maminsynek?

[itsonlyme]

Mały problem z tztem.. za pare dni studia, on składał papiery na AWF nie dostał sie, złożył do prywatnej szkoły, gdzie jakims sposobem zawalił sobie, nie zapłacił czegos, w kazdym razie tam również nie idzie. Skonczyło sie na tym, że idzie na studia zaoczne. Mimo to, że studia zaoczne z założenia sa dla pracujących, mój A. nie ma najmniejszego zamiaru szukac pracy, miedzy innymi dla tego, że dla jego mamy wykluczone jest żeby jej syneczek pracował. A jemu to odpowiada. Chce związac przyszłośc z tym człowiekiem. Ale matrwi mnie cala sprawa, słusznie?

[rozwielitka]

myślę, że słusznie.
W tym wieku ludzie mają jakieś plany na życie, nakreślone to co chcą robić i do czego dojść. Planują, snują marzenia.
Jakie studia zaczyna Twój facet?
może z czasem dojdzie do tego, że powinien zacząć coś robić ze swoim życiem.
Nie wiem, czy można to nazwać mamisynkowaniem, raczej wygodnictwem.
tak czy inaczej nie skreślaj go tylko dlatego, zainspiruj do działania, zakreśl w gazecie oefrty pracy dla studentów. Może studia go wciągną i zacznie szukać ciekawego stażu?
powodzenia

[Yerenia]

obawy sa w jakims sensie sluszne, ale pamietaj ze dopiero zaczynacie studia, moze nie wyobraza sobie laczenia pracy z nauka? poczekaj az rok akademicki sie rozkreci, wtedy mozesz sprobowac pogadac z Nim o tych sprawach. Najlepiej jak sam doszedl by do wniosku ze praca i wlasne pieniadze to duza niezaleznosc.
Zgadzam sie z opinia, ze to raczej wygodnictwo. A mama go popiera - cud, miod i orzeszki po prostu.
Pewnie Jego rodzicow stac na to, aby finansowac Mu nauke i dlatego nie widza powodu, zeby musial pracowac. Jesli tak jest, to moze lepiej na poczatku zeby zajal sie faktycznie studiowaniem, niz zeby mial sobie cos tam zawalic (nie kazdy umie pracowac i jeszcze sie uczyc, nie kazdy ma taka determinacje). Poczekaj na rozwoj wypadkow

[Wroclovianka]

Napisane przez itsonlyme

Mały problem z tztem.. za pare dni studia, on składał papiery na AWF nie dostał sie, złożył do prywatnej szkoły, gdzie jakims sposobem zawalił sobie, nie zapłacił czegos, w kazdym razie tam również nie idzie. Skonczyło sie na tym, że idzie na studia zaoczne. Mimo to, że studia zaoczne z założenia sa dla pracujących, mój A. nie ma najmniejszego zamiaru szukac pracy, miedzy innymi dla tego, że dla jego mamy wykluczone jest żeby jej syneczek pracował. A jemu to odpowiada. Chce związac przyszłośc z tym człowiekiem. Ale matrwi mnie cala sprawa, słusznie?

Rozumiem, że to pierwszy rok? Daj mu czas, niech postudiuje i sie wyszaleje. Praca nie zając nie ucieknie, a i On do niej dojrzeje z czasem.

[niebedetwoja19]

Napisane przez rozwielitka

myślę, że słusznie.
W tym wieku ludzie mają jakieś plany na życie, nakreślone to co chcą robić i do czego dojść. Planują, snują marzenia.
Jakie studia zaczyna Twój facet?
może z czasem dojdzie do tego, że powinien zacząć coś robić ze swoim życiem.
Nie wiem, czy można to nazwać mamisynkowaniem, raczej wygodnictwem.
tak czy inaczej nie skreślaj go tylko dlatego, zainspiruj do działania, zakreśl w gazecie oefrty pracy dla studentów. Może studia go wciągną i zacznie szukać ciekawego stażu?
powodzenia

