Wątek dla wszystkich,którzy nadal szukają swojego miejsca na Społecznościach:)

[karolina1985]

Tytuł taki sobie,bo nie bardzo wiedziałam jak właściwie to ująć
Na Wizażu bywam codziennie, ale nie całymi dniami jak niektórzy
Chciałabym udzielać się w takim typowo plotkarskim wątku, ale nie bardzo mam gdzie...Wiem, że jest wątek dla nowych wizażanek i nawet trochę tam się odzywałam,ale...Za duże tam zamieszanie,za dużo równoległych tematów,ciągle ktoś przychodzi,ktoś odchodzi...Kilkadziesiąt stron dziennie...Niestety nie jestem w stanie tego nadrobić.Egoistycznie założyłam więc własny wątekDla wszystkich,którzy mają ochotę poplotkować,podzielić się swoimi radościami i smutkamiale nie bywają na Wizażu 24h na dobę i szukają spokojnego kameralnego wątku(podkreślam jednak,że wszystkie nowe osoby będą mile widziane!-nie uznaję zamkniętych kółek jakie zauważyłam na społecznościach...)

ZAPRASZAM

[Sweetheart86]

Bardzo dobry pomysł. Wbijam się na Twój wątek

[aksalotl]

ja też, ja też

[karolina1985]

Napisane przez Sweetheart86

Bardzo dobry pomysł. Wbijam się na Twój wątek

Napisane przez aksalotl

ja też, ja też

No nareszcieCześć Dziewczyny
Trzeba jakoś zacząć-początki zawsze są trochę trudne,więc zacznijmy banalnie-co robicie?
Ja nudzę się masakrycznie mimo,że mam kupę nauki i ogarnąć dom by się przydało,ale wolę na Wizażu posiedzieć
Poza tym straszne mam wyrzuty,bo dziś znów polazłam na zakupy i zmarnowałam mnóstwo czasuNie mogę się ogarnąć od dłuższego czasu

[mOna01]

I ja na społecznościach spotkałam się z takim - przepraszam za określenie - chamstwem, że odechciało mi się. Konkretnie w wątku dla maturzystek - bo nie siedziałam tam od września tylko napisałam w marcu, że chcę się przyłączyć, a one naskoczyły na mnie że dopiero o maturze myślę itd (ich zdaniem przyłączenie się do wątku oznaczało rozpoczęcie nauki chyba ) Ogólnie niemiła atmosfera dla "nowych"...

A bardzo chętnie bym się udzielała w takim typowo plotkowym, bo na co dzień brak mi przyjaciółki której można się wygadać, czy nawet powiedzieć o nowym kremie

[karolina1985]

Napisane przez mOna01

I ja na społecznościach spotkałam się z takim - przepraszam za określenie - chamstwem, że odechciało mi się. Konkretnie w wątku dla maturzystek - bo nie siedziałam tam od września tylko napisałam w marcu, że chcę się przyłączyć, a one naskoczyły na mnie że dopiero o maturze myślę itd (ich zdaniem przyłączenie się do wątku oznaczało rozpoczęcie nauki chyba ) Ogólnie niemiła atmosfera dla "nowych"...

A bardzo chętnie bym się udzielała w takim typowo plotkowym, bo na co dzień brak mi przyjaciółki której można się wygadać, czy nawet powiedzieć o nowym kremie

CześćDokładnie o to mi chodzi-niby są wątki do których można byłoby się przyłączyć,ale jak widzę część któraś tam i jeszcze przeczytam,że generalnie to tu już jest zamknięta grupa i niby forum otwarte dla wszystkich,ale lepiej poszukaj sobie innego wątku to wiadomo w tył zwrot
Nie mam nic przeciwko-dziewczyny pozakładały sobie wątki,znają się- ok,ale jak czytam "chamskie"odzywki to coś mi się wywraca
A o kremie chętnie pogadam choć ostatnio z zakupami pielęgnacji przegięłam i do wszelkich drogerii,aptek powinnam mieć zakaz wstępu

[mOna01]

Z pielęgnacją twarzy już się uspokoiłam bo niestety buzia się buntowała mocno po moich eksperymentach, znalazłam chyba niemal idealne zestawienie dla niej ale przeginam z kolorówką -_- a szczególnie podkładami :p mam obsesję, ciągle szukam ideału. Obecnie mam w planach kupić (jeden albo kilka, ale konto ucierpi:P): Shiseido kompakt na lato, Shiseido Dual Balancing, Revlon Colorstay mineralny/L'Oreal True Match mineralny (ale nie ma odpowiednio jasnego ), Oriflame Adaptive, Avon Delikatny nawilżający i Pierre Rene Skin Balance

