dylemat studencki ;)

[insomnieux]

no własnie. jak dobrze pojdzie bede od pazdziernika studentką, wyprowadze sie z mojego miasta i.. zonk. otóz:

przez cały rok byłam umowiona z przyjaciolką, ze bedziemy mieszkac razem. jakis czas temu zaczela mnie olewać a ja zaczęłam chodzic na imprezy spotykac sie czesciej z moimi hm "drugimi"przyjaciolka mi. okazalo sie, ze maja dwa wolne miejsca u siebie na stancji, i ja oczywiscie jestem za tym, zeby tam mieszkac. jednak moja przyjaciolka nie pali sie do tego. uwaza, ze beda tylko imprezować, ze nie bedzie mogła sie uczyc(tak jakby na studiach trzeba sie uczyc z dnia na dzien). kompletnie nie przemawiaja do niej argumenty, ze wjdzie taniej, ze sprawdzone mieszkanie, ze nie bedzie trzeba dzwonic i szukać z czym byłby problem. no i nie wiem co zrobić. naleze do osob upartych, jak sobie cos postanowie to tak zrobie i juz zadne inne opcje dla mnie nie wchodza w gre-chce mieszkac z tymi dziewczynami. natomiast moja przyjaciolka sie waha. nie chce jej zostawiac na lodzie, ale z drugiej strony nie chce zeby ktos mnie ograniczał bo ona ma takie "widzimisie", i wiem ze jak bede z nia mieszkac nie bede sie czuła zbyt dobrze, bo ja chce ja chce sie bawic, imprezowac, przebywac z tymi dziewczynami, bo je uwielbiam i z wzajemnością.

no i co zrobic?

[PomylonaKsiezniczka]

Chyba sama juz zadecydowalas, swiadczy o tym koniec twojej wypowiedzi Ale pamietaj, ze zycie to nie ciagla impreza To co jest dla Ciebie teraz wazne za jakis czas moze przestac miec znaczenie. Moze sprobuj namowic przyjaciolke, jesli nie bedzie chciala z wami zamieszkac to nie ma sensu jej zmuszac, bo obie zle bedziecie sie czuly, ale z 2 str. ciekawe jak to zawazy na waszej relacji i czy kiedys "imprezowe" przyjaciolki nie okaza sie niewarte straty tamtej przyjazni> Ale ja tu tylko tak sobie gdybam- nie znam Ciebie, Twojej przyjaciolki, tamtych dzieczyn to nie wiem jak jest Pomysl, czego Ty naprawde chcesz, ale zachowaj tez troche rozsadku

[paula78]

skoro ty chcesz z nimi mieszkac to w czym problem ?duza jestes i tyle.

[insomnieux]

to nie są tylko imprezowe przyjaciółki, po prostu ostatnio spedzam z nimi wiecej czasu niz z tamtą. i własnie sie tego obawiam, ze to wszystko sie posypie jak juz nie bedziemy mieszkac razem.

paula wiem, ze jestem duza ale nie lubie takich sytuacji, obiecałam jej a teraz nagle sie chce wycofac.

w sumie to jakby nie patrzec jesli to jest prawdziwa przyjazn to eh nie wiem.

[Idetka]

jak to jest prawdziwa przyjażń to chyba ona zrozumie, ze wolisz niej placic;| i ze tobie to bardziej odpowiada.. chyba nie obrazi sie na ciebie z tego powodu..? poza tym zawsze mozecie tam zamieszkac razem na okres probny a jak sie wam nie spodoba to sie wyniesiecie gdziekolwiek indziej, nawet do akademika...

[2018070520180950]

idz za glosem rozumu.

ja np. bym poszla mieszkac nimi, przeciez nie bedziesz narazac sie na wieksze koszty przez jej widzi mi sie a poatym moze jak zobaczy ze na 100%ty bedzies z nimi mieszkac to tez sie zdecyduje? moze tak tez byc.

[PomylonaKsiezniczka]

Napisane przez insomnieux

to nie są tylko imprezowe przyjaciółki, po prostu ostatnio spedzam z nimi wiecej czasu niz z tamtą. i własnie sie tego obawiam, ze to wszystko sie posypie jak juz nie bedziemy mieszkac razem.

paula wiem, ze jestem duza ale nie lubie takich sytuacji, obiecałam jej a teraz nagle sie chce wycofac.

w sumie to jakby nie patrzec jesli to jest prawdziwa przyjazn to eh nie wiem.

o porozmawiaj z nia, przedstaw swoj punkt widzenia. Choc w sumie juz chyba tlumaczylas jej co nieco.Trudna decyzja: i tu kolezanki i tu, ale skoro faktycznie mialabys pewne mieszkanie, tansze to chyba to jest jakis plus?? Zreszta napisalas nam, ze Twoja kolezanka sama sie od Ciebie odsunela poczatkowo??W kazdym badz razie najlepiej szybko ja powiadomic o swojej decyzji, zeby jeszcze miala zcas na zastanowienia

[wesna]

Po pierwsze, powiedz koleżance, że zdecydowałaś, że zamieszkasz z tamtymi bo taniej, bo juz załatwione i, że chcesz po prostu z nimi mieszkać. Zaproponuj, żeby zamieszkała z wami na okres (np.) jednego miesiąca, a po miesiącu przekona się, czy takie towarzystwo jej odpowiada. Jeżeli nie, zawsze może się przenieść do akademika...

