Wojna Rosji z Gruzją

[201804200947]

Kiedy dziś cały świat obserwuje igrzyska,gdzie indziej rozpoczęła się wojna.
Ja i tak bojkotowałam Pekin,natomiast wiem,że sa osoby,które oglądają dziś tylko transmisję rozpoczęcia igrzysk i nie wiedzą o tym wydarzeniu.
Dlatego założyłam wątek.
Tu artykuł-jeden z wielu:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...etii_Pld_.html

[Taverney]

cicha wojna toczy się tam praktycznie od upadku Związku Radzieckiego i napięcia niestety nie omijają działań militarnych a o co chodzi? O kontrolę nad prowincją, ropę i pieniądze.
dobrze, że świat zwrócił uwagę na problem Osetii i Abchazji, bo sytuacja jest tam patowa. Przykre, ale Gruzja jest na straconej pozycji już od dawna, bo Rosjanie za bardzo zaangażowali się w Osetii i praktycznie ją zdominowały pod wszystkimi względami.
Poraża tylko hipokryzja Putina...

[201804200947]

Tak,Teraz jednak jest już oficjalnie wojna.
Oglądam cały czas tvn24 i najnowsze doniesienia są takie,że igrzyska mogą być zakłócone.Prawdopodobnie nie odbędą się w taki sposób w jaki powinny,ponieważ wg regulaminu kraje w stanie wojny nie mogą brać udziału.
Tak więc prawdopodobnie kraje te będą wykluczone.
Przez tę sytuację jest też zamieszanie w sprawie Chin,które są przecież również w konflikcie z TYbetem.

[edyta1421]

Napisane przez Taverney

cicha wojna toczy się tam praktycznie od upadku Związku Radzieckiego i napięcia niestety nie omijają działań militarnych a o co chodzi? O kontrolę nad prowincją, ropę i pieniądze.
dobrze, że świat zwrócił uwagę na problem Osetii i Abchazji, bo sytuacja jest tam patowa. Przykre, ale Gruzja jest na straconej pozycji już od dawna, bo Rosjanie za bardzo zaangażowali się w Osetii i praktycznie ją zdominowały pod wszystkimi względami.
Poraża tylko hipokryzja Putina...

zgadzam się... ostatnio głośno o tym regionie było przy okazji niepodległości Kosowa... już wtedy mówiono że trzeba coś z tym zrobić... i rzeczywiście.. gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniadze... a stosunki rozyjsko gruzińskie znacznie się pogorszyły w tym roku, na poczatku. wtedy to Putin zaapelował o zacieśnienie stosunków między tymi zwaśnionymi regionami... a Gruzja odebrała to jako chęc rosjan do przejęcia tego regionu... mam nadzieję że konflikt się jeszcze zażegna i nie będziemy świadkami wojny domowej (no mozna tak nazwać, w końcu kiedyś te kraje należały do ZSRR) podobnej jak w Serbii.

[carolinascotties]

Witaj Warszawianko

jestem w trakcie odgruzowywania swojego mieszkania - dlatego obiecuję tu wrócić - bo temat jest bardzo ciekawy... dla mnie tym bardziej, że w ubiegłym roku pracowałam w Osetii Południowej (w stolicy -Tskhinvali) i w Gruzji...

mam tam znajomych i przyjaciół...dziś nikt nie odpowiedział na smsa...

i jeszcze jedna sprawa... doniesienia medialne często różnią się od rzeczywistego obrazu... znam to z Kosowa...

[201804200947]

Napisane przez carolinascotties

Witaj Warszawianko

jestem w trakcie odgruzowywania swojego mieszkania - dlatego obiecuję tu wrócić - bo temat jest bardzo ciekawy... dla mnie tym bardziej, że w ubiegłym roku pracowałam w Osetii Południowej (w stolicy -Tskhinvali) i w Gruzji...

mam tam znajomych i przyjaciół...dziś nikt nie odpowiedział na smsa...

i jeszcze jedna sprawa... doniesienia medialne często różnią się od rzeczywistego obrazu... znam to z Kosowa...

Hej Carolinko

Właśnie.Wiem,że dla Ciebie to jest tym bardziej trudne i bolesne.Pamiętam,że to bliskie Tobie rejony.

