pierwszy dzień w przedszkolu

[kasandra2008]

1 września - jak odprowadzić trzylatka do przedszkola?
Prosze o rady?
Dla kogo jest to większy stres - rodziców czy dziecka?

[3345e377b5e4f12f71691e182a1acdc753f18a83_62c2224350409]

Większy stres jej u mnie, mój synek bardzo się cieszy, że pójdzie do dzieci.
Najlepiej wcześniej wytłumaczyć dziecku jak będzie wyglądał jego dzień w przedszkolu.
Powiedzieć, że Mama przyjdzie po niego zaraz po np. podwieczorku, albo spaniu. Przyjść punktualnie.
A potem tylko cieszyć się razem z dzieckiem, że podoba mu się w przedszkolu

[edyta1421]

Ja przez pierwsze dni starałam sie Kosmatka długo w przedszkolu nie zostawiać...specjalnie tydzień przed planowanym przyjściem do przedszkola umówilismy sie z dyrektorką i przez dwa dni przychodziliśmy razem do przedszkola, oglądaliśmy zabawki, dzieci, panie opiekunki.. tak tylko dla zaakceptowania tego przez małego... już w tygodniu gdy zaczął chodzić do przedszkola, starałam sie na długo go nie zostawiać... przyprowadzałam po śniadanku, wychodziłam na 4-5 godzin i wracałam po niego koło 14... ale po 3 dniach sam już chciał iść do przedszkola i nie mógł sie doczekać... a i czasem wychodzić nie chciał... ...

[Ata77]

A nie było u Was spotkań "adaptacyjnych" dla rodziców i dzieci????
Większość przedszkoli coś takiego organizuje,można porozmawiać wtedy z pedagogiem etc.
U nas coś takiego miało miejsce. Dostaliśmy też wskazówki jak bezboleśnie przetrwać ten proces.
Jedyne co mnie martwi to choroby.

[mama victorii]

Witam !Dolaczam do was moja corcia rowniez od 1 wrzesnia idzie do przeczkola .Ale szczerze mowiac nie moge sobie tego wyobrazic .Ona ma dopiero 2 latka .Mieszkam za granica i tu dzieci chodza wczesniej do przeczkola .Kolezanki tez od drugiego roku posylaly i wielkich tragedii nie bylo .Mam ogromnego stresa !Strasznie sie boje jak sobie w przeczkolu poradzi ..ona jeszcze nie mowi .Jestem przerazona i nie wyobrazam sobie tego. Boje sie ,ze zrobi sobie tam krzywde,ze cos sie jej stanie .Jak myslicie czy dwulatek jest gotowy by zaczac chodzic do przeczkola ?

[edyta1421]

czy w tym wieku jest gotowy..? tego nie umiem powiedzieć, bo to zalezy przede wszystkim od samego dziecka... mój mały zaczął chodzić do przedszkola w wieku 3 lat... mi było troszkę trudniej bo po paru miesącach przenosiłam sie za granicę i musiał pójść do przedszkola nie polskiego... ale nawet szybko sie zaadoptował...
a co do chorób w przedszkolu.. no niestety one były, są i będą... wszystkiego sie nie wyeliminuje... niby pielęgniarka w przedszkolu musie dziecko przeprowadzić przez filtr (zbadać czy zdrowe), ale dobrze wiemy że nawet dzieci z zaczynającą sie chorobą zostają, bo rodzice nie mają co z nimi zrobić... ja z jednej strony sie cieszę że jednak jeśli ma chorować na coś to lepiej w przedszkolu niż w późniejszych latach... bo wiem jakie to potem jest uciążliwe dla rodzica... ja nie chorowałam na żadną zakaźną chorobę i do tej pory mam obawy że coś złapię...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mam istotną radę dla rodziców: nie przedłużajcie pożegnania! Wprowadzić maluszka, pocałować, powiedzieć do zobaczenia i wyjść. Absolutnie nie mówić "mamusia wróci, będę tęsknić, jest mi przykro że muszę cię zostawić". Nie robić histerii - to tylko powoduje histerię u dziecka. A tak - mamusia robi papa, cmoknęła - znaczy sie, nic złego się nie dzieje. A za to są inne dzieci i zabawki i mogę trochę sie pobawić