miałam kiedyś coś podobnego, z tym, że rodzice wysyłali mojego exa do pracy, ale on ani rusz, bo starsi duzo zarabiali.. jak mu delikatnie próbowałam zasugerować, żeby sobie znalazł robotę to mi powiedział że jestem pazerna i chce dla niego jak najgorzej

nie dziwie sie Ci że sie martwisz, zazwyczaj ludzie lubią pracowac, miec swoje małe sukcesy, jakieś tam chociaz małe pieniążki dla siebie, to naprawde daje max satysfakcje. Naprawde dziwie mu sie, że tak robi.

[pani_smith]

po prostu z nim porozmawiaj co i jak planuje. na spokojnie, bez uwag i komentarzy.
możesz delikatnie zasugerować co nieco.

umiejętność rozmowy o tego typu sprawach rokuje na przyszłość lepiej niż dobra robota już w tym momencie jego życia. mój ex wielki 2m maminsynek niestety nie potrafił o takich sprawach zupełnie mówić, więc mu podziękowałam za wiele wiele kłótni z tym związanych.

[motylek1007]

co on zamierza w takim razie robic w tygodniu? nudzic sie w domu czy lazic gdzies z kolegami?

[albinka]

hmm..
Twój Tż może nie jest maminsynkiem ani nie jest wygodnicki, może po prostu nie widzi takiej potrzeby skoro rodziców na to stać i nie robią problemów.
Rozmawiałaś z nim w ogóle? Bo dla niego to pewnie żaden problem.
Dobre pytanie. Co będzie studiował, czy to jego pasja, czy wziął co się trafiło? Ma jakieś zainteresowania, hobby? Praca mogłaby je pogłębiać. Może chce się poświęcić rozwojowi umysłowemu;p nauka i tylko nauka.. albo zabawie skoro mu na to pozwalają..
Ja bym mu uświadomiła, że jest już duży i nie wypada tak rodziców naciągać, nawet takich, których stać. Praca dorywcza nie zajmie mu tak strasznie dużo czasu, będzie mógł studiować, zarabiać i spotykać się z Tobą. Na dobre mu to wyjdzie, będzie choć na własne wydatki.

[itsonlyme]

Napisane przez motylek1007

co on zamierza w takim razie robic w tygodniu? nudzic sie w domu czy lazic gdzies z kolegami?

siedzieć w domu na kompie, albo gdzieś z koelgami.

Napisane przez albinka

hmm..
Twój Tż może nie jest maminsynkiem ani nie jest wygodnicki, może po prostu nie widzi takiej potrzeby skoro rodziców na to stać i nie robią problemów.
Rozmawiałaś z nim w ogóle? Bo dla niego to pewnie żaden problem.
Dobre pytanie. Co będzie studiował, czy to jego pasja, czy wziął co się trafiło? Ma jakieś zainteresowania, hobby? Praca mogłaby je pogłębiać. Może chce się poświęcić rozwojowi umysłowemu;p nauka i tylko nauka.. albo zabawie skoro mu na to pozwalają..
Ja bym mu uświadomiła, że jest już duży i nie wypada tak rodziców naciągać, nawet takich, których stać. Praca dorywcza nie zajmie mu tak strasznie dużo czasu, będzie mógł studiować, zarabiać i spotykać się z Tobą. Na dobre mu to wyjdzie, będzie choć na własne wydatki.

poszedł na to co mu sie trafiło, bo nie było juz miejsc.
Rodzice nie chca zeby on parcował(mama) dla niego to wygodne bo wtedy ma tylko pare razy w miesiącu zajęcia a reszte czasu na obijanie.
Najbardziej sie boje że jak razem zamieszkamy to też tak będzie, bo skoro ja pracuje to po co on ma?

[aAsicAa31]

porozmawiaj z Nim jak zcznie się rok akademicki, bo teraz może nie chce, ale jak przyjdzie co do czego, to sam zrozumie, że całe życie rodzice go wspierać finansowo nie będę, jedynie co to pomagać . rozmowa, ale spokojna może coś pomóc .

