manie chlopaka

[abram]

Czy u dziewczyn wystepuje poped by za wszelka cene miec chlopaka, chocby bil i pil ale byl??

[Marwari]

Napisane przez abram

Czy u dziewczyn wystepuje poped by za wszelka cene miec chlopaka, chocby bil i pil ale byl??

nie

[Madaaa]

raczej nie...

[sss7]

w moim przypadku nie, ja nawet nie chciałam miec chłopaka i wszystkim na około opowiadałam jakto janie chce miec chłopaka i ze jak bede sie w kims zakochiwac to uciekne... nie udało sie... mam chłopaka, ale bycie singlem bardzo mi sie podobało, robilam co chcialam. Jednak parząc na moje kolezanki, statystycznie wiekszosc dziewczyn chce BARDZO miec kogos...

[Lena_20]

nie... a skad to pytanie?

[Reijel]

Niestey, znam kobiety z takim "popędem". Zwykle pochodzą z trudnych rodzin i mają znikome poczucie własnej wartości. A właśnie, skąd to pytanie?

[Wroclovianka]

Nie bede oryginalna, jak powiem, że nie...Ale wydaje mi sie, że im kobieta starsza i ma już swoje lata, a zegar biologiczny coraz głosniej tyka to bardziej myśli o tym, żeby znależć jakiegoś faceta. Ale żeby robiła to w jakim amoku i brała co popadnie, bez wzgledu czy bije i pije to nie.

[zmyslona]

nie .

[nailpolish]

oczywiście, że nie!

[Chii1986]

znam takie zdesperowane najczęściej jednak mają jakieś wymagania..polega to na tym,że jak obcy mężczyzna się do nich uśmiechnie to one dorabiają do tego teorię w stylu: podobam mu się itp. i potem w każdym zachowaniu tego mężczyzny szukają czegoś czego nie ma...

sa też takie dziewczyny dla, których liczy się fakt "bycia zajętą" nieważne czy chłopak je zdradza, olewa itp. na takie osoby albo przejmują się presją otoczenia "bo wszyscy mają a ja nie", albo mają niskie poczucie wartości, tak jak napisała Reijel, albo nie potrafią/boją się być same np. po rozpadzie ich wieloletniego związku.

natomiast nie nazwała bym tego popędem...

[Lexie]

Czytając tytuł pomyślałam, że chodzi o jakieś manie, w sensie "pasje". A tu proszę, chodzi o posiadanie chłopaka

Nie, nie istnieje taki "popęd", nie znam żadnej dziewczyny która świadomie zwiąże się i zakocha w pijaku i damskim bokserze. Bywa za to, że facet odkrywa to "oblicze" w pełni kiedy ona już się zakocha, co w połączeniu z niskim poczuciem własnej wartości sprawia, że on niego nie umie odejść. Nie znaczy to jednak, że taka kobieta nie chciałaby, żeby facet był inny i że jej się ta sytuacja podoba.

[allmode]

Oj, występuje. I to wcale nie u starszych, którym tyka zegar biologiczny.
Jest wiele dziewczyn, które kurczowo trzymają się toksycznego partnera, dają się poniżać, upokarzać - bo "przecież go kochają" i "nie wyobrazają sobie życia bez nikogo". A na każdą radę czy próbę otworzenia oczu reagują agresją i obroną swojego "misiaczka", mimo, że przed chwilą płakały, narzekały i żaliły się, jak to po raz kolejny je zeszmacił, zelżył i zmieszał z błotem. I przeważnie dochodzą do wniosku, że to one są powodem takiego zachowania - bo źle spojrzały, ruszyły się, były niewystarczająco czułe, wspierające, nie przyniosły na czas kapci zmęczonemu panu i władcy. Zwyczajnie zasłużyły....
Z tym, że to nie jest popęd. Czasem to brak poczucia własnej wartości, nieumiejętność właściwej oceny partnera i jego zachowania jeszcze we wczesnej fazie związku oraz wycofania się w porę, wzorzec związku zaobserwowany w domu, przekonania i stereotypy - przyczyn może byc wiele.
Na wizażu było sporo takich wątków, niestety ......

[arystokratka]

Napisane przez allmode

Oj, występuje. I to wcale nie u starszych, którym tyka zegar biologiczny.
Jest wiele dziewczyn, które kurczowo trzymają się toksycznego partnera, dają się poniżać, upokarzać - bo "przecież go kochają" i "nie wyobrazają sobie życia bez nikogo". A na każdą radę czy próbę otworzenia oczu reagują agresją i obroną swojego "misiaczka", mimo, że przed chwilą płakały, narzekały i żaliły się, jak to po raz kolejny je zeszmacił, zelżył i zmieszał z błotem. I przeważnie dochodzą do wniosku, że to one są powodem takiego zachowania - bo źle spojrzały, ruszyły się, były niewystarczająco czułe, wspierające, nie przyniosły na czas kapci zmęczonemu panu i władcy. Zwyczajnie zasłużyły....
Na wizażu było sporo takich wątków, niestety ......

Dokładnie
Osobiście też znam takie przypadki i wcale nie ma ich tak mało.... niestety

[Paati89]

nie.

[hdgasjdgasidgcbkjuasf]

Oczywiście że nie.... Miałam wiele prztpadków gdzie moglo tak być ale po co mam z kims byc na siłĘ?? żeby sie pochwalić?? bez sensu jak dla mnie... takie laski to dla mnie samo dno...

