kto tutaj ma fioła?

[palomino]

Słyszałyście o tym niezwykle interesującym wymyśle naszego Ciała Sprawiedliwego? [img]icons/icon12.gif[/img]

http://www1.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,1512396.html

hmmm - moi rodzice są feralnymi posiadaczami takiego niewinnego doniczkowca - chyba zadzwonie i uświadomie ich co ich czeka [img]icons/icon10.gif[/img]

Chcialam to wsadzić na usmiechowe ale z tego to nie wiadomo śmiać sie czy plakać [img]icons/icon12.gif[/img]

cmoki [img]icons/icon7.gif[/img]

[Agentka]

o ja pierdziele, Gadzinka- sama to spreparowałas, nie ? [img]icons/icon12.gif[/img] to nei jest prawda [img]icons/icon10.gif[/img] znaczy mam płacic za posiadanie Tygrysa ?? [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/icon12.gif[/img] eheheh.. dobre [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/tongue.gif[/img] na łeb upadli jak mame kocham [img]icons/icon10.gif[/img]

[Nutka]

Ooo łooo a ja mam żyrafę [img]icons/icon24.gif[/img]

Czym zostaniemy jeszcze zaskoczeni [img]icons/kill.gif[/img]

A mój szczurek też do opodadkowania [img]icons/icon21.gif[/img]

[Agentka]

Nutus chyba tia..wszystko opodatkują [img]icons/icon10.gif[/img] a jak ja sama jestem egzotyczna momentami, to pewnie tez mam za siebie bulic, fme, fme.. [img]icons/icon10.gif[/img]

[lejka]

Świnki morskie są z Ameryki Płd., nie? Kubuś... Kubuś, chodź tu, pan komornik do ciebie! [img]icons/icon10.gif[/img]

[palomino]

Agentka-Ola napisał(a):
> o ja pierdziele, Gadzinka- sama to spreparowałas, nie ? [img]icons/icon12.gif[/img] to nei jest prawda [img]icons/icon10.gif[/img] znaczy mam płacic za posiadanie Tygrysa ?? [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/icon12.gif[/img] eheheh.. dobre [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/tongue.gif[/img] na łeb upadli jak mame kocham [img]icons/icon10.gif[/img]

Jak nie zapłacisz za rejestracje Tygrysa to będziesz musiala pokryć koszty jego odeslania do ojczyzny hehehehe [img]icons/icon10.gif[/img]

stado kretynow po kilku głebszych nad tym chyba myślalo [img]icons/icon12.gif[/img]

cmoki [img]icons/icon7.gif[/img]

[Komanka]

A kaktus? A inne kwiaty doniczkowe? Przeciez taka zwykla palma to tez ma ojczyzne poza Polska [img]icons/icon21.gif[/img] Wszystkie moje doniczkowe sa do opodatkowania [img]icons/icon28.gif[/img] Predzej kaktus mi na rece wyrosnie, niz zaplace [img]icons/icon12.gif[/img] Ciekawe, jak to beda egzekwowac [img]icons/icon10.gif[/img]
Powariowali, no zglupieli kompletnie [img]icons/icon32.gif[/img]

[DominikaS]

Eeee, następny martwy przepis... I tak nie beda mieli pieniędzy na sprawdzanie tego. Nikt oprócz policji z nakazem sądowym nie może weść do mojego domu bez pozwolenia
Na pewno będzie to utrudnienie dla hodowców (i zwierząt i ogrodników) i dla właścicieli sklepów zoologicznych - ciekawe czy kwaciarnie i hipermarkety tez beda musiały zgłaszac każdego fiołka?
Ja w domu nie hoduje żadnego kwiatka pochodzącego z naszej strefy klimatycznej (no chyba że maciejka na balkonie). Kwiatków w domu mam ze 30 i każdego roku sama je rozmnażam - to jest niewykonalne - nikt nie bedzie chodził z kazdym listkiem (lub jego kawałkiem bo fiołek afrykański rozmnaża się z kawałeczka liścia) do jakiegoś urzędu.
Myślę że uchylą ten przepis prędzej czy później.