[evil minded]

Jego mama pewnie ma taki tok myślenia: "Stać nas, żeby nasz syn studiował zaocznie i nie pracował, więc po co ma pracować, jeszcze ludzie by pomyśleli, że nas nie stać na studia dla dziecka i musi pracować". Tok myślenia oczywiście jest zły, ale tak wygląda.
Znam takie mamusie, one myślą, że chcą dobrze dla dziecka, ale tak naprawde robią mu krzywdę.
O ile ambitny chłopak miałby gdzieś gadanie mamusi i poszukałby pracy, to leń będzie siedział w chałupie i grał na kompie. Taki własnie jest Twój TŻ. Powaznie zastanowiłabym się, czy warto wiazac się z takim człowiekiem, który ma zamiar 5 dni tygodnia, gdzie ludzie (oprocz emerytow i bezrobotnych) pracują, uczą się, on będzie wegetował i marnował czas. I co powie kiedys potencjalnego pracodawcy, że 5 lat przesiedział w domu na zaocznyc studiach? Nikty go wtedy nie przyjmie do pracy. Zero ambicji w tym człowieku. Mnie by wkurzała niemiłosiernie taka postawa i długo bym z takim osobnikiem nie wytrzymała, bo wiem, że człowiek, jak tak posiedzi w domu, to się "degeneruje", nic madrego mu się nie bedzie chciało robić, a mama gacie wypierze i obiad ugotuje.

[albinka]

Napisane przez itsonlyme

siedzieć w domu na kompie, albo gdzieś z koelgami.



poszedł na to co mu sie trafiło, bo nie było juz miejsc.
Rodzice nie chca zeby on parcował(mama) dla niego to wygodne bo wtedy ma tylko pare razy w miesiącu zajęcia a reszte czasu na obijanie.
Najbardziej sie boje że jak razem zamieszkamy to też tak będzie, bo skoro ja pracuje to po co on ma?

To faktycznie masz czego się bać.. Twój Tż jest bardzo dziecinny i niedojrzały. Spróbuj z nim jakoś pogadać, albo z jego bratem/siostrą/pracującym kumplem może ktoś taki mu do rozumu przemówi.

[itsonlyme]

Napisane przez albinka

To faktycznie masz czego się bać.. Twój Tż jest bardzo dziecinny i niedojrzały. Spróbuj z nim jakoś pogadać, albo z jego bratem/siostrą/pracującym kumplem może ktoś taki mu do rozumu przemówi.

tylko co mam mówic?
"znajdź sobie pracę" ????

[evil minded]

Napisane przez itsonlyme

tylko co mam mówic?
"znajdź sobie pracę" ????

Powiedz mu, że jeżeli jemu zależy na waszej dobrej wspolnej przyszlosci, to powinien znależć sobie pracę, zaczac zarabiac pieniadze, zdobywac doświadczenie, bo nie wyobrazasz sobie, zeby tak młody człowiek siedział w domu niczym emeryt, dla Ciebie to uwstecznia człowieka i może być tak, że nie bedziecie mieli o czym ze sobą gadać.
Powiedz, że jeśli sobie tej pracy w jakimś tam czasie (powiedzmy 3 miesiące) nie znajdzie, to bedzie dla Ciebie znak, że ma gdzies wasza przyszłośc i najważniejsze jest dla niego lenistwo pod fartuchem mamusi. I że poważnie wtedy się zastanowisz, czy jest sens kontynuować ten zwiazek (a nie ma, jak on tak będzie do pracy podchodził).

[motylek1007]

jest jeszcze mozliwosc ze znudzi mu sie po prostu siedzenie w domu i sam zmądrzeje

[almondfairy]

prawdę mówiąc to nikomu nie polecam związku z "maminsynkiem":rolley es: zastanowiłabym sie gdyby mój TŻ oznajmił że idzie na studia zaoczne ale do pracy się nie wybiera kurcze "dorosły" człowiek... i co on zamierza? siedzieć cały tydzień przed telewizorem...

