Zdrowe jedzenie - mit? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-01-24, 12:54   #1
201701261449
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402

Zdrowe jedzenie - mit?


Mam zagwostkę.
Staram się jeść zdrowo, ostatnio szczególny nacisk na to kładę, bo choruję za dużo.
Poczytałam parę mądrych i mniej mądrych artykułów, przejrzałam blogi i wychodzi na to, że i tak jem byle gunwo.

No bo tak:
Wybieram kurczaka z wolnego wybiegu, 20zł/kg - niby kurczak wolny, na paszy zbożowej, ale skąd ja mam wiedzieć, że ktoś komuś w łapę nie dał, żeby przejść kontrolę, że nie ma tam antybiotyku?

Kupuję kurę od baby ze wsi, 30zł/kg, jaram się, ale zaraz... domek na wsi, ale przy drodze krajowej. Ergo, kura hodowana na spalinach.

Analogicznie jaja, co z tego, że wiejskie, jak od kur hodowanych przy ulicy?

Dalej: kupuję bio-eko-sreko owoce suszone, niesiarkowane, ale jednak... jechały z drugiego końca swiata.
Kupuję szynkę od chłopa, ale co z tego, skoro prosiak był karmiony jakimiś obierkami zgniłymi? Przecież tego nie sprawdzę.
Ryba: łosoś hodowlany to zły, w tłuszczu najwięcej toksyn, chudsze ryby łowione na innym kontynencie.
Warzywa pryskane, uprawiane w ziemi zanieczyszczonej.
Chleb doprawiany konserwantami, trzyma się 2 tygodnie i nie pleśnieje.

No oszaleć można. Nie jestem jeszcze takim freakiem, żeby samemu hodować zwierzaki i uprawiać rośliny, zrezygnować całkiem z mięsa i ryb, piec samemu chleb codziennie, etc.

Ale staram się, dużo robię sama, kupuję jedzenie dobre jakościowo, często z certyfikatem - ale czy ma to sens?
Skoro kontrolę można przekupić, ustawy dopuszczają stosowanie tych wszystkich E w produktach, a rolnicy swoje grzeszki też mają (i ukrywają, że gospodarka jest na wsi, owszem, ale mając za sąsiada fabrykę - potwierdzone info)

Sądzicie, że da się jeść w dzisiejszych czasach naprawdę dobrze i zdrowo? Jak? Wkurza mnie, że rozsądnie do tego podchodzę, uważam a mogę i tak być zrobiona w balona i to z czystymi rękami często.
Zapraszam do dyskusji.
201701261449 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 13:26   #2
samotny_t
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Podzielam Twoje przemyślenia praktycznie całkowicie. Mam dwa przemyślenia na gorąco:

Cytat:
Napisane przez smellsliketeenspirit Pokaż wiadomość
ustawy dopuszczają stosowanie tych wszystkich E w produktach
Nie każde E jest od razu niezdrowe. Na przykład E948 to tlen, zaś E941 azot

Cytat:
Napisane przez smellsliketeenspirit Pokaż wiadomość
Ale staram się, dużo robię sama, kupuję jedzenie dobre jakościowo, często z certyfikatem - ale czy ma to sens?
O tyle moim zdaniem mają, że kupując te z certyfikatem zwiększasz prawdopodobieństwo tego, że są zdrowe. Przykładowo, najtańszy kurczak bez żadnych certyfikatów ma prawdopodobieństwo bliskie 1 na obecność antybiotyków. Ten z certyfikatem znacznie mniejsze, wynoszące (liczba nadużyć certyfikatu)/(liczba kurczaków), więc wartość oczekiwana ilości antybiotyku, którą jesz, spada.
samotny_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 14:07   #3
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Ja się nie bawię w eko. Kurczaka kupuję w normalnym sklepie, ba, często w supermarkecie, bo duże sklepy mają wyśrubowane normy, jeśli chodzi o jakość produktów i zwyczajnie nie przyjmą całej partii, jak sprawdzona paczka okaże się felerna.
Owoce i warzywa kupuję na targu, a egzotyczne np. banany lub pakowane jak np. brokuł - obojętnie gdzie.
I tak na wszystko spada ten sam deszcz i wyrastają w tym samym smogu.