[karolina1985]

Ja na razie szukam kremu idealnegoJak skończę Avenkę to w kolejce już czeka Hydrabio Biodermy
Spora lista podkładów-ja właściwie nie używam za leniwa jestem
Mam obecnie jeden kompakt i używam tylko na większe wyjścia kiedy mam dużo czasu dla siebie,ale jestem z niego zadowolona.Z wymienionych przez Ciebie testowałam tylko Dual Balancing i byłam zadowolna, głównie ze względu na kolorystykę-jestem blada i trudno mi znaleźć odpowiednio jasny.Ale ze spodni spiera się ciężko

[paulutkowa]

to ja tez chociaz miejsce juz mam jedno

[karolina1985]

Napisane przez paulutkowa

to ja tez chociaz miejsce juz mam jedno

WitajJeśli tylko masz ochotę mieć dwa miejsca to zapraszam

Właśnie oglądam Kabareton-jedyna dobra na tym pożal się boże festiwalu

[paulutkowa]

takich miejsc nigdy nie za duzo

[ateystka]

Czołem,
ja się z chamstwem nie spotkałam i, niech jeż da, mam nadzieję się nie spotkać. Chciałabym się udzielić w dyskusji, ale.. nie stosuję podkładów. Zostaje mi tylko Was pozdrowić. I ewentualnie udzielić się później.

[karolina1985]

Napisane przez ateystka

Czołem,
ja się z chamstwem nie spotkałam i, niech jeż da, mam nadzieję się nie spotkać. Chciałabym się udzielić w dyskusji, ale.. nie stosuję podkładów. Zostaje mi tylko Was pozdrowić. I ewentualnie udzielić się później.

Hej no ja jak napisałam podkładu też od wielkiego dzwonu używam a udzielić się możesz na każdy inny tematZresztą dyskusji nie ma,bo dziewczyny chyba już śpią a ja jednym okiem oglądam Kabareton a drugim net.

[mOna01]

Napisane przez ateystka

Czołem,
ja się z chamstwem nie spotkałam i, niech jeż da, mam nadzieję się nie spotkać. Chciałabym się udzielić w dyskusji, ale.. nie stosuję podkładów. Zostaje mi tylko Was pozdrowić. I ewentualnie udzielić się później.

Marzę o tym, by nie musieć używać podkładu bo cała moja twarz wygląda lepiej bez niego, ale niestety po masakrze dokonanej przez krem Clareny jestem zmuszona używać podkładu i naprawdę mocnego korektora... I z tym mam problem jeszcze większy bo mam bardzo jasną cerę i podkład od biedy znajdę, ale tak jasnego korektora - nie ma szans... mam jeden z Maybelline, najjaśniejszy z jakim się spotkałam ale i tak za ciemny ;s

[ateystka]

Mona, a czemu musisz używać podkładu?

[mOna01]

Napisane przez ateystka

Mona, a czemu musisz używać podkładu?

Krem z kwasami Clareny spowodował 4-tygodniowy wysyp, po którym zostały mi brzydkie blizny. Zawsze mimo problemów z cerą jednak nie miałam tendencji do blizn, a po tym paskudnym mazidle nie ma szans na pokazanie się komukolwiek bez tapety ;s

[ateystka]

Oj
A może raczej jakiś specyfik na blizny? Niż zakrywać podkładem?

[mOna01]

Napisane przez ateystka

Oj
A może raczej jakiś specyfik na blizny? Niż zakrywać podkładem?

Oj pewnie że próbuję je usuwać, ale to wredne takie i nie chce schodzić. Póki co muszę zakrywać. Na razie smaruję Alantanem, od jutra zaczynam zabawę z cebulą bo podobno najlepsza jest na blizenki Są też maści wybielające ale to niestety nie na lato, bo mogą tylko zaszkodzić

Ehh oczy się już kleją przed tym monitorem :P łóżeczko wzywa dobranoc do jutra/dzisiaj

[ateystka]

Dobranoc

[karateczka000]

a ja mowię dzien dobry!,
wpadłam na chwilę, zobaczyłam ten wątek i musiałam się odezwać bo na spolecznosciach kilka razy probowalam, ale jestem na tyle zapominalska, zeby tu zaglądać i wowczas nie ma to sensu, moze w tym wątku się uda

[wykrasana]

I ja cem się przyłączyć

[mOna01]

Napisane przez karateczka000

a ja mowię dzien dobry!,
wpadłam na chwilę, zobaczyłam ten wątek i musiałam się odezwać bo na spolecznosciach kilka razy probowalam, ale jestem na tyle zapominalska, zeby tu zaglądać i wowczas nie ma to sensu, moze w tym wątku się uda

Napisane przez wykrasana

I ja cem się przyłączyć

Witamy

[Neszikaa]

Hej!

