chodził ktoś do mat-fiza?

[beata_s2509]

Wam też tak ciężko szło z matmą i z fizyką?? bo nie wiem czy nie zrobiłam źle że wybrałam tę klasę. ;| Boję się, że dalej nie dam sobie rady...

[cerveza]

Napisane przez beata_s2509

Wam też tak ciężko szło z matmą i z fizyką?? bo nie wiem czy nie zrobiłam źle że wybrałam tę klasę. ;| Boję się, że dalej nie dam sobie rady...

Mi szło dobrze, z matmy w ogóle się nie uczyłam, ale matma jest banalna w liceum, a z fizyki trzeba było trochę posiedzieć.

Jak będziesz systematycznie się uczyć, to sobie poradzisz. Ale grunt to usiąść, zrobić 100 zadań, szukać rozwiązań, jeśli się ma problem, pytać nauczyciela/kolegów, jednym słowem starać się. A nie ględzić, że sobie nie poradzę. Jeśli jednak czujesz, że to nie to, to może lepiej zmienić profil.

[beata_s2509]

Problem tkwi w tym, że ja chcę tę klasę skończyć. Tylko mi nie wychodzi uczę się i uczę a jak przyjdzie sprawdzian to i tak kosa, czasami 3 albo 2. Może nie mam talentu. Ale wcześniej wydawało mi się, że wszystkiego można się nauczyć.

[cerveza]

Napisane przez beata_s2509

Problem tkwi w tym, że ja chcę tę klasę skończyć. Tylko mi nie wychodzi uczę się i uczę a jak przyjdzie sprawdzian to i tak kosa, czasami 3 albo 2. Może nie mam talentu. Ale wcześniej wydawało mi się, że wszystkiego można się nauczyć.

a co chcesz dalej robić po tej klasie? bo jeśli polibuda, to ostrzegam, kilka semestrów różnych działów matematyki Cię czeka, o fizyce nie wspominając. Także się zastanów dobrze.

[Jamajka007]

o matko narozpisywałam się a nawet dobrze tematu rozmowy nie przeczytałam ;-p ojj trzeba będzie napisać od nowa

[HarajukuChilli]

Ja też jestem na mat-fizie i nie narzekam
Matmy jeszcze nie zaczęłam się uczyc(koniec 2 klasy) bo jak an razie nic trudnego (ZUPEŁNIE. Jak szłam do LO to myślałam że bedzie gorzej). Z fizyką już nie tak dobrze ale wystarczy nieco nauki i dasz radę
Ale jest taki haczy-przynajmniej u ans w szkole -istnieje opinia że "ci z mat-fiza" umieją wszystko wiec automatycznier nauczyciele rozszerzają nam niektóre przedmioty....

[Hortencja]

Tak jak już ktoś wspomniał wyżej- jeśli zależy ci na tym profilu, bo wiążesz z nim tematycznie kierunek studiów, to może warto jeszcze zweryfikować swoje plany, bo łatwiej już nie będzie, a studia potrafią dać po tyłku i nie ma że ktoś nie nadąża. Cóż, nie wszyscy jesteśmy do matematyki i fizyki stworzeni

[Jamajka007]

Napisane przez beata_s2509

Problem tkwi w tym, że ja chcę tę klasę skończyć. Tylko mi nie wychodzi uczę się i uczę a jak przyjdzie sprawdzian to i tak kosa, czasami 3 albo 2. Może nie mam talentu. Ale wcześniej wydawało mi się, że wszystkiego można się nauczyć.

A więc:
Fizyka, matematyka (i chemia) to przedmioty, które albo wchodzą albo nie. Nauczyć można się definicji lub wykuć przykładowe zadania. Potrzeba dużo wyobraźni, przede wszystkim właśnie w fizyce i chemii. Sama znajomosć regułek i wzorów nie wystarczy - trzeba jeszcze umieć je stosować.
Sama wahałam się czy dobrze zrobiłam, wybierając mat-fiz. Teraz strasznie się cieszę, że jestem w tej klasie. Widzę jednak że wiele osób po prostu sobie nie radzi, bo byli w stanie "nauczyć się" matmy i fizyki do pewnego etapu, bo tak naprawdę tych przedmiotów nie można się nauczyć, tutaj wszystko trzeba po prostu zrozumieć. Jak na razie (kończę 2 kl) nie mam z tym problemów, ale większość klasy pisze prace klasowe z fizyki "byle zaliczyć" czyli generalnie definicje.. a niby to mat fiz..

Dać radę nie będzie aż tak trudno, tylko zostaje pytanie, jakie oceny Cię satysfakcjonują? Jeżeli 2-3 to nie ma problemu, jeżeli 4-5 to bez zrozumienia tych przedmiotów nie dasz rady.

