Sex w związku

[weroniqe87]

Jak to u Was jest moje drogie forumowiczki z tym sexem? Otóż jestem ze swoim facetem prawie 3 lata, wiadomo na początku było super extra, motylki w brzuszku, pasja, namiętność i szaleństwo zakochania No ale pózniej przyszła szara codzienność i już nie było tak kolorowo. Na dodatek mielismy kilka gorących okresów - prawie rozstań, ale udało się je zazegnac i wydawałoby się, że jest ok... Ale jako to jest, kto u Was zaczyna zbliżenia, jak często, czy jest ta pasja, że najpierw gra wstępna czy przechodzicie od razu do dzieła? Ja jestem osoba, która potrzebuje czułości, uwielbiam też sam sex Ale ostatnio mój facet jakos się do tego nie pali... mówił, że jest ciut przemęczony pracą, do tego łapie go jakies chorobsko i w sumie kładzie się, przytula, zasypia i to wszystko.... a ja chcę czegos więcej... mam czekać? Czy sama się do niego dobierać? :P

[ISthereanyHope]

Napisane przez weroniqe87

Jak to u Was jest moje drogie forumowiczki z tym sexem? Otóż jestem ze swoim facetem prawie 3 lata, wiadomo na początku było super extra, motylki w brzuszku, pasja, namiętność i szaleństwo zakochania No ale pózniej przyszła szara codzienność i już nie było tak kolorowo. Na dodatek mielismy kilka gorących okresów - prawie rozstań, ale udało się je zazegnac i wydawałoby się, że jest ok... Ale jako to jest, kto u Was zaczyna zbliżenia, jak często, czy jest ta pasja, że najpierw gra wstępna czy przechodzicie od razu do dzieła? Ja jestem osoba, która potrzebuje czułości, uwielbiam też sam sex Ale ostatnio mój facet jakos się do tego nie pali... mówił, że jest ciut przemęczony pracą, do tego łapie go jakies chorobsko i w sumie kładzie się, przytula, zasypia i to wszystko.... a ja chcę czegos więcej... mam czekać? Czy sama się do niego dobierać? :P

być może jego tymczasową niechęć i przemęczenie potęguje fakt że to przeważnie on jest stroną aktywną, mam nadzieję że tak u Was nie jest -a wierz mi starania o obopólną satysfakcję potrafą nieźle wyczerpać fizycznie i łatwo o rozwinięcie choróbska. Mogę się mylić ale seks w stanie obniżonej odporności i przemęczenia raczej nie pomaga stanąć na nogi. Produkcja nasienia również jest dla organizmu nie lada wyzwaniem. Oczywiście ilość wyzwalanych endorfin jest fantastyczna i pomocna przy rekonwalescencji ale trzeba właśnie znać swój organizm. Jeśli faktycznie Twój facet tak ocenia swój stan-warto poczekać?
Ale powiedz mu, że w takim razie Ty przejmiesz całą inicjatywę skoro on akurat tym razem nie jest w formie i może wtedy...
pozatym lubimy kiedy kobieta też czasem przejmie inicjatywę - nawet bardzo ;]

[Ostre wasabi]

Czasami ja czasami TŻ inicjuje. Zachowujemy pod tym względem równowagę, spotykamy się trochę ponad rok więc może jeszcze mamy to parcie na własną fizyczność zobaczymy jak będzie za lat kilka

Ale myślę że dla faceta musi być tak samo, jak dla nas kobiet, miłe że jest pociągający dla swojej partnerki i że ona ma ochotę się z nim kochać a nie że za każdym razem on musi wychodzić z tą propozycją

[Unex]

Hmm ja tam czuje maksymalne parcie fizyczne z TŻ Ale może dlatego, że to początki. Generalnie jednym z wielu czynników rozstania z ex był coraz rzadszy seks, tzn on wychodził z inicjatywą, ale moje libido spało i miało potężnego kaca, jak po niezłej imprezie trwającej całą noc nie masz sił się podnieść.
Myślę, żebyś dała mu odetchnąć, skoro on nie ma siły i ochoty to przeczekaj, chyba, że bierzesz pod uwagę tylko własną przyjemność i satysfakcje ?