[Teri]

"Minister uznał, że urzędnicy powinni mieć dokładną wiedzę na temat ilości i gatunków niektórych roślin i zwierząt sprowadzanych do Polski" - oj, bo skonam ze smiechu. Kasa, kasa, kasa - oto powod.

[BabciaWeatherwax]

Teri napisał(a):
> "Minister uznał, że urzędnicy powinni mieć dokładną wiedzę na temat ilości i gatunków niektórych roślin i zwierząt sprowadzanych do Polski" - oj, bo skonam ze smiechu. Kasa, kasa, kasa - oto powod.

Zgadzam sie z Teri - chodzi o kasę, a przepis jest wymierzony nie tyle w osoby prywatne (bo już widzę, jak sędzia wydaje policji nakaz przeszukania w celu sprawdzenia pogłowia aligatorów w domu, albo przeliczenia fiołków alpejskich [img]icons/icon12.gif[/img] ), co w sklepy zoologiczne, kwiaciarnie, hurtownie kwiatów, producentów i importerów tychże.

Ja pierniczę, wiecie, jak to biurokracja i koszt dla takiej dajmy na to hurtowni albo kwiaciarni??? Meldować o nabyciu (16 zł) i zbyciu (16zł) każdego gównianego kwiatka? To ile taki fiołek będzie psiamać w kwiaciarni kosztował? Hurt - 32zł, kwiaciarnia - 32 zł + koszty hodowli, podatki, zysk i co tam wymyślą... dwie stówy minimum... Za małe mamy bezrobocie, trzeba jeszcze trochę firm pozamykać [img]icons/icon32.gif[/img]

Donia, zbijesz majątek na pokątnej hodowli i sprzedaży na czarnym rynku [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon28.gif[/img]

Boszzzzz, żeby tych co wymyślają szlag trafił i niemoc tfurcza [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]

[systematica]

Pal, a czy Ty wiesz może o jaki właściwie przepis chodzi ? [img]icons/icon7.gif[/img]

Bo bo tej zajawce spodziewałam się duuużo więcej uciechy i rzuciłam sie szukać oryginału - ale jakoś nie mogę go znaleźć - przekopałam serwer MOŚ i Sejmu .. [img]icons/icon21.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[palomino]

podejrzewam że jeszcze na serwerze go nie ma, znając szybkość aktualizacji na stronach rządowych [img]icons/icon12.gif[/img] Na razie przepis przeciez ma vacatio legis. W życie wchodzi od października.
Nie znam niestety dokładnego numeru rozporządzenia jeśli ktoś by sie chcial przejsc do ministerstwa [img]icons/icon12.gif[/img] ale to mozna sprawdzić.

cmoki [img]icons/icon7.gif[/img]

[systematica]

<u>17 czerwca 2003</u>
Obowiązek rejestracji gatunków - Kompletna interpretacja

W związku z nieustannie powtarzającymi się od dziennikarzy prośbami, o właściwą interpretację obowiązku rejestracji gatunków, prośbami inspirowanymi nierzetelnymi, miejscami kłamliwymi wręcz informacjami, podanymi w TV Polsat i dzienniku "Super Express", dotyczącymi realizacji przez Polskę Konwencji Waszyngtońskiej, Ministerstwo Środowiska informuje, że obowiązek rejestracji wynika z ustawy o ochronie przyrody - art. 27e. Rejestracji nie podlegają wszystkie gatunki, lecz tylko wymienione w załącznikach do Konwencji Waszyngtońskiej.

Lista tych gatunków została opublikowana w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 27 lutego 2002r. w sprawie zezwoleń na przewożenie przez granicę państwa określonych roślin i zwierząt. Jest to powtórzenie obowiązującej listy gatunków wymienionych w załącznikach do Konwencji Waszyngtońskiej. Minister Środowiska nie ma uprawnień do dowolnej zmiany listy tych gatunków. Innych rozwiązań prawnych w zakresie rejestracji gatunków objętych przepisami Konwencji Waszyngtońskiej (CITES) Minister Środowiska nie był zobowiązany wydać i nie wydał.