Oczywiście wiem,że to co słyszymy często wygląda inaczej.Oglądałam jednak stamtąd materiały,ostrzeliwania itd i wygląda to tak przerażająco...Caly czas śledzę w tv to co się tam dzieje.
Podobno jest wiele ofiar..

Ja jednak wierzę głeboko,że nikomu z Twoich znajomych i przyjaciół nic się nie stało.
Wierzę,że to jakaś awaria telefoniczna czy coś podobnego.
Ale daj znać,jak ktoś Ci odpowie...

[Rose @-'-,---]

mozliwe ze awaria, bo (chyba) w wiadomościach próbowali sie połączyc z korespondentką która jest w stolicy Gruzji, 2 razy próbowali na początku i na końcu materiału, jednak połączenia ostatecznie nie udało sie nawiazac (pzy drugim wejsciu była tylko wizja), wiec uwazam ze to wina awari telefonicznej (zresztą babka która prowadziła program sama sugerowała awarie), może to troche chociaż uspokoi

[*angel1710**]

"Prezydent Osetii Płd. Eduard Kokojty powiedział, że ok. 1.400 ludzi zginęło w następstwie gruzińskich działań w republice - podały zachodnie agencje, powołując się na Interfax.

- Około 1.400 osób zginęło. Sprawdzimy te liczby, lecz chodzi o taki rząd wielkości - powiedział południowoosetyjski przywódca. Wyjaśnił, że dane te oparte są głównie na doniesieniach rodzin osób, które poniosły śmierć.

Wcześniej o ponad tysiącu ofiar śmiertelnych informował minister ds. narodowości Osetii Płd. - Według naszej informacji w wyniku nocnego ostrzału Cchinwali była wielka liczba ofiar, ponad tysiąc - powiedział minister Tejmuraz Kasajew.

Gruzja, która usiłuje odzyskać kontrolę nad Osetią Płd., prowadziła ofensywę militarną na jej terytorium.

Wojska gruzińskie zdobyły część Cchinwali. Rosja odpowiedziała bombardowaniem terytorium Gruzji i wysłaniem dodatkowych wojsk do Osetii Płd. które przystąpiły do ataku na oddziały gruzińskie."

cały art : http://wiadomosci.onet.pl/1803946,12,item.html

jejku
niech to ktoś zatrzyma !
tyle nieszczęść wyrządziła wojna, a ludzie (władcy) nic z tego nie wynieśli. przeraża mnie to wszystko.

[Taverney]

Napisane przez *angel1710**

niech to ktoś zatrzyma !

z tym jest największy problem... ten konflikt trwa już prawie 20 lat! Ostatnio zrobiło się o tym głośno, bo sprawę poruszają międzynarodowe gremia, a Rosja nie siedzi cicho na wiadomości, że Gruzja ma aspiracje do NATO. Choć szczerze mówiąc już parę lat temu scenariusz problemu był prosty: kiedyś skończy się otwartym konfliktem...
Tak, jak już napisałam: sytuacja z republiką jest patowa. Tym bardziej, że Rosjanie swoją obecnością w Osetii wsadzają kij w mrowisko integralności terytorialnej całej Gruzji, która nie pozwoli przecież na secesję obu prowincji...
choć tak naprawdę jurysdykcja Gruzji na tych obszarach jest przeważnie czysto teoretyczna, bo i Osetia i Abchazja żyją własnym życiem, mają własne struktury militarne (sponsorowane przez Rosję), prowizoryczne rządy, a nawet walutę...
Podobne problemy mogą mieć też inne republiki post-sowieckie. To ciągle niespokojny region...
ciekawa jestem tylko, jak na to wszytko teraz, kiedy sprawa jest na ostrzu noża zareaguje ONZ i Rada Bezpieczeństwa.

[kennedy]

jakie to straszne dzis o tym czytalam w wyborczej

mam nadzieje ze uda sie jakos zalagodzic ten konflikt
niech w koncu Rosja przestanie sie wtracac wszedzie gdzie tylko moze

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Czytałam, wiem też, że Rosja udaje, że nic nie zrobiła.

