Jutro wychodzę za mąż!

[pacierp]

Jutro wychodzę za mąż. Nie mam najmniejszych wątpliwości co do wyboru i jestem pewna, że chcę spędzić resztę życia z K. Ale jestem lekko przerażona, bo siedzę sama w domu i mam rózne myśli. Martwi mnie do tego pogoda. Powiedzcie jak mam to przeżyć, żeby nie wariować?dzięki

[jupik]

nie przejmuj się pogodą, deszcz wróży dostatek, a poza tym lepiej jak jest koło 20 stopni niż straszne upały, bo goście mogą się dłużej bawić
Co do dziwnych myśli, to chociaz nie wiem, co konkretnie przez nie rozumiesz, ważne, że jesteś pewna swojego wyboru pomyśl-jutro będziesz żoną faceta, który jest dla Ciebie najważniejszą osobą, założysz rodzinę i zaczniecie wspólne życie to na pewno będzie dla Ciebie cudowny dzień, którego nigdy nie zapomnisz a co najwazniejsze- to dopiero początek!

[ktosia86]

Powiem krótko - zazdroszczę Ci, że to już jutro
Wszystko na pewno się uda, tylko nie przejmuj sie drobiazgami, przecież tak naprawdę pogoda i wiele innych czynników nie ma znaczenia. Najważniejsi jesteście Wy dwoje, więc zamiast się przejmować, staraj się czerpać z tych chwil jak najwięcej. W końcu ślub jest jeden na całe życie i warto te chwile pamiętać.
Gratuluję i powodzenia

[radix]

gratulacje, wszystko będzie dobrze
powodzenia

[golgie]

cóż ja też jutro wychodzę za mąż i martwi mnie tylko to czy siostra da radę mi zasznurować gorset, resztą w ogóle się nie przejmuję, bo jest cacy

[chilanes]

napewno sobie poradziła

[lemoorka]

Ja wychodze za tydzień<lol> I śmiac mi się z tego chce

[golgie]

Napisane przez golgie

cóż ja też jutro wychodzę za mąż i martwi mnie tylko to czy siostra da radę mi zasznurować gorset, resztą w ogóle się nie przejmuję, bo jest cacy

Poradziła sobie świetnie z pomocą siostry ciotecznejByło ekstra

[pacierp]

dzięki dziewczyny. Miałyście racje. Co prawda pogoda była delikatnie mówiąc średnia to wszystko się udało. Najwięcej emocji to oczywiście przysięga. Myślaqłam, że to ja będę się rozklejać, a tym czsem podając sobie prawe dłonie trzymałam K żeby się nie przewrócił z wrażenia. Warto było tyle czekać dla tej chwili. Właśnie wróciliśmy z krótkiej podróży poślubnej nad morzem i wracaqmy do szarej rzeczywistości. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za przyszłe panny młode.