Ja się tam boję kupować rzeczy "od baby" (pomijając fakt, że mieszkając w centrum Śląska ciężko mi takie dostać, ale nawet jeśli), wolę sprawdzone i przebadane.


Natomiast żywność staram się kupować z krótkim składem, co się da - wybieram polskie (nie ze względu na patriotyzm), bez syropu gf.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 14:17   #4
Malissa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 13
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Ja też się nie bawię w eko/bio - za drogie to hobby :/ Mam świadomość tego, że jedzenie, które kupuję w hipermarketach niekoniecznie jest zdrowe, ale co zrobić? jeść trzeba... staram się za to dokupować niedrogie, ale zdrowie rzeczy, np. soki przecierowe, zwykłe płatki owsiane, czekoladę gorzką powyżej 75%... i tak wypośrodkowuję zdrowe-niezdrowe
Malissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 14:35   #5
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Tak naprawdę nie są istotne same miejsca hodowli, rodzaj pasz i takie tam. To, czy one miały jakiś wpływ na jakość twojego jedzenia, musiałyby potwierdzić bardzo szczegółowe badania każdej partii kupowanego produktu. Bo jaka jest pewność, że ta konkretna szynka ze wsi jest 'zdrowsza' od losowo wybranej wędliny z Tesco? Można co najwyżej przypuszczać.
Znam taki śmieszny przykład rodziny, która cała zaraziła się włośnicą, bo postanowili zjeść kiełbasę z dzika i świni z wolnego wybiegu, bo przecież wiadomo, że jak coś jest z lasu lub ze wsi, to musi być zdrowe
Tak samo np. z owocami. Może na tych bioekozewsi rozwija się rakotwórcza pleśń tylko dlatego, że nie były pryskane, a pleśń nie przeszkadza im w byciu bioeko. Nawet jak sobie sama wyhodujesz absolutnie wszystko, to dopóki nie załatwisz sobie wyników badań powietrza i gleby, to nie masz pojęcia czy z soczystym domowym pomidorkiem nie zatruwasz się np. rtęcią.
I tak ze wszystkim. Nie wiesz, czy ten potencjalny antybiotyk z paszy przeniknął do mięsa, a nawet jeśli tak, to nie wiesz czy w ogóle coś ci robi. Nie wiesz, czy te spaliny przy drodze mają w ogóle coś robią kurzym jajom. Czy ta niby zdrowa rzecz bez konserwantów nie ma czegoś 100X gorszego od konserwantów, co wlazło tam tylko dlatego, że konserwantów nie było.

Te certyfikaty nie są takie bez sensu, bo dają przynajmniej cień szansy, że produkt spełnia kryteria (którym swoją drogą też należy się wcześniej przyjrzeć). Warto do nich podchodzić krytycznie, ale też nie popadać w paranoję i przypuszczenia, że musi tam być sterujący wszystkim spisek.

A jeśli chodzi o dopuszczanie dodatków E do produkcji żywności, to jest to oczywiste. Symbol E jest przypisany do każdego dodatku, jaki w żywności może się znaleźć, nawet do złota i witaminy C. Używa się ich, bo tak jest to łatwiej skatalogować.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 14:41   #6
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Nie wiem, czy to ściema, antymarketing czy coś jeszcze innego, ale czytałam gdzieś kiedyś, że jajka kur z wolnego wybiegu wcale nie muszą być lepsze od tych hodowlanych, bo nie kontroluje się, co takie kury zjadają. Ja akurat staram się wybierać jajka o numerze niższym niż 3 ze względów etycznych, ale zerówki jednak mam rzadko, także ze względu na cenę.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 14:45   #7
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;70084536]Nie wiem, czy to ściema, antymarketing czy coś jeszcze innego, ale czytałam gdzieś kiedyś, że jajka kur z wolnego wybiegu wcale nie muszą być lepsze od tych hodowlanych, bo nie kontroluje się, co takie kury zjadają. Ja akurat staram się wybierać jajka o numerze niższym niż 3 ze względów etycznych, ale zerówki jednak mam rzadko, także ze względu na cenę.[/QUOTE]Chyba nie chodziło o przyczyny, tylko o sam fakt, że jajko 'wolne' nie różniło się składem od 'klatkowego'.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-01-24, 16:23   #8
Wolha wRedna
Zakorzenienie
 
