Chłopak przyjacółki - czy się wtrącac???

[Marzenax]

Mam przyjacółkę. Znamy się od dzieciństwa bo przy okazji jesteśmy też kuzynkami Nasza znajomośc przechodziła różne wzloty i upadki ale zawsze w efekcie trzymałyśmy się razem. Czuję wobec niej ogromną wdzięcznośc bo w ubiegłym roku, gdy mój związek prze.żywał wielki kryzys ona była zawsze ze mną i mocno mnie wspierała. Chciałabym dla niej jak najlepiej i nie mogę patrzec na jej faceta...
Są razem ponad 3 lata. On jest typem faceta, który co kilka miesięcy zmienia samochód, ma kilka komórek, na szyi i rękach nosi cięzkie złote łańcuchy i ogólnie wszystkim tym strasznie się chwali. Ale to by było nic gdyby nie to jak on ją traktuje. Jako przerywniki używa sło qurwa czy ja piedo...Wczoraj byłam u niej , była też nasza jedna znajoma. Ogłądałyśmy jakiś program o operachajcj plastycznych. Wszedł ON , rozłożył się na kanapie (siedzia,łam na niej aj i moja przyjacólka więc musiałyśmy się porządnie "sciasnąc" bo tam nie było miejsca żeby on sobie leżał), wziła pilota i przełączył na kanał motoryzacyjny. Monika (przyjacółka) poprosiła go zeby dała na to co ogłądamy. ON:Przywalic ci? mONIKA PRóBOWAłA POTEM żARTOWAc żeby zacząc jakąs rozmowę, ona na wszystko odpowiadał: Qurwa co za poperdol..kraj, że tv nie można poogląda, Przwali ci?, chcesz dostac?, zamknij mordę! itp
Dodam tylko że facet jest chorobliwie zazdrosny, ciągle ją kontroluje i o coś podejrzewa. Ona też go kontroluje , sprawdza smsy i połaczenia w komórce(o ile on przed spotkaniem nie zapomni wykasowac wszystkiego co dal mnie jest podejrzane, bo jeśli nie miałby czegoś do ukrycia to by nie kasował). I rzeczywoiście Monika co jakiś czas znajduje smsy typpu: Kochanie śniłam dzisiaj o tej nocy którą spędziliśmy razem, kocham cię itp. Gdy ostatnio znowu przychodziły takie smsy, ona żeby sprawdzi czy on ją zdradza czy to kolejna jego szalona wielbicielka ( ona tak to zawsze tłumaczy, że dziewczyny zakochują się wnim i wymyślają sobie różne rzeczy) napisała do niego smsa tego typu do niego z numeru któreo on nie znał. Facet nie odpisał i dla niej to dowód że jest w porządku. Ale dlaczego miałby odpisywa na numer którego nie zna?
Jak by tego było mało, był oskarżany o gwałt.Monika sama się tym chwaliła, bo oczywiście on był niewinny ale jest tak wspaniały że zakochane w nim dziewczyny posuwają się do takich rzeczy by się na nim zemścic ze on wybrał właśnie Monikę.
Martwię się też o to, że oni nie zabezpieczają się za bardzo. Czasami nie używają nic a czasmi zakłada gumkę tuż przed wytryskiem co wiadomo nie daje pewności ze nie zjadzie się w ciążę. Jeśli "wpadną" zanim ona zmądrzeje i go zostawi to dziewczyna zmarnuje sobie całe życie z tym facetem.
Kiedyś rozmawiałam z ną o nim i powiedziałam co o nim myślę, ale wtedy facet nie pozwalał sobie na tak dużo, nie był taki agresywny , był "tylko" wulgarny. Ona wtedy powiedziała, że jej zazdroszczę i dlatego go krytykuję. Teraz jest jeszcze gorzej, śmiem nawet podejrzewa że facet w czasie kłótni potrafił ją nawet uderzyc bo on naprawdę aż kipi agresją.
Kilka lat temu miałam podobną sytuację z inną przyjacólkę tyljko że wtedy widzia,łam jak facet ją bił. Efekt był taki że straciłam przyjacółkę a oni i tak byłi razem i u znali mnie za wroga. W końcu zerwali ze sobą, ale przyjażni nie dało się odbudowac.
Myślę że teraz będzie tak samo. Ja stracę przyjacółkę a oni i tak bedą razem.
Dodam tylko że nasi starrzy znajmi nie zapraszają ich już na żadne spotkania właśnie ze wzgłędu na jej faceta. Także mja opinia o nim nie jest odosobniona....
Doradzcie co mam robic???Wtrącac się czy nie???Jeśli tak to jakich słów mam uży żeby jej nie zranic? a dac jej troche do myślenia??/