[aAsicAa31]

tacy są najgorsi, ciągle zyją z mamusią choć fizycznie mieszkacie razem, wszystko co mama dała jest super, porozmawiaj z nim, bo inaczej wasza przyszlosc jest kiepska jesli on nie zmieni swojego nastawienia .

[Reijel]

Napisane przez itsonlyme

Mały problem z tztem.. za pare dni studia, on składał papiery na AWF nie dostał sie, złożył do prywatnej szkoły, gdzie jakims sposobem zawalił sobie, nie zapłacił czegos, w kazdym razie tam również nie idzie. Skonczyło sie na tym, że idzie na studia zaoczne. Mimo to, że studia zaoczne z założenia sa dla pracujących, mój A. nie ma najmniejszego zamiaru szukac pracy, miedzy innymi dla tego, że dla jego mamy wykluczone jest żeby jej syneczek pracował. A jemu to odpowiada. Chce związac przyszłośc z tym człowiekiem. Ale matrwi mnie cala sprawa, słusznie?

Bardziej niż niechęcią do pracy martwiłabym się tym, że zawalił tak istotną sprawę... Bo kto "zawala" sobie przyjęcie do szkoły, gdy jest to wyjście awaryjne? Gdybym była na jego miejscu pilnowałabym wszystkiego jak oka w głowie, byle tylko się dostać... Chyba że nauka nie jest dla niego priorytetem...

Jest też druga strona: może Twój TŻ jest po prostu podłamany tą sytuacją. Nie dostał się na AWF, nie przyjęli go do prywatnej, wylądował tam, gdzie były wolne miejsca... Może nie chce iść do pracy, bo ma poczucie, że do niczego się nie nadaje? Daj mu trochę czasu, wróć do tematu za miesiąc lub dwa. Myślę, że jemu siedzenie w domu w końcu się znudzi i sam zacznie się rozglądać za jakimś zajęciem.

[Yerenia]

dla mnie to co piszecie jest troche na wyrost

rozumiem, ze sie martwisz, ale przeciez on jeszcze nie wie jak bedzie to cale studiowanie wygladac i dlatego nie mowi nic o pracy na razie.
Dajmy spokoj, chlopak jest dopiero po maturze, rozumiem ze fajnie by bylo gdyby pracowal, ale moze dac mu czas na oswojenie sie z nowa sytuacja.
Ja tez mialam znajonych ktorzy po maturze poszli na zaoczne, czesc przez 3 lata nawet nie pracowala, bo rodzicow bylo stac na opacenie ich nauki. Skupili sie na studiach, a potem (na 3 lub 4 roku) znalezli prace. Wcale nie sa leniwi, czy tez nie sa maminsynkami

Wcale nie jest powiedziane ze nie pojdzie do pracy jak razem zamieszkacie - skad taki pomysl? mieszkanie we dwojke i odpowiedzialnosc za Was to co innego niz mieszkanie z rodzicami.

[evil minded]

Napisane przez Yerenia

Ja tez mialam znajonych ktorzy po maturze poszli na zaoczne, czesc przez 3 lata nawet nie pracowala, bo rodzicow bylo stac na opacenie ich nauki. Skupili sie na studiach, a potem (na 3 lub 4 roku) znalezli prace. Wcale nie sa leniwi, czy tez nie sa maminsynkami

A ja znam takich, co nie poszli do pracy na studiach zaocznych.
Do tej pory siedzą w domach, a szanse na dobrą pracę z dnia na dzień maleją. Jeden z nudów nawet "Mode na sukces" ogląda.