Mamo Victorii - nie martw się. Dzieci są bardziej odporne, niż sądzisz - inaczej też postrzegają długość czasu. Dla Ciebie to będzie kilka długich godzin bez dziecka, dla córki - chwila, w której pobawi się z innymi (nawet nie mówiąc, ale dzieci doskonale potrafią sie komunikować bez pełnego słownictwa), zobaczy nowe zabawki - ona będzie miała czas zajęty

Ato77 - choroby pojawią się prawdopodobnie, ale to ma też i swoje dobre strony - organizm maluszka zaczyna się przystosowywać do walki z mikrobami Dzieci, które nie chodziły do przedszkola (bo np. rodzice obawiali się właśnie chorób i zabierali je - przedszkole nie jest obowiązkowe) - po przyjściu do szkoły zaczynają chorować, ale wtedy tylko zaległości mają, bo i tak chodzić do szkoły muszą. A gdyby nabyły odporność już w przedszkolu, nie byłoby problemu.

[justinak25]

Witajcie mamusie ja sama jestem przedszkolanką a moja3 letnia córcia od poniedziałku idzie do przedszkola...Ona niby wie co to przedszkole bo zabierałam ja ze sobą do pracy...Ja też nie wiem jak sobie z tym poradzę bo jeśli chodzi o swoje dziecko to jest inaczej. Z krótkiego doświadczenia widziałam, że dzieci tzw płaczące po wyjściu rodziców (którzy oczywiście łzy mają w oczach) całkiem fajnie sie adaptują, oczywiście czasem to trwa. Mnie się wydaje że to taka próba sil, albo rodzice nie wytrzymają i po prostu biorą dziecko. Ja sama od poniedziałku zostanę z 27 płaczącymi dzieciątkami

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

W trakcie studiów trafiłam na praktyki do przedszkola. Przyszedł tatuś, zostawił 2 braci, starszy znał przedszkole, młodszy nie. Pierwszego dnia młodszy wył, darł się, gryzł, dusił się płaczem. Do południa. Drugiego tak samo, jakieś 2 pierwsze godziny. Trzeciego dostał histerii, bo tatuś po niego przyszedł i trzeba było iść do domu

[mama victorii]

Hej !dziekuje za pocieszenia szajajaba !Mam nadzieje ,ze bedzie dobrze .Nie wiem jak jest w polskich przeczkolach obecnie .W Wiedniu jest tak ,ze pierwszy miesiac przyzwyczaja sie dziecko i rodzice chodza razem z dzieckiem .Chodzilam z mala na spotkania przygotowawcze i bylam z nia do poludnia .Nie wyobrazam sobie jak to bedzie ,bo teraz wiecej nowych dzieci bedzie.To co one wszystkie beda z rodzicami siedziec?Pani od razu przy zapisie zastrzegla ze trzeba caly tydzien ,miesiac do przeczkola z dzieckiem chodzic.Na pytanie co bedzie jak po miesiacu dziecko bedzie plakac odpowiedziala ,ze u nich dzieci nie placza .Jak bedzie plakac dostane telefon zeby dziecko odebrac .Mieszkam za granica i niestety moge liczyc tylko na siebie .Mojego partnera nigdy nie ma w domu .Na temat tesciowej wole sie nie wypowiadac.Z koniecznosci ,corka jak dotychczas nigdy z nikim nie zostawala .Wyjatkiem byl kurs paznokciowy -trwal miesiac dziennie kilka godzin .Wtedy mala zostawala z moja Mama lub z Przyjaciolka .Co sie wtedy dzialo wole nie pisac.Szlochy ,blagania ..az do wymiotow .Dwa lata siedzialam z dzieckiem w domu .Przez ten czas nigdy nigdzie nie bylam .Chodzi mi o rozrywki typu kino, dyskoteka ,spotkanie z kolezankami bez dziecka .Powoli mnie to dobija .Chce wrocic do pracy ,zeby byc niezalezna od mojego faceta.Dziewczyny dajcie mi jakies rady jak przebrnac przez te pierwsze chwile przeczkola .Plakac mi sie chce .Nie moge sobie pozwolic ,by dluzej zostac w domu bo psychicznie tego nie wytrzymam !HELP !