[magdalenazz]

Mało sympatyczna historia.
Według mnie nie powinnaś jawnie krytykować chłopaka przyjaciółki, bo jeśli ona jest w nim zakochana, to potraktuje Cię jako wroga.
Powinnaś być przy niej i dyskretnie kontrolować sytuację (czy jej nie bije).
Przyjaciółka musi czuć, że w razie czego zawsze może na Ciebie liczyć.
A co o chłopkau sądzą rodzice Twojej przyjaciółki?

[Marzenax]

Jej rodzice i nasza wspólna babcia są w nim zakochane. Głownie dlatego, że facet jest bogaty i kupuje jej ciągle prezenty. Chociaż źródła jego dochodów są dośc niejasne, ma legalną pracę w której zarabia grosze, ale tak naprawde żyje z przemytu, nieraz słyszałam jego rozmowy przez telefon z jego wspólnikami ( raz on kazał swoim kolegom pobi kogoś tam kto zawalił jakąś ich "akcję"). Zjej rodziny tylko jej brat zasadzie nie cierpi jej faceta ale głownie dlatego, ze jej facet bardzo szybko i bez pasów jeździ autem (mieli już wypadek raz-ona twierdzi że równocześnie zasnęli) i że przyjeźdza do niej kiedy chce, odwołuje spotkania np. o 21 dzwoni że nie przyjedzie bo musi jechac do mechanika naprawi auto ( otej porze!!!), a miała przyjechac na obiad. W sumie nie zdziwiłabnym się gdyby on kogoś miał....

[muszka66]

prawda jest taka, ze ona musi sama przejrzec na oczy. sama musi To zauwazyc, ze cos jest nie w porzadku. w innym razie jak napisala dziewczyna wyzej, potraktuje cie jak wrgoda. ze jej zazdroscisz, ze jej zle zyczysz itp. oby tylko nie przejrzala na oczy, kiedy bedzie za pozno... ja mysle, ze porozmawiaj z nia, zobaczysz czy to cos da. a potem tylko pozostaje ci obserwowac.

[Marzenax]

Dzięki za odpowiedzi A le wiecie co? Ja strasznie się z tym męczę. Wczoraj poszłam do niej i nie wytrzymałam nawet godziny w jego towarzystwie, czymś się wytłumaczyłam i musiałam wyjśc od niej. Mój facet kiedyś bardzo ją lubiał a teraz odkąd ona ma tego facet i kilka prób spotkań w parach zakończyły się hamskimi odzywkami jej faceta i jej głupim zachowaniem (biedna próbuje zawsze jakoś "ukry" jego zachowanie)nie chce się z nią spotyka, a ja żeby utrzyma kontakt nie raz muszę spędza czas z nimi. A ja zaczynam mie alergię na tego faceta i boję się że mi też kiedyś zrobi krzywdę

[magdalenazz]

Jeśli próbuje ukryć chamskie zachowania chłopaka, to znaczy, że sama czuje, że coś nie jest w porządku.
Proponuję spokojnie porozmawiać z przyjaciółką, ale bez krytykowania jej faceta.
Zapytać, czy jest szczęśliwa, czy go kocha itp....
Tylko bez krytykowania.

[dorazmora]

Oj, kiepsko. Ona chyba jest z tych, które nawet jak zobaczą swojego faceta w łóżku z inną, to wytłumaczą to sobie, że inna go gwałci. Nie wiele możesz zrobić. Ona i tak będzie "po jego stronie". Pilnuj tylko, czy nie dzieje jej sie krzywda. Jesli wystapi przemoc, to ty możesz zgłosić to na policję. Teraz to przestępstwo ścigane z urzędu.

[Marzenax]

Jest zakochana i to bardzo. Za każdym razem tłumaczy jego zachowanie, że on ma dzisiaj zły dzień albo jest wyjątkowo nerwowy. Ale on jest taki zawsze. Mogłabym opowiedzi wam jeszcze więcej historii na jego temat ale myślę że w miarę opisałam jaki to typ faceta...
Jedyną nadzieją jest to że on chyba nie chce się znią ożenic. Ona ciągle mów, ze chciałaby już się zareczyc ale on milczy albo mów że musiałby zwarowa żeby coś takiego zrobic. Więc może jak ona zobaczy że on nie ma powżnych planów wobec niej to wreszcie odejdzie

[biiibiii]

Porażka!!! Dziewczyna daje sie tak traktowac? nie widzi ze jej facet to poporstu kompletny idiota ? matko...co ta milosc robi z ludzmi ;/
Ale dopoki jej nie robi zadnej krzywdy nie mozesz go o nic oskarzyć. Jednak powinnas porozmawiac z przyjaciolka, jak najszybciej...powiedz jej jak ich zwiazek wyglada z boku...