[ajfla]

ogólnie stwierdzam iż NIE ...

ale znam pewną osobę która nie potrafi być sama i tak co tydzień z kimś innym paraduje pod rączkę. dla niej nie ma znaczenia czy to jakiś damski bokser, pijak, punk, skin, kujon, romantyk czy ktokolwiek inny... dla niej liczy się tylko to żeby z kimś była . także są wyjątki od reguły .

[Agatkia]

Manie chłopaka?
Mój Tż ma manie oglądania programów poświęconych II wojnie światowej. I manie bycia poinformowanym i zorientowanym w wydarzeniach na świecie- co w efekcie oznacza wieczorne oglądanie wiadomosci na wszystkich kanałach po kolei.

Temat wątku nie ma nic wspólnego z podjętym tematem

[malenka146]

Dla mnie nie. Picie, bicie- to już dla mnie koniec związku. Wolę być sama, niż później być zaszczuta przez jakiegoś damskiego boksera- alkoholika, nie mam takiego popędu by mieć faceta za wszelką cenę.
Ale wiem, że występuje to bardzo powszechnie, może nie tylko z z samego popędu, co ze ślepej miłości. Choć są puste kobiety (inaczej tego nie nazwę) które za wszelką cenę chcą być z takimi tyranami, np dla kasy

[Calebia]

Napisane przez lexie

Czytając tytuł pomyślałam, że chodzi o jakieś manie, w sensie "pasje". A tu proszę, chodzi o posiadanie chłopaka

Też tak pomyślałam. Fajne słowo "manie"

Odpowiedź brzmi: Oczywiście, że nie.

[april:)]

Napisane przez Calebia

Też tak pomyślałam. Fajne słowo "manie"

Odpowiedź brzmi: Oczywiście, że nie.

i ja też miałam takie skojarzenie


A co do pytania: nie, przynajmniej w moim przypadku

[DontSaySorry]

Nie.

[martha330]

Napisane przez lexie

Czytając tytuł pomyślałam, że chodzi o jakieś manie, w sensie "pasje". A tu proszę, chodzi o posiadanie chłopaka
.

tez tak pomyslalam i juz chcialam napisac jakim to wielkim kibicem Juventusu Turyn jest moj TZ,ale nie o to chodzilo tu...

he,a co do popedu,to niestety wydaje mi sie,ze istnieje..wiele dziewczyn,chcacych sie popisac itp sa z kims dla zasady.... zeby inni wiedzieli,ze jestem z kims a nie sama!

ja tego stanowczo nie popieram,jestem przeciwna takiemu zachowaniu...

[serduszkoiz]

a ja mam kolezanke ktora im starsza tym bardziej mnie bawi Co tydzien opowiada o kims nieosiagalnym i ze ja to dreczy, celem jej zycia jest zdobycie wlasnie tego ktory aktualnie jest na topie listy .
I w sumie nie wiem czy to uznac za kochliwosc czy za poped ale cos w tym jest.
Bo jak ja to czytam albo slucham o tym to jedyne co jej radze to ze Facet powinien o nia walczyc a nie na odwrot.
Ale nie wiem wogole jak sie odniesc do twojego ,, nie wazne czy bedzie pil czy bil wazne zeby byl'' . Jesli wolisz byc bita , lub chchesz miec izbe wytrzyzwien w domu byle nie byc sama to poprostu ci sie dziwie. Taki mezczyzna napewno nie da ci szczescia sama obecnosci w twopim zyciu a raczej dostarczy zmarwien problemow i lez !!!!!!!!!!!!

[Pusiakg_1987]

niee.....

[Madaaa]

Ja rozumiem jak kobieta czuje sie samotna i ma potrzeba bliskosci, oparcia i milosci, no ale zeby byc z kims nawet gdy bedzie bil?? Moze tu chodzi o jakies uzananie w spoleczenswtie typu mam chlopaka - nie jestem sama.

[malinka99]

Nie, to w sumie bez sensu. Jak można być samotnym i potrzebować czułości a ta czułość byłaby okazywana przez bicie ?

[Aninek]

Mania mienia chłopaka to jest,posiadania za wszelką cenę?Jest,na szczęście nie u każdej kobiety...Mam kuzynkę która kiedyś rozbrajająco szczerze powiedziała mi:"ja nie potrafię być sama"-moim zdaniem bzdura,ona się bała być sama i tyle...uważam,że takie szukanie na siłę albo jest wynikiem jakiegoś lęku przed...przed nie wie czym(samotnością?złośliwo ścią ze strony innych?),albo chęć bycia taką jak kolezanki-z KIMŚ u boku...

[Carmenta]

Nieee

[Flofferek]

nie

[roxi:*]

Większość dziewczyn nie czuje potrzeby posiadania chłopaka za wszelką cenę niezależnie od tego jaki on jest, ale zdarzają się wyjątki. Mam koleżankę, która gdy byłyśmy jeszcze w liceum zawsze mi się żaliła, że bardzo by chciała mieć chłopka, teraz jest już po ślubie z pierwszym swoim poważnym chłopakiem a ma 20 lat, ja jestem od niej starsza i jestem z moim Tżtem o jakieś 2 lata dłużej (jesteśmy ze sobą niecałe 3 lata)niż ona ze swoim a na razie nie planujemy takiego kroku. Dodam że ona nie pracuje a jej chłopak zadziwiająco często zmienia posady i nie chodzi mi o awans. Dla mnie ona ma manie posiadania chłopaka.