Ważę więcej niż przed odchudzaniem! Pomocy!

[adema00]

Witam, mam 16 lat i drobny problem. Wazylam 63 kilo przy wzroscie 174 i czulam, ze to idealna waga dla mnie. Mialam plasciutki brzuszek, z rana az kosci wychodzily, lydki nigdy nie byly chude, ale to wina genow. Jednak spaslam sie przez wakacje i przybyly mi 4kg. Uznalam, ze najwyzszy czas sie za siebie zabrac i dzisiaj miajaja rowno dwa tygodnie od poczatku 'diety'. Weszlam na wage, oczekujac 1-2 kg mniej, ale az mnie wgniotlo w ziemie. 68kg!
Nie wiem, co robie zle. Moja dieta wyglada nastepujaco:
Sniadanie: Jogurt [czasami z musli] i/lub jakis owoc.
Drugie sniadanie: Jogurt lub owoc
Trzecie sniadanie: Jogurt lub owoc
Obiad: Jakis porzadniejszy obiad. Nie jem ziemniakow, wiec zazwyczaj jest to mieso+duzo surowek. Czasami kasza lub ryz.
Kolacja: Jogurt lub owoc.
Razem jest to cos ok. 1000-1200kcal.
Poza tym mam 4 godz. wfu tygodniowo + dzien w dzien jezdze na rowerku stacjonarnym 40-60min. Nie podjadam, rzadko kiedy mi sie zdarza, zeby np. ugryzc cos od znajomych miedzy posilkami. Poza tym biore co dwa dni jod i bodymax.
Jestem po prostu zalamana, czy to jest normalne, czy nie? Jesli nie, to co robie zle?
Dziekuje za pomoc.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

A jak wchodzilas na wage to bylas na czczo? poza tym jesli jestes przed okresem to mzoesz zobaczyc na wadze troche wiecej

Co do jadlopsisu to nie znudzil Ci sie jogurt? zmien go koniecznie. Nie potrebujesz 1000-1200kcal, zeby schudnac. Wystarczy, ze odejmiesz 300-400kcal od Twojego zapotrzebowania tym bardziej, ze cwiczysz codziennie.

[Dekas]

a wymiary?
mięśnie mogły się już wytworzyć, a one ważą więcej acz zajmują mniej miejsca i się nie trzęsą...

[KOKAINA]

Napisane przez adema00

Witam, mam 16 lat i drobny problem. Wazylam 63 kilo przy wzroscie 174 i czulam, ze to idealna waga dla mnie. Mialam plasciutki brzuszek, z rana az kosci wychodzily, lydki nigdy nie byly chude, ale to wina genow. Jednak spaslam sie przez wakacje i przybyly mi 4kg. Uznalam, ze najwyzszy czas sie za siebie zabrac i dzisiaj miajaja rowno dwa tygodnie od poczatku 'diety'. Weszlam na wage, oczekujac 1-2 kg mniej, ale az mnie wgniotlo w ziemie. 68kg!
Nie wiem, co robie zle. Moja dieta wyglada nastepujaco:
Sniadanie: Jogurt [czasami z musli] i/lub jakis owoc.
Drugie sniadanie: Jogurt lub owoc
Trzecie sniadanie: Jogurt lub owoc
Obiad: Jakis porzadniejszy obiad. Nie jem ziemniakow, wiec zazwyczaj jest to mieso+duzo surowek. Czasami kasza lub ryz.
Kolacja: Jogurt lub owoc.
Razem jest to cos ok. 1000-1200kcal.
Poza tym mam 4 godz. wfu tygodniowo + dzien w dzien jezdze na rowerku stacjonarnym 40-60min. Nie podjadam, rzadko kiedy mi sie zdarza, zeby np. ugryzc cos od znajomych miedzy posilkami. Poza tym biore co dwa dni jod i bodymax.
Jestem po prostu zalamana, czy to jest normalne, czy nie? Jesli nie, to co robie zle?
Dziekuje za pomoc.

Obstawiam spowolniony metabolizm. Jesz za ubogo na początek dnia (śniadania) po czym metabolizm Ci hamuje, a w chwili zjedzenia porządniejszego obiadu dopiero(!) w środku dnia organizm zaczyna sobie gromadzić każdą kalorie z myślą o tym, że chcesz go podstępnie zagłodzić.
Zwiększ poranne posiłki, jedz węglowodany złożone i obserwuj czy coś się zmienia. Poza tym takie monotonne jadłospisy nie wyjdą Ci na dobre.

Btw, zastanawiam się jakim cudem wyszło Ci że zjadasz 1200 kcal. Ten jadłospis na pierwszy rzut oka jest niemalże głodówkowy,więc...

