spotyka się ze mną i z inną

[mojito87]

Hej
Mam problem. Spotykam się od trzech tygodni z facetem, który na drugim spotkaniu powiedział mi, że spotyka się z kimś, ale ma zamiar zakończyć tę znajomość, bo nie ciągnie go do tej dziewczyny. Nadmienie, że spotykają się od ponad 2 miesięcy. Powiedział, że już na początku stwierdził, że jednak to nie to, ale kontunuował tę znajomość, ponieważ kolega mu tak poradził...ja odebrałam tą radę jako "z braku laku póki co może być". I tu powinna zapalić mi się lampka ostrzegawcza. Jednak z drugiej strony stwierdziłam, że nie będę póki co oczekiwać od niego, że z niej zrezygnuje i zobaczymy co wyjdzie z tej naszej znajomości. Nie chciałam niczego przyspieszać ani go przestraszyć. Kilka dni poźniej jak byłam u niego w domu zobaczyłam , ze napisała na gg, czy żyje i żeby się w końcu odezwał. Zasugerowałam, że nie powinien zwodzić dziewczyny i grać na jej uczuciach. Poza tym stwierdziłam, że takie zachowanie mówi mi dużo o tym jakim jest człowiekiem i jak podchodzi do pewnych spraw. Przyznał mi racje i stwierdził, że zakończy to jakoś taktownie, żeby nie było jej przykro. Poźniej tak wyszło, że wylądowaliśmy w łóżku...doszłam do wniosku, że skoro sprawy przybrały taki obrót rzeczy, to powinien definitywnie zakończyć tamtą znajomość. Postanowiłam upewnić się, że nadal chce to skończyć i liczyłam, iż uzyskam twierdzącą odpowiedz. On natomiast powiedział, że jeszcze nie wie i odkąd się spotykamy to ona jest tylko koleżanka nic więcej powiedziałam mu, że uważam, że on chce sobie zostawić furtkę i jak się okaże, że ze mnąmu nie wyjdzie to bedzie kontunuował z nią. Poza tym, że ja nie mam zamiaru być w tym trójkącie oraz zapytałam jak on sobie wyobraża tą znajomość, bo skoro sypiali do tej pory to dlaczego niby miałaby się teraz nagle spotykać z nią na kawki...poza tym powiedziałam, że nie mam zamiaru na zmianę z nią wskakiwać mu do łóżka. On tylko stwierdził, że to nie jest rozmowa na gg i powiedził, że jak się jurto spotkamy to pogadamy. Po jakimś czasie napisał esa, że ma nadzieję, iż do jutra mi przejdzie, bo nie rozumie o co mi chodzi...Dodam jeszcze tylko, że ciągle mówił, że ma nadzieję, że nasza znajomość się rozwinie, bo zaangażował się. Ja natomiast starałam się trzymać go na dystans, ale w ostateczności nie wyszło mi...
Czy ja przesadzam? bo już zgłupiałam...Ostanio byłam w czteroletnim związku i mam wrażenie, że po tym rozstaniu zrobiłam się jakaś naiwna jakbym życia i facetów nie znała.

[julcia 29]

Moja rada: badź przygotowana ,że jak panu nie za bardzo sie bedzie Wasz związek podobał to też jeszcze w trakcie jego trwania będzie już szukał nowej koleżanki! Masz to czarno na białym ,widzisz jak postępuje z tamta dziewczyną, prawdziwy facet najpierw zakończył by związek przed rozpoczęciem nowego ! Nie obraź sie ale prawdopodobnie nie będzie tą ostatnią ,jak to sie mówi widziały gały co brały !
A Ty bys chciała by koś z Ciebie robił takiego balona?bo tak kolega doradził ?