[SiSleyS]

Ta Twoja koleżanka, jak dla mnie, po prostu nie szanuje siebie samej.

Zadaje się z kompletnym chamem, prostakiem i do tego jeszcze przestępcą. A wszystko dlatego, że ma kasę?

Lepiej ugryź się w język, bo taki 'penerek' jeszcze może Ci krzywdę zrobić, niestety ale lepiej będzie jak nic nie będziesz mówić- znowu usłyszysz że jesteś zazdrosna- więc po co?

Sorry, ale ta koleżanka dla mnie jest ograniczona.
Nie ma to jak 'prawdziwa miłość'.

[elmoska]

Mysle, ze ta Twoja kolezanka jest mlodziutka i jeszcze wielu rzeczy nie rozumie. Jak dojrzeje to dopiero wtedy przejzy na oczy

[Marzenax]

To jej pierwszy poważny facet, więc nic dziwnego że Monika jest tak w nim zakochana- nie ma żadnego doświadczenia Myślę że nie są ze sobą tylko dla kasy, chociaż zdarza się jej chwali ile kasy ona wydała na kolację czy jakiś prezent. Myślę że problemem jest toz że moja przyjacółka ma niską samoocenę ze względu na złe relacje ze swoją mamą, która ciągle ją krytykuje. Dziękuję za Wasze opinie, to dla mnie jak kubeł zimnej wody na głowę. Spróbuję z nią jakoś delikatnie porozmawiac...chociaż wiem że prędko to nie nastąpi i będzie bardzo ciężko
A najgłupsze jest to że u innych facetów potrafi wyszukiwa naprawe nieznaczące wady i bardzo je wyolbrzsymia mówiąc że z takim facetem nie mogłaby by, np. jak ja schodziłam się ze swoim byłym mówiła mi żebym poważnie się zastanowiła nad tym bo przecież mój Tż nie lubi chodzic na dyskoteki i jest za chudy-dla niej to są cechy niewybaczalne u faceta...

[SiSleyS]

Napisane przez Marzenax

To jej pierwszy poważny facet, więc nic dziwnego że Monika jest tak w nim zakochana- nie ma żadnego doświadczenia Myślę że nie są ze sobą tylko dla kasy, chociaż zdarza się jej chwali ile kasy ona wydała na kolację czy jakiś prezent. Myślę że problemem jest toz że moja przyjacółka ma niską samoocenę ze względu na złe relacje ze swoją mamą, która ciągle ją krytykuje. Dziękuję za Wasze opinie, to dla mnie jak kubeł zimnej wody na głowę. Spróbuję z nią jakoś delikatnie porozmawiac...chociaż wiem że prędko to nie nastąpi i będzie bardzo ciężko
A najgłupsze jest to że u innych facetów potrafi wyszukiwa naprawe nieznaczące wady i bardzo je wyolbrzsymia mówiąc że z takim facetem nie mogłaby by, np. jak ja schodziłam się ze swoim byłym mówiła mi żebym poważnie się zastanowiła nad tym bo przecież mój Tż nie lubi chodzic na dyskoteki i jest za chudy-dla niej to są cechy niewybaczalne u faceta...

Mam nadzieję, że Twoja przyjaciółka znajdzie kogoś lepszego...
A Tobie życzę by ta przyjaźń przetrwała

[kinnka]

fatalna sprawa.
a czy przyjaciółka zauważyła, że już nikt nie chce się z nimi spotykać?
jeśli dało jej to cokolwiek do myślenia, może taż tak powinnaś? nie zrywać z nią kontaktu, tylko z jej facetem. wytłumaczyć, że źle się czujesz w jego towarzystwie, ale ona jest Ci bardzo bliska. zaproponować spotkania sam na sam, bez niego.
jeżeli zacznie pytać dlaczego, wytłumacz delikatnie, ze nie odpowiada Ci jego zachowanie. że to nie Twój chłopak, więc nie musisz znosić jego "wybryków". może w ten sposób powoli coś do niej dotrze...
ale szczerze mówiąc wątpię, żeby pomogło cokolwiek...
życzę powodzenia i szczęścia dla Was obu
P.S. a może podetknąć jej pod nos jakąs lekture o toksycznych związkach?