Jestem świeżo po lekturze książki "Ani życie, ani wojna" - wywiady z kobietami czeczeńskimi nt. wojny z Rosją i ich obecnego życia, i mam mieeeszane bardzo uczucia co do Rosjan. Straszne to jest, mam nadzieję, że kolejny kraj nie stanie się wspomnieniem po państwie, po kulturze.

[*angel1710**]

Taverney, staram się śledzić wiadomości na bieżąco, wiedziałam, że jest gorąco już od dawna, ale właśnie liczę na ONZ czy jakąkolwiek inną pomoc dla Gruzji
jedyny polityk bardziej zaangażowany ( a przynajmniej z tego co pamiętam) w sprawy Gruzji to Lech Kaczyński, ale jesteśmy zbyt słabym państwem by wywrzeć na innych presję w tej sprawie, a przynajmniej ja to tak rozumiem.

jedyne co mi przyszło do głowy to w tej chwili zdyskwalifikować sportowców rosyjskich na Igrzyskach, tam przebywa też Putin, może to ich ruszy i się wycofają?
w końcu Rosja wykłada duże pieniądze na sport. ma wielkie aspiracje co do medali na IO.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie wierzę w interwencję NATO. Do sprawy Rosja - Czeczenia nie chcieli sie mieszać, mam wrażenie, ze strachu przed Rosjanami i ich nieobliczalnymi reakcjami.

[butterfly008]

Napisane przez warszawianka

Kiedy dziś cały świat obserwuje igrzyska,gdzie indziej rozpoczęła się wojna.
Ja i tak bojkotowałam Pekin,natomiast wiem,że sa osoby,które oglądają dziś tylko transmisję rozpoczęcia igrzysk

odnosnie bojkotu....
co da bojkot igrzysk ? Czym wspomorzesz Tybetanczykow nie oglądając ceremoni otwarcia ?
Dla sportowców jest to największa impreza sportowa. Chcą zdobyć medale, wykazać się, a wy chcecie zeby Igrzyska się nie odbyły ? Naprawde chcecie odebrać im taką szanse ?
O tym trzabyło pomyśleć (i wtedy bojkotować!) gdy okazało sie, ze Chiny będą organizować IO.
jakoś wtedy nikt się nie interesował Tybetem, nie było tyle protestów.
Teraz jest juz za pozno.
Sport to sport.
Polityka to polityka.

[butterfly008]

Napisane przez *angel1710**

jedyne co mi przyszło do głowy to w tej chwili zdyskwalifikować sportowców rosyjskich na Igrzyskach, tam przebywa też Putin, może to ich ruszy i się wycofają?

głupota.
rosyjski sportowców ?
za co niby ?
za to, że w Rosji jest jak jest ?
Tam rządzi Putin.
Rosjanie nie maja nic do gadania.
Po drugie to Gruzja sprowokowała ta wojne, bo to oni zaatakowali pierwsi Rosjan. Rosjanie bronili swoich obywateli.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

YTia, a Rosjanie to biedne niewinne aniołki, cicho siedzące, niewadzące nikomu

[kennedy]

swoich nieswoich bo teoretycznie naleza do gruzji chociaz duzo ma rosyjskie paszporty

[*angel1710**]

Napisane przez butterfly008

głupota.
rosyjski sportowców ?
za co niby ?
za to, że w Rosji jest jak jest ?
Tam rządzi Putin.
Rosjanie nie maja nic do gadania.
Po drugie to Gruzja sprowokowała ta wojne, bo to oni zaatakowali pierwsi Rosjan. Rosjanie bronili swoich obywateli.

ja wiem, że Ci sportowcy nie są niczemu winni. ja tylko głośno myślę. chodziło mi o to, że jakby ich postraszyli to może by się wycofali i nikogo nie trzeba by było dyskwalifikować.
ja wolę, żeby rosyjscy sportowcy byli wściekli i zdyskwalifikowani niż żeby gruzińscy cywile umierali

[201804200947]

Napisane przez butterfly008

odnosnie bojkotu....
co da bojkot igrzysk ? Czym wspomorzesz Tybetanczykow nie oglądając ceremoni otwarcia ?
Dla sportowców jest to największa impreza sportowa. Chcą zdobyć medale, wykazać się, a wy chcecie zeby Igrzyska się nie odbyły ?
O tym trzabyło pomyśleć (i wtedy bojkotować!) gdy okazało sie, ze Chiny będą organizować IO.
jakoś wtedy nikt się nie interesował Tybetem, nie było tyle protestów.
Teraz jest juz za pozno.
Sport to sport.
Polityka to polityka.

