Uciekający pies

Cyska · 2009-10-06, 18:52

Mam problem z moim 6 letnim psiakiem chartem angielskim (whippetem). Ktoś kto zna te pieski ten wie że w żaden sposób nie da sie ich dogonić

Mieszkam w domku i kiedyś gdy brama byla otwarta baardzo daleko uciekł, brat go gdzieś znalazł pare ulic dalej. Potem troche podrósł i uczylam go przybywać bez smyczy kolo otwartej bramy, caly czas bylam nad nim pochylona i jak wykonywal jakies nerwowe ruchy to go łapałam i zamykalam bramę i w końcu sie nauczył, gdy widzi otwartą bramę nie zwiewa

Ale nie wiem jak sobie poradzić z tym, że na spacerze nie mogę go nigdzie puścić

Jak tylko zdejmę smycz to pies w nogi i do tego daleko sie zapuszcza.. i niestety nie jest puszczany a wiadomo ze te pieski lubią sobie pobiegać..(czasami w wakacje puszczam go na ogrodzonym terenie szkoły choć to zabronione;/). Znacie jakieś sposoby jak naczyć psa żeby sie sluchal na spacerze? Jest on mądrym pieskiem szybko sie uczy, ale gdy jest na dworze bez smyczy ma wszystkich głeboko w d.. i żadne wołania nie pomagają, a przysmaki wtedy też ma gdzieś;p

Ostatnio widziałam odcinek jakiegośprogramu na tvn style o trudnych pieskach i wlasnie bylo o uciekaniu ale przeoczylam moment gdzie byly rady na ten temat. Może ktoś oglądał?

Pomóżcie troszke bo odzyskalam nadzieje, że może będzie mozna z nim wychodzić bez smyczy

Może znacie też jakieś stronki które by mi pomogły..

paula78 · 2009-10-06, 19:42

Pamiętam ,że nalezy psa czyms zainteresowac np. piszczacą zabawką ,mozna tez chodziz nim na dlugiej lince .
Mozna tez wolać psa i biec w drugą stronę,(podchodzenie do psa powoduje jego cofanie sie )wydawac jakies dziwne dżwięki,przykucnąc na czworaka na ziemi.

Pies byc moze ucieka bo chce sie wybiegac a go nie spuszczasz bo biegnie przed siebie i koło sie zamyka.

Czy na ogrodzonym terenie przychodzi na zawolanie ?

Cyska · 2009-10-06, 19:51

Cytat:

Napisane przez paula78

Pamiętam ,że nalezy psa czyms zainteresowac np. piszczacą zabawką ,mozna tez chodziz nim na dlugiej lince .
Mozna tez wolać psa i biec w drugą stronę,(podchodzenie do psa powoduje jego cofanie sie )wydawac jakies dziwne dżwięki,przykucnąc na czworaka na ziemi.

Pies byc moze ucieka bo chce sie wybiegac a go nie spuszczasz bo biegnie przed siebie i koło sie zamyka.

Czy na ogrodzonym terenie przychodzi na zawolanie ?

hm... ciężko powiedzieć.. bo jak chodzilam z nim na teren szkoły to rzucalam mu patyki(oczywiscie ich nie przynosi;/) i tak biega aż sie zmęczy więc wtedy mu zakladam smycz, bo juz mu sie nie chce uciekać;p
A jaką dlugą linkę? są jakieś takie b. dlugie linki?:P Bo smycz ma 5 metrową..

bzyczka1 · 2009-10-06, 21:21

ja swojemu foksowi jak uczyłam ją za szczeniaka przychodzenia na zawołanie stworzyłam linkę długości 20 metrów

użyłam takiej linki dostępnej w sklepach budowlanych (takie w kolorowych owijkach sznurki) widziałam tez takie wzmacniane w sklepie z odzieżą sportową typowo górską.

winogronek · 2009-10-06, 21:41

Polecam książkę "Aria do mnie! Skuteczna nauka przywołania"

Poza tym gdzieś już niedawno był podobny temat gdzie opisywaliśmy schemat nauki przywołania.

Cyska · 2009-10-06, 21:48

O, dzieki winogronek! Znalazlam tylko temat że komuś uciekał pies przez płot:P

A może można jakoś pouczyc pieska w domu? słuchania sie czy coś.. w tym programie bylo coś o tym, żeby klaść przysmaka przed psem i nie pozwolić mu zjeść do póki sie mu nie powie że może.. tylko czego to uczy?:P Próbowalam z moim, raz mu sie udalo tzn prawie bo jak mu powiedzialam ze już moze zjeść to nie zrozumial i sie na mnie gapil;p a tak to caly czas sie rzuca na przysmaka i nie chce poczekać:P

winogronek · 2009-10-06, 22:04

Ogólnie nauka przywołania polega na tym aby pies był skupiony na tobie a pomoże ci w tym przysmak lub zabawka, ja jestem za zabawką bo można jej używać bezkarnie. Sęk w tym, że na ta zabawkę musi być bardzo nakręcony,może to być sznurek, lub piłka na sznurku coś co będzie kochał nad życie

