Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach

Ankhi · 2014-05-30, 23:23

Witam! Problem ma mój chłopak. Mieszka z rodzicami, którzy zgadzają się na obecność w domu tylko małych zwierzątek (chociaż on mieszka na innym piętrze niż oni).
Miał szynszyla, dwa chomiki, tydzień temu sprawił sobie młode mewki. Nie wiem, jakiego gatunku, ale takie jedne z popularniejszych. Szynszyl zmarł po 2 dniach, ale podobno był chory, jeden chomik przetrwał 2 tygodnie, drugi podobnie. Mewki zmarły dzisiaj. Karmił je karmą polecaną przez zoologa. Trudno mi uwierzyć, że tyle zwierzątek zmarło szybko przez przypadek. Zastanawiam się, czy może w pokoju w jakim wszystkie się znajdowały, panowały warunki, które im skracały życie? Pomieszczenie jest czyste, nie ma w nim grzybów, pleśni.
Macie jakieś teorie?
Chłopak jest załamany i chciałabym go jakoś pocieszyć.
Rozważałam otruwanie przez rodziców, którzy nie znoszą zwierząt, no ale mewki im naprawdę nie wadziły.
Pozdrawiam

**grubella** · 2014-05-31, 00:09

Może królik był chory na coś co zostało w postaci bakterii i kolejne zwierzęta dotykały tego co on używał i zarażały się?
Albo jakieś farby toksyczne, promieniowanie?
Niesamowite to.

tworazka · 2014-05-31, 00:21

tez mialam klatke w ktorej zyl chomik, po zakupieniu drugiego chomisia po 3 dniach od smierci (pomimo dezynfekcji klatki ) umarl, wiec cos pewnie z zapachem...

teraz mam nowa klatke i krolika i wlasnie rozrabia wsza

Ankhi · 2014-05-31, 00:28

Klatka jest nowa. Nie mogę się pozbyć tej myśli, że ojciec mojego tż maczał w tym palce. On nie znosi zwierząt, potrafił nawet skopać bezdomnego psa, który mu wszedł na podwórko

. Tylko że jeśli to jego sprawka, to musiał to zrobić ze zwykłej złośliwości, bo normalnie nie miał kontaktu z ptaszkami. Ale obawiam się że byłby do tego zdolny.
Mam jednak nadzieję że to nie to

.
No mój chłopak jest strasznie przybity, kocha zwierzaki, a ledwo sobie jakiegoś sprawi to mu umiera

.

tworazka · 2014-05-31, 00:43

o ja pierdykam... ja to zawsze poznaje ludzi po tym jak traktuja zwierzeta i to ZAWSZE sie sprawdza

laisla · 2014-05-31, 02:07

Cytat:

Napisane przez Ankhi

Klatka jest nowa. Nie mogę się pozbyć tej myśli, że ojciec mojego tż maczał w tym palce. On nie znosi zwierząt, potrafił nawet skopać bezdomnego psa, który mu wszedł na podwórko

. Tylko że jeśli to jego sprawka, to musiał to zrobić ze zwykłej złośliwości, bo normalnie nie miał kontaktu z ptaszkami. Ale obawiam się że byłby do tego zdolny.
Mam jednak nadzieję że to nie to

.
No mój chłopak jest strasznie przybity, kocha zwierzaki, a ledwo sobie jakiegoś sprawi to mu umiera

.

Obyś nie miała racji, to znaczy wolałabym przeczytać, że znaleźliście inną przyczynę śmierci tych zwierząt.

**201604251028** · 2014-05-31, 05:51

A wszystkie zwierzęta były z jednego sklepu zoologicznego?

Cattivo · 2014-05-31, 06:50

Jeżeli zwierzęta nie pochodziły z tego samego sklepu (może jest trefny?), a chłopak nie żyje na jakimś azbeście, to niestety też podejrzewałabym o to ojca. Zwierzęta są w stanie dużo przeżyć, więc nie wyobrażam sobie jakie warunki musiałyby panować w domu, żeby to on był przyczyną szybkiej śmierci zwierzaków. Kamerkę jakąś zamontujcie

Malla · 2014-05-31, 10:49

Ankhi - weź do siebie zwierzę na jakiś czas, aby upewnić się, że sklep nie jest trefny. A TŻ niech dorobi zamek w drzwiach do pokoju bez głupich wymówek typu, że mu mama nie pozwoli.