[edyta1421]

a może spróbuj już teraz małą zoastawiać na parę godzin (1- 2) pod opieką kogoś drugiego i wychodzić.. nawet na spacer... powinna sie po jakimś czasie przyzwyczaić... mój mały natomiast pomimo tego że chciał zostawać w przedszkolu to i tak zawsze miał na rączce taki stary zegarek z alarmem (budzikiem)... codziennie nastawiałam mu o której ja będę... i nie daj Boże sie spóźnić... działało... wiedział że mama do pracy musi iść... dodatkowo dzięki pomocy dyrektorki przedszkola, mały mógł do mnie zadzwonić... ... gorzej było z jedzeniem bo był strasznie wybredny... ale po jednym czy drugim nie jedzeniu w przedszkolu wkońcu zaczął normalnie jeść... nie było uproś... wszyscy jedzą to co mają na talerzu i sami... nie było już karmienia i nikt za nim po całym pokoju nie latał z łyżeczką... (zazwyczaj ja tak latałam)...bo myslałam ze jest głodny jak nie zje... w przedszkolu raz i drugi nic nie jadł.. to nastepnym razem wszystko z tlerza zdmuchał...

[mama victorii]

Napisane przez edyta1421

a może spróbuj już teraz małą zoastawiać na parę godzin (1- 2) pod opieką kogoś drugiego i wychodzić.. nawet na spacer... powinna sie po jakimś czasie przyzwyczaić... mój mały natomiast pomimo tego że chciał zostawać w przedszkolu to i tak zawsze miał na rączce taki stary zegarek z alarmem (budzikiem)... codziennie nastawiałam mu o której ja będę... i nie daj Boże sie spóźnić... działało... wiedział że mama do pracy musi iść... dodatkowo dzięki pomocy dyrektorki przedszkola, mały mógł do mnie zadzwonić... ... gorzej było z jedzeniem bo był strasznie wybredny... ale po jednym czy drugim nie jedzeniu w przedszkolu wkońcu zaczął normalnie jeść... nie było uproś... wszyscy jedzą to co mają na talerzu i sami... nie było już karmienia i nikt za nim po całym pokoju nie latał z łyżeczką... (zazwyczaj ja tak latałam)...bo myslałam ze jest głodny jak nie zje... w przedszkolu raz i drugi nic nie jadł.. to nastepnym razem wszystko z tlerza zdmuchał...

Teraz to mysle ,ze juz za pozno !Od poniedzialku mala zaczyna przeczkole .Chetnie bym ja zostawila ale jak pisalam -nie mam z kim .Czasem zostaje z Tata .Raz w tygodniu na 2 godz ,od niedawna .Ide wtedy do pracy ,wiecej czasu tata nie ma niestety .

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No to zrób tak, jak napisałam - buzi, papa i wychodzisz. Nie ma wracania, ściskania, użalania się nad córeczką - choćby nie wiem jak bardzo płakała. Ty wiesz, że krzywda jej się nie dzieje i tylko histeryzuje i tego musisz się trzymać! Histeria będzie, z tego co piszesz, ale to tylko histeria, nie krzywda!

[edyta1421]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;8820963]No to zrób tak, jak napisałam - buzi, papa i wychodzisz. Nie ma wracania, ściskania, użalania się nad córeczką - choćby nie wiem jak bardzo płakała. Ty wiesz, że krzywda jej się nie dzieje i tylko histeryzuje i tego musisz się trzymać! Histeria będzie, z tego co piszesz, ale to tylko histeria, nie krzywda![/quote]


tez tak myslę.. buzi i papa na dowidzenia... ja niestety (a raczej stety) nie mam takich przezyć z moim dzieckiem.. nawet jak płakało, to zaraz sie czymś zajęło i przestawało.. ale kiedy byłam na praktykach w przedszkolu/ żłobku, to na wiele sie napatrzyłam... dlatego myślę tak samo jak SZAJAJABA... z twojego opisu wynika ze to zwykła histeria...