Dziwne podejście...
napisałam dlugi wywód ale skasowałam bo jak pisałam to się denerwowałam
Tak więc zostawię to bez komentarza niestety...

[Taverney]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;8521548]Nie wierzę w interwencję NATO. Do sprawy Rosja - Czeczenia nie chcieli sie mieszać, mam wrażenie, ze strachu przed Rosjanami i ich nieobliczalnymi reakcjami.[/quote]

Napisane przez *angel1710**

Taverney, staram się śledzić wiadomości na bieżąco, wiedziałam, że jest gorąco już od dawna, ale właśnie liczę na ONZ czy jakąkolwiek inną pomoc dla Gruzji

także jestem daleka od prognozy, że społeczność m-dowa się w konflikt zaangażuje... zainteresowanie NATO i RB skończy się na rezolucjach i groźbach, próbach mediacji etc. i... sprawa przycichnie...
jestem po prostu ciekawa rozwoju sytuacji.

Napisane przez *angel1710**

jedyny polityk bardziej zaangażowany ( a przynajmniej z tego co pamiętam) w sprawy Gruzji to Lech Kaczyński, ale jesteśmy zbyt słabym państwem by wywrzeć na innych presję w tej sprawie, a przynajmniej ja to tak rozumiem.

Polska w ogóle nie może wywrzeć presji na Rosję, bo nie ma czym. To nie my dostarczamy do nich gaz, możemy tylko śmiesznie podskoczyć i pogrozić małym paluszkiem wywołując pobłażliwe komentarze Miedwiediewa...
co do Kaczyńskiego - niestety mylisz się, ten konflikt oczywiście będzie potępiał, ale tyle on go obchodzi co zeszłoroczny śnieg na Madagaskarze. Niestety...

Napisane przez *angel1710**

jedyne co mi przyszło do głowy to w tej chwili zdyskwalifikować sportowców rosyjskich na Igrzyskach, tam przebywa też Putin, może to ich ruszy i się wycofają?
w końcu Rosja wykłada duże pieniądze na sport. ma wielkie aspiracje co do medali na IO.

Jeśli w grę wchodzi geopolityka, aspiracje osiągnięcia pozycji super-mocarstwa i ciężkie pieniądze z dostaw ropy i gazu, to... Putina ugnie tylko bomba atomowa nad Moskwą. Żadne bojkoty nigdy go nie ruszą. Czuje się zbyt mocny. A medale to "tylko" medale.
Zobaczcie, co się dzieje w Czeczenii i co się stało w Dagestanie... możemy sobie co najwyżej pomachać flagą z napisem "Wolny Kaukaz"...

Napisane przez butterfly008

Sport to sport.
Polityka to polityka.

Dokładnie jestem zwolennikiem rozdziału sportu od polityki. Im mniej polityki w sporcie tym lepiej i zdrowiej.

Angel, weź pod uwagę jeszcze to, że w Rosji nikt się sportowcem nie przejmie. To społeczeństwo silnie skolektywizowane, nie ma miejsca na troskę o jednostkę, kiedy liczą się masy i "potęga". Nie ta mentalność. A że sportowiec się wkurzy, że mogą go zbojkotować... nikogo w kręgach decyzyjnych to nie obejdzie, a sam sportowiec, czy nawet cała ich zgraja, jeśli nie wezmą Kremla siłą, jak bolszewicy to nie znaczą w tym systemie nic...
niestety mentalność polityczna i systemowa w Rosji zmieniła tylko facjatę, ale ze społeczeństwem demokratycznym i obywatelskim, gdzie liczy się fox populi i zdanie mniejszości, nie ma to nic wspólnego.

[carolinascotties]

Rose - masz rację - są problemy z łącznością - znajomy, który pracuje dla ONZ w Tbilisi dzwonił do mnie z tą informacją...