Avatar Wolha wRedna
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Lisbeth pięknie to wszystko ujęłaś. Mam praktycznie identyczne zdanie na temat żywności jak Ty, ale nie sprecyzowałabym tak tego

Nie kupuję produktów eko/bio, bo mnie zwyczajnie nie stać, ale staram się także nie jeść przetworzonego jedzenia. Warzywa najcześciej kupuję na lokalnym rynku, resztę w zwykłych marketach, jajka dostaję od szczęśliwych kur, bo mama załatwia po znajomości. Oczywiście co do jajek nie mam pewności jak bardzo sa one zdrowe, ale dla mnie liczy się w tym przypadku to, że kury szcześliwe
__________________
aktualizacje
Wolha wRedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 16:48   #9
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Ja też nie patrzę czy coś jest bio/eko, tylko na cenę smak. Muszę też przyznać, że czasem patrzę na to podejrzliwie. Kiedyś zdarzyło mi się, że dostałam od kogoś taką super bio ciecierzycę z certyfikatami. Normalnie kupioną w sklepie, nieprzeterminowaną i fabrycznie zapakowaną. Wylęgły się w niej małe żuczki, co oznacza, że już w chwili kupna w ziarnach musiały być jaja lub larwy Ale za to niepryskana i z ekologicznej uprawy!

Jestem przekonana, że sporo produktów jest tak oznaczona bio/eko wyłącznie z powodów marketingowych. Podobnie jak rzeczy bezglutenowe czy bez GMO. Podejrzewam też, że na eko certyfikaty "zasługuje" znacznie więcej produktów, niż jest tak oznaczonych. Po prostu polityka firmy jest inna.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 17:03   #10
201701261449
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

No i o to mi chodzi.
Chcę jeść zdrowo, nie truć się, ale nie mam pewności nigdy, że nawet w takim eko produkcie nie będzie rtęci, toksyn czy pleśni.
I to mnie boli, że jestem sobie ja, odmawiająca sobie tych wszystkich czipsików, ciastek, kebabów i jest taki Poldek, co to całe życie jadł mielonkę z tesco z psa z budą zrobioną i popijał Komandosem i oboje mamy, tfu, raka żołądka czy inne ścierwo.
Żeby nie było, każde życie równie ważne, ale no wkurzam się, bo jednak pracuję na swoje zdrowie i odmawiam przyjemności, a ktoś nie dba i jesteśmy na tej samej pozycji.

Ja to najchętniej przeprowadziłabym się do głuszy, do czystego powietrza i gleby, hodowała warzywka, grzyby, owoce i zboża.
Ale się nie da, bo i tak świra bym dostała.
201701261449 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 17:06   #11
Devon_rose
Zakorzenienie
 
Avatar Devon_rose
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Pozostaje energia słoneczna lub weganizm/witarianizm z doniczki ;-)

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

U mnie produkty od baby sprzedawane są z chodnika przy ruchliwej ulicy i bez lodówki.

