|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 36
|
Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
Hej.
Mój problem jest troszkę zagmatwany, mam nadzieje, ze znajdzie się ktoś kto pomoże mi go rozwiązać. Moja mam twierdzi, ze rodzina TZ traktuje mnie jak zero, a ja sama zachowuje się jak uboga krewna, bo nie pyskuje im i pozwalam na to by mnie olewali zamiast wyjść i nie jeździć do nich. Obie strony mącą mój spokój wewnętrzny. Edytowane przez minkami Czas edycji: 2010-11-06 o 20:27 |
|
|
|
|
#2 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
A jak to wszystko widzi Twój tż?
|
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 36
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 184
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
Spokoj znajdziesz gdy wszystko bedzie odbywalo sie zgodnie z Twoim wnetrzem.
Co to znaczy,ze traktuja Cie jak uboga krewna???? Bycie eleganckim i zgadzanie sie na to by rodzina meza nie okazywala Tobie szacunku- nie jest tym samym. Przeciez mozesz wyrazac jasne komuniakty, bardzo eleganckie itd, a jednoczesnie oczekiwac wlasciwego traktowania wlasnej osoby. Mozesz podac kilka przykladowych sytuacji?
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 36
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
Cytat:
Nikt do mnie nie mówi nic złego. To znaczy teraz nic do mnie nie mówią złego, bo wczesniej, było mase intryg i kłamstw. A teraz chcą TZ przekonac do swojego, ze tak powiem "projektu" właściwie zawsze chcieli a ja na to sie nigdy nie zgodzę. I każdy o to w tej rodzinie ma do mnie pretensję, że zabieram im kurę która znosiłaby dla nich złote jajka. To taka duża metafora. Przykłady: poprostu ostatnio nikt się nie spytal nawet jak sie czuje, co z dzidzią. W ogóle temat dziecko nie istnieje. Można by powiedziec, ze przez większą część osób jestem traktowana jak powietrze. Ale to w takm razie co mam robic?? Edytowane przez minkami Czas edycji: 2008-03-28 o 12:13 Powód: mysli |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z jaskini
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
ooooooooo skad ja to znam..
z przykladu mojej mamy :P jak ja i moj brat bylismy malency mama zachorowala na kamice nerkowa mimo ze mieszkala z rodzicami mojego ojca oni jej nic nie pomagali (tata pracowal za granica). jak brala ja kolka, wsadzala brata do wozka mnie za reke i SZLA(!!!) na pogotowie; mimo tego ze dziadkowie mieli samochod. dobila ja kiedys jak uslyszala od matki mojego ojca 'inaczej sobie wyobrazalam swoja synowa, rozczarowalam sie'. mama puszczala tego typu uwagi mimo uszu i zyla swoim torem. gdy matko ojca dostala udaru, mama sie nia zaopiekowala w szpitalu -byla pielegniarka i doskonale zna srodowisko lekarzy; myslala ze tesciowa zmieni zdanie.... a tu nie tylko uslyszala od babci jak sie przebudzila, ze to wina mojej mamy, ze ona ja podtruwala na pewno. to bylo 5 lat temu.moja mama tak sie wsciekla ze postawila ojcu ultimatum, albo twoi rodzice sie wyprowadzaja albo ja sie wyprowadzam. ojciec wybral mame oczywiscie (ale wg mnie sam okazal sie potulnym barankiem na rzez, nigdy nie stawial sie rodzicom i byl zawsze im posluszny). czara sie przelala, kiedy dziadkowie przepisali domek w gorach dla siostry mojego ojca, poniewaz jak stwierdzili 'jej profesjonalna opieka w pierwszych dniach po wypadku, spowodowala to ze babcia wyszla z niedowladu konczyn' no jasny gwint! dobra, tak jakos musialam to z siebie wyrzucic, jak sobie przypomne jak tesciowie potrafia 'szanowac' synowa, to mnie krew zalewa. ![]() dziewczyno! powiedz swojemu mezowi, zeby porozmiawial ze swoimi rodzicami, jesli nie bedzie chcial, to ty to zrob. nie dlaw i nie dus tego w sobie, nie badz nawina ze sie zmienia -co idealnie pokazuje przyklad mojej mamy, chciala dobrze bo myslala ze stosunki miedzy nimi da sie naprawic a uslyszala ze jest trucicielka. postaw sie i powiedz im grzecznie a dobitnie, ze nie zyczysz sobie tego a tego z ich strony, bo o ile dobrze sie orientujesz jestes dorosla osoba i twoj maz takze, nie jestescie malymi dziecmi obijajacymi sie o sciany. trzymam za Ciebie w kciuki kochana |
|
|
|
|
#7 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
Cytat:
Jeszcze coś: dużo zależy od tego czy Twój tż ma z nimi zażyłe stosunki, często ich odwiedza, zależy mu kontakcie i czy będzie chciał aby Wasze dziecko miało dobre kontakty z dziadkami. |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 630
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
to Ty ze swoim TŻ tworzycie już nową rodzinę, a Wasze rodziny nie powinny się wtrącać, i nie powinnaś dopuścić do tego, żeby ingerowali w Wasze życie.
