Zdrowo i z głową, czyli życie z uśmiechem:)

[Flame&Dust]

Nowy wątek, nowa szansa, nowy rozdział

My. Zdyscyplinowane, posiadające silną wolę, potrafiące dążyć do wyznaczonych celów, zdeterminowane. Mamy tyle pozytywnych cech i tak niepozytywnie je wykorzystałyśmy. Ale wystarczy tylko chcieć, a wszystko może się zmienić.

Możemy być: szczęśliwe, zdrowe, dumne z siebie. Czy coś możemy stracić? Chyba już nie Tak więc..warto spróbować

Co trzeba zrobić? Zacząć od początku, zacząć żyć zdrowo, czyli zacząć jeść zdrowo jeść umie każdy i żadna to sztuka, ale jeść dobrze, to dopiero wyzwanie Każda z nas mniej lub bardziej, ale jest wciągnięta przez tajemnice zdrowego i niezdrowego jedzenia, chyba trochę musimy to lubić, skoro tak bardzo w tym siedzimy.. to może być super zainteresowanie, jeśli tylko będzie przynosiło widoczne, dobre efekty

Jak zacząć? Rozsądnie i matematycznie dokładnie policzyć zapotrzebowanie kaloryczne, dla naszej wagi. Tak, żeby zacząć jeść tyle, żeby nie przytyć, ale również nie chudnąć więcej.. co dalej? Troszkę fantazji, wiedzy i dobrego smaku.. i już mamy jadłospis albo conajmniej przepis na śniadanko

A zdrowy styl życia to również ruch. Teraz już będą siły na jakiekolwiek ćwiczenia, a i lato niedługo [ ] to można trochę popracować nad sylwetką

Spróbuj Warto Co można zyskać? Zdrowie, uśmiech, idealną sylwetkę, kontrolę i świadomość tego, co jemy i co robimy ze swoim ciałem, brak niepotrzebnych, pustych kalorii, bo przecież mamy ustaloną dietę, której chcemy i której będziemy się trzymać i w której słodkości nie zabraknie.. Ale będzie fajnie To jak, zaczynamy;>

Ja potrzebuję od 1300 kcal dziennie Śniadanko? Grahamka, dżemik niskosłodzony,twarożek chudy i paprykarz warzywny no i kawa, której nie umiem sobie odmówić

Uda się?

[201801220933]

nieładnie wygląda mi ten post

hmm, zbyt poważnie to traktujesz

[Ludowa]

Wszystko fajnie, ale czy jesteś pewna, że jest to wątek na to podforum?

Napisane przez Flame&Dust

Ja potrzebuję od 1300 kcal dziennie

Stanowczo za mało jak na U, zwłaszcza dla aktywnej osoby. Nie wiem z jakiego wzoru korzystałaś, ale jest taki jeden podejrzany A może zapomniałaś o współczynniku aktywności?
Ja polecam np. ten kalkulator:
http://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/0,51205.html

Chociaż oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że każdy organizm to indywiduum, wzory dają jedynie ogólną orientację.

[Flame&Dust]

Napisane przez "niusia"

nieładnie wygląda mi ten post

hmm, zbyt poważnie to traktujesz

Zbyt poważnie? Nie. Jestem pełna optymizmu i chcę osiągnąć sukces, to źle?

Stanowczo za mało jak na U, zwłaszcza dla aktywnej osoby.

Dla kogoś kto jadał po 400 dziennie? Wierz mi, mam dokładne wskazówki od bardzo kompetentnej osoby..

Wszystko fajnie, ale czy jesteś pewna, że jest to wątek na to podforum?

A to nie miało być właśnie takie podforum.. gdzie będziemy sobie pomagać? I gdzie pokażemy, że można wyjść z tego wszystkiego..?

[Superchic(k)]

Napisane przez Flame&Dust

Nowy wątek, nowa szansa, nowy rozdział

My. Zdyscyplinowane, posiadające silną wolę, potrafiące dążyć do wyznaczonych celów, zdeterminowane. Mamy tyle pozytywnych cech i tak niepozytywnie je wykorzystałyśmy. Ale wystarczy tylko chcieć, a wszystko może się zmienić.

No to ja nie pasuję do tego wątku. Nigdy nie miałam na tyle silnej woli, żeby dążyć do wyznaczonych celów, byłam zdeterminowana, ale widocznie nie wystarczająco, nie potrafiłam się zdyscyplinować... byłam zupełnym przeciwieństwem tego, co tutaj piszesz. I nigdy nie miałam problemów z anoreksją, a mimo to nie potrafię jeść normalnie...

[Baby14]

Napisane przez Superchic(k)

No to ja nie pasuję do tego wątku. Nigdy nie miałam na tyle silnej woli, żeby dążyć do wyznaczonych celów, byłam zdeterminowana, ale widocznie nie wystarczająco, nie potrafiłam się zdyscyplinować... byłam zupełnym przeciwieństwem tego, co tutaj piszesz. I nigdy nie miałam problemów z anoreksją, a mimo to nie potrafię jeść normalnie...