[pffe]

ja jestem z TŻ ponad 4 lata i od 4 uprawiamy sex i ja nadal mam parcie na niego ogromne, motylki w brzuchu itd. nie wyobrażam sobie, żeby miało to zaniknąć. a inicjatywę raz ja raz on. też czasem jest tak, że on mi szepcze do ucha "twoja kolej" i wtedy wiem, że teraz chce żebym to ja przejęła inicjatywę.

a jak jest przeziębiony to uwierz, moment i jest zmęczony jak po maratonie, widzę po swoim TŻ jak jest chory jaki to wysiłek dla niego, potem śpi dłużej jak 12 godzin bez przerwy. dlatego ja od jakiegoś czasu jak widzę, że zaczyna go brać przeziębienie, każę mu się kłaść do łóżka i poczekać, bo to zbyt wykańczające.
w przypadku Twojego TŻ jak doszło jeszcze przemęczenie przez pracę to faktycznie może nie mieć sił.
spróbuj przejąć inicjatywę, może on na to właśnie czeka?

[isabelka00]

A czy twój TŻ pracuje?
Uważam, że w tygodniu jeżeli ktoś pracuję po 8-12 h pracując fizycznie , przychodząc do domu jest naprawdę zmęczony. Po ciepłym posiłku ma się ochotę trochę na tv, wykąpać i spać. Na igraszki tylko najwięksi wytrwalcy mają chęć
Troszkę zrozumienia, może w dni wolne nieco bardziej się "ożywi"

[pffe]

Napisane przez isabelka00

A czy twój TŻ pracuje?
Uważam, że w tygodniu jeżeli ktoś pracuję po 8-12 h pracując fizycznie , przychodząc do domu jest naprawdę zmęczony. Po ciepłym posiłku ma się ochotę trochę na tv, wykąpać i spać. Na igraszki tylko najwięksi wytrwalcy mają chęć
Troszkę zrozumienia, może w dni wolne nieco bardziej się "ożywi"

dokładnie. mój TŻ uczy się i pomaga w gospodarstwie rodzicom. wychodzi o 7 rano i wraca o 16 i leci pomagać i kończy robotę o 20 i jeszcze się uczy, więc na igraszki mamy czas tylko w weekendy, rzadko w tygodniu. do tego w tygodniu jest tak zmęczony, że baaaardzo rzadko ma chęć

[weroniqe87]

Pracuje, ale nie ciężko fizycznie, jednak na nogach stoi - czasami 6 czasami nawet 10h zależy jaką ma zmianę. Na początku to on był osoba, która częściej inicjowała intymne sytuacje, póżniej uzupełnialismy się, a nawet był moment, że ja częściej. Ale obecnie wydaje mi się, że głownie tylko ja się staram. Może nie umiem zrozumieć facetów, może tacy są. Próbowałam troche urozmaicic nasze pożycie i do zabaw dodałam trochę bitej smietany czy czekolady, zakładałam sexy bieliznę, szpileczki - co on lubi i czekałam na niego aż wróci z pracy, dałam jedzonko, zrobiłam masażyk. No ale juz znudzily mi sie pomysły, bo on nic sam nie inicuje za bardzo... ostatnio załozyłam sexy bielizne, kupiłam truskawki i bita śmietanę, a on wrocił pio pracy, usiadł do komputera i grał - mimo, że dawałam mu pewne znaki, że mam na niego chęć - to mnie olał... Własnie nie wspomniałam, że ma on jeden mozna powiedzieć nałóg - uwielbia grać w swoje gry na kompie - robi to przez 80% swojego wolnego czasu - często mielismy o to ściny, ale powiedział, że to jego pasja i tego nie zmieni.... :/

[isabelka00]

Autorko, dla swojego ciężko spracowanego TŻ jakiś masażyk zafunduj

[pffe]