[justinak25]

Dziewczyny nie dziwcie się że dzieci same zaczynają jeść. Po1 : jak mam nakarmić 27 dzieci? pomoc czasem nie ma czasu, więc same zaczynają jeść. Po 2: przekonałam się na moim dziecku że w przedszkolu je to, na co w domu by nie spojrzało. Co do zajęć adaptacyjnych trwających miesiąc to naprawdę świetna sprawa, niestety w polskich warunkach różnie to wygląda

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dzieci jedzą, bo inne dzieci jedzą Poza tym dziecko się nie zagłodzi, jak będzie naprawdę głodne, to zje i znienawidzoną zupę mleczną.

[edyta1421]

Napisane przez justinak25

Dziewczyny nie dziwcie się że dzieci same zaczynają jeść. Po1 : jak mam nakarmić 27 dzieci? pomoc czasem nie ma czasu, więc same zaczynają jeść. Po 2: przekonałam się na moim dziecku że w przedszkolu je to, na co w domu by nie spojrzało. Co do zajęć adaptacyjnych trwających miesiąc to naprawdę świetna sprawa, niestety w polskich warunkach różnie to wygląda

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;8822612]Dzieci jedzą, bo inne dzieci jedzą Poza tym dziecko się nie zagłodzi, jak będzie naprawdę głodne, to zje i znienawidzoną zupę mleczną.[/quote]

zgodzę sie w 100%... dziecku naprawde nic sie nie stanie jak nie zje tego obiadu... napewno podwieczorek już będzie wmucony cały. fakt sa dzieci które naprawde nic nie wezmą do buzi.. i z przekory i z histerii.. ale to są wyjątki...

[mama victorii]

Dziewczyny dziekuje za wszystkie odpowiedzi!Tak zrobie zadnej histerii ,buziak i pa pa.Bedzie ciezko ale miliony przeczkolakow co roku to przechodzi .Taka kolej rzeczy..Dziecko po raz pierwszy mowi :ja siam !potem idzie do przeczkola ,potem do szkoly .To jest do przezycia .My tez to przezylysmy .Bedzie dobrze .Nie dac sie zwariowac !buziaki

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez edyta1421

zgodzę sie w 100%... dziecku naprawde nic sie nie stanie jak nie zje tego obiadu... napewno podwieczorek już będzie wmucony cały. fakt sa dzieci które naprawde nic nie wezmą do buzi.. i z przekory i z histerii.. ale to są wyjątki...

A i wówczas jestem raczej za tym, by nie zmuszać i "olać" dziecko. Nie chcesz? Nie jedz, histerią szybciej się zmęczysz i zgłodniejesz Zresztą ja w ogóle olewam histeryków, zadziwiające - jak szybko histeria przechodzi, gdy nie ma widowni

Napisane przez mama victorii

Dziewczyny dziekuje za wszystkie odpowiedzi!Tak zrobie zadnej histerii ,buziak i pa pa.Bedzie ciezko ale miliony przeczkolakow co roku to przechodzi .Taka kolej rzeczy..Dziecko po raz pierwszy mowi :ja siam !potem idzie do przeczkola ,potem do szkoly .To jest do przezycia .My tez to przezylysmy .Bedzie dobrze .Nie dac sie zwariowac !buziaki

Powodzenia, trzymam kciuki

[edyta1421]

Napisane przez mama victorii

Dziewczyny dziekuje za wszystkie odpowiedzi!Tak zrobie zadnej histerii ,buziak i pa pa.Bedzie ciezko ale miliony przeczkolakow co roku to przechodzi .Taka kolej rzeczy..Dziecko po raz pierwszy mowi :ja siam !potem idzie do przeczkola ,potem do szkoly .To jest do przezycia .My tez to przezylysmy .Bedzie dobrze .Nie dac sie zwariowac !buziaki

trzymam kciuki... koniecznie zdaj relacje z pierwszego dnia...

[mama victorii]

Napisane przez edyta1421

trzymam kciuki... koniecznie zdaj relacje z pierwszego dnia...