Lexie · 2014-05-31, 10:51

Twój chłopak ma ojca który nie znosi zwierząt i potrafi się nad nimi znęcać, a mimo to przynosi do domu kolejne zwierzaki, bo kocha zwierzęta? Mimo, ze błyskawicznie giną w tajemniczych okolicznościach? Niech ruszy łbem, doda dwa do dwóch i się zastanowi czy jego "miłość" do zwierząt powinna go skłaniać do sprowadzania ich w miejsce, gdzie pewnie szybko zakończą żywot. Jak się wyprowadzi to sobie będzie hodował co chce, ale teraz to raczej powinien sobie darować

. Ja bym obstawiała ojca.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Cytat:

Napisane przez Malla

Ankhi - weź do siebie zwierzę na jakiś czas, aby upewnić się, że sklep nie jest trefny. A TŻ niech dorobi zamek w drzwiach do pokoju bez głupich wymówek typu, że mu mama nie pozwoli.

Nie no, ale przecież zawsze się znajdzie sposób, żeby wykończyć zwierzątko. Raz zapomni zamknąć i pozamiatane. Niech on lepiej po prostu nie bierze zwierząt póki mieszka z rodzicami.

zakonna · 2014-05-31, 11:14

lexie ma rację, nieodpowiedzialne jest branie zwierząt do domu, w którym znajduje się sadysta. Nigdy nie ma gwarancji, że się ten półmózg nie dorwie do zwierząt. I zamiast kamerek to, na bóstwa wszelakie, nie bierzcie więcej zwierząt! Co wam da oglądanie filmu ze znęcania się nad kolejnym zwierzęciem?? Ojca przecież się nie pozbędziecie.
Ogólnie, to mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam o takich młotkach.

Malla · 2014-05-31, 11:35

Cytat:

Napisane przez lexie

Nie no, ale przecież zawsze się znajdzie sposób, żeby wykończyć zwierzątko. Raz zapomni zamknąć i pozamiatane.

To niech nie zapomina, jeśli mu zależy.
Zwierzę można wziąć na sekcję i dowiedzieć się, czy ptaszek miał przetrącony kark, a szynszyl został uduszony. Mój szczur miał robioną sekcję.

Wysuwacie bardzo poważny zarzut. Facet nie lubi zwierząt i kopnął psa, ale to nie znaczy, że jest mordercą. Swoją drogą, przy takim podejrzeniu zrobiłabym wszystko, by nie mieszkać pod jednym dachem z facetem, który siedzi przed telewizorem i rozmyśla, jak zabić chomika.

esfira · 2014-05-31, 11:39

Cytat:

Napisane przez Malla

Ankhi - weź do siebie zwierzę na jakiś czas, aby upewnić się, że sklep nie jest trefny. A TŻ niech dorobi zamek w drzwiach do pokoju bez głupich wymówek typu, że mu mama nie pozwoli.

dokładnie
choć zastanawiam się, jak to możliwe, żeby tak skutecznie otruwać wszystkie zwierzątka, przecież nie każde zwierzę chce zjeść od razu truciznę... Czy zwierzątka chorowały, czy były po prostu znajdowane martwe?
Niech TŻ powie rodzicom w rozmowie "przy okazji", że podejrzewa, że zwierzaczki się zatruwają czymś, jakąś pleśnią czy gazem i następne martwe zwierzę zostanie wysłane na sekcję

A właśnie, czy nie ma podejrzenia nieszczelnej instalacji gazowej w domu?
No i najrozsądniejszą rzeczą jednak jest rezygnacja z posiadania zwierząt, może Ty przygarniesz jakiegoś kota czy psa i będziecie mogli razem z TŻem się nim opiekować?

skazana_na_bluesa · 2014-06-06, 17:38

Cytat:

Napisane przez Malla

To niech nie zapomina, jeśli mu zależy.
Zwierzę można wziąć na sekcję i dowiedzieć się, czy ptaszek miał przetrącony kark, a szynszyl został uduszony. Mój szczur miał robioną sekcję.

Wysuwacie bardzo poważny zarzut. Facet nie lubi zwierząt i kopnął psa, ale to nie znaczy, że jest mordercą. Swoją drogą, przy takim podejrzeniu zrobiłabym wszystko, by nie mieszkać pod jednym dachem z facetem, który siedzi przed telewizorem i rozmyśla, jak zabić chomika.

sama sekcja to nie problem, ale mogą być potrzebne dodatkowe badania, np. toksykologia.

Frantaghiro · 2014-06-07, 12:08

coś się wyjaśniło?