A eko produkty kupuję na przecenach.
__________________

Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent !
Devon_rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-01-24, 17:08   #12
Wolha wRedna
Zakorzenienie
 
Avatar Wolha wRedna
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70089721]Ja też nie patrzę czy coś jest bio/eko, tylko na cenę smak. Muszę też przyznać, że czasem patrzę na to podejrzliwie. Kiedyś zdarzyło mi się, że dostałam od kogoś taką super bio ciecierzycę z certyfikatami. Normalnie kupioną w sklepie, nieprzeterminowaną i fabrycznie zapakowaną. Wylęgły się w niej małe żuczki, co oznacza, że już w chwili kupna w ziarnach musiały być jaja lub larwy Ale za to niepryskana i z ekologicznej uprawy![/QUOTE]

Alez to tak jak z jabłkami. Robaczki w niepryskanych. Mniam, mniam, samo zdrowie i dodatkowe proteinki
__________________
aktualizacje
Wolha wRedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 17:17   #13
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;70083126]Ja się nie bawię w eko. Kurczaka kupuję w normalnym sklepie, ba, często w supermarkecie, bo duże sklepy mają wyśrubowane normy, jeśli chodzi o jakość produktów i zwyczajnie nie przyjmą całej partii, jak sprawdzona paczka okaże się felerna.
Owoce i warzywa kupuję na targu, a egzotyczne np. banany lub pakowane jak np. brokuł - obojętnie gdzie.
I tak na wszystko spada ten sam deszcz i wyrastają w tym samym smogu.

Ja się tam boję kupować rzeczy "od baby" (pomijając fakt, że mieszkając w centrum Śląska ciężko mi takie dostać, ale nawet jeśli), wolę sprawdzone i przebadane.


Natomiast żywność staram się kupować z krótkim składem, co się da - wybieram polskie (nie ze względu na patriotyzm), bez syropu gf.[/QUOTE]

Warzywa czy owoce kupuję czasem "od baby". Ale np. mięsa w życiu bym nie kupiła.
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 17:36   #14
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Cytat:
Napisane przez smellsliketeenspirit Pokaż wiadomość
No i o to mi chodzi.
Chcę jeść zdrowo, nie truć się, ale nie mam pewności nigdy, że nawet w takim eko produkcie nie będzie rtęci, toksyn czy pleśni.
Jeśli ma certyfikat, to możesz zobaczyć jakie są kryteria przyznawania go. Może ma wyśrubowane normy zawartości metali ciężkich
Cytat:
I to mnie boli, że jestem sobie ja, odmawiająca sobie tych wszystkich czipsików, ciastek, kebabów i jest taki Poldek, co to całe życie jadł mielonkę z tesco z psa z budą zrobioną i popijał Komandosem i oboje mamy, tfu, raka żołądka czy inne ścierwo.
Żeby nie było, każde życie równie ważne, ale no wkurzam się, bo jednak pracuję na swoje zdrowie i odmawiam przyjemności, a ktoś nie dba i jesteśmy na tej samej pozycji.

Ja to najchętniej przeprowadziłabym się do głuszy, do czystego powietrza i gleby, hodowała warzywka, grzyby, owoce i zboża.
Ale się nie da, bo i tak świra bym dostała.
Z tym rakiem i innym ścierwem nie jest tak prosto. Weźmy takie choroby nowotworowe - na ich rozwój wpływa znacznie więcej czynników niż samo żarcie. Taki przypadkowy Poldek mógł mieć po prostu, kolokwialnie mówiąc, lepsze geny i mu żarcie czipsów i mielonek nie zaszkodziło. Ty natomiast, mając potencjalnie predyspozycje do takiego nowotworu i tak byś go dostała, ale dzięki kontrolowanemu żarciu, dostaniesz go 20 lat później niż byś dostała na diecie Poldeka.

Zresztą myślę, że tutaj większe znaczenie ma proces późniejszej obróbki tego jedzenia niż śladowe ilości czegoś, co być może przeniknęło z paszy albo spalin. Można by się zastanowić czy lepiej się wyjdzie na zdrowiu gotując na parze kurze piersi z biedry, czy smażąc w głębokim tłuszczu 'zdrowego' fileta ze wsi.
Cytat:
Napisane przez Wolha wRedna Pokaż wiadomość
Alez to tak jak z jabłkami. Robaczki w niepryskanych. Mniam, mniam, samo zdrowie i dodatkowe proteinki
Też prawda. Najbardziej soczyste robaki zawsze były w zdrowych owockach od babci ze wsi 100 km od najbliższej cywilizacji.