[adema00]

Obiad jest duzy, mysle, ze tym nadrabiam . Na sniadanie nie mam czasu i pomyslu. O ile moge jeszcze wczesniej wstac, to musze jednak poczytac cos o sniadankach. Chyba, ze ma ktos jakis pomysl??
Moje wymiary dwa tygodnie temu to 95/63/103, wiem, wiem, tylka nie mialam jakiegos ogromnego, tylko jestem bardzo szeroka w biodrach.
Teraz nie wiem... I watpie zeby miesnie zaczely sie juz tworzyc. Co prawdaz mam jedrniejsze cialo, ale tak szybko?
Moge prosic o jakies proporcje? Tj. ile powinno sniadanie miec kcal, a ile obiad, ktory jem gdzies ok. 16-17?
Pozdrawiam, dziewczyny, i dzieki wielkie.

[KOKAINA]

Napisane przez adema00

Obiad jest duzy, mysle, ze tym nadrabiam . Na sniadanie nie mam czasu i pomyslu. O ile moge jeszcze wczesniej wstac, to musze jednak poczytac cos o sniadankach. Chyba, ze ma ktos jakis pomysl??
Moje wymiary dwa tygodnie temu to 95/63/103, wiem, wiem, tylka nie mialam jakiegos ogromnego, tylko jestem bardzo szeroka w biodrach.
Teraz nie wiem... I watpie zeby miesnie zaczely sie juz tworzyc. Co prawdaz mam jedrniejsze cialo, ale tak szybko?
Moge prosic o jakies proporcje? Tj. ile powinno sniadanie miec kcal, a ile obiad, ktory jem gdzies ok. 16-17?
Pozdrawiam, dziewczyny, i dzieki wielkie.

Poprzeglądaj sobie 'Nasze codzienne jadłospisy' i wzoruj się na tych dobrze ocenianych.
A tak na szybkiego- nie omijaj śniadań. Wstań chociażby 15 minut wcześniej i przygotuj sobie coś wartościowego (kanapki z razowego+jakaś wędlina/ser biały+warzywa; owsianke na mleku/wodzie+owoce; omlety). Śniadanie ma być największe- moje ma około 500-600kcal i chudne. Poza tym redukcje najlepiej zaczynać jak najmniejszym cięciem kalorii- oblicz swoje zapotrzebowanie i utnij na początek 200-300kcal. Biorąc pod uwagę to, że masz sporo ruchu to tyle powinno w zupełności wystarczyć.
Zaraz potem przygotuj sobie do pracy/szkoły coś wartościowego (mogą być znowu kanapki z razowca, w sumie najwygodniej) i zjedz je nie później niż 2-3 godziny po śniadaniu. To pozwoli utrzymać rozkręcony po porannym śniadaniu metabolizm na najwyższych obrotach.
Obiad, oprócz tego że ma być gorący powinien zawierać węglowodany złożone (ryż pełnoziarnisty/kasze), białko ( np.pierść kurza/indycza) + warzywka.
Podwieczorek- białko (twaróg/serki homogenizowane naturalne/serki wiejskie + NNKT(nienasycone kwasy tłuszczowe, czyli- pestki/orzechy/tłuste ryby/oliwa/avokado...)
Kolacja na redukcji białkowo- węglowodanowa (na 3 godziny przed snem), lub czysto białkowa (na 0,5-1godzine przed snem).

[Tereskaa]

Na moje to za mało białka, a za dużo cukrów. Pamiętajmy, że owoce mają mnóstwo cukru i nie możemy ich jeść bezkarnie

Zastanawiam się z czego chcesz schudnąć skoro Twoja waga jest prawidłowa Na Twoim miejscu nie serwowałabym takich dietek organizmowi, który się rozwija. W tym wieku, wieku rozwoju, potrzebujesz dostarczać wszystkich składników odżywczych, również węgli Pamiętaj też o dużych ilościach białka, jedz białkowe kolacje, ale za to węglowe śniadanka Powodzonka

[asi_ula]

Heh ja też mam 175cm, i też zaczynałam z wagą 63kg. Chciałam schudnąć, a przytyłam do 70kg ;/
Więc nie jesteś sama Teraz staram się nie przekraczać tych 1200kcal, a od wczoraj biorę Therm Line II. Oprócz tego kręcę hh, ćwiczę, jeżdżę na rowerze itp. Mam 19lat.
Życzę powodzenia

[adema00]