Kwestia tego, czy rodziców stać na opłacenie nauki, nie powinna miec nic do rzeczy. Studia zaoczne niejako z definicji są dla osób pracujących.
I już widzę to "skupienie na studiach" u chłopaka, który na jedne studia się nie dostał, nastepne olał. A jaki kierunek studiuje?
Dla mnie to nie jest żadna łaska, że młody, zdrowy chłopak idzie do pracy, a nie siedzi w domu i raz na dwa tygodnie na zjazd pojedzie.
W końcu do pracy nie chodzi się tylko pieniądze zarabiać, ale także się realizowac, zdobywać doświadczenie, wyrabiać znajomości, przebywać między ludźmi...

[paula78]

Nie przesadzajmy ze wszysyc w wieku 19 lat ida do pracy studiuja i wiedza co chca robic ,nie wszyscy musza brac udzial w wyscigu szczurow.

Moze faktycznie nie musi pracowac bo ma zapewnione dostatnie zycie ,moze chce nic nie robic przez rok -dwa ?

pytanie ile jestescie razem ?planowanie przyszlosci tzn. co ?randki ,zamieszkanie razem ,slub ,dzieci ?

bioroc pod uwage ze pewnie masz z 20 lat jeszcze wszytsko sie moze zmienic i wszystko przed Toba.

[aAsicAa31]

czasem studia trudno polaczyc z praca

[Wroclovianka]

Napisane przez itsonlyme

Najbardziej sie boje że jak razem zamieszkamy to też tak będzie, bo skoro ja pracuje to po co on ma?

A kiedy planujecie zamieszkać razem? Teraz czy po studiach? Jak teraz to jeszcze rozumiem Twoje obawy, ale jak po studiach - to ma 5 lat na znalezienie pracy. A skoro 5 lat to jeszcze bym nie rozpaczała, że będziesz musiała go utrzymywać...bo sadze, ze z jednych zarobków sie i tak nie utrzymacie - no chyba, ze zarabiasz tak dużo?

[evil minded]

Napisane przez aAsicAa31

czasem studia trudno polaczyc z praca

Zaoczne...?
Bez przesady.

Napisane przez Wroclovianka

Jak teraz to jeszcze rozumiem Twoje obawy, ale jak po studiach - to ma 5 lat na znalezienie pracy.

I tak 5 lat na zaocznych studiach będzie siedział w domu, jak będzie przejawiał tai sam zapał i chęci na znalezienie pracy?
I co powie pracodawcy, że siedział kilka lat przed TV, bo go zaoczne studia przerastały?

Naprawdę dziwię wam się dziewczyny...
Takie siedzenie w domu cały tydzień to nic dobrego dla młodej osoby. To strasznie rozleniwia, na wszystko jest czas, więc skutkiem tego nic się nie chce. No i się nieco wypada z obiegu, bo wszyscy aktywni ludzie mają zajęcia w tygodniu, a taki ktoś gnije ciągle w domu.
A jak komuś "dostanie życie" za pieniądze mamusi przysłania ambicje i chęci do pracy, to już tragedia zaczyna się robić.

[aAsicAa31]

Zapomniałam, że to zaoczne. Są dwa wyjścia jak ktoś pisał - albo znajdzie pracę sam bo stwierdzi, że siedzenie w domu to nie jest ciekawe,a w szczegolnosci calymi dniami, albo wiecznie bedzie na garnuszku rodzicow i nic nie robil. A dobra droga do tego jest porozmawiac jak wyobraza sobie dalsza przyszlosc .

[niebedetwoja19]

Napisane przez evil minded

Zaoczne...?
Bez przesady.




I tak 5 lat na zaocznych studiach będzie siedział w domu, jak będzie przejawiał tai sam zapał i chęci na znalezienie pracy?
I co powie pracodawcy, że siedział kilka lat przed TV, bo go zaoczne studia przerastały?