Ustawa mówi, iż od dnia, w którym wejdzie w życie rozporządzenie, o którym mowa powyżej, każdy właściciel zobowiązany jest zgłosić ich posiadanie w ciągu 18 miesięcy. Rozporządzenie weszło w życie 1 maja 2002 roku, co oznacza, iż obowiązek rejestracji upływa 2 listopada 2003 roku. Każde nowe wwiezienie przez granicę państwa okazu gatunku ginącego bądź zagrożonego, objętego przepisami Konwencji, wymaga specjalnej zgody ministra środowiska (tzw. CITES) oraz konieczności zgłoszenia posiadania w starostwie w ciągu 14 dni. Śmierć zwierzęcia lub obumarcie rośliny należy również zgłosić w starostwie w ciągu 14 dni - w celu wyrejestrowania.

Konwencja Waszyngtońska podaje wykaz wszystkich gatunków ginących i zagrożonych wyginięciem, a nie tylko egzotycznych - jak błędnie podano. Na liście tej znajduje się np. ryś i wilk, a więc nasze rodzime gatunki. Nie dotyczy to również sztucznie rozmnażanych okazów odmian uprawnych (tzw.kultywarów), w tym pochodzącego z hodowli, cytowanego jako przykład fiołka alpejskiego (Cyclamen persicum).*

Konieczność rejestracji wynika przede wszystkim z konieczności przestrzegania prawa międzynarodowego, umożliwienia kontroli przestrzegania ochrony gatunków objętych tych prawem. Kolejnym aspektem jest fakt, iż bezprawnie wwożone, które uciekają, bądź są wypuszczane na wolność zwierzęta z prywatnych hodowli stanowią śmiertelne zagrożenie dla rodzimej przyrody. Przykłady jenota czy norki amerykańskiej, które dziesiątkują drobne zwierzęta i ptactwo w biotopach wodno-błotnych, lub piranii, odławianych w polskich jeziorach, są tego najdobitniejszym dowodem.

Materiały w Polsacie i Super Expressie pominęły również fakt, iż przemyt oraz nielegalny handel gatunkami ginącymi i zagrożonymi należy do najbardziej opłacalnych gałęzi przestępczości na świecie - obok handlu bronią, narkotykami i prostytucją. Wymóg rozeznania się, czy nabywany okaz objęty jest obowiązkiem rejestracji ciąży na kupującym, podobnie jak w przypadku jakiegokolwiek innego zakupu (auta, biżuterii, domu), to przyszły właściciel musi sprawdzić prawo własności i legalności zakupu, czego zaniechanie grozi nabyciem rzeczy nielegalnej, a zatem i groźby oskarżenia o paserstwo.

Konwencja Waszyngtońska faktycznie wymienia wiele setek gatunków ginących i zagrożonych wyginięciem, taka jest bowiem smutna prawda o środowisku niszczonym przez człowieka w skali całego globu. W naukach przyrodniczych naturalną praktyką jest używanie nazw rodzimych gatunków łącznie z nazwami łacińskimi. Łacina traktowana jest w tym przypadku jako fachowy język międzynarodowy, podobnie jak w medycynie. Tym bardziej, że Konwencja Waszyngtońska obowiązuje w 160 państwach. Nie ma takiej praktyki, żeby tłumaczyć takie dokumenty na te wszystkie języki. Jest też oczywiste, dla wszystkich mających pojęcie o naukach przyrodniczych, że żaden urzędnik na świecie nie zna na pamięć pełnego, kilkusetstronicowego wykazu gatunków wymienionych w Konwencji Waszyngtońskiej, nie ma bowiem takiej potrzeby ani praktyki.