[parodia]

Tak, chodziłam całe 3 lata. I teraz, z perspektywy maturzystki, jestem zadowolona, że poszłam do takiej klasy chociaż nawet nie brałam pod uwagę innej
Ale prawda jest taka, że to wszystko trzeba rozumieć, nie da się nauczyć, wykuć
Kuszące są perspektywy studiów. Moja klasa (gdzie zdecydowana większość zdaje matematykę i fizykę na rozszerzeniu ) ma do wyboru całą politechnikę, dziesiątki kierunków.
Ale nie wszystkiego się da nauczyć, więc prawda jest taka, że jeśli nie czujesz się w tym dobra, to lepiej zanim jeszcze jest za późno zmienić profil...

Może chodzi o to, że "źle" się uczysz? Rozumiesz cały materiał? Robisz zadania z różnych zbiorów, bez problemu dajesz sobie z tym radę? To nie jest taka nauka jak historii, że "uczyłam się dużo" oznacza zazwyczaj "umiem"

[magdalenka_w_86]

Ja zawsze miałam problem.. Uwielbiałam matematykę, nie przepadałam za fizyką. Uwielbiałam polski, nie trawiłam historii i sama nie mogłam się zdecydować na profil. Ostatecznie wybrałam mat-fiz-inf, a teraz kończę studia na filologii germańskiej Mimo że fizyki nie uwielbiałam jakoś sobie nawet radziłam, wymagało to tylko ode mnie więcej systematycznej nauki.

[Wenress]

A ja mam odwrotnie do Was, fizyka jest łatwa (nie mam notatek, nie słucham na lekcjach, na sprawdzianach mam kartę wzorów maturalną i zawsze jest 2 albo 3 ) ale z matmy muszę posiedzieć.
Jeśli lubisz ścisłe przedmioty to dasz radę, ale jak Ci brak motywacji to może być kiepsko i bez sensu sie będziesz męczyć.

[ola_gie]

Napisane przez beata_s2509

Problem tkwi w tym, że ja chcę tę klasę skończyć. Tylko mi nie wychodzi uczę się i uczę a jak przyjdzie sprawdzian to i tak kosa, czasami 3 albo 2. Może nie mam talentu. Ale wcześniej wydawało mi się, że wszystkiego można się nauczyć.

Nie przejmuj się, też tak miałam. Ciężko mi się było przestawić po gimnazjum. Bardziej się wyrobiłam w matematyce dopiero w ciągu ostatniego roku, w 3. klasie, jak było mniej godzin w szkole i nie byłam taka zmęczona. Ale fakt faktem, że najważniejsza jest systematyczność. Musisz się przemóc i robić zadania itd. Jeśli nie umiesz tych zadanych przez nauczyciela - otwórz podręcznik i ćwicz łatwiejsze. Co do fizyki to materiał może przytłoczyć. Grunt to robić zadania! Bo nawet po intensywnej nauce teorii z książek czasem ciężko zabrać się za najprostsze zadania. Także moja właściwie jedyna rada, banalna, ale prawdziwa - ucz się sama i nie poddawaj się wszystko jest do przeskoczenia. Choć rozumiem, że jest Ci ciężko, bo mnie też było i po okresie "geniuszowania" w gimnazjum przyszły ciężkie lata

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Napisane przez Jamajka007

Dać radę nie będzie aż tak trudno, tylko zostaje pytanie, jakie oceny Cię satysfakcjonują? Jeżeli 2-3 to nie ma problemu, jeżeli 4-5 to bez zrozumienia tych przedmiotów nie dasz rady.

Tylko, że - przynajmniej u mnie tak było - da się mieć 3, nie mając większego pojęcia o danym przedmiocie, więc jakie umiejętności wyniesie się po 3 latach takiej nauki...? Chyba, że profil profilem, a dziewczyna będzie poszerzać samodzielnie (i skutecznie) swoje horyzonty np. z innych dziedzin nauki, to jest jak najbardziej godne podziwu, nawet jeśli skutkuje dwójami na świadectwie

[Rena]

Napisane przez beata_s2509

Wam też tak ciężko szło z matmą i z fizyką?? bo nie wiem czy nie zrobiłam źle że wybrałam tę klasę. ;| Boję się, że dalej nie dam sobie rady...

Chodzilam do mat fizu, w dodatku do bardzo wymagajacej tzw. "elitarnej" szkoly. Byly wady i zalety. Lubilam nauczyciela fizyki, ktory zreszta byl naszym wychowawca. Za to nauczyciel matematyki byl sadysta. Doslownie.

Pozniej skonczylam scisle studia mgr, a obecnie robie doktorat.
Najciezej bylo w LO. Potem z gorki.

Aha ja wybralam mat fiz, bo bylam finalistka olimpiady matematycznej w podstawowce (jestem rocznikiem, ktory nie chodzil do gimnazjum). A mimo to matematyka w LO byla trauma. Moze tez trafilas na jakiego koszmarnego profesora?