Naprawdę dziwię wam się dziewczyny...
Takie siedzenie w domu cały tydzień to nic dobrego dla młodej osoby. To strasznie rozleniwia, na wszystko jest czas, więc skutkiem tego nic się nie chce. No i się nieco wypada z obiegu, bo wszyscy aktywni ludzie mają zajęcia w tygodniu, a taki ktoś gnije ciągle w domu.
A jak komuś "dostanie życie" za pieniądze mamusi przysłania ambicje i chęci do pracy, to już tragedia zaczyna się robić.

no dokłądnie, zgadzam sie z Tobą, nawet głupia dorywcza praca byłaby dla niego dobra.. nie chodzi o to że zarobłby 200 zł, ale nauczyłby sie pracowac z ludzmi, zaangazowania i odpowiedzialnosci i zdobyłby doświadczenie.

[Yerenia]

Ale przeciez nikt nie mowi, ze ma nie pracowac. Chodzi tylko o to, ze sam moze nie wie jak to wszystko bedzie wygladac, daltego nie przejawia na razie checi do pracy.
Co innego, jesli nie bedzie tez przejawial w przyszlosci. Mysle, ze mozesz z Nim porozmaiwac, nie czy teraz juz bedzie czegos szukal, tylko raczej czy zamierza po zapoznaniu sie z planem zjazdow i oswojeniem rozgladnac sie za praca.
To jest dosc trudny przypadek w tym sensie, ze rodzicow stac na oplaty, wiec On nie ma motywacji zeby tej pracy szukac.
Acha powiem Ci jeszcze, ze moj Tz przez 3 lata jak uczyl sie zaocznie tez nie pracowal. Jakos sie nie martwilam o nasza przyszlosc, wolalam zby posiwecil sie w 100% nauce. A teraz pracuje juz kilka lat, zarabie niezle pieniadze, nie mieszka juz z rodzicami i sam nie wie jak mogl przedtem siedziec 4 dni w tyg i nic pracowac Dodam, ze nie jest maminsynkiem Takze, bez przesady. Jesli jednak tak Cie to martwi to radze szcera rozmowe

[zagubiona89r]

Tak czytam i się mi wydaje, że głowny problem to nie fakt, że jej TŻ nie pracuje. jak ktoś pisze zdarza się, że ludzie skupiają się na nauce i dopiero gdy jest jej mniej szykają pracy. I takie uzasadnienie rozumiem. Jednak w tym wypadku autorka wątku jak najbardziej ma prawo czuć się zaniepokojona. Ponieważ: jej TŻ zawalił szkołe i poszedł gdzieś żeby się nazywało, że "studiuje". Studia jakiś wpływ na naszą przyszłość mają więc takie podejście mnie conajmniej dziwi. A poza tym on nie chce pracować bo to dla niego wygodne i będzie miał czas dla kumpli na kompa na TV itd. Nie na nauke. W takim wypadku, myśle, ze facet jest po prostu niedojrzały, przyzwyczajony do wygodnego życia w którym jego jedynym zmartwieniem jest wybór lokalu w którym będzie balował. Ktoś mu chyba kiedyś będzie musiał uzmysłowić, ze wypadałoby dorosnąć.

[Wroclovianka]

Napisane przez evil minded

I tak 5 lat na zaocznych studiach będzie siedział w domu, jak będzie przejawiał tai sam zapał i chęci na znalezienie pracy?

Nie oceniałabym tak szybko, że przez 5 lat bedzie siedział i nic nie robił. Nie wykluczam takiej możliwości, ale równie dobrze za pół roku, za rok może znaleźć prace.
Jak dla mnie chłopak żyje jeszcze licealnym życiem i tyle, zacznie studia znajdzie się w towarzystwie osób które pracują, wiec i On zacznie dostrzegać to, że musi jakoś pokierować swoim życiem, żeby póznej nie obudzić się z ręką w nocniku.

[DariaKom]

Będzie miał przykre zderzenie z rzeczywistością jak złoży pierwszy raz CV do pracy i okaże się, że w żadnej dobrej pracy nie chcą chłopaka z zerowym doświadczeniem w pracy i zaocznym tokiem studiów. Dla pracodawcy to dość wyraźny sygnał, że ma do czynienia z nierobem.