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
Warzywa czy owoce kupuję czasem "od baby". Ale np. mięsa w życiu bym nie kupiła.
No właśnie. Surowe mięso się psuje błyskawicznie, a to, co tam rośnie, często może się skończyć gorzej niż sraczką. Co jak co, ale kontrola nad produkcją żywności to jedna z tych rzeczy, która drastycznie wydłuża ludziom życie. Bardzo wątpię, czy taka "baba" wie coś mikrobiologii i pasożytach. Za to taki producent komercyjny, żeby w ogóle wejść na rynek, musiał spełnić pierdyliard wymagań i dodatkowo jest regularnie kontrolowany czy te wymagania nadal spełnia.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 17:38   #15
201703240903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Ja staram się zdrowo odżywiać, ale nie zawsze kupuję produkty eko. Mięso bardzo często kupuję w marketach. Nie stać mnie na produkty eko. Warzywa i owoce kupuję u znajomej na bazarku. Jajka u sąsiada, który ma kury. Natomiast nie popadam ze skrajności w skrajność.
201703240903 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 17:52   #16
Wolha wRedna
Zakorzenienie
 
Avatar Wolha wRedna
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70091726]
Z tym rakiem i innym ścierwem nie jest tak prosto. Weźmy takie choroby nowotworowe - na ich rozwój wpływa znacznie więcej czynników niż samo żarcie. Taki przypadkowy Poldek mógł mieć po prostu, kolokwialnie mówiąc, lepsze geny i mu żarcie czipsów i mielonek nie zaszkodziło. Ty natomiast, mając potencjalnie predyspozycje do takiego nowotworu i tak byś go dostała, ale dzięki kontrolowanemu żarciu, dostaniesz go 20 lat później niż byś dostała na diecie Poldeka.

Zresztą myślę, że tutaj większe znaczenie ma proces późniejszej obróbki tego jedzenia niż śladowe ilości czegoś, co być może przeniknęło z paszy albo spalin. Można by się zastanowić czy lepiej się wyjdzie na zdrowiu gotując na parze kurze piersi z biedry, czy smażąc w głębokim tłuszczu 'zdrowego' fileta ze wsi.

Też prawda. Najbardziej soczyste robaki zawsze były w zdrowych owockach od babci ze wsi 100 km od najbliższej cywilizacji.
[/QUOTE]

Ostatnio rozmawiałam ze znajomymi na temat właśnie zdrowego odżywiania, a predyspozycji. Człowiek, który pracuje na kuchni, czyli ma jakieś tam pojęcie o żywności, powiedział, że rozumie moje podejście w dążeniu do zdrowego odżywiania, ale sam raczej będzie jadł tak jak zawsze, średnio zdrowo bo "co ma być to będzie".

Podam taki przykład totalnego braku wiedzy i braku świadomości żywieniowej. Wynajmuje pokój i mieszkam z kilkoma osobami. Dzisiaj robiłam obiad przy innym współlokatorze. Ciągle probował mi wcisnąć do posmakowania swoje danie, a ja się wzdragałam. Dlaczego? Nie opisuję dania, było to coś co ociekało tłuszczem, śmietaną i serkami topionymi. Powiedziałam, że nie mam ochoty, bo to tłuste i nie pasuje mi. Dowiedziałam się, że to nie jest tłuste. A w ogóle to ja sie o wagę martwić nie musze. No nie musze, bo mama uczyła, że lepiej zapobiegać niż leczyć... Nie jestem szczupła, bo tak wyszło, ale dlatego, że o siebie dbam. Czy mi to w przyszłości zaprocentuje? Dowiem się.