Oj dokładnie! Co prawda na Gadce Szmatce jest bardzo mila atmosfera, ale dziewczyny tak szaleją z tematami, ze jarowniez nie nadazam. Mam nadzieje, zetu bedzie inaczej

Co do maturzystek, to faktycznie kiedy podczytywałam ich wątek i nie były za przychylnie nastawione do nowych. Rozumiem, zewtakich wątkach narodzily sie juz sympatie itd ale kazda osoba nowa moze wniesc cos do watku i jesli nie od razu to z czasem napewno mozna ja przyjac do swojego grona.

[karolina1985]

Napisane przez mOna01

Oj pewnie że próbuję je usuwać, ale to wredne takie i nie chce schodzić. Póki co muszę zakrywać. Na razie smaruję Alantanem, od jutra zaczynam zabawę z cebulą bo podobno najlepsza jest na blizenki Są też maści wybielające ale to niestety nie na lato, bo mogą tylko zaszkodzić

Ehh oczy się już kleją przed tym monitorem :P łóżeczko wzywa dobranoc do jutra/dzisiaj

A ja mówię Dzień DobryWczoraj poległam już po 24-ej dziś dopiero co wstałamPlan jest taki,żeby się uczyć...Ale taki plan to ja mam ostatnio co weekend
m0na01 z tą cebulą to mnie zaintrygowałaś...Ja blizn nie mam,trądzik przeszłam odpukać bez większych problemów,teraz czasem się jeszcze coś pojedyńczego pojawi, no ale ja to już stara jestem
A podkładu to używać powinnam,żeby wyrównać koloryt,bo jak nieopalona jestem to widać mi wszystkie zaczerwienienia etcNo i rumieńce mam jak się zdenerwuję czy zjem coś gorącego

Napisane przez karateczka000

a ja mowię dzien dobry!,
wpadłam na chwilę, zobaczyłam ten wątek i musiałam się odezwać bo na spolecznosciach kilka razy probowalam, ale jestem na tyle zapominalska, zeby tu zaglądać i wowczas nie ma to sensu, moze w tym wątku się uda

Napisane przez wykrasana

I ja cem się przyłączyć

WitajcieWidzę,że wątek powolutku się rozkręca-mam nadzieję,że jak kilka osób zostanie na stałe

Jaki macie plan na dziś Dziewczyny?

EDIT:Witaj NeszikaaEj czy tu same maturzystki mnie odwiedziły?Zapraszam zapraszam ja wprawdzie stara d... już jestem,ale brata mam co w tym roku maturę zdawał, więc na bieżąco jestem

[mOna01]

Napisane przez karolina1985

m0na01 z tą cebulą to mnie zaintrygowałaś...Ja blizn nie mam,trądzik przeszłam odpukać bez większych problemów,teraz czasem się jeszcze coś pojedyńczego pojawi, no ale ja to już stara jestem
A podkładu to używać powinnam,żeby wyrównać koloryt,bo jak nieopalona jestem to widać mi wszystkie zaczerwienienia etcNo i rumieńce mam jak się zdenerwuję czy zjem coś gorącego

No tylko nie wiem czy ta cebula na "niespodzianki" pomaga, na blizny na pewno. Ale chyba też, z tego co czytałam w wątku o domowych sposobach to pisali że pomaga
Chyba masz tendencję do rozszerzonych naczynek, prawda? Ja chyba mam to w genach, bo moja mama ma całe policzki w popękanych naczynkach, ale na razie - odpukać - ja nic takiego nie mam :P

[uknow]

moze i ja sie przylacze ?
tez nie mam czasu na calodobowe wizazowanie, ale milo poczytac co u innych i czasem napisac cos od siebie bez presji i glupich pytan 'co ona tu w ogole robi, czego ona chce?'

jak czytam o maturze, to chcialabym wrocic do tamtych lat
to byla prawdzia beztroska i choc nie minelo znowu tak wiele to bedac na 3 roku i walczac z koszmarna sesja czuje sie starsza o cale cwierc wieku. stres zabija radosc, przynajmniej we mnie

[karolina1985]

Napisane przez mOna01

No tylko nie wiem czy ta cebula na "niespodzianki" pomaga, na blizny na pewno. Ale chyba też, z tego co czytałam w wątku o domowych sposobach to pisali że pomaga
Chyba masz tendencję do rozszerzonych naczynek, prawda? Ja chyba mam to w genach, bo moja mama ma całe policzki w popękanych naczynkach, ale na razie - odpukać - ja nic takiego nie mam :P

Oj ja używać nie zamierzam-nie cierpię zapachu i smaku cebuliJedyna jaką zjem to duszona...Na "niespodzianki"wystar czy mi moja apteczna maść-daje na noc i po sprawie
Tak to do tzw. rumienia,bo popękanych naczynek nie mam na szczęście tylko buraczek mi się robi w stresie,przy gorących potrawach czy jak się zmęczę.