owej zabawki używamy tylko na dworze a w domu jest poza zasięgiem jego wzroku gdzieś schowana.
Jak uczymy takiego nakręcania, z początku pokazujemy zabawkę tylko na chwilę rozbawiamy psa i w chwili kiedy widzimy że pies jest skoncentrowany już tylko na zabawie chowamy ją, za godzinę dwie powtarzamy czynność kolejnego dnia to samo wydłużamy tylko czynność o kilka minut, z początku nakręcamy psa w domu po kilku dniach gdy widzimy że pies skupia się coraz dłużej na zabawce wychodzimy poza dom.
No i nie obędzie się bez linki w początkowej fazie. Pies chodzi na lince przywołujesz go tylko wtedy kiedy wiesz ze nie zwraca na nic uwagi, najlepiej ukucnąć przywołaj najlepiej jakimś wybranym hasłem np "do mnie" łagodnym tonem, gdy przyjdzie nagradzasz słownie "doooobry pies" tak żeby wiedział, czuł, twoją radość, że przyszedł wtedy dajesz smakołyk lub tą magiczną opisywaną wcześniej zabawkę

Nauka jest długa i żmudna, ważne by sie nie zniechęcać na pewno po pewnym czasie będą efekty. I jedna baaaardzo ważna rzecz ktokolwiek z nim wychodzi oprócz ciebie musi robić to samo inaczej, spartoli twoja robotę

Garadiela · 2009-10-06, 23:42

Powiem jak u mnie bylo z nauka.
Na poczatek polecam ksiazke-Aria do mnie! Galuszki

Zaczynamy od nauki w domu,wymyslamy nowa komende,np zamiast-chodz tu!-mowimy do mnie!
Spalona komenda na nic nam sie juz nie przyda.
Zaczynamy w domu,wolamy psa z kazda nadarzajaca sie okazja,na kazde przyjscie super zabawa,smaki i radosc.Pies musi kojarzyc przywolanie z czyms super

Pozniej zaczynamy cwiczyc na dworze np na podworku.
Z kazdym poprawnym wykonaniem super radosc,zabawa,smaki.
Jak opanujemy ten etap idziemy w puste miejsce gdzie nie bedzie zbyt wielu rozproszen,dla bezpieczenstwa przypinamy 10-15 m linke.
Linka jest po to by uniemozliwic psu wylamanie komendy i wybranie ciekawszego zajecia.
Przywolujac psa mozemy odbiec,kucnac-psu sie wydaje ze jestesmy wtedy dalej.
Fajny efekt daje tez chowanie sie psu w trawie,za drzewami.
I zawsze super nagradzamy psa

U mnie te metody z przywolania 0 % daly efekt do przywolania 70-80%

carolinascotties · 2009-10-06, 23:53

zgadzam się z ostatnim postem

nagroda, przekupstwo - to dziala!

trzwba byc konsekwentnym i nie powtarzac po sto razy w odstepach jednej sekundy tej samej komendy... na pocztaku pies nie bedzie wiedzial o co chodzi, potem zacznie nad tym myslec... i kiedy zalapie - jest "nasz"

pamietaj, ze przy nagrodzie - smakolyku - musisz zawsz entuzjastycznie powiedziec - dobry pies! - czy jak tam pochwale stosujesz....pies musi wiedziec, ze sprawil Tobie radosc...ze wybuchasz dobrymi emocjami

w kazdym razie po jakims czasie nie nagradzasz juz za kazdym razem smakolykiem - tylko pochwala... a pochwala+smakolyk stosujesz np. co 3, 4 raz

i nigdy, przenigdy - kiedy wolasz psa i on w koncu przyjdzie - nawet po godzinie

- nie karc go.... bedzi ekojarzyl wykonanie zadania z kara... nawet, jelsi szlg Cie trafia, bo chlopak stoi pod drzwiami - pochwal psa - bo ... przyszedl!

zajrzyj tez tutaj - http://www.dogs.gd.pl/kliker/ ,a zamiast klikera stosuj smakolyk - uwazam, ze bez klikera mozna osiagnac takei same efety - wlasnie smakolykiem z pochwala

pamietaj o tym, ze pies musi byc wybiegany, zeby z Toba pracowal - wybiegant, ale nie padniety - kiedy juz nacieszy sie spacerem - zrob mu lekcje i zakoncz ja spacerem

powodzenia - i daj znac, jak idzie praca z Twoim przyjacielem

edit - u moich psow -stosowanie metod pozytywnych daly rezulaty przewyzszajace moje oczekiwania - i najwazniejsze -daly nam mnostwo radosci oraz dobrej zabawy

nauczyly mnie rowniez spokoju, cierpliwosci i konsekwencji...

winogronek · 2009-10-07, 00:02

Cytat:

Napisane przez carolinascotties