Nie chcę nikogo urazić - ale aby zrozumieć ten konflikt - trzeba poza przyswajaniem wiedzy z mediów - po prostu tam być, poznać nie tylko historię, liczy ale przede wszystkim ludzi, warunki w jakich żyją i to, czego pragną...
Po spobycie w Osetii wiem jedno - Osetyjczycy nie chcą należeć do Gruzji i nie ma tu żadnej rosyjskiej propagandy.

Taverney - masz rację, że gruzińska jurysdykcja jest teoretyczna - Osetia ma swoje władze, oprócz tego urzędują tam UNHCR ( Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców ) , obserwatorzy wojskowi i pracownicy cywilni OBWE, dla którego pracowałam.

Nie można w żaden sposób łączyć sprawy Czeczenii ze sprawą Osetii - ponieważ Rosjanie nie stosują wobec Osetii przemocy - a sami Osetyjczycy czują się bliżsi Rosji- niż Gruzji, która ostatnimi czasy bardzo zbliżyła się do Stanów Zjednoczonych. Nie ma co ukrywać, że Amerykanie realizują tam swoją politykę- chociażby w sferze wojskowej (wysyłanie gruzińskich kontyngentów do Iraku).

Zastanawiam się nad pewną niekonsekwencją społeczności międzynarodowej - która w niezwykle trudnej sprawie Kosowa - "podarowała" niepodległość kosowskim Albańczykom przy ogromnym sprzeciwie Serbów (i nie tylko), do których ziemie Kosowa należały od wieków i które stanowiły przedmurze chrześcijaństwa... Osetia jednym głosem domaga się oderwania od Gruzji - i nie ma tam mowy o konfliktach etnicznych, religijnych itp. wydaje się, jakby te stanowiska miały stanowić twarde NIE dla Rosji (ot tak -dla zasady).

Wjeżdzając do Osetii Południowej mija się trzy wojskowe punkty kontrolne-gruziński, rosyjski i osetyjski - czołgi, uzbrojeni po zęby żołnierze i trwające w nieskończoność kontrole dokumentów, samochodów... to jest strefa konfliktu od lat - i praktycznie co kilka dni dochodzi tam do incydentów - są strzelaniny, wybuchy bomb, naruszanie "granicy"...

[Taverney]

dziewczyny, temat separatyzmów i stosunków na przestrzeni post-radzieckiej jest szalenie ciekawy i szkoda, że niedoceniany. Ale jeśli kogoś to zainteresuje, to podam Wam namiar na Ośrodek Studiów Wschodnich - polską placówkę badawczą która jest kopalnią wiedzy na ten temat. Przydało mi się do magisterki.
http://osw.waw.pl/
Polecam Punkt widzenia z kwietnia 2008 i ostatnie wydanie Raportu specjalnego, a dla ciekawskich poszperanie w serwisie, bo cyklicznie o Gruzji wydawane są publikacje.

[butterfly008]

Napisane przez carolinascotties

Osetyjczycy nie chcą należeć do Gruzji i nie ma tu żadnej rosyjskiej propagandy.

tak jest prawda.
I ja jestem w tym konflikcie zdecydowanie po stronie Rosjan.



Rosja święta nie jest, ale po dupie za pare lat dostanie kiedy to Chińczyków będzie tak dużo, ze będą sie osiedlać na ruskim terytorium.

[*angel1710**]

Napisane przez Taverney

dziewczyny, temat separatyzmów i stosunków na przestrzeni post-radzieckiej jest szalenie ciekawy i szkoda, że niedoceniany. Ale jeśli kogoś to zainteresuje, to podam Wam namiar na Ośrodek Studiów Wschodnich - polską placówkę badawczą która jest kopalnią wiedzy na ten temat. Przydało mi się do magisterki.
http://osw.waw.pl/
Polecam Punkt widzenia z kwietnia 2008 i ostatnie wydanie Raportu specjalnego, a dla ciekawskich poszperanie w serwisie, bo cyklicznie o Gruzji wydawane są publikacje.

dzięki Taverney, chętnie poczytam

[Taverney]

Napisane przez butterfly008

tak jest prawda.
I ja jestem w tym konflikcie zdecydowanie po stronie Rosjan.