[waniliowa84]

Cześć, wiesz moim zdaniem ,to facet nie jest fair. Sypiał z nią, robił pewnie nadzieję i mowi, ze to kolezanka. Nie wiesz tak naprawde, co jej mowi. Może mowi ,ze to Ty jestes tylko koleżanką. Mialam przyjemność spotykać sie z chłopakiem, ktory mnie oszukiwal i drugą dziewczynę. Mowił mi, że tamta sie narzuca, chce z nim być, a on nie. A umawiał się z nią, a mi w tym samym czasie mowil, jak teskni, jak chce byc ze mną, jaka to ja jestem super itd. Nie spaliśmy ze sobą, bo nie bylo zwiazku, ale było coś wiecej niż flirt. Poza tym uważam, że po 3tyg łozko to za wczesnei, tymbardziej, ze on ma jakies koleznki, ale Twoje zycie, Twoj wybor. Ja nauczylam sie trzymac na dystans i na peno łozko po 3tyg to za predko.

[Malla]

Napisane przez mojito87

Hej
Mam problem. Spotykam się od trzech tygodni z facetem, który na drugim spotkaniu powiedział mi, że spotyka się z kimś, ale ma zamiar zakończyć tę znajomość, bo nie ciągnie go do tej dziewczyny. Nadmienie, że spotykają się od ponad 2 miesięcy. Powiedział, że już na początku stwierdził, że jednak to nie to, ale kontunuował tę znajomość, ponieważ kolega mu tak poradził...ja odebrałam tą radę jako "z braku laku póki co może być". I tu powinna zapalić mi się lampka ostrzegawcza. Jednak z drugiej strony stwierdziłam, że nie będę póki co oczekiwać od niego, że z niej zrezygnuje i zobaczymy co wyjdzie z tej naszej znajomości. Nie chciałam niczego przyspieszać ani go przestraszyć. Kilka dni poźniej jak byłam u niego w domu zobaczyłam , ze napisała na gg, czy żyje i żeby się w końcu odezwał. Zasugerowałam, że nie powinien zwodzić dziewczyny i grać na jej uczuciach. Poza tym stwierdziłam, że takie zachowanie mówi mi dużo o tym jakim jest człowiekiem i jak podchodzi do pewnych spraw. Przyznał mi racje i stwierdził, że zakończy to jakoś taktownie, żeby nie było jej przykro. Poźniej tak wyszło, że wylądowaliśmy w łóżku...doszłam do wniosku, że skoro sprawy przybrały taki obrót rzeczy, to powinien definitywnie zakończyć tamtą znajomość. Postanowiłam upewnić się, że nadal chce to skończyć i liczyłam, iż uzyskam twierdzącą odpowiedz. On natomiast powiedział, że jeszcze nie wie i odkąd się spotykamy to ona jest tylko koleżanka nic więcej powiedziałam mu, że uważam, że on chce sobie zostawić furtkę i jak się okaże, że ze mnąmu nie wyjdzie to bedzie kontunuował z nią. Poza tym, że ja nie mam zamiaru być w tym trójkącie oraz zapytałam jak on sobie wyobraża tą znajomość, bo skoro sypiali do tej pory to dlaczego niby miałaby się teraz nagle spotykać z nią na kawki...poza tym powiedziałam, że nie mam zamiaru na zmianę z nią wskakiwać mu do łóżka. On tylko stwierdził, że to nie jest rozmowa na gg i powiedził, że jak się jurto spotkamy to pogadamy. Po jakimś czasie napisał esa, że ma nadzieję, iż do jutra mi przejdzie, bo nie rozumie o co mi chodzi...Dodam jeszcze tylko, że ciągle mówił, że ma nadzieję, że nasza znajomość się rozwinie, bo zaangażował się. Ja natomiast starałam się trzymać go na dystans, ale w ostateczności nie wyszło mi...
Czy ja przesadzam? bo już zgłupiałam...Ostanio byłam w czteroletnim związku i mam wrażenie, że po tym rozstaniu zrobiłam się jakaś naiwna jakbym życia i facetów nie znała.

To tylko moja osobista opinia, ale mam zbyt dużo szacunku do siebie, by pchać się do trójkąta. Żądałabym zerwania tamtej pseudoprzyjaźni, a jeśli nie byłby w stanie tego zrobić, pozbyłabym się go bez żalu.

[Marika27]

Jak by chciał zakończył znajomość z Tamtą to by to zrobił od razu, skoro mu na niej nie zależało. Ja bym się wycofała z takiego trójkąta bo nie lubię nie jasnych sytuacji i rywalizacji - dwie do wyboru

[madana]

Zignorowałaś tę czerwoną lampkę i tyle, na razie tkwisz w trójkącie. Fakt- z lekka naiwne jest to, co piszesz.