Jak nie potrafisz jesc normalnie?Kto jak kto ale Ty na pewno potrafisz ! Widzialam Twoje obecne jadlospisy i sa b.ladne No i wyrzutw sumienia nie masz. Dazysz ku dskonalosci.

Ja sie zawzielam i powiedzialam ,,Nie dam sie" . Udaje mi sie wszysto jak na razie. Humor o milion razy lepszy,wiecej energii do zycia mam. Na wiele rzeczy patrze juz z zupelnie innej storny... Da sie? czywiscie ze sie da ! Tylko trzeba chciec !

[Ludowa]

Napisane przez Flame&Dust

Dla kogoś kto jadał po 400 dziennie? Wierz mi, mam dokładne wskazówki od bardzo kompetentnej osoby..

Jeśli to 1300 to kaloryczność wyjściowa lub redukcyjna, to ok. Ale jeśli chcesz jeść tyle na stałe, to jest to za mało.

Napisane przez Flame&Dust

A to nie miało być właśnie takie podforum.. gdzie będziemy sobie pomagać? I gdzie pokażemy, że można wyjść z tego wszystkiego..?

Tak, tak Tylko w pierwszym poście o wychodzeniu z choroby nie było słowa, przynajmniej nie bezpośrednio - i stąd moje pytanie.
Ale skoro ten wątek ma służyć motywacji w powracaniu do normalności, oczywiście może zostać.

[Flame&Dust]

Tak, przepraszam.. Bo wczoraj byłam pełna energii i chęci do działania i faktycznie nie napisałam wszystkiego dokładnie..

Bałam się znów układać coś na wzór "diety", bo to znów liczenie kalorii i kontrolowanie wszystkiego.. Ale byłam u lekarza, psychiatry. Powiedziała mi pani, że jak najbardziej wskazana jest taka "życiowa dieta", żebym właśnie miała wszystko pod kontorlą. Żebym była spokojna, że nie jem za mało i żeby nie pojawiał się znów napady.. DLatego tak entuzjastycznie podeszłam do wszystkiego. Ja po prostu lubię wiedzieć co i ile jem i jeśli usłyszałam, że mogę to dalej kontynuować i nie oznacza to kolejnej choroby.. bardzo mnie to ucieszyło już od rana liczę, planuję i jestem uśmiechnięta, bo wszystko będzie zdrowe.. A zdrowy tryb życia, to nie choroba wręcz przeciwnie, z tego można być dumnym..

Każdy może spróbować.. dziewczyny, głowy do góry.. możecie bardzo dużo, tylko troszkę uwierzcie, że jeszcze może być dobrze

Baby14 no jasne, że się da aż miło czytać takie posty damy radę

[Superchic(k)]

Napisane przez Baby14

Jak nie potrafisz jesc normalnie?Kto jak kto ale Ty na pewno potrafisz ! Widzialam Twoje obecne jadlospisy i sa b.ladne No i wyrzutw sumienia nie masz. Dazysz ku dskonalosci.

Ja sie zawzielam i powiedzialam ,,Nie dam sie" . Udaje mi sie wszysto jak na razie. Humor o milion razy lepszy,wiecej energii do zycia mam. Na wiele rzeczy patrze juz z zupelnie innej storny... Da sie? czywiscie ze sie da ! Tylko trzeba chciec !

Hehe masz rację Baby . Teraz już sobie radzę, ale poczułam się troszkę "dotknięta" tym pierwszym postem, być może przeczytają go także dziewczyny z problemem bulimii czy kompulsywnego jedzenia i może im być trochę przykro... (jak mi)

[Flame&Dust]

Bulimia, anoreksja, kompulsywne jedzenie.. wszystko ma te same podstawy.. wszystko ma takie same fundamenty, dotyka dziewczyny o niemal takim samym charakterze.. Każda z nas chce być idealna.. kazda dąży do perfekcji.. Tylko każda wybiera inną drogę.. Wszystkie jesteśmy perfekcjonistkami, a chwile załamania zdarzają się nawet najlepszym.. Spójrzcie na swoje życie z boku i oceńcie się same.. macie w sobie ogrom siły! Bo trzeba być naprawdę silnym człowiekiem, żeby zachorować.. i bez względu na to, czy to będzie anoreksja, czy bulimia, czy ed.. żeby żyć z każdą z tych chorób trzeba mieć dużo, naprawdę dużo siły.. Dlaczego nawet nie spróbujesz tego dostrzec..?
jej, teraz wyszłam na jakąs potworną potworzycę.. chciałam dobrze i chciałam obudzić Waszą chęć do działania.. chciałam podzielić się radami, w żaden sposób nie chciałam nikogo urazić, ani sprawić przykrości.. naprawdę mam ciepłe i dobre intencje.. spójrzie na mnie troszkę łagodniej.. Naprawdę dużo wysiłku wkładam w uśmiech i wcale nie jest mi łatwo.. ale wierzę, że tym razem się uda.. chciałam, żebyśmy razem wychodziły na prostą.. jeśli jednak się nie zgodzicie, sama postaram się już więcej nie upaść..

