Powroty z wakacji

[pani_sylwia]

Nie wiem czy ten wątek was zainteresuje ,ale zakładam go aby podzielić się spostrzeżeniami z wakacyjnych powrotów.Ja mam za sobą mordęgę w postaci powrotu z Ustki do Wrocławia w ciągłym deszczu i omijaniu "maruderów" po drodze.Nie żebym była rajdowcem,ale wydaje mi się że jazda 50km na trasie to chyba jednak trochę marudzenie i powinno się ustąpić komuś kto jedzie szybciej.Rozumiem ,że deszcz ale............
No właśnie co o tym sądzicie ,mam rację czy nie?

[sugar_kitty]

Na drogach ostatnio jest tyle wypadków (w okolicach mojej miejscowości w ten weekend w 3 wypadkach zginęło kilka osób), więc uważam, że lepiej jechać za wolno niż za szybko- w szczególności, gdy warunki pogodowe są takie, a nie inne. Nigdy nie wiadomo, czy ktoś nie wyleci ci przed samochód, ktoś nie zacznie gwałtownie hamować... Lepiej być w domu 1-2 później niż nie dojechać wogóle.

[lain]

no ja dzis na drodze spotkalam goscia, ktory na miedzymiastowej jechal 40km/h skutecznie tworzac zator, bo niestety wszedzie podwojna ciagla i nie dalo sie go wyprzedzic. dramat.
wielu tez jest takich, ktorzy wyprzedzaja wjezdzajac prosto przed maske tak, ze trzeba gwaltownie przyhamowac zeby nie wjechac im w d**e.
no i na austostradzie oczywiscie wszyscy maja ochote na lewy pas, nawet jesli warunki techniczne pojazdu niezbyt temu sprzyjaja... oczywiscie zachodzi wtedy blokowanie calego ruchu

[jambose]

Na ekspresowych te zawalidrogi nie zjezdzaja jeszcze na prawo, gdy ktoś chce ich wyprzedzić :/

[pani_sylwia]

No właśnie,to jest najgorszy problem bo jeśli widzę w lusterku że ktoś za mną zbliża się szybko to zjeżdżam mu na pobocze i mam go z głowy ,a dodam że pobocze na trasie z Piły do Poznania (a właściwie całej trasie z Ustki do Wrocławia)jest naprawdę szerokie więc to mnie zadziwia że ludzie nie ułatwiają sobie życia.