W tej sytuacji całość regulacji w zakresie obowiązku zgłaszania roślin i zwierząt do rejestracji zawiera ustawa z dnia 16 października 1991r. o ochronie przyrody, w zapisie jej nowelizacji z dnia 7 grudnia 2000r. Oznacza to, że nie Minister Środowiska określił zakres prowadzenia rejestru, lecz Parlament w powyższej ustawie. Ministerstwo Środowiska w projekcie nowej ustawy o ochronie przyrody przewidziało zmianę dotyczącą gatunków, które należy zgłaszać do rejestru. Obecnie wszystkie gatunki wymienione w Konwencji Waszyngtońskiej podlegają rejestracji, a według projektu ustawy będzie to dotyczyło tylko ssaków, ptaków, gadów i płazów.

<u>źródło: www.ekoinfo.pl</u>

[BabciaWeatherwax]

No to się wyjasniło Co płazów, gadów (hyhyhyyyy, Pal rodzice będą musieli zgłosić do rejestracji ) i ssaków nic nie mam, też wolę, zeby były rejestrowane . Dobrze, ze sie wycofali z rejestracji roślin - to była bzdura

Dzięki Maguś za trud

[palomino]

BabciaWeatherwax napisał(a):
> No to się wyjasniło Co płazów, gadów (hyhyhyyyy, Pal rodzice będą musieli zgłosić do rejestracji ) i ssaków nic nie mam, też wolę, zeby były rejestrowane .
>
Dobrze że fiolka nie będą musieli - zawsze to o jeden wydatek mniej

cmoki Maga Znaczy sie ze nasz fiolek jeszcze postoi

[DominikaS]

Z tego wynika że jak zwykle brukowce rozdmuchały i zupełnie zmieniły treść ustawy...
Z tym co przeczytałam wyżej zgadzam się w 100%. Nikt nie będzie nikogo ściagał za kwiatki w domu bo i tak są one już rozmnozone u nas. Jeśli chodzi o wwóz gatunków egzotycznych, ginących i zagrożonych to mało kto zdaje sobie chyba sprawę jak to jest niebezpieczne - wraz z roślinami czy zwięrzętami przemycanymi przez granicę, moga sie do nas dostać różne wirusy, bakterie czy grzyby, które w naszym środowisku albo zginą (oby) albo przystosują się, zmutują i nastąpi katastrofa ekologiczna:-( Np mały grzybek z jakieś tam roslinki przystosuje się i zaatakuje wszystkie świerki... Węże rozmnożą się i będą pelzać po ulicach a chomiki wypuszczone na wolność zjedzą ze trzy gatunki traw i w ten sposób wyginie następne kilkadziesiąt gatunków roślin i zwierząt...
Nie mówiąc już o łowieniu i przywożeniu zwierząt które żyły sobie spokojnie na wolności - podczas transportu i w wyniku różnych chorób ginie ich zapewne więcej niż 80%... Ludzie czasem przywożą żółwie z Grecji czy Turcji, przez całą droge trzymając je w bagażnikach... Słyszałam o wężach przewożonych w termosach... - takich ludzi powinno się zamykać w zakładach dla istot pozbawionych wyobraźni i empatii!
Ale zamiast ustaw i nowych praw, które i tak z braku funduszy nie będa egzekwowane, postawiłabym na edukację - w szkołach problemy ekologii są prawie zupełnie pomijane:-( Wiele ludzi nie zdaje sobie po prostu sprawy z zagrożeń jakie moga wynikać z ich pozornie niewinnych zachowań.
A tutaj na wizazu, oprócz dyskusji o eksperymentach kosmetycznych na zwierzętach, powinniśmy także porozmawiac o utylizacji opakowań kosmetycznych, o freonach zawartych w dezodorantach i ich wpływie na warstwę ozonową (lepiej zapobiegać niż kupowac coraz wyższe filtry słoneczne), o substancjach, których produkcja i odpady po niej są wybitnie szkodliwa dla środowiska. Swiadomośc ekologiczna społeczeństwa nie pojawi się nagle - trzeba nad tym pracować kilkadziesiąt lat:-( U nas jeszcze nie zaczęli:-(
Mysl globalnie, nie lokalnie! Ratujcie wieloryby!
DominikaS ekolog uświadomiony dzięki wspaniałej nauczycielce w liceum nota bene nazywanej przez nas wielorybem))