi, to stres i nerwówka. Dodałabym: w dzisiejszych czasach... ale pewnie kiedyś było dokładnie tak samo. Stresu i nerwówki nie doświadczają tylko ludzie tacy jak ja - nihiliści, w dodatku wyrachowani, bez skrupułów. Wolałabyś być taka? Nie potrafię doradzić Ci czegoś w sprawie Twoich problemów, bo... bo nie udało mi się wiele wyczytać z tego, co napisałaś. Główną ideę złapałam... ale kompletnie nie wiem, jak Ci pomóc. Dlatego zaczynam w inny sposób: czy wolałabyś być inna? Niewrażliwa? Zimna? Bez wyrzutów sumienia? Uwierz: wtedy miałabyś inny problem. Zastanawiałabyś się w kółko, co z Tobą nie tak i dlaczego tak się dzieje. ![]() Każdy ma jakiś problem... Czasami problemem jest brak szczęścia, a czasami jego nadmiar. Czasami brak miłości, a czasami jej zbyt egzaltowana postać. Już dawno temu pewien miły pan filozof powiedział, że człowiek nie potrafi być bezwzględnie szczęśliwy. A inny pan, fizyk, że wszystko jest względne... Niewiele umiem napisać... nie tu... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z lapka:)
Wiadomości: 216
|
Dot.: żałuje, że się urodziłam...
Ciężki temat zapodałaś....
wiesz jak kolwiekby nie było źle i jak kolwiekby wydawało ci się że to już dno i życie jest bez sensu..PAMIĘTAJ zawsze wtedy przyjdą te dobre chwile, dni..lata prędzej czy później pojawi się to "światełko w tunelu". Mam nadzieję, że kiedyś wspomnisz moje słowa.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: żałuje, że się urodziłam...
nie mozesz sie obwiniac o wszystko, bo naprawde Twoi rodzice maja swoj rozum, wiedzieli co robia, nie wyszlo - przykro mi
![]()
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" ![]() Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 100
|
Dot.: żałuje, że się urodziłam...
Też miałam ciężko, ojciec alkoholik i chory psychicznie, matka istota niebiańska. Też wolałabym gdyby nie byli ze sobą, ale nie kosztem mnie. Ja mam swoje życie i nie będę płaciła za ich błędy. Teraz mieszkam sama, z mamą ostatni raz pokłóciłam się z 2 lata temu... Musisz ją wspierać, ale też szanować siebie... Mogę zapytać ile masz lat?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:39.