Jakiś czas temu jadłam najlepsze jabłka w swoim życiu. Oczywiście niepryskane. Ja nawet nie lubie jablek, ale te były super w smaku. Proteinek nie miał, tylko skórka nie była ładna.
__________________
aktualizacje

Edytowane przez Wolha wRedna
Czas edycji: 2017-01-24 o 17:54
Wolha wRedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 18:14   #17
201701261449
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Normy normami, wszystko da się ominąć.
Staram się nie wariować na tym punkcie, ale czasem ręce mi opadają, jak np. zjem sobie kromkę niby domowego chleba, po którym mam potem rozstrój żołądka i nie tylko.

Zresztą, wolha wRedna, mam to samo, co Ty z jabłkami.
Kiedyś uwielbiałam pomidory, potem były dla mnie obrzydliwe, kwaśne, bez smaku. Kupiłam takie działkowe, świeże - 2kg zjadłam na jedno posiedzenie, bez soli, przypraw, śmietan, takie dobre były.
Albo nienawidzę fasolki szparagowej - gdy pojechałam kiedyś na wieś, prawdziwą wieś, trzy dni jadłam ją z masłem z mleka od krowy właścicieli i nigdy w życiu lepszej nie zjadłam.

Ja się dziwie, że ludzie niektóre rzeczy jedzą.
201701261449 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 18:22   #18
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

jak słyszę o szprycowaniu antybiotykami zwierząt to mi ręce opadają. KIEDYŚ stosowano antybiotykowe stymulatory wzrostu, teraz jest to NIEDOZWOLONE. zwierzęta dostają antybiotyki w przypadku CHOROBY, a później musi być zachowany okres karencji na mięso. polecam zapoznać się z przepisami, żeby nie powielać bzdur.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 18:28   #19
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Cytat:
Napisane przez smellsliketeenspirit Pokaż wiadomość
Normy normami, wszystko da się ominąć.
Staram się nie wariować na tym punkcie, ale czasem ręce mi opadają, jak np. zjem sobie kromkę niby domowego chleba, po którym mam potem rozstrój żołądka i nie tylko.
Bo rozstroje żołądka zdarzają się nie tylko po jakimś lewym składniku, którego chleb wcale nie potrzebuje, by być chlebem. Wystarczy jakiś jeden normalny składnik, np. zboże, którego twój organizm nie toleruje i już się z tego robi problem.
Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
jak słyszę o szprycowaniu antybiotykami zwierząt to mi ręce opadają. KIEDYŚ stosowano antybiotykowe stymulatory wzrostu, teraz jest to NIEDOZWOLONE. zwierzęta dostają antybiotyki w przypadku CHOROBY, a później musi być zachowany okres karencji na mięso. polecam zapoznać się z przepisami, żeby nie powielać bzdur.
Tutaj dodam jeszcze, że do upraw roślin również nie stosuje się antybiotyków.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-01-24, 18:30   #20
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
jak słyszę o szprycowaniu antybiotykami zwierząt to mi ręce opadają. KIEDYŚ stosowano antybiotykowe stymulatory wzrostu, teraz jest to NIEDOZWOLONE. zwierzęta dostają antybiotyki w przypadku CHOROBY, a później musi być zachowany okres karencji na mięso. polecam zapoznać się z przepisami, żeby nie powielać bzdur.
O, dobrze wiedzieć.
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 18:33   #21
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Ja jadłam jakiś czas temu jabłka z dzikiej jablonki, na bank niepryskanej. Były pyszne.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 18:34   #22
201707171530
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 208
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;70084536]Nie wiem, czy to ściema, antymarketing czy coś jeszcze innego, ale czytałam gdzieś kiedyś, że jajka kur z wolnego wybiegu wcale nie muszą być lepsze od tych hodowlanych, bo nie kontroluje się, co takie kury zjadają. Ja akurat staram się wybierać jajka o numerze niższym niż 3 ze względów etycznych, ale zerówki jednak mam rzadko, także ze względu na cenę.[/QUOTE]
Kury nioski po prostu mają tendencje do zjadania odchodów innych ptaków, np. gołębi, oraz różnych przedziwnych rzeczy typu plamy ze smaru i oleju z maszyn rolniczych.
To, że kury mają dostęp do wybiegu, nie oznacza, że na tym wybiegu przebywają. Generalnie to są bardzo płochliwe zwierzęta, boją się drapieżników, często wyjdą na wybieg raz na jakiś czas, albo jak hodowca je przepędzi, a resztę życia spędzają w kurniku
201707171530 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 18:59   #23
201701261449
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Ale ja niekoniecznie mówię o antybiotykach, bo to jest inna działka.
Ale taka kura, niby wolna, zjada sobie byle co, tak naprawdę nie sprawdzisz co, jak to wpływa na ciebie w dłuższej perspektywie. I to dla mnie irytujace, chociaż utopijne jest marzenie, żebym wszystko wiedziała o tym, co zjadam.