Napisane przez uknow

moze i ja sie przylacze ?
tez nie mam czasu na calodobowe wizazowanie, ale milo poczytac co u innych i czasem napisac cos od siebie bez presji i glupich pytan 'co ona tu w ogole robi, czego ona chce?'

jak czytam o maturze, to chcialabym wrocic do tamtych lat
to byla prawdzia beztroska i choc nie minelo znowu tak wiele to bedac na 3 roku i walczac z koszmarna sesja czuje sie starsza o cale cwierc wieku. stres zabija radosc, przynajmniej we mnie

WitajJa czasem chciałabym wrócić do liceum zwłaszcza w czasie sesjiTeraz matura wydaje mi się przy niektórych egzaminach zwykłą "klasówką"No ale ja zdawałam starą maturę.
A z drugiej strony za nic bym się nie cofnęła

[uknow]

no ja tez czasem mysle o liceum, matura to jak jeden egzamin w sesji a mam 6 najchetniej wtulilabym sie w poduszke i plakala pol dnia. nic mi nie wychodzi, wszytko sie wali na glowe, chodze zestresowana, zmeczona, smutna i zla. wyzywam sie na TZ i boje sie ze w koncu bedzie mial tego dosc, marze o wakacjach, wolnym czasie i pzyjaciolkach z ktorymi bym mogla spedzac wolny czas, niestety nie ma ich za wiele, bo cale dnie siedze nad ksiazkami co i tak niczym nie skutkuje

[karolina1985]

Napisane przez uknow

no ja tez czasem mysle o liceum, matura to jak jeden egzamin w sesji a mam 6 najchetniej wtulilabym sie w poduszke i plakala pol dnia. nic mi nie wychodzi, wszytko sie wali na glowe, chodze zestresowana, zmeczona, smutna i zla. wyzywam sie na TZ i boje sie ze w koncu bedzie mial tego dosc, marze o wakacjach, wolnym czasie i pzyjaciolkach z ktorymi bym mogla spedzac wolny czas, niestety nie ma ich za wiele, bo cale dnie siedze nad ksiazkami co i tak niczym nie skutkuje

A co studiujesz?Wiem,że jest Ci ciężko-ja studiuję zaocznie i na prywatnej uczelni ale myli się się ten kto myśli,że tam za obecność albo i bez dostaje się zaliczenie...Jesteśmy na I miejscu w rankingach i niestety albo i stety cały czas uczelnia walczy aby tę pozycję utrzymać-umowa jest prosta-uczysz się to zdajesz,olewasz to nie ma sentymentów,jest coraz więcej chętnych, więc na twoje miejsce przyjdzie mnóstwo osób np. z innych uczelni.Kadrę profesorską mamy taką samą jak na uniwerku,wymagania również.Dodatkowo pracuje od początku studiów i ta praca też kosztuje mnie wiele nerwówW tym momencie również żyję wakacjami-2 tygodnie nie myślenia o szkole i o pracy-czekam na nie jak na zbawienie...

[madlen28]

to ja też może się do Was przykleję
dziewczyny wy jeszcze młode jesteście...ja maturę zdawałam 10 lat temu a pamiętam jakby to było wczoraj...to było życie...totalny luz..później studia też było super ..tylko sesje były mniej fajne ale sie udało...a później zaczyna się życie....i już nie jest tak fajnie ...więc póki co jeśli studiujecie to korzystajcie...a nauka dacie radę...
pozdrawiam

ps.ja chyba tu najstarsza jestem

Napisane przez uknow

moze i ja sie przylacze ?
tez nie mam czasu na calodobowe wizazowanie, ale milo poczytac co u innych i czasem napisac cos od siebie bez presji i glupich pytan 'co ona tu w ogole robi, czego ona chce?'

jak czytam o maturze, to chcialabym wrocic do tamtych lat
to byla prawdzia beztroska i choc nie minelo znowu tak wiele to bedac na 3 roku i walczac z koszmarna sesja czuje sie starsza o cale cwierc wieku. stres zabija radosc, przynajmniej we mnie