[mojito87]

Nie chciałam wywierać na nim presji, a teraz czuję, że odwróciło się to przeciwko mnie. Myslę, że po prostu zakończę tą znajomość. Pierwszy raz zdarzyło mi się, żebym poszła z kimś tak szybko do łóżka i żałuję tego, bo widze, że on tylko mydlił mi oczy...dostał co chciał i chciałaby dostawać dalej. Po tym rozstaniu zmieniłam się bardzo i czasami sama siebie nie poznaje

[waniliowa84]

Ale jaka pewność, że zakończy? Faceci potrafią kręcić i udawać, w ogole nei poszlabym do lozka na tym etapie, wiedzac,ze jest jeszcze jakas kolezanka. Zwykle troche czasu mija, zanim zwiazek sie na dobre rozkreci i wowczas inne znajomośći, inne kolezanki zamierają. Poza tym ja takim facetom nie ufam i nie zaufalabym juz, gdyby od poczatku byly problemy, szkoda czasu na cos co zaczynac sie z problemem. Bedziesz starsza, powiesz to samo. I wiem, jak to było w moim przypadku, długo mnie zwodził, umawiał się, dzwonił, smsował itd, a była jeszcze druga, jak sie potem okazało. I mowil o niej wprost, że sie doczepiła, nie jego typ, że za głupia i bla bla. Więc ja na Twoim miejscu bym gościa olała.

[warszanianka]

Zgadzam się z Mariką27. Jeśli naprawdę chciałby się z Tobą spotykać i naprawdę czuł zaangażowanie to zerwałby tę znajomość. To nie jest poważny facet i moją radą jest żebyś się wycofała nim się jeszcze bardziej zaangażujesz, bo z tego co opisałaś to on ani Ciebie ani jej nie traktuje z szacunkiem co jest jednoznaczne z tym, że tak naprawdę mu nie zależy.

[madana]

Serio oczekiwanie, ze facet, z którym coś zaczynasz, pojawia się seks i ty nie chcesz, aby kręcił z inną na boku- to wywieranie presji? Ja myślałam, że pokazanie swoich oczekiwań.

[Marika27]

Napisane przez mojito87

Nie chciałam wywierać na nim presji, a teraz czuję, że odwróciło się to przeciwko mnie. Myslę, że po prostu zakończę tą znajomość. Pierwszy raz zdażyło mi się, żebym poszła z kimś tak szybko do łóżka i żałuję tego, bo widze, że on tylko mydlił mi oczy...dostał co chciał i chciałaby dostawać dalej. Po tym rozstaniu zmieniłam się bardzo i czasami sama siebie nie poznaje

Następnym razem będziesz wiedziała, że nie ma co ignorować "czerwonych lampek" jak coś nie gra trzeba wiać!

[Malla]

Napisane przez mojito87

Po tym rozstaniu zmieniłam się bardzo i czasami sama siebie nie poznaje

Myślę, że warto się nad tym teraz skupić i poszukać, skąd się to bierze.

[rudowlosa1988]

Szczerze mówiąc zrezygnowałabym z tej znajomości.Po pierwsze jego zachowanie świadczy o nim,po drugie chyba nie daży Cię,aż tak szczególnym uczuciem skoro problemem jest dla niego zakonczenie wcześniejszej znajomości.

[waniliowa84]

Moim zdaniem, to facet rozpoczynając związek, sam powinien wiedzieć, co zakończyć ,a co nie. Nie jesteśmy mamą, aby im mowic, to zakończ,tego nie. Gdyby myslal rozsądnie, to by sam to zakończyl i nie wierzy sie w slowa, to tylko kolezanka, nie wiesz co mowi tej kolezance o Tobie, jesli ona o tobie w ogole wie..

[improve]

zgadzam się z Malla, a poza tym co to za zaangażowanie, skoro na boku druga panna? Ja bym nie wierzyła w takie "tylko kawki", koleś bezczelnie kombinuje. Ja bym powiedziała czego oczekuje a jeśli by więcej gadał niż robił, to nie ma co sobie głowy zawracać.