2014-05-30, 23:23	#1
Ankhi Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 503	Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach Witam! Problem ma mój chłopak. Mieszka z rodzicami, którzy zgadzają się na obecność w domu tylko małych zwierzątek (chociaż on mieszka na innym piętrze niż oni). Miał szynszyla, dwa chomiki, tydzień temu sprawił sobie młode mewki. Nie wiem, jakiego gatunku, ale takie jedne z popularniejszych. Szynszyl zmarł po 2 dniach, ale podobno był chory, jeden chomik przetrwał 2 tygodnie, drugi podobnie. Mewki zmarły dzisiaj. Karmił je karmą polecaną przez zoologa. Trudno mi uwierzyć, że tyle zwierzątek zmarło szybko przez przypadek. Zastanawiam się, czy może w pokoju w jakim wszystkie się znajdowały, panowały warunki, które im skracały życie? Pomieszczenie jest czyste, nie ma w nim grzybów, pleśni. Macie jakieś teorie? Chłopak jest załamany i chciałabym go jakoś pocieszyć. Rozważałam otruwanie przez rodziców, którzy nie znoszą zwierząt, no ale mewki im naprawdę nie wadziły. Pozdrawiam __________________ *Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi!*

2014-05-31, 00:09	#2
grubella BAN stały Zarejestrowany: 2012-11 Lokalizacja: Lublin Wiadomości: 5 995	Dot.: Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach Może królik był chory na coś co zostało w postaci bakterii i kolejne zwierzęta dotykały tego co on używał i zarażały się? Albo jakieś farby toksyczne, promieniowanie? Niesamowite to.

2014-05-31, 00:21	#3
tworazka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: łódź Wiadomości: 3 468	Dot.: Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach tez mialam klatke w ktorej zyl chomik, po zakupieniu drugiego chomisia po 3 dniach od smierci (pomimo dezynfekcji klatki ) umarl, wiec cos pewnie z zapachem... teraz mam nowa klatke i krolika i wlasnie rozrabia wsza __________________

2014-05-31, 00:28	#4
Ankhi Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 503	Dot.: Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach Klatka jest nowa. Nie mogę się pozbyć tej myśli, że ojciec mojego tż maczał w tym palce. On nie znosi zwierząt, potrafił nawet skopać bezdomnego psa, który mu wszedł na podwórko. Tylko że jeśli to jego sprawka, to musiał to zrobić ze zwykłej złośliwości, bo normalnie nie miał kontaktu z ptaszkami. Ale obawiam się że byłby do tego zdolny. Mam jednak nadzieję że to nie to . No mój chłopak jest strasznie przybity, kocha zwierzaki, a ledwo sobie jakiegoś sprawi to mu umiera. __________________ *Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi!*

2014-05-31, 00:43	#5
tworazka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: łódź Wiadomości: 3 468	Dot.: Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach o ja pierdykam... ja to zawsze poznaje ludzi po tym jak traktuja zwierzeta i to ZAWSZE sie sprawdza __________________

2014-05-31, 05:51	#7
201604251028 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-01 Wiadomości: 2 726	Dot.: Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach A wszystkie zwierzęta były z jednego sklepu zoologicznego?

2014-05-31, 06:50	#8
Cattivo Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 2 908	Dot.: Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach Jeżeli zwierzęta nie pochodziły z tego samego sklepu (może jest trefny?), a chłopak nie żyje na jakimś azbeście, to niestety też podejrzewałabym o to ojca. Zwierzęta są w stanie dużo przeżyć, więc nie wyobrażam sobie jakie warunki musiałyby panować w domu, żeby to on był przyczyną szybkiej śmierci zwierzaków. Kamerkę jakąś zamontujcie

2014-05-31, 10:49	#9
Malla Nie depcze krokusów Zarejestrowany: 2004-08 Wiadomości: 53 233	Dot.: Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach Ankhi - weź do siebie zwierzę na jakiś czas, aby upewnić się, że sklep nie jest trefny. A TŻ niech dorobi zamek w drzwiach do pokoju bez głupich wymówek typu, że mu mama nie pozwoli. __________________ - Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj. Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.

2014-05-31, 11:14	#11
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach lexie ma rację, nieodpowiedzialne jest branie zwierząt do domu, w którym znajduje się sadysta. Nigdy nie ma gwarancji, że się ten półmózg nie dorwie do zwierząt. I zamiast kamerek to, na bóstwa wszelakie, nie bierzcie więcej zwierząt! Co wam da oglądanie filmu ze znęcania się nad kolejnym zwierzęciem?? Ojca przecież się nie pozbędziecie. Ogólnie, to mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam o takich młotkach. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-06-07, 12:08	#15
Frantaghiro Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-05 Lokalizacja: Gdańsk Wiadomości: 414	Dot.: Szybko umierające zwierzątka domowe w tych samych warunkach coś się wyjaśniło? __________________ *TARGOWISKO* https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1259544

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)