[Yo-asia]

Wrzucajac swoje trzy grosze uwazam, że koniecznie musisz z tym cos zrobic, zanim bedzie za pozno. lepiej nie miec przyjaciołki ale ....miec świadomośc ze ona...żyje- nie żartuje, ani nie przesadzam, wierz mi;(
Ja- znając moje zapędy_ choc nie polecam tego, uknułabym jakiś spisek
Bedzie dobrze, kolezanka przejrzałaby na oczy gdyby zobaczyla, przekonała sie na wlasnej skórze jak wspaniale może byc traktowana kobieta!!
Gut lak!!

[sugar_kitty]

wylej jej na głowę kubeł zimnej wody, bo szkoda dziewczyny.
on zachowuje się jak zwyczajny cham i tyle.. ja bym się na jej miejscu nie dawała tak traktować! zresztą, nawet do głowy by mi przyszło,żeby mój chłopak podniósl na mnie rękę.
ja mam znowu taką sytuacje ze swoją znajomą, nawet nie bliską. swojego chlopaka wychwala pod niebiosa, chodzacy ideal wrecz, wierzy w kazde jego slowo,a chlopak... eh, nie jest taki swiety, jak sie dziewczynie wydaje... sam sie chwali swoimi podbojami na boku itp. ale nic, zycze im wszystkiego najlepszego, milosc jest slepa, a chlopak sie dobrze maskuje..

[kasiakkk]

Napisane przez sugar_kitty

milosc jest slepa, a chlopak sie dobrze maskuje..

ślepa może i jest, ale mimo wszystko wydaje mi się, że nie każdy pozwoliłby na takie traktowanie Muszą złożyc sie na to jeszcze jakieś dodatkowe czynniki - może niska samoocena, syndrom ofiary czy nie wiem co tam jeszcze. W każdym razie normalne to to chyba nie jest.

Nie sądzę, żeby udało Ci się przekonać koleżankę. A już tym bardziej nie zadzierałabym z takim typem - nie wiadomo co głupiemu do głowy przyjdzie. Trudna sytuacja. Wspieraj koleżankę, uważaj na Nią. Może On zrobi coś takiego, że w końcu przejrzy na oczy.

No i pisz, jak się sprawy mają.

[biedronka007]

Napisane przez kasiakkk

wydaje mi się, że nie każdy pozwoliłby na takie traktowanie Muszą złożyc sie na to jeszcze jakieś dodatkowe czynniki - może niska samoocena, syndrom ofiary czy nie wiem co tam jeszcze. W każdym razie normalne to to chyba nie jest.

Nie sądzę, żeby udało Ci się przekonać koleżankę. A już tym bardziej nie zadzierałabym z takim typem - nie wiadomo co głupiemu do głowy przyjdzie. Trudna sytuacja. Wspieraj koleżankę, uważaj na Nią. Może On zrobi coś takiego, że w końcu przejrzy na oczy.

No i pisz, jak się sprawy mają.

W zupełności sie z tym zgadzam, ale jak też zostało napisane- Twoje słowa krytyki na temat jej Tż na niewiele się zdadzą, dopóki ona sama nie zorientuje się jak to wszystko wygląda.... POWODZENIA!

[aurelia_1]

Poradziłabym Ci coś, ale niestety sama jestem w bardzo podobnej sytuacji. Moja bliska koleżanka jest z facetem ponad 5 lat. Może nawet wiecej, ale w tym czasie mieli kilka przerwa, nawet kilkumiesięcznych. Przeważnie to ona zrywała, ponieważ on: poniżał ją, ubliżał jej, zdradzał (co ona doskonale wiedziała) nawet jeździł do domu publicznego I ona o tym też wiedziała. Raz ja uderzył o mało nie łamiąc nosa. I co? I nic. Własnie kilka dni temu dowiedziałam ise że ZNOWU do niego wróciła (a tydzień temu mówiła że już nigdy tego nie zrobi). Ja jej już tłumaczyłam, prosiłam, wszytsko. Jej siostra nawet sie do niej przez dłuższy czas nie odzywała, bo miała już tego dość. Przez tę znajomość nawet ojciec wyrzucił ją z domu. Na szczeście już się jej trochę ułożyło zycie rodzinne... Ja już nie mam sił i po prostu powiedziałam sobie dość. Ona i tak tego nie zrozumie. Ja spotykam się z nią i po prostu nie rozmawiam na temat jej faceta, a do niego samego sie w ogóle nie odzywam. Zwątpiłam, że ona zdoła się od niego uwolnić. Zresztą pewnie nawet tego nie chce.