Dobrze, ze masz taką "lampkę", widać masz intuicję, może warto się jej słuchać?

[waniliowa84]

Dokładnie, warto słuchać intuicji. Gdybym ja od początku jej słuchała, nie ciągnęłaby sie moja znajomość z pewnym panem. Czułam ,że coś nie gra, ale sie łudziłam. Teraz wiem, że trzeba słuchać intuicji.

[mojito87]

Napisane przez madana

Serio oczekiwanie, ze facet, z którym coś zaczynasz, pojawia się seks i ty nie chcesz, aby kręcił z inną na boku- to wywieranie presji? Ja myślałam, że pokazanie swoich oczekiwań.

zanim jeszcze nie bylo seksu to wolałam nie naciskać, ale kiedy tak się stało, to powiedziałam mu, że ma to zakończyć. Skutecznie zamydlił mi oczy, a ja jak jakaś naiwna małolata uwierzyłam.

Napisane przez Malla

Myślę, że warto się nad tym teraz skupić i poszukać, skąd się to bierze.

Myśle, że może być to spowodowane tym, że mój eks po rozstaniu szybko związał się z nową dziewczyną w dodatku naszą wspólną koleżanką. Nie mogłam sobie z tym poradzić, bo jeszcze nie zdążyłam nawet poradzić sobie z samym faktem rozstania...a tu ona z nim. Zaczęłam mieć jakieś parcie na facetów, żeby tylko o nim nie myśleć. Musze się w końcu ogarnąć, bo tak dalej żyć nie można.

[BJean]

moim zdaniem idealna kolejność powinna być taka:
on konczy znajomosc z tamta laska-umawiacie sie dalej-wchodzicie w zwiazek-sex.

skoro jest seks a nie ma deklaracji to moim zdaniem nie masz prawa oczekiwać od niego żeby się określił bo nie wymagałaś tego ani od niego ani od siebie.

jestescie wogole parą czy nie?
skoro to wszystko dzieje sie na neutralnym gruncie to jest to po części Twoja wina bo się na to zgodziłaś.

[mojito87]

Napisane przez BJean

moim zdaniem idealna kolejność powinna być taka:
on konczy znajomosc z tamta laska-umawiacie sie dalej-wchodzicie w zwiazek-sex.

skoro jest seks a nie ma deklaracji to moim zdaniem nie masz prawa oczekiwać od niego żeby się określił bo nie wymagałaś tego ani od niego ani od siebie.

jestescie wogole parą czy nie?
skoro to wszystko dzieje sie na neutralnym gruncie to jest to po części Twoja wina bo się na to zgodziłaś.

nie jesteśmy parą, spotykaliśmy się tylko ze sobą, dlatego w sumie nie wymagałam, żeby skończył znajomość. Nie sądziłam, że tak to się potoczy, ale tak wyszło, że doszło do czegoś więcej między nami. Od razu po tym zażądałam, żeby się określił. I teraz się czuje z tymwszystkim źle, bo wyszło na to, że chyba dostał to czego chce.
W sumie jest w tym moja wina i nie będę się już pogrążać i brnąć w to dalej.
On chce się jutro spotkać, żeby porozmawiać, ale myślę, że odpuszcze sobie tą rozmowę. To co chciałam powiedzieć to powiedziałam na gg, a znajomości kontynuować nie będę.

[kak_tusek]

Po kilku dniach znajomości zabrał Cię do domu? Czy mieszka chociaż sam czy może z rodziną? Wydaje mi się że jeśli facet ciągnie dziewczynę prosto do domu to może to świadczyć tylko o jednym...

[Juliette88]

Jaką masz gwarancję, że tej drugiej dziewczynie nie wciska takiego samego kitu jak Tobie?

[Polly_]

Napisane przez BJean

jestescie wogole parą czy nie?
skoro to wszystko dzieje sie na neutralnym gruncie to jest to po części Twoja wina bo się na to zgodziłaś.

a od kiedy jest się parą? zawsze myslałam ze jak sie umawiam z facetem, raz ,drugi i dziesiąty to znaczy ze jesteśmy parą.....a tu widzę coś się pozmieniało na świecie