Po drugie, fakt faktem, że studia to nie tylko nauka i całoroczne wkuwanie, ale studia na pierwszym roku to też nie ciągła impreza i inne rozrywki. Z własnego doświadczenia wiem, że studia zmieniaja perspektywę i pamiętaj, że na 1 roku poznasz naprawdę dużo ludzi, z którymi zaprzyjaźnisz się może i bardziej niż z obecnymi koleżankami (no chyba, że wszystkie idziecie na ten sam kierunek, więc wtedy sytuacja jest dość prosta - zawsze dobrze jest mieć przy sobie kogoś, kto wspomoże notatkami ;-) ).

[biala17a]

Napisane przez insomnieux

no własnie. jak dobrze pojdzie bede od pazdziernika studentką, wyprowadze sie z mojego miasta i.. zonk. otóz:

przez cały rok byłam umowiona z przyjaciolką, ze bedziemy mieszkac razem. jakis czas temu zaczela mnie olewać a ja zaczęłam chodzic na imprezy spotykac sie czesciej z moimi hm "drugimi"przyjaciolka mi. okazalo sie, ze maja dwa wolne miejsca u siebie na stancji, i ja oczywiscie jestem za tym, zeby tam mieszkac. jednak moja przyjaciolka nie pali sie do tego. uwaza, ze beda tylko imprezować, ze nie bedzie mogła sie uczyc(tak jakby na studiach trzeba sie uczyc z dnia na dzien). kompletnie nie przemawiaja do niej argumenty, ze wjdzie taniej, ze sprawdzone mieszkanie, ze nie bedzie trzeba dzwonic i szukać z czym byłby problem. no i nie wiem co zrobić. naleze do osob upartych, jak sobie cos postanowie to tak zrobie i juz zadne inne opcje dla mnie nie wchodza w gre-chce mieszkac z tymi dziewczynami. natomiast moja przyjaciolka sie waha. nie chce jej zostawiac na lodzie, ale z drugiej strony nie chce zeby ktos mnie ograniczał bo ona ma takie "widzimisie", i wiem ze jak bede z nia mieszkac nie bede sie czuła zbyt dobrze, bo ja chce ja chce sie bawic, imprezowac, przebywac z tymi dziewczynami, bo je uwielbiam i z wzajemnością.

no i co zrobic?

witaj, nie znam ani ciebie ani kolezanek, ale pomysl, moze warto zastanowic sie nad slowami tej pierwszej przyjaciolki? wnioskue, ze zna cie dobrze i moze rzeczywiscie "zachlysnelas sie" nowym znajomymi i ich trybem zycia?

a druga kwestia, to twoje przyszle studia, wynikow matur jeszcze nie ma, ale chyba mniej wiecej wiesz co i gdzie bedziesz studiowac. owszem, sa studia, gdzie z dnia na dzien uczyc sie nie trzeba, ale rzadko kiedy przypada to na pierwszy rok nie wiem co studiuja badz zamierzaja studiowac wszystkie twoje przyjaciolki, ale jesli te studia beda o odmiennym charakterze (pod wzgledem czasu nauki, wymagan, dojazdow) to ktos na pewno bedzie sie meczyl.

mysle ze twoja przyjaciolka zrozumie, jesli wybierzesz to mieszkanie, ale mialaby sluszne pretenscje gdybys przez fakt poznania nowych przyjaciol odsunela sie od niej. pozdrawiam

[Queen]

Napisane przez PomylonaKsiezniczka

Chyba sama juz zadecydowalas, swiadczy o tym koniec twojej wypowiedzi Ale pamietaj, ze zycie to nie ciagla impreza To co jest dla Ciebie teraz wazne za jakis czas moze przestac miec znaczenie. Moze sprobuj namowic przyjaciolke, jesli nie bedzie chciala z wami zamieszkac to nie ma sensu jej zmuszac, bo obie zle bedziecie sie czuly, ale z 2 str. ciekawe jak to zawazy na waszej relacji i czy kiedys "imprezowe" przyjaciolki nie okaza sie niewarte straty tamtej przyjazni> Ale ja tu tylko tak sobie gdybam- nie znam Ciebie, Twojej przyjaciolki, tamtych dzieczyn to nie wiem jak jest Pomysl, czego Ty naprawde chcesz, ale zachowaj tez troche rozsadku

Zgadzam się. Wszystko z głową

[Calebia]

Napisane przez biala17a

witaj, nie znam ani ciebie ani kolezanek, ale pomysl, moze warto zastanowic sie nad slowami tej pierwszej przyjaciolki? wnioskue, ze zna cie dobrze i moze rzeczywiscie "zachlysnelas sie" nowym znajomymi i ich trybem zycia?

a druga kwestia, to twoje przyszle studia, wynikow matur jeszcze nie ma, ale chyba mniej wiecej wiesz co i gdzie bedziesz studiowac. owszem, sa studia, gdzie z dnia na dzien uczyc sie nie trzeba, ale rzadko kiedy przypada to na pierwszy rok nie wiem co studiuja badz zamierzaja studiowac wszystkie twoje przyjaciolki, ale jesli te studia beda o odmiennym charakterze (pod wzgledem czasu nauki, wymagan, dojazdow) to ktos na pewno bedzie sie meczyl.

mysle ze twoja przyjaciolka zrozumie, jesli wybierzesz to mieszkanie, ale mialaby sluszne pretenscje gdybys przez fakt poznania nowych przyjaciol odsunela sie od niej. pozdrawiam

Zgadzam się Trochę głupio tak zmieniać, skoro już wcześniej ustaliłyście, że będziecie mieszkać razem, poza tym na pierwszym roku niekoniecznie będzie jedna wielka impreza