O chlebie to tak rzuciłam, może być pomidor, ogórek czy kawałek mięsa - mam wrażliwy żołądek i czasem tak, coś mi szkodzi, ale widzę różnicę w funkcjonowaniu organizmu po dobrym jedzeniu a po "chlebie żytnim, skład: mąka pszenna, karmel, E1, E2, E3"
201701261449 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2017-01-24, 19:15   #24
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Ja po prostu staram sie nie kupowac chemicznych produktow. Wszystko z jak najprostszym skladem, zawsze czytam etykiety. Ale nie wariuje, zjem czasem jakies badziewie słodkie czy kupie jakis mniej ciekawy produkt bo tylko on jest dostepny w danym sklepie.
Wedliny kupuje na biobazarze bo sa bez chemii, czuc np. wyraznie wedzenie, suszone pomidory i nie umywaja sie do tych w sklepie.
Jajka 0 kupuje od jednego sprzedawcy bo zwyczajnie mam do nego zaufanie. Zdarzylo mi sie niejednokrotnie jesc surowe zoltko i zyje.
Cytryny kupuje bio bo czesto uzywam skorke, wiec jednak wole niewoskowane (tu mega widac roznice, bo duzo szybciej sie psuja i zupelnie inaczej wygladaja)

Cala reszte warzyw i owocow kupuje zima w lidlu, a latem/wiosna na bazarze. Mieso tez najczesciej w lidlu bo miesny mam daleko i nie chce mi sie lazic.
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 19:20   #25
niebieska_chmura
Raczkowanie
 
Avatar niebieska_chmura
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 362
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Ja w kwestii odżywiania staram się znaleźć złoty środek.
Kupuję głównie w marketach, czasami na bazarku (jeśli mam więcej czasu, aby podjechać), ale bardzo rzadko kupuję produkty przetworzone. Gotuję prosto, z prostych składników, rzadko jadam na mieście. Mam wątpliwości, czy produkty eko/bio są faktycznie lepsze. To obecnie świetny biznes. Wydaje mi się, że ważniejsze jest co ogólnie jemy, w jaki sposób to przygotowujemy. Nikt nie wmówi mi że taka eko szynka będzie zdrowsza niż kawałek mięsa kupiony w Biedronce i upieczony samemu, bez żadnych innych dodatków poza przyprawami. Takich przykładów można znaleźć więcej...