[inspiR]

chętnie poczytam dalsze wypowiedzi, bo sama do tej klasy startuje

[Kitka:)]

ja chodzilam do mat-fiz - inf.. na początku (tzn. pierwsza klasa) było cięzko, nie potrafiłam sie przestawić, szczególnie ze moja matematyczka nie umiała tłumaczyć natomiast bardzo dużo wymagała.... ale potem było juz lepiej, co prawda nigdy nie miałam powyżej 4 - mimo to pisałam rozszerzona maturę z matmy i chyba dobrze mi poszła skoro dostałam się na wymarzone studia (na które podobno bardzo ciężko się dostać... )
wydaje mi się że oceny w lo wcale nie muszą się przekładać na późniejsze wyniki matur- bynajmniej u mnie tak było....

co do fizyki- w gimnazjum byłam laureatką olimpiady, w lo trafiłam na beznadziejna nauczycielkę, nie robiłam nic przez 3 lata (zresztą jak reszta klasy- przez co musieli zrezygnować z planowanej wcześniej matury z fiz..) więc było lekko...

[beata_s2509]

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi.To po kolei. Nauczycieli mam w porządku i nie wyobrażam sobie życia w klasie o innym profilu(chyba że z angielskim). Lubię to. Tylko wlaśnie mam problem z systematycznością, bo bardzo ciężko było mi przestawić się po gimnazjum, w którym jak się okazało poziom był niski;| Cóż ale otrzymałam od Was wsparcie i sądzę, że dam radę! I tak myślę o politechnice. Tylko muszę wziąć się ostro do roboty i zacząć robić więcej zadań! I to fakt, że nauczyciele wymagają od nas cudów, np. z chemii, bo skoro jesteście klasą matematyczną to powinniście...itd.

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Oceny aż tak bardzo nie grają dla mnie roli. Wiadomo fajniej dostać 4 niż 2, ale u niektórych nauczycieli ciężko dostać ocenę powyżej 3

[Jamajka007]

Napisane przez beata_s2509

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi.To po kolei. Nauczycieli mam w porządku i nie wyobrażam sobie życia w klasie o innym profilu(chyba że z angielskim). Lubię to. Tylko wlaśnie mam problem z systematycznością, bo bardzo ciężko było mi przestawić się po gimnazjum, w którym jak się okazało poziom był niski;| Cóż ale otrzymałam od Was wsparcie i sądzę, że dam radę! I tak myślę o politechnice. Tylko muszę wziąć się ostro do roboty i zacząć robić więcej zadań! I to fakt, że nauczyciele wymagają od nas cudów, np. z chemii, bo skoro jesteście klasą matematyczną to powinniście...itd.

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Oceny aż tak bardzo nie grają dla mnie roli. Wiadomo fajniej dostać 4 niż 2, ale u niektórych nauczycieli ciężko dostać ocenę powyżej 3

w takim razie musisz się przyłożyć, nie odkładaj niczego "na potem", bo do matury nie zdążysz wszystkiego ogarnąć a i wiadomo, że każdy następny dział w mniejszym lub większym stopniu nawiązuje do poprzedniego, jak będziesz miała większe braki to sobie nie poradzisz, nie mówiąc o studiach

powodzenia

[beata_s2509]

Napisane przez Jamajka007

A więc:
Fizyka, matematyka (i chemia) to przedmioty, które albo wchodzą albo nie. Nauczyć można się definicji lub wykuć przykładowe zadania. Potrzeba dużo wyobraźni, przede wszystkim właśnie w fizyce i chemii. Sama znajomosć regułek i wzorów nie wystarczy - trzeba jeszcze umieć je stosować.
Sama wahałam się czy dobrze zrobiłam, wybierając mat-fiz. Teraz strasznie się cieszę, że jestem w tej klasie. Widzę jednak że wiele osób po prostu sobie nie radzi, bo byli w stanie "nauczyć się" matmy i fizyki do pewnego etapu, bo tak naprawdę tych przedmiotów nie można się nauczyć, tutaj wszystko trzeba po prostu zrozumieć. Jak na razie (kończę 2 kl) nie mam z tym problemów, ale większość klasy pisze prace klasowe z fizyki "byle zaliczyć" czyli generalnie definicje.. a niby to mat fiz..

Dać radę nie będzie aż tak trudno, tylko zostaje pytanie, jakie oceny Cię satysfakcjonują? Jeżeli 2-3 to nie ma problemu, jeżeli 4-5 to bez zrozumienia tych przedmiotów nie dasz rady.

a no i właśnie raczej z definicji to niewiele mamy. Przede wszystkim zadania. na półrocze miałam 3 z fizyki i 3 z matmy to chyba nie najgorzej w sumie.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Napisane przez Jamajka007

w takim razie musisz się przyłożyć, nie odkładaj niczego "na potem", bo do matury nie zdążysz wszystkiego ogarnąć a i wiadomo, że każdy następny dział w mniejszym lub większym stopniu nawiązuje do poprzedniego, jak będziesz miała większe braki to sobie nie poradzisz, nie mówiąc o studiach

powodzenia

Ok dzięki jeszcze raz i koniec z odkładaniem. Postaram się trochę przez wakacje pouczyć z tego co słabo ogarnęłam (chodzi mi o fizykę), a w drugiej klasie zadbam o systematyczność, ale to jest niezły szok po gimnazjum wszystko...