[myszka2006]

Moja kumpela, tez jest w podobnym toksycznym zwiazku...
On "zakochany w niej po uszy ideał"...dowcipny, czuly, kochany...blablabla
Znam juz jej tlumaczenia go na pamiec...a prawda jest taka, ze facet jest draniem, niewychowanym, wykorzystuje ja...zdradza...nawet sama bylam swiadkiem, ze calowal sie z jakas laska, a moja kumpela stala obok i kiedy tamta odeszla, jakby nigdy nic podeszla do niego i czule pocalowala...bylam w szoku...nawet nie tlumaczyla go, nie oskarzala, zero reakcji...ona wie o tym, ze on jeździ na inne, ma na to wiele dowodow...nawet chlopak za jej plecami proponowal mi nieformalny zwiazek!!! Oczywiscie powiedzialam jej o tym, malo ze nie uwierzyla, ale jeszcze tlumaczyla go ze to zarty...zrywali setki razy...za kazdym razem ona mowila, ze to dupek i nie wroci do niego nigdy...na poczatku wtracalam sie, probowalam delikatnie wytlumaczyc....teraz zbywam jej opowiesci, lzy smiechem....bo wiem, ze i tak do niego wroci....nie ma na to rady...ja tez slyszalam, ze jestem zazdrosna...co jest totalna glupota, bo jakos nie marzy mi sie zdradzajacy, beszczelny, nieszanujacy mnie i wykorzystujacy, traktujacy jak dziwke facet...Teraz zostawialm ich...niech robi co chce...kiedys nawazy sobie piwa i sama je bedzie musiala wypic...ja ani nikt nie pomoze...u Ciebie tak samo...mozesz jej powiedziec, jak radzila jedna z wizanek, ze nie lubisz jej faceta i nie chcesz sie z nim spotykac...powinna to zrozumiec, mozesz tez dawac jej do zrozumienia co on robi źle...ale nie naskakuj na nia, bo ona jest slepo zakochana w nim...i nikt nie pomoze...sama musi otrzeźwiec....
Matko, zebym tylko ja nie byla tak slepo zakochana...

[kasiakkk]

strzaszne to, co piszecie dziewczyny a jeszcze straszniejsze, że tylu jest takich drani... no i dziewczyn, które pozwalają sobą poniewierać

[bess]

a czy ona jest ubezwłasnowolniona?Przeci ez widzi to co Ty,to chyba jej swiadomy wybor ze zdecydowala sie na zycie z kims takim.Pozniej pretensje moze miec do siebie
Nie zniechecisz jej do niego ,a do siebie jesli bedziesz probowała jej uswiadamiac jaki z niego prymityw

[calkiem-spoko]

Ja jestem zdania, że każdy jest kowalem swojego losu. Jeżeli dziewczyna chce być z prostakiem i chamem, traktowana jak ostatnie popychadło, to niech sobie będzie. Mojego życia to nie zniszczy.

[Sweet_21]

Miałam podobną sytuacje.Koleżanka związała sie z podobnym typkiem, posuwał sie nawet do bicia jej w jej własnym domu, gdzie za drzwiami byli jej rodzice!Ona nie umiała od niego odejść, uważała, ze ma przystojnego faceta, który tak naprawde jest innyOczywiście nie dało sie jej niczego przetłumaczyć.Tylko, ze ona starała sie go na siłę zmienić.Teraz nie są razem, ale związała sie z podobnym,widać wcześniejszy związek niczego jej nie nauczył.Sama jest sobie winna, nie utrzymujemy ze sobą kontaktu mimo, ze przyjaźniłyśmy sie od lat.

Takie osoby mają swój rozum, swój tok myślenia.Tkwią w toksycznym związku, zdając sobie sprawe z konsekwencji, ale do końca nie dopuszczają do siebie powagi całej sytuacji.Nic na siłe.Wiadomo, ze chce sie pomóc, ale najczęściej bywa tak, ze jest sie w takiej sytuacji największym wrogiem. (wg tej osoby).