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
niebieska_chmura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 19:31   #26
Wolha wRedna
Zakorzenienie
 
Avatar Wolha wRedna
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Przeczytałam wszystko i widze fajny "zdrowy" trend. Jesteśmy na tak nie tylko dla eko/bio produktów za milijony, ale przede wszystkim dla własnoręcznego przygotowywania potraw i zmniejszenia lub wykluczenia gotowych produktów nafaszerowanych różniastymi dodatkami

Ja od siebie dodam, że zdrowo staram sie odżywiać tak na co dzień, ale np. jeśli idę ze znajomymi na piwo i załączy mi się gastrofaza - nie będę się ślinić nad pozostalymi jedzącymi kebaba. Dołączam Od czasu do czasu mnie nie zabije.
__________________
aktualizacje
Wolha wRedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 19:45   #27
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Cytat:
Napisane przez Wolha wRedna Pokaż wiadomość
Przeczytałam wszystko i widze fajny "zdrowy" trend. Jesteśmy na tak nie tylko dla eko/bio produktów za milijony, ale przede wszystkim dla własnoręcznego przygotowywania potraw i zmniejszenia lub wykluczenia gotowych produktów nafaszerowanych różniastymi dodatkami
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 20:21   #28
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Chyba przede wszystkim to nie dac sie zwariowac

Kurczaka lubie, jem duzo, kupuje zawsze eko, bo nie-eko to wiamomo, ma w sobie tyle antybiotyku co pol opakowania amoksycyliny i zwyczajnie smakuje jak rozmoczona tektura. Za to indyka czy wolowine jak kupie eko to jest eko, jak nie to tez dramatu nie ma, bo tych zwierzatek zwyczajnie nie da sie tak naszprycowac wszelkim swinstwem jak kurczaka.

Kiedys wydawalam ciezka krwawice na eko warzywa i owoce wyobrazajac sobie, ze one sobie rozna nawozone li i jedynie konska kupa, po czym uswiadomiono mi, ze one wcale takie eko nie sa, a cene zawyzaja glownie normy generujace wiecej odpadow, jak np. jablko nie jest wystarczajaco jablkowe, oraz po drugie te wszystkie trucizny z nie-eko warzyw i owocow spokojnie sie zmyje oplukujac je pod biezaca woda.
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 20:24   #29
iwona200
Zakorzenienie
 
Avatar iwona200
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 14 498
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Cytat:
Napisane przez Wolha wRedna Pokaż wiadomość
Przeczytałam wszystko i widze fajny "zdrowy" trend. Jesteśmy na tak nie tylko dla eko/bio produktów za milijony, ale przede wszystkim dla własnoręcznego przygotowywania potraw i zmniejszenia lub wykluczenia gotowych produktów nafaszerowanych różniastymi dodatkami

Ja od siebie dodam, że zdrowo staram sie odżywiać tak na co dzień, ale np. jeśli idę ze znajomymi na piwo i załączy mi się gastrofaza - nie będę się ślinić nad pozostalymi jedzącymi kebaba. Dołączam Od czasu do czasu mnie nie zabije.
Ja tak samo

Na początku mojej przygody ze "zdrowym" odżywianiem też tak fiksowałam na tym punkcie. Doszło nawet do tego, że miałam wyrzuty sumienia po zjedzeniu pewnych produktów, które nie były eko, domowe itp. Teraz już odpuściłam, ale nadal piekę chleb na zakwasie, bo nie mam u siebie dobrej piekarni. Mój TŻ to już w ogóle kupnego chleba jeść nie chce
I staram się do każdego posiłku jeść jakieś warzywo lub owoc. Nawet z supermarketów

Edytowane przez iwona200
Czas edycji: 2017-01-24 o 20:25
iwona200 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-24, 20:26   #30
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Zdrowe jedzenie - mit?

Cytat:
Napisane przez Kelecka Pokaż wiadomość
Chyba przede wszystkim to nie dac sie zwariowac

Kurczaka lubie, jem duzo, kupuje zawsze eko, bo nie-eko to wiamomo, ma w sobie tyle antybiotyku co pol opakowania amoksycyliny i zwyczajnie smakuje jak rozmoczona tektura. Za to indyka czy wolowine jak kupie eko to jest eko, jak nie to tez dramatu nie ma, bo tych zwierzatek zwyczajnie nie da sie tak naszprycowac wszelkim swinstwem jak kurczaka.
A skąd to wiadomo?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-03-13 06:58:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.