Napisane przez weroniqe87

Pracuje, ale nie ciężko fizycznie, jednak na nogach stoi - czasami 6 czasami nawet 10h zależy jaką ma zmianę. Na początku to on był osoba, która częściej inicjowała intymne sytuacje, póżniej uzupełnialismy się, a nawet był moment, że ja częściej. Ale obecnie wydaje mi się, że głownie tylko ja się staram. Może nie umiem zrozumieć facetów, może tacy są. Próbowałam troche urozmaicic nasze pożycie i do zabaw dodałam trochę bitej smietany czy czekolady, zakładałam sexy bieliznę, szpileczki - co on lubi i czekałam na niego aż wróci z pracy, dałam jedzonko, zrobiłam masażyk. No ale juz znudzily mi sie pomysły, bo on nic sam nie inicuje za bardzo... ostatnio załozyłam sexy bielizne, kupiłam truskawki i bita śmietanę, a on wrocił pio pracy, usiadł do komputera i grał - mimo, że dawałam mu pewne znaki, że mam na niego chęć - to mnie olał... Własnie nie wspomniałam, że ma on jeden mozna powiedzieć nałóg - uwielbia grać w swoje gry na kompie - robi to przez 80% swojego wolnego czasu - często mielismy o to ściny, ale powiedział, że to jego pasja i tego nie zmieni.... :/

mój TŻ też dużo gra ale często wystarczy podejść i powiedzieć "kochanie! pora na sex, zaraz dokończysz tę grę!"


jeśli uważasz, że coś jest nie tak, to zapytaj go wprost czy coś się zmieniło. pogadaj z nim, bo się zamęczysz tymi myślami

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez isabelka00

Autorko, dla swojego ciężko spracowanego TŻ jakiś masażyk zafunduj

albo obiadek a później wspólna kąpiel
niech się zrelaksuje

[weroniqe87]

No to własnie pisałam, że ostatnio mu zafundowałam również masażyk... ale jakoś zero reakcji z jego strony, żeby on coś zrobił dla mnie.

Ostatnio była sytuacja typu: leżelismy ogladalismy tv no i zaczał mnie piescic, bylo przyjemnie, ale kiedy ja zaczelam sie do niego dopbierac, zapytalam wprost - moze maly sexik? powiedzial, ze pozniej.... no i pozniej w nocy juz przyszedl, polozyl sie, przytulil i spac, nic nie było :/ chociaz lezalam na lozku i go kokietowalam w sexy bieliznie - zero reakcji :/

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Po prostu męczy mnie to, że wydaje mi się, że tylko ja dąże do zbliżenia, że tylko ja ostatnio się staram, a on jest taki obojętny... daje tyle znaków, a to wszystko idzie chyba w eter ;/

[isabelka00]

Może od razu do rzeczy przejdź ? usiądź na nim i jazda

[3asiex]

Żadnych znaków mu nie dawaj tylko mów prosto z mostu że chcesz seksu. Pytania mają to do siebie że można odpowiedzieć "nie". A najlepiej jakbyś z nim porozmawiała wprost jak on widzi częstość seksu.

[tobiaz]

Napisane przez 3asiex

Żadnych znaków mu nie dawaj tylko mów prosto z mostu że chcesz seksu. Pytania mają to do siebie że można odpowiedzieć "nie". A najlepiej jakbyś z nim porozmawiała wprost jak on widzi częstość seksu.

Są znaki i znaki...
dawać należy takie znaki żeby facet zrozumiał... rozmowa z określeniem jak często chcesz i jak to widzisz może coś zmienić, ale moim zdaniem to sztuczne i na siłę... tego nie da się policzyć i zmierzyć... dziś jest tak a za pół roku inaczej,,,

Ja jako przedstawiciel tego nierozumnego i absolutnie nie czytającego w myślach ani w podświadomości gatunku mogę Ci poradzić, żebyś w przypadku ochoty zaczęła się najnormalniej do niego dobierać, a nie nie mocniej myśleć (co pewnie rozumiesz przez dawanie znaków).
Po sobie mogę powiedzieć, że nawet jak nie mam ochoty, siły i chęci na mizianie to po jasnym wyrażeniu zamiarów niewiasty śpiącej ze mną w łóżeczku ciało niewiedzieć skąd znajduje w sobie schowane gdzieś przed światem pokłady energii i... potem padamy... siły na rozmowę jest brak... rano nie do końca pamiętam co się stało a moja kocica się tuli mocno...
gdzieś tam zwierzętami jesteśmy i instynkty są mocniejsze niżeli rozum i świadomość...
T