[Superchic(k)]

Napisane przez Flame&Dust

Bulimia, anoreksja, kompulsywne jedzenie.. wszystko ma te same podstawy.. wszystko ma takie same fundamenty, dotyka dziewczyny o niemal takim samym charakterze.. Każda z nas chce być idealna.. kazda dąży do perfekcji.. Tylko każda wybiera inną drogę.. Wszystkie jesteśmy perfekcjonistkami, a chwile załamania zdarzają się nawet najlepszym.. Spójrzcie na swoje życie z boku i oceńcie się same.. macie w sobie ogrom siły! Bo trzeba być naprawdę silnym człowiekiem, żeby zachorować.. i bez względu na to, czy to będzie anoreksja, czy bulimia, czy ed.. żeby żyć z każdą z tych chorób trzeba mieć dużo, naprawdę dużo siły.. Dlaczego nawet nie spróbujesz tego dostrzec..?

Ja czy kto ?

[Flame&Dust]

Napisane przez Superchic(k)

Ja czy kto ?

jeszcze nie do końca umiem posługiwać się tym forum, staram się Superchic(k)pewnie, że Ty

[Madlen898]

Flame&Dust - i jak? Jak Ci idzie?

Trzymam kciuki

[Flame&Dust]

Staram się udało mi się wyjechać z przyjaciółką w góry i były lody, i piwko, i nawet na placki ziemniaczane ze śmietaną sobie pozwoliłam nie jadłam ich chyba już prawie półtora roku! i waga taka sama i mój dzienny bilans kaloryczności mniej więcej cały czas taki sam niedługo zdobędę się na zwiększenie go, ale jeszcze potrzebuję czasu najważniejsze, to znaleźć sobie jakiś cel.. mam nadzieję i bardzo chcę, żeby wszystko wróciło do normy.. jeszcze chciałam się pochwalić [] po tych plackach.. zero wyrzutów sumienia oby tak dalej..
Madlen898, dziękuję

[Ludowa]

Napisane przez Flame&Dust

Staram się udało mi się wyjechać z przyjaciółką w góry i były lody, i piwko, i nawet na placki ziemniaczane ze śmietaną sobie pozwoliłam nie jadłam ich chyba już prawie półtora roku! i waga taka sama i mój dzienny bilans kaloryczności mniej więcej cały czas taki sam niedługo zdobędę się na zwiększenie go, ale jeszcze potrzebuję czasu najważniejsze, to znaleźć sobie jakiś cel.. mam nadzieję i bardzo chcę, żeby wszystko wróciło do normy.. jeszcze chciałam się pochwalić [] po tych plackach.. zero wyrzutów sumienia oby tak dalej..
Madlen898, dziękuję

Gratuluję i oby tak dalej

[(:Iza:)]

u mnie też już w miarę dobrze powoli pękają wszystkie bariery pomimo dzisiejszej mega wpadki ( nie chce o niej tu pisać... ) będę walczyć dalej, bo wiem, że doszłam już tak dalego - nie mogę teraz się cofnąć, a jeśli poczuję, że sobie nie radzę powiem o tym mamie - żeby mnie pilnowała
ale póki co jest okej

[Flame&Dust]

O tak, zauważyłam, że to super pomysł, ja też o wszystkim, co robię źle zaczęłam mówić bliskim, wtedy łatwiej jest usunąć problem ja przez ostatnie dni.. katastrofa! albo za mało albo za dużo ale dziś piękne słoneczko mnie obudziło i to idealny dzień, żeby zacząć od nowa
od dziś przez tydzień chciałabym jeść 1200 kcal, żeby tak delikatnie zacząć jeść normalnie, i pomyślałam, że mogłoby być tak:
300 [śniadanie ] + 150 + 400 [obiad] + 150 + 200 [kolacja]
Na śniadanie zjadłam
Chleb razowy165 kcal
Serek twarogowy21 kcal
Serek wiejski29 kcal
Jogurt 74 kcal
Wszystko jest light.. jogurt bez cukru i z 1% tłuszczu.. to wszystko jeszcze przyzwyczajenia, z czasem zmienię wszystko, obiecałam sobie na razie czytam tysiące wątków o prawidłowym odżywianiu;]
Mam na pewno ogromny problem z metabolizmem, no i przemianą materii.. może na ten drugi posiłek zjem troszkę suszonych śliwek i kefir;>
Tyle chęci we mnie.. oby się udało
aha, bo robię dużo błędów i proszę o uwagi, każda jest cenna, nawet jeśli będzie ostra, to wszystko przyjmę, jeśli tylko to dla mojego dobra Dziękuję Wam że jesteście, że czytacie, za dobre słowo..