Tereskaa Odchudzam sie, bo chce wyszczuplic i ujedrnic nozki.
Z racji tego, ze mam szerokie biodra i jak bede miala chude nogi, to bede miala taka fajna 'przerwe'. Wiem, ze dla niektorych takie nogi moga wydawac sie krzywe, ale mnie sie to niezmiernie podoba.
I oczywiscie dla samej siebie, by sie lepiej czuc...
Waga jest smieszna. Przed sekunda weszlam na nia i wyskoczylo, ze waze 66.5kg ?? I rzeczywiscie, za kilka dni dostane okres. No trudno, postaram sie zminimalizowac owocki i jogurty, jutro rano zmierze sobie wymiary i dzialam. .
Dzis zjem na obiad piers z kurczaka+tortellini zapiekane z jakimis warzywami.

asi_ula, widzisz, to wszystko jest niesprawiedliwe . Chcesz dobrze, a tylko cierpisz, hehe. Trzymam za Ciebie kciuki, jestem pewna, ze uda Ci sie zrzucic niepozadane kilogramy!
A przy 63kg z 175 nie wygladalas chudziutko? Bo ja np. tak.

I, KOKAINA dzieki, jutro zjem jakies porzadne sniadanie. )
Pozdrawiam Was!

[KOKAINA]

Napisane przez adema00

Waga jest smieszna. Przed sekunda weszlam na nia i wyskoczylo, ze waze 66.5kg ?? I rzeczywiscie, za kilka dni dostane okres.

Zbliżający sie okres to raz, a dwa, że ważymy się tylko i wyłącznie rano po wizycie w WC. Tylko wtedy waga będzie miarodajna, w ciągu dnia występują naturalne wahania, u niektórych nawet 3-4kg także nie warto wskakiwać na wage w ciągu dnia

[asi_ula]

Napisane przez adema00

asi_ula, widzisz, to wszystko jest niesprawiedliwe . Chcesz dobrze, a tylko cierpisz, hehe. Trzymam za Ciebie kciuki, jestem pewna, ze uda Ci sie zrzucic niepozadane kilogramy!
A przy 63kg z 175 nie wygladalas chudziutko? Bo ja np. tak.

Heh nie dziękuję, żeby nie zapeszyć
Ja ogólnie jestem taka 'wielka' eh Mam taką budowę po prostu. Pasowało mi, jak ważyłam 61kg - to było w grudniu, a potem to tylko gorzej. Wiem, że ważąc 57kg wyglądałabym super tzn. super zadowalająco dla mnie

Co do ważenia to ja sobie odpuściłam, bo tylko mnie dobija Wolę patrzeć na centymetr

[KOKAINA]

Napisane przez asi_ula

Ja ogólnie jestem taka 'wielka' eh Mam taką budowę po prostu. Pasowało mi, jak ważyłam 61kg - to było w grudniu, a potem to tylko gorzej. Wiem, że ważąc 57kg wyglądałabym super tzn. super zadowalająco dla mnie

Wiem o czym mówisz. Mam 176cm, waże obecnie 65kg i dąże do 55kg. To jawna niedowaga, ale mam wybitnie atletyczną budowe ciała- wielkie mięśnie po ojcu, mocne i grube kości..masakra. Nie wyglądam teraz jakoś makabrycznie, ale bede lepiej się czuła przy mniejszej wadze. W styczniu ważyłam coś koło 62kg i nie wyglądałam jeszcze tak dobrze jak mogłabym wyglądać.

[asi_ula]

Napisane przez KOKAINA

Wiem o czym mówisz. Mam 176cm, waże obecnie 65kg i dąże do 55kg. To jawna niedowaga, ale mam wybitnie atletyczną budowe ciała- wielkie mięśnie po ojcu, mocne i grube kości..masakra. Nie wyglądam teraz jakoś makabrycznie, ale bede lepiej się czuła przy mniejszej wadze. W styczniu ważyłam coś koło 62kg i nie wyglądałam jeszcze tak dobrze jak mogłabym wyglądać.

Ja może nie mam jakoś umięśnionej sylwetki, ale nie podoba mi się, że mam takie rozbudowane ramiona Ogólnie ręce mam szczupłe (zaznaczone kostki na dłoniach, wystające nadgarstki i łokcie ), ale im wyżej, tym gorzej Brzuch jeszcze ujdzie, bo robię dość dużo ćwiczeń na niego Najgorzej jest z udami.. są wielkie ! mam 59cm w udzie i strasznie mnie to wkurza Bo potem łydki i ogólnie nogi są ok. Najgorsze jest to, że tłuszcz z ud w ogóle nie chce się zmniejszyć ehh nobody is perfect

[Dekas]

Być chuda jak modelka.
Być chuda jak w gazecie.
Być chuda jak ta lala.
Być chuda jak aktorka

<ściana>

[asi_ula]

Napisane przez Dekas

<ściana>
[/size][/font]

Nie ściana tylko to fragment tekstu Chylińskiej. Jak się nie znasz, to nie pisz.
I od razu uprzedzam, nie identyfikuje się z całą piosenką 'Szpetot' tylko z tym jednym kawałkiem.