Rosja święta nie jest, ale po dupie za pare lat dostanie kiedy to Chińczyków będzie tak dużo, ze będą sie osiedlać na ruskim terytorium.

ja jestem za pokojowym (czcze marzenia moje, wiem) rozwiązaniem i autonomią bądź secesją i Osetii i Abchazji. Górnego Karabachu też, ale to już inna historia.
Ale nigdy, przenigdy nie będę po stronie Rosji w tym konflikcie, za dużo złego narobiła...

a co do Chińczyków, już wpełzają na Syberię i zasiedlają powoli, ale konsekwentnie i cichaczem tereny należące do Rosji. Rząd już widzi problem, ale nie ma jak go rozwiązać, wiadomo - tam panuje przeraźliwa bieda i totalny brak perspektyw, a wszelkie rosyjskie kopiejki idą na rozwój europejskiej części kraju, więc mieszkańcy Syberii jeśli mogą to stamtąd uciekają.

[butterfly008]

Napisane przez Taverney

a co do Chińczyków, już wpełzają na Syberię i zasiedlają powoli, ale konsekwentnie i cichaczem tereny należące do Rosji. Rząd już widzi problem, ale nie ma jak go rozwiązać, wiadomo - tam panuje przeraźliwa bieda i totalny brak perspektyw, a wszelkie rosyjskie kopiejki idą na rozwój europejskiej części kraju, więc mieszkańcy Syberii jeśli mogą to stamtąd uciekają.

po za tym gdzies czytałam, że miedzy Rosją i Chinami toczył się spór o jakieś ziemie.
I w końcu Rosja odpuściła i oddała te ziemie Chiną...

[Taverney]

Napisane przez butterfly008

po za tym gdzies czytałam, że miedzy Rosją i Chinami toczył się spór o jakieś ziemie.
I w końcu Rosja odpuściła i oddała te ziemie Chiną...

tak, to zadawniony martwy konflikt, ale się rozwiązał.
taki sam ale wciąż trwający konflikt Rosja ma z Japonią o Kuryle... ciągnie się od II wojny światowej, ale to raczej przepychanki dyplomatyczne połączone z incydentalnymi naruszeniami przestrzeni przez kutry rybackie i samoloty.

[olenkaa]

Według mnie świat powinien jak najszybciej zareagować. Rada Bezpieczeństwa, NATO służą po to, żeby nie dopuścić do takich sytuacji a nie odwracać się i udawać że nic nie widzą.
Wojna i śmierć tysięcy niewinnych osób nie powinna mieć miejsca. Rosja jest przecwinkiem niebezpiecznym i należy liczyć się tragicznymi skutkami tego konfliktu.
Należy szukać dyplomatycznych rozwiązań tego sporu a społeczność międzynarodowa powinna zostać w to zaangażowana. Nie będzie to łatwe bo wiadomo, że Rosja jest trudnym partnerem w rozmowach, ale mam nadzieję że krew niewinnych nie będzie przelewana i sytuacja szybko się uspokoi.

[pzs1]

Moim zdaniem organizacje międzynarodowe po prostu boją się przeciwstawić Rosji. Rosja zyskała swoją pozycję dzięki surowcom, na nich zarobiła i "uzbroiła się po zęby". Ze sprawą Gruzji nie mam zbyt wiele wspólnego, za to orientuję sie w sprawach Białorusi, która jest kompletnie od Rosji uzależniona i dzieją się tam straszne rzeczy, bo Putin znalazł sobie podnóżek w postaci Łukaszenki

[olenkaa]

Napisane przez pzs1

Moim zdaniem organizacje międzynarodowe po prostu boją się przeciwstawić Rosji. Rosja zyskała swoją pozycję dzięki surowcom, na nich zarobiła i "uzbroiła się po zęby". Ze sprawą Gruzji nie mam zbyt wiele wspólnego, za to orientuję sie w sprawach Białorusi, która jest kompletnie od Rosji uzależniona i dzieją się tam straszne rzeczy, bo Putin znalazł sobie podnóżek w postaci Łukaszenki

Dokładnie świat boi się Rosji. Wiele było w historii przykładów kiedy społeczność międzynarodowa ustępowała Rosjii bądz udawała że nie widzi co się dzieje (chociażby właśnie sprawa Białorusii). Na pewno powodem są surowce mineralne ale też fakt, iż państwo posiada potężną armię, ktora wciąż budz respekt.