Na pewno napisze jak bylo !Mala spi jak aniolek ,a ja dalej spac nie moge z przejecia .Dzisiaj przeczylalam w regulaminie ze przeczkole moze po pierwszym problematycznym miesiacu odmowic przyjecia dziecka !Znaczy to ze jezeli dziecko bedzie zaklocac porzadek dnia ,bedzie plakac zostanie usuniete z przeczkola Boze ,zeby to nas nie spotkalo !do jutra

[justinak25]

Witam, u nas było w miarę spokojnie, tzn obeszło się bez ataków histerii. Małą ruszyło tylko jak zobaczyła leżaki, pani powiedziała jej, żeby szybciutko jadła bo mama czeka to jadła aż sie dławiła. Jutro nas czeka przedszkole od 5:30, ale przynajmniej na leżaczku płakać nie będzie bo od razu padnie

[Ata77]

Jestem mamą 4-latki,która poszła dziś pierwszy raz do przedszkola
Wszystko ok - wiedziałam,że się zaadaptuje. Natomiast ten płacz z sali 3-latków jak przechodziłam obok .....

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Zignoruj, bo nic na to nie poradzisz, a doskonale wiesz, że to histeria - krzywda im się nie dzieje.

[tymena]

Napisane przez mama victorii

Na pewno napisze jak bylo !Mala spi jak aniolek ,a ja dalej spac nie moge z przejecia .Dzisiaj przeczylalam w regulaminie ze przeczkole moze po pierwszym problematycznym miesiacu odmowic przyjecia dziecka !Znaczy to ze jezeli dziecko bedzie zaklocac porzadek dnia ,bedzie plakac zostanie usuniete z przeczkola Boze ,zeby to nas nie spotkalo !do jutra

Nic się nie martw, Mała płacze dopóki Cię widzi a jak odejdziesz ona zaraz zajmie się zabawą Najważniejsze to się pożegnać i wyjść. I nie przeciągać pożegnania w nieskończoność. Panie przedszkolanki przytulą, pogłaszczą. Stan takiego żalu trwa u dzieci zwykle kilka dni. Ja nie słyszałam o przypadkach, żeby przedszkole odmówiło przyjęcia dziecka ze względów o których piszesz

Wprawdzie 4 lata temu prowadziłam dziecko do maluszków ale jak dziś pamietam jak synek płakał już w drodze a ja razem z nim Pamiętam, że byłam bardzo zdziwiona, kiedy drugiego dnia przedszkolanki powiedziały, że syn wcina cały obiad (nawet buraki których nie lubi) i zasypia podczas leżakowania w dwie minuty. Ja musiałam go usypiać godzinę

Trzymam kciuki, powodzenia

[justinak25]

Witam mamusie, u nas dziś było kiepściutko - przepłakany cały dzień. W pracy tez ciężko - mamy sporo 2,5 latków, ale myślę, że się naucza. Rzeczywiście zauważyłam najpierw atak histerii przed mama, rzucanie się na dywanie a jak mama z ledwością wyszła nie to samo dziecko . Jeszcze tak broiło, ze musiałam upominać

[iwonka28]

s

[iwonka28]

Cześć, jestem mamą 2,5 letniej córeczki. Przez pierwszy dzień nie jadła i nie piła nic. Podają napoje w szklankach a ona pije z kubeczka z dziubkiem. Próbuję ją nauczyć pić ze szklanki ale wszystko rozlewa. Potrafi nie sikać przez cały pobyt w przedszkolu bo nie chce siadać na tamtejsze ubikacje. Wszystko jest na nie. Jak myślicie ile to potrwa i czy nie jest jeszcze za wcześnie na przedszkole? Dzięki

[Ata77]

Trudno powiedzieć. Jedne dzieci adaptują się szybko inne potrzebują więcej czasu. Dojrzałość emocjonalna przychodzi na różnych etapach życia dziecka. Dałabym więcej czasu. Jeśli jednak miałoby mi dłużej płakać,nie jeść, nie siusiać,a do tego może jeszcze nabawić się fobii przedszkolnej pewnie bym wypisała.

[iwonka28]

Dzisiaj był 3 dzień w przedszkolu i woła już siku i sika do ubikacji, zjadła parę łyżek zupki, płakała ale nie była już taka osowiała. Może wszystko idzie w dobrym kierunku?