Jesteś z TŻ a nie z jego rodziną i oni wcale nie muszą Cię akceptować, to ich sprawa, a Ty się nie martw![]() ![]() Tak samo bym postępowała jak Ty, ignorowała bym takie zaczepki, być może czekają tylko, aż dasz się sprowokować ?ale jeśli już ostro przegną nie zawahaj się im o tym powiedzieć, też bym nie zwracała na nich uwagi, a swojej mamie powiedziałabym, żeby się nie martwiła o mnie i żeby dała sobie spokój z tymi uwagami, bo sama sobie poradzę, skoro kochasz tego chłopaka, będzie dobrze bez względu na rodziny ![]() trzymaj się i walcz o swoje
__________________
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
Cytat:
Zawsze mozesz delikatnie powiedziec, ze "to nie jest mile slyszec cos takiego" i tyle. Pelen dystans.
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" ![]() Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr |
|
|
|
|
|
#10 | ||
|
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 706
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
Skoro twoj TZ nie reaguje na takie zachowanie swojej rodziny to niestety ( a wiem to z doswiadczenia) jestes na przegranej pozycji a o nim to zbyt dobrze nie świadczy..
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _
|
||
|
|
|
|
#11 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
Cytat:
Cytat:
Obraża Cię ktoś z jego rodziny? Traktują Cię jak ubogą krewną? - na czym dokładnie to polega? Bo to, że się ostatnio nikt nie spytał, jak sie czujesz, to może dlatego, że skoro nie powiedziałaś, że czujesz się źle, to znaczy, że czułaś się dobrze, a poza tym, pewnie Twój TŻet ich informuje, co słychać u Ciebie i dziecka.
__________________
|
||
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 36
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
Hej. To znowu ja. Tym razem chyba z jeszcze poważniejszym problemem.
Bo mój problem to teściowa PROBLEMY: v Jego mama dzwoni do niego codziennie, czasem nawet po kilka razy dziennie. Ostatnio się wściekłam, bo był zajęty i mówi jej, że nie może rozmawiać a ona dalej trata ta i to o niczym. v Do mnie też wydzwania. v Jak jesteśmy w tamtym domu i gdzieś wychodzimy wieczorem ze znajomymi, mamy 1000 połączeń nieodebranych od niej (ona się tłumaczy, że się tak martwi o nas). Jak wracamy czeka na nas i pyta się gdzie byliśmy, co robiliśmy itd. Raz wyszłam do łazienki, a ona jak TZ był pijany położyła się obok niego i przykryli się kołdrą. Myślałam, że wścieklizny dostane. Powiedziałam, ze w takim razie wracam do domu. A ona na to, ze to taki żart, żeby sprawdzić mnie, Krótko mówiąc: KONTROLA, KONTROLA I JESZCZE RAZ KONTROLA. We wszystko by się mieszała np. Dławię się tym. Edytowane przez minkami Czas edycji: 2010-11-06 o 20:29 |
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 93
|
Dot.: Rodziny...czuję się przez nie osaczona:(
moim zdaniem powinnaś porozmawiać z mężem, a może najlepiej będzie jeśli przeprowadzisz się gdzieś na tyle daleko, żeby jego mama nie mogła za często Was odwiedzać, a jednocześnie Wy byście rzadko u nich bywali.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:17.








Nikt do mnie nie mówi nic złego. To znaczy teraz nic do mnie nie mówią złego, bo wczesniej, było mase intryg i kłamstw.
to bylo 5 lat temu.