[syntagma]

straszne te wszystkie historie, jak z kiepskiego filmu po prostu

[Marzenax]

Postanowiłam nie wtrącac się w jej życie Każdy jest kowalem swojego losu i musi odpowiadac na swoje decyzje. Jeśli jednak zdaży się że zapyta mnie o zdanie w sprawie swojego faceta powiem jej orawdę i nie będę milczec tak jka do tej pory. I w przypadku spotkań będę prosi żeby on z nami nie przebywał bo drażni mnie jego towarzystwo Po przeczytaniu waszych opinii patrzę na to wszsystko bardziej krytycznie, to jest moja przyjacółka ale to jej sprawa czy się szanuje czy nie. Ja mogę by tylko obok gdy poprosi mnie o pomoc-napewno jej nie odmówię

[biiibiii]

Napisane przez Marzenax

Postanowiłam nie wtrącac się w jej życie Każdy jest kowalem swojego losu i musi odpowiadac na swoje decyzje. Jeśli jednak zdaży się że zapyta mnie o zdanie w sprawie swojego faceta powiem jej orawdę i nie będę milczec tak jka do tej pory. I w przypadku spotkań będę prosi żeby on z nami nie przebywał bo drażni mnie jego towarzystwo Po przeczytaniu waszych opinii patrzę na to wszsystko bardziej krytycznie, to jest moja przyjacółka ale to jej sprawa czy się szanuje czy nie. Ja mogę by tylko obok gdy poprosi mnie o pomoc-napewno jej nie odmówię

dobrze
ale czuwaj !

[Camilla]

Napisane przez bess

a czy ona jest ubezwłasnowolniona?Przeci ez widzi to co Ty,to chyba jej swiadomy wybor ze zdecydowala sie na zycie z kims takim.Pozniej pretensje moze miec do siebie
Nie zniechecisz jej do niego ,a do siebie jesli bedziesz probowała jej uswiadamiac jaki z niego prymityw

Napisane przez calkiem-spoko

Ja jestem zdania, że każdy jest kowalem swojego losu. Jeżeli dziewczyna chce być z prostakiem i chamem, traktowana jak ostatnie popychadło, to niech sobie będzie. Mojego życia to nie zniszczy.

Zgadzam się z tym w 100%. Poza tym jest takie przysłowie "widziały gały co brały" Tak sie zastanawiam co zrobi Twoja przyjaciółka/kuzynka kiedy zajdzie w ciąże. Może wtedy przejrzy na oczy, kiedy facet zwinie żagle i nagle ulotni się z jej życia, bo z tego co piszesz watpię czy bedzie chciał wziąśc odpowiedzialnośc za dziecko, może jeszcze zarzuci przyjaciółce że to nie jego, bo to tego rodzaju typki. Ehhh szkoda gadać. A kasa to nie wszystko

[VioletJewel]

Widzę, że takie przypadki nie należą do rzadkości... Pewna dziewczyna, którą znam, już od kilku ładnych lat jest z facetem, który - gdy jeszcze mógł- regularnie przychodził w nocy pod jej okno i - jeśli nie został jak zwykle wpuszczony- wyzywał ją na całe osiedle od piip piiip itd. itp. W "domowym zaciszu" także bił ją, poniżał, groził jej i jej najbliższym śmiercią ,w końcu jednak przestał przychodzić. Ja cała happy, że dziewczyna przejrzała na oczy i popędziła to brakujące ogniwo, a tu niespodzianka. Okazało się, że faceta nie widać, bo siedzi, a ta jeszcze wzięła z nim ślub w więzieniu... Może światło na motywy jej postępowania rzuci fakt, że już w wieku 14 lat chodziła opalona na solarce, wymalowana, w spodenkach tak króciutkich, że pół zada jej było widać... i oczywiście przestawała w towarzystwie "młodocianej żulerii osiedlowej"...

Prawda jest taka, że perswazja nic tu nie da, bo tego typu "dziewczyny gangsterów" nie są zaślepione miłością, one po prostu nie mają za grosz rozumu!

[kinnka]

Napisane przez Marzenax

Postanowiłam nie wtrącac się w jej życie Każdy jest kowalem swojego losu i musi odpowiadac na swoje decyzje. Jeśli jednak zdaży się że zapyta mnie o zdanie w sprawie swojego faceta powiem jej orawdę i nie będę milczec tak jka do tej pory. I w przypadku spotkań będę prosi żeby on z nami nie przebywał bo drażni mnie jego towarzystwo Po przeczytaniu waszych opinii patrzę na to wszsystko bardziej krytycznie, to jest moja przyjacółka ale to jej sprawa czy się szanuje czy nie. Ja mogę by tylko obok gdy poprosi mnie o pomoc-napewno jej nie odmówię

